Geopolityka
Indie odpowiadają na atak na Morzu Arabskim. Strategiczny błąd Iranu? [KOMENTARZ]
23 grudnia 2023 r. doszło do atak na statek MV Chem Pluto (tankowiec/chemikaliowiec) za pomocą najprawdopodobniej systemu bezzałogowego. Statek płynął pod flagą Liberii, ale w trakcie uderzenia miał na pokładzie załogę złożoną z dwudziestu jeden obywateli Indii oraz jednego Wietnamczyka. Ten incydent wymusił na Indiach zwiększoną aktywność w zakresie ochrony szlaków żeglugowych lecz równocześnie może mieć szersze, długofalowe reperkusje w polityce regionalnej.
Zacząć należy od tego, że władze Indii postanowiły, że na Morzu Arabskim pojawi się zespół złożony z okrętów INS Mormugao (niszczyciel rakietowy typu Visakhapatnam), INS Kochi (niszczyciel rakietowy typu Kolkata) oraz INS Kolkata (niszczyciel rakietowy typu Kolkata). Okręty będą wspierane z powietrza przez indyjski samolot P-8I. Podkreślić należy, że jest to maszyna przeznaczona do zwalczania okrętów nawodnych i podwodnych, a także prowadzenia misji ISR (zdobywanie informacji wywiadowczych, rozpoznanie i obserwacja) na długich dystansach. Co więcej, należy do najnowocześniejszych technologii jakimi obecnie może posłużyć się indyjskie wojsko i to nie tylko w domenie morskiej (czego przykładem było użytkowanie tych maszyn w zenicie sporu z ChRL w rejonach wysokogórskich).
Czytaj też
Tego rodzaju działania powietrzno-morskie Indie podejmują w wyniku obaw odnoszących się do bezpieczeństwa żeglugi u zachodnich wybrzeży Indii oraz w zakresie odstraszania innych aktorów przed eskalowaniem przemocy w regionie. Indie sygnalizują, że nie ma zgody na naruszenie delikatnej siatki połączeń morskich z ich państwem, ale także nie będą tolerowały stwarzania zagrożenia dla życia i zdrowia własnych obywateli wchodzących w skład załóg statków handlowych.
Indie wyjaśnią kto stał za atakiem na statek MV Chem Pluto?
Cały czas trwa również indyjskie śledztwo w zakresie ataku na chemikaliowiec MV Chem Pluto, który po eksplozji ok. 370 km od indyjskiego wybrzeża został objęty eskortą jednostki należącej do indyjskiej straży wybrzeża, tj. ICGS Vikram i bezpiecznie dopłynął do kraju. Trzeba jeszcze dodać, że zaatakowany z powietrza MV Chem Pluto (jednostka płynęła z Bliskiego Wschodu) znalazł się w porcie Mumbaju (Bombaju) i tam doszło do jego oględzin oraz sprawdzenia pirotechnicznego, przeprowadzonego przez ekspertów wojskowych z indyjskiej marynarki wojennej (zespół EOD marynarki wojennej oraz innych agend rządowych). Celem tego było nie tylko zabezpieczenie jednostki, ale umożliwienie dalszych działań śledczych, które mogą doprowadzić do wskazania aktora stojącego za uderzeniem.
Trzeba dodać, że Amerykanie sugerują (szeroko komentowane przez media światowe stanowisko Pentagonu), iż w przeciwieństwie do ostatnich ataków na statki cywilne, za którymi stali jemeńscy proirańscy Huti (struktura niepaństwowa, kontrolująca znaczną część Jemenu i bezpośrednio wspierana przez irańskich Strażników Rewolucji), tym razem atak na MV Chem Pluto został wykonany bezpośrednio z terytorium Iranu. Władze irańskie odrzucają oskarżenia i twierdzą, że są one pozbawione sensu. Tym samym, wszystkie oczy są teraz zwrócone niejako na indyjskich śledczych i przede wszystkim rodzi się pytanie, czy będzie polityczna wola w zakresie ujawnienia wszelkich szczegółów grudniowego ataku.
Czytaj też
Zakładając jednak hipotezę, w której jednak indyjskie śledztwo potwierdziłoby umowny „irański ślad” byłaby to znaczna zmiana jakościowa. Albowiem w przypadku udowodnienia odpowiedzialności irańskiej reperkusje prawnomiędzynarodowe musiałby odnieść się do aktora państwowego, należącego przecież do ON. Nie zaś do nieuznawanych przez żadne państwo, wspomnianych wcześniej, Huti wykorzystywanych przez Iran do destabilizacji żeglugi morskiej. Co więcej, Indie nie są traktowane jako państwo bezpośrednio zaangażowane w spory amerykańsko-irańskie i jako takie wnioski z ich śledztwa mogłyby być traktowane bardziej stanowczo na arenie międzynarodowej (szczególnie w państwach w jakimś stopniu bezpośrednio zależnych od szlaków morskich, ale nie chcących zbliżenia z USA). Stąd też, zaatakowanie MV Chem Pluto może okazać się wielkim błędem strategicznym Iranu, jeśli zostanie mu udowodniona rola w tym incydencie. Dotychczas niestety wiele państw trzecich niejako przymykało oczy na irańskie próby destabilizacji sytuacji na różnych akwenach, uznając, że jest to jedynie problem dla USA czy Izraela, ale nie dla nich. Zmiana postawy (nawet praktyczna, a nie dyplomatyczna i oficjalna) Indii może być pewnego rodzaju przełomem i ograniczy zdolności irańskie do dywersji i sabotażu w domenie morskiej.
Czytaj też
Jednakże, jednego możemy być pewni - długofalowo widzimy nową jakość w potrzebach indyjskich z zakresu pełnienia roli mocarstwa regionalnego. Chodzi oczywiście o zapewnienie sobie oraz społeczności międzynarodowej bezpieczeństwa morskiego od którego w znacznym stopniu zależy indyjska gospodarka. Jest ona w coraz większym stopniu zależna od rozbudowanej siatki połączeń morskich i to nie tylko względem Zachodu, ale również Bliskiego Wschodu i Afryki. Stąd też, widzimy, że pojawiają się nowe potrzeby morskie, już nie tylko ukierunkowane na naturalnego rywala czyli Pakistan, ale szersze spektrum zagrożeń. Nakładając się niemal symultanicznie na rozwój rywalizacji morskiej z sąsiednią ChRL. Indie już nie mogą jedynie biernie przyglądać się dynamice wydarzeń morskich i liczyć na umowną stabilność gwarantowaną przez obecność US Navy et consoretes. Same muszą mieć zdolność do ochrony, obrony i odstraszania.
Nowa rola indyjskiej marynarki zbliży to państwo do Zachodu?
I, jak można dostrzec obecnie (po ataku na MV Chem Pluto) dzieje się to w praktycznych warunkach, a nie tylko np. w ramach wspólnych ćwiczeń morskich i morsko-powietrznych prowadzonych z sojusznikami. Co więcej, Indie mogą dostrzec właśnie teraz benefity jakie płyną z ćwiczeń morskich w konfiguracji chociażby azjatyckiej QUAD, gdzie część scenariuszy zakłada zapewnianie bezpieczeństwa żegludze i przeciwdziałanie różnym morskim zagrożeniom. Może to wzmacniać ukierunkowanie się nie tylko indyjskiej floty na pogłębianie interoperacyjności z innymi państwami, w tym umownym Zachodem. Nie można przy tym nie zauważyć faktu potencjalnego pojawienia się większej presji modernizacyjnej i rozwojowej względem sił morskich wschodzącego mocarstwa.
Czytaj też
Związane z lessons learned z tego rodzaju misji oraz potencjalnie prowadzonych w przyszłości, co nie musi oznaczać tylko potencjalnego ilościowego rozwoju marynarki wojennej, ale odnoszenia się również do zmian jakościowych. Przy czym, należy również podkreślić, że nie jest to większe zaskoczenie dla strony indyjskiej. Albowiem Indie od dłuższego czasu są widoczne w różnych działaniach antypirackich, podejmowanych w naturalnym wymiarze Zatoki Adeńskiej oraz Oceanu Indyjskiego, ale też Zatoki Gwinejskiej i Oceanu Atlantyckiego. W tym ostatnim przypadku INS Sumedha całkiem niedawno zakończył swoje działania patrolowe, a Indie zapoczątkowały tamtejszą aktywność na przełomie września i października 2022 r. wysyłając jako pierwszy okręt INS Tarkash.
Konkludując, widzimy oczywiście wzrost potrzeb po stronie indyjskiej, ale jest to pozytywny sygnał dla świata oraz bezpośrednio Zachodu. Rosnące mocarstwo stając się bardziej obecne na morzach i oceanach, gwarantuje pomoc innym w zakresie ich własnych starań w sferze bezpieczeństwa żeglugi. Odciążając w wielu przypadkach naturalnego „strażnika”, a więc amerykańską US Navy. Co więcej, jest to państwo, które nie do końca (mówiąc dyplomatycznie) zgadza się z konfrontacyjnymi metodami stosowanymi wobec swobody nawigacji przez takie państwa, jak Iran czy przede wszystkim ChRL.
Czytaj też
Jest też strona praktyczna tej nowej roli indyjskiej marynarki wojennej lub raczej wojska oraz służb specjalnych. Chodzi o rozwój sprzętowy i technologiczny Indii oraz tamtejszego potencjału obronnego. Oczywiście państwo indyjskie mocno stawia na programy krajowe, ale nie oznacza to możliwości rozwoju kooperacji z indyjskimi podmiotami. W tym przypadku mowa jest o możliwych zyskach dla zachodnich koncernów zbrojeniowych i technologicznych, ale przede wszystkim o możliwości dalszego wypierania indyjskich więzów z Rosją, które przecież komplikują relacje z Indiami w obecnych warunkach strategicznych.
Sorien
Indie za dużo nie namieszają bo oni w bliższej i dalszej okolicy kumpli tam nie mają więc za dużo to nie zmienia.....
Rusmongol
Nie mają kumpli? Starczy że poprą w tym regionie misję krajów zachodnich. Czy tacy kumple im starczą 😉. Francja, gb, usa, kto tam jeszcze siedzi?
Sorien
W artykule piszą o Iranie - Iran leży blisko Indii i nie specjalnie zależy mu na relacjach z Indiami bo tak naprawdę w Azji ten kraj nie ma "przyjaciół " - odnosiłem się do tego w tym artykule
Rykoszet
Indie to najludniejszy kraj na świecie, do tego mocarstwo atomowe z jedną z większych armii na świecie. Wystarczy, że "podadzą rękę" Zachodowi i nawet Chiny im nie podskoczą. Geopolityka jest wielowymiarowa. To jak stąpanie po cienki lodzie. Nigdy nie wiesz, czy pod nim jest metr do dna czy ponad 100m.
Darek S.
Amerykanie trochę przesadzili. Odpalili przechwyconą irańską rakietę na Indyjski statek i myślą, że Indie się na to złapią. Może i by się nabrały, gdyby Iran szukał guza wszędzie. Ale Iran fika tylko do Amerykanów i Izraela, z czego chyba Amerykanie nie zdają sobie sprawy.
gnagon
Zwyczajnie Jankesi zablokowali konfliktami transport lądowy w Eurazji prawie całkowicie. Chiny, pośrednio mniej lub bardziej, blokując morze Czerwone wydłużyli trasy żeglugi dookoła Afryki , owszem wydłuża to czas dostawy dla klientów ale może skłonić do wyboru trasy lądowej . Poza dostępem USA
Davien3
Gnagon a ta niby trasa ladowa to któredy?? Bo przez bandycka Rosję jest równie pewna jak przez San Escobar. Ech ty jak cos palniesz.....
Xergoos
USA False Flag?
Odyseus
A że tak spytam co My tam wyślemy by chronić nasze statki handlowe ?? czy nasze towary na innych przewożone ??? hmm... no taki wybór mamy no co by tam podesłać :D
Dr. Pavl Kopetzky
F16