- Wiadomości
„Hamas 2.0” odzyskuje kontrolę nad Gazą i wzywa do czystek
Choć Hamas uwolnił pierwszych izraelskich zakładników i przekazał ich Czerwonemu Krzyżowi, to ważniejszy na początku rozejmu jest fakt, że w zrujnowanych miastach Strefy Gazy odzyskują kontrolę, wracając do stanu sprzed 7 października 2023 roku. Hamas wygrał wojnę?

Autor. ujęcie z drona nad Gazą/x.com
Obecny post-rozejmowy układ sił w Strefie Gazy wygląda następująco: korzystając z warunków zawieszenia broni, członkowie Hamasu wyszli – dosłownie – z podziemi i zaczęli odzyskiwać kontrolę nad miejscowościami enklawy, które znajdują się przed tzw. żółtą linią rozgraniczenia (za którą wycofali się izraelscy żołnierze). Jak donosi „BBC”, Hamas chce zmobilizować armię drugiego rzutu i powołać pod broń 7 tys. osób do „sił bezpieczeństwa, aby odzyskać kontrolę nad resztą terenu”. Na telefony komórkowe ludzi bliskich Hamasowi wysłano wiadomości o treści: „oczyśćcie Gazę ze zdrajców i kolaborantów Izraela”.
Zobacz też
Świat obiegło nagranie wideo, na którym widzimy kilku zamaskowanych członków Hamasu, którzy w biały dzień z automatami w ręku dręczą jednego z Palestyńczyków. Mężczyźnie najpierw przestrzelili jedną nogę, a następnie drugą. To kolejny z serii filmików opisywanych jako zemsta na szabrownikach żywności, co jest o tyle przewrotne, że ludzie z głodu kradną żywność Hamasowi, który wcześniej zrabował transporty pomocy humanitarnej. Hamas zaczął wystawiać swoje checkpointy, a część jego członków zaczęła ubierać mundury palestyńskiej policji (PCP), która w Gazie była powiązana z Hamasem. Przypomnijmy, że układ o zawieszeniu broni ma wytworzyć nową administrację, a zatem także nową policję. Trwa wyścig o to, kto przejmie władzę w enklawie w okresie między rozejmem a finalnym traktatem pokojowym. Jak zaznacza „Times of Israel” – „pierwszy etap porozumienia nie definiuje, kto będzie rządził”. Niestety, Hamas wciąż jest bojówką zbrojną z największym potencjałem, by to uczynić, ponieważ anty-hamasowe milicje klanowe zostały pozostawione przez Siły Obronne Izraela (IDF) bez wsparcia, a kampania wojenna IDF Hamas może i pobiła, ale nie zlikwidowała. Co prawda, przywódcy klanów twierdzą, że „Hamas się boi” oraz że „nie jest tak liczny”.
Od pierwszych godzin rozejmu Hamas wysłał do obozów dla uchodźców swoich egzekutorów, którzy zaczęli likwidować członków milicji klanowych albo ich rodziny. W czerwcu służby specjalne Izraela zawarły nieformalny układ z koalicją milicji klanowych w Strefie Gazy – o czym pisałem na łamach Defence24.pl. Milicje te były bliskie, by Hamas pokonać, a legitymacja ich władzy była o wiele wyższa niż sił okupacyjnych. Wszystko to wywróciła polityka Netanjahu, który ogłosił okupację i drugą bitwę o Gazę, a także zwlekał z akceptacją Trumpowego rozejmu. Akcję porozumienia z klanami zignorowano przy implementacji obecnego rozejmu, co miało doprowadzić do rozdźwięku między Szin Betem (wywiadem Izraela) a IDF (wojskiem).
Zobacz też
Akcja Hamasu przeciw klanom wywołała odwet i w akcji jednej z milicji zginęło dwóch wysoko postawionych Hamasowców, w tym syn szefa wywiadu Hamasu, Imada Aqela. Co istotne, coraz więcej przywódców klanowych aktywnie ogłasza swoją anty-hamasową krucjatę w mediach. Do Jasera Abu Shebaba, przywódcy „Popular Forces” z Rafah, dołączył Hussam al-Istal z Chan Junis, który dowodzi „Antyterrorystyczną Grupą Uderzeniową”. Tuż przed wejściem w życie rozejmu doszło do bitwy między Hamasem a ludźmi Istala o kontrolę nad rejonem al-Mawasi. Milicję wsparły wycofujące się izraelskie oddziały. Dla bezpieczeństwa Istal wycofał swoich ludzi wzdłuż żółtej linii, gdzie są żołnierze IDF. Podobnie zrobił Jaser Abu Shebab.
Z informacji „BBC” wynika, że w jednej z dzielnic Gazy dwudziestu członków milicji klanu Dugmusz odpierało ataki trzystu członków Hamasu, którzy próbowali przejąć kontrolę nad dzielnicą. Hussam al-Istal stwierdził, że jego celem jest niedopuszczenie „Hamasu 2.0”.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]