Reklama

Geopolityka

Etiopia: zawieszenie broni w Tigraju

Fot: Ethiopian Army
Fot: Ethiopian Army

Rząd Etiopii ogłosił w poniedziałek jednostronne zawieszenie broni „z natychmiastowym skutkiem” w regionie Tigraj po prawie ośmiu miesiącach konfliktu. W jego wyniku siły zbrojne Etiopii przejęły kontrolę nad stolicą regionu, Mekelie.

Zawieszenie broni ma obowiązywać od północy z poniedziałku na wtorek przez cały okres zbioru plonów tj. do końca września. Rząd premiera Abiya Ahmeda Alego zdecydował się na jego ogłoszenie na prośbę nowej administracji prowincji Trigraj, która zarządza regionem z nadania władz federalnych.

Po ogłoszeniu rozejmu do stolicy prowincji niemal natychmiast powrócili przedstawiciele poprzedniej administracji walczącej o większą autonomię Tigraju.

"Stolica Tigraju Mekelie, jest pod naszą kontrolą" – powiedział agencji Reuters przez telefon Getaczew Reda, rzecznik Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TPLF).

Reklama
Reklama

"Nie ustaniemy w walce, dopóki nasi nieprzyjaciele nie opuszczą Tigraju" - zadeklarowała z kolei Liya Kassa, przedstawicielka władz TPFL w krótkim materiale filmowym opublikowanym w poniedziałek wieczorem na Facebooku.

W Tigraju, gdzie od listopada 2020 roku trwał konflikt zbrojny, zapanowała powszechna radość - pisze Reuters. Pojawiły się fajerwerki, ludzie tłumnie wylegli na ulice.

Interwencja zbrojna w autonomicznej prowincji Tigraj została podjęta przez armię Etiopii na polecenie rządu premiera Abiya, który oskarżył lokalne władze o sprzyjanie bojówkom napadającym na etiopskie bazy wojskowe w Tigraju.

Armia etiopska weszła do cieszącego się autonomią regionu od strony prowincji Amhara (na południu) i z terytorium Erytrei (na północy) - przypomina Reuters. W wyniku walk między siłami rządowymi a tigrajskimi rebeliantami zginęły tysiące osób, a setki tysięcy zostały zmuszone do opuszczenia domów. W całej prowincji dochodziło do rozbojów, gwałtów, pozasądowych egzekucji i przymusowych eksmisji – wynika z danych lokalnych władz i organizacji humanitarnych.

Przed tygodniem, 21 czerwca odbyły się w Etiopii wybory parlamentarne będące testem dla rządzącej Partii Dobrobytu, której przywódca i obecny szef rządu Abiy Ahmed Ali obiecywał "dalszą demokratyzację" życia politycznego w kraju.

Ani rząd Etiopii, ani biuro prasowe etiopskiej armii nie skomentowało jeszcze sytuacji, jaka zapanowała w Tigraju po ogłoszeniu zawieszenia broni. Również zarząd Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres napisał natomiast w oświadczeniu, że rozmawiał z premierem Etiopii Abiyem i ma nadzieję, iż nastąpi skuteczne zaprzestanie działań wojennych. "Istotne jest, by cywile byli chronieni i aby pomoc humanitarna trafiła do najbardziej potrzebujących. A także to, by znaleziono polityczne rozwiązanie tego konfliktu" - zaznaczył sekretarz generalny. 

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. rozczochrany

    Bunt wywołały służby Egiptu. Istnieje konflikt miedzy tymi państwami o wybudowaną przez Etiopię wielką zaporę na Nilu i zasoby wody. To tez pokazuje jak szkodliwa i niebezpieczna jest wielokulturowość i wieloetniczność tak promowana w Europie i na świecie by osłabić państwa narodowe. Państwo wieloetniczne jest podatne na destabilizację z zewnątrz.

Reklama