- Wiadomości
- Polecane
- Analiza
- Komentarz
Erywań: Zależność od Rosji była „strategicznym błędem”
Ponowny wzrost napięcia w regionie Kaukazu, jak również wciąż postępująca rosyjska agresja na Ukrainę, doprowadziły do podważenia przywódczej pozycji Rosji także wśród jej dotychczasowych sojuszników. Największym zaskoczeniem może być ostatni zwrot w polityce zagranicznej Armenii, dotychczas uznawanej za naturalnego sojusznika Moskwy.

Autor. MoD of Armenia
W ostatnich tygodniach cierpliwość Kremla zdaje się być jednak wystawiana na niemałą próbę. Premier Armenii – Nikol Paszynian – oskarżył Rosję o niezapewnienie bezpieczeństwa swojemu państwu w regionie Górskiego Karabachu. Wyraził także niezadowolenie ze sposobu, w jaki Rosja zajmuje się korytarzem Lachin, sugerując tym samym, że Moskwie może brakować umiejętności lub chęci skutecznego zarządzania nim. W ostatnich tygodniach Erywań wielokrotnie oskarżał Azerbejdżan o gromadzenie sił militarnych w granicach spornego terytorium, który Baku skutecznie blokuje od grudnia 2022 roku, doprowadzając tam do znacznego obniżenia warunków życia, a nawet powstania problemu głodu. W rozmowie z włoską gazetą La Repubblica Paszynian powiedział: „Architektura bezpieczeństwa Armenii była w 99,99% zależna od Rosji, łącznie z dostawami broni i amunicji". Przy czym dodatkowo zauważył, że polityka polegania wyłącznie na Rosji w zakresie bezpieczeństwa była strategicznym błędem, który należy naprawić.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu