Geopolityka
Czesław Bielecki: Izrael musi zadośćuczynić. Bezczelność ambasadora
„W tak jednoznacznych sytuacjach musimy żądać jednoznacznych reakcji. Zachowanie ambasadora Izraela po tym, gdy okazało się, że jego żołnierze ostrzelali konwój humanitarny, było niestosowne i niegodne wobec śmierci ludzi niosących pomoc charytatywną dla cywilów w Gazie. Na nieszczęście, jakim jest śmierć człowieka, który pełni służbę humanitarną na wojnie, nie odpowiada się hucpą. Państwo Izrael ma zobowiązanie wobec rodziny zabitego” – mówi w wywiadzie dla Defence24.pl Czesław Bielecki, publicysta, były szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Michał Bruszewski: Jak Pan patrzy na wydarzenia ostatnich dni w Strefie Gazy i słowa ambasadora Izraela w Polsce?
Czesław Bielecki, były szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych: Jestem polskim Żydem. Co istotniejsze w kontekście naszej rozmowy, mój wnuk jest w służbie czynnej Sił Obronnych Izraela i obecnie walczy w Strefie Gazy. Siłą rzeczy muszę się zastanawiać, o co chodzi w tej zbrojnej konfrontacji i jak strony stosują się do pewnych reguł prowadzenia wojen.
To, co się wydarzyło, było oczywistym i tragicznym błędem. Konwój humanitarny został zbombardowany przez izraelskie drony. Zginęli wolontariusze, Amerykanie i Polak, Damian Soból. Konwój World Central Kitchen dostarczał żywność w Strefie Gazy. Ostrzelanie ich to błąd, który na wojnie się zdarza, ale wtedy zarówno rzecznik Sił Obronnych Izraela, jak i izraelscy dyplomaci w krajach, których obywatele zginęli w tym tragicznym incydencie, powinni przyznać się do błędu, nie szukać żadnych usprawiedliwień czy pokrętnych interpretacji.
To jest absolutna bezczelność, że ambasador Izraela w Polsce mówi nagle w takim momencie o polskim antysemityzmie, gdy powinien wyłącznie przyznać się do izraelskiej pomyłki – błędnego rozpoznania przeciwnika. To rzecz niedopuszczalna i słusznie nasze władze ją piętnują. Szczególnie, że Polska jest wobec Izraela życzliwa i można powiedzieć – jesteśmy nienazwanym, ale jednak sojusznikiem tego kraju na arenie międzynarodowej.
Jakiej reakcji powinniśmy oczekiwać?
W tak jednoznacznych sytuacjach musimy żądać jednoznacznych reakcji. Zachowanie ambasadora Izraela po tym, gdy okazało się, że jego żołnierze ostrzelali konwój humanitarny, było niestosowne i niegodne wobec śmierci ludzi niosących pomoc charytatywną dla cywilów w Gazie. Na nieszczęście, jakim jest śmierć człowieka, który pełni służbę humanitarną na wojnie, nie odpowiada się hucpą.
Państwo Izrael ma zobowiązanie wobec rodziny zabitego, by zadośćuczynić tej stracie. Życia to Damianowi nie wróci, ale oznaczałoby ludzką reakcję. Ambasador Liwne powinien wyrazić żal, ubolewanie oraz zadeklarować, że zostanie wypłacone odszkodowanie. Powinien zaznaczyć, że była to niewinna ofiara w tej wojnie. Damian służył humanitarnej sprawie, więc wszystkie inne słowa są tutaj po prostu nie na miejscu. Polska powinna tego twardo żądać. Oczywiście bez wchodzenia w potyczki słowne konsekwentnie bronić swoich obywateli.
7 października 2023 roku, gdy rozpoczęła się ofensywa Hamasu, sympatia świata była po stronie zaatakowanego Izraela, którego obywatele i przyjaciele z innych krajów byli mordowani oraz porywani. Dzisiaj to mieszkańcy Strefy Gazy giną od kul i bomb. Po pół roku walk w Strefie Gazy tej solidarności wobec Izraela już nie ma?
Nie mylmy dwóch spraw. Izrael ma prawo do obrony, a Hamas to terroryści. Izrael walczy o swoje bezpieczeństwo i nie było innego rozwiązania niż użycie siły w odpowiedzi na atak 7 października, morderstwa bezbronnych, gwałty i porwania zakładników. Jeśli dzisiaj ktoś mówi, że winny wojny jest Izrael, to nie rozumie starcia cywilizacji, którego terenem jest Bliski Wschód. I to jest jedna sprawa.
Natomiast drugą kwestią jest aspekt humanitarny, o którym dyskutujemy. Wojna ma swoje ciemne strony i nic tego nie zmieni. Izrael jest w trudnej sytuacji od lat. Nie jest i nie chce być słaby, więc opinia publiczna się od niego odwraca, gdy z kolejnej konfrontacji wychodzi zwycięsko. Zasadą tego państwa jest być na tyle silnym, by ochronić Żydów przed zagładą. Izraelczycy nie chcą, aby wszyscy im współczuli, a cywilizowany świat pozwolił znowu, jak niegdyś, ich wymordować. To wzorzec myślenia państwowego, który ma swoje konsekwencje.
Świat woli współczuć słabym niż chwalić silnych. Koszty polityczne i medialne są nieodłączną częścią Jewish Homeland – Państwa-Domu dla Żydów. Obecna wojna to kolejna, w której Izrael jest napadnięty i odpowiada odwetem. Korzysta ze swojej przewagi militarnej, a to wtedy jest nieuchronnie krytykowany. To też lekcja dla Polski, bo przypomnijmy reakcje świata na hybrydowy atak Rosji i Białorusi na Polskę w 2021 r., gdy transportowano do nas nielegalnych imigrantów. Od razu podniosły się głosy, że zatrzymywanie ich jest niehumanitarne. Tak, to prawda i to bolesna. Rozumiem organizacje humanitarne, ale u naszych granic jest wojna i ma ona nieuchronnie dramatyczne, a czasem tragiczne konsekwencje.
Tym bardziej śmierć Damiana Sobola, oczywisty błąd izraelskich wojskowych, należało uczciwie potwierdzić i zacząć od deklaracji zadośćuczynienia rodzinie. Nie mieszajmy jednak tego z szerszą kwestią, że gdy Izrael wygrywa walki w Gazie, to od razu znajduje się w ogniu krytyki świata. Tak się dzieje na wojnach. Pojawia się zarzut o dysproporcję strat. Gdy to słyszę, to przypomina się argument z USA, żeby Ukraina nie atakowała instalacji energetycznych w Rosji, bo to źle wpłynie na wybory amerykańskie. To niepoważne przecież. Wojnę po raz kolejny rozpoczęła Rosja i kropka.
Podobnie straszliwe okrucieństwa towarzyszyły atakowi Hamasu na Izrael. Tak, odwet jest bezwzględny, liczba ofiar nierówna. Do dzisiaj zginęło mniej żołnierzy izraelskich niż cywili i wojskowych w dniu 7 października 2023 r. Ale ta wojna nie może być czysta, nie może być łatwa. W tak gęsto zaludnionym terenie jak ma być inaczej? To, że Hamas używa ludności cywilnej jako tarczy, jest oczywiste. Uznaję więc argumentację Izraela o konieczności tej walki, ale to nie znaczy, że gdy giną niewinni, to reakcje mają być takie, jak słyszeliśmy z ust ambasadora Izraela w Polsce.
Czytaj też
Jeszcze przed walkami przeciwko premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu organizowano wielkie protesty. Ten niepopularny polityk prowadzi wojnę. Czy pytanie o kwestie polityczne w Izraelu jest ważne?
Kompletnie pomińmy propagandową wymianę argumentów pomiędzy stroną izraelską a palestyńską. Moim zdaniem rozwiązanie się zbliża. Pamiętajmy, że Arabowie atakując Izrael w 1948 r. przegrali. Nie zbudowali etnicznie czysto arabskiego państwa bez Żydów. Żydzi nie zbudują Izraela tylko dla Żydów, gdzie dla Palestyńczyków nie ma miejsca. To się nie uda. A skoro kraje arabskie nie były gotowe przyjąć i zasymilować uchodźców z 1948 r., jedynym wyjściem jest powstanie na Bliskim Wschodzie rozwiązania dwupaństwowego. Palestyńczycy powinni mieć swoje państwo, za które wezmą odpowiedzialność, a Izrael ma nadal prawo bronić swojego. Moim zdaniem zbliżamy się do tego rozwiązania dwupaństwowego. O tym mówił m.in. Ehud Barak (były premier Izraela – przyp. red.).
Wydaje się, że Netanjahu podbijając bębenek broni swojego rządu, a to on odpowiada za to, że kraj został tak znienacka zaatakowany. To jest konsekwencja oczywistych zaniedbań wywiadu, za które odpowiada obecny premier. Teraz walczy o swój polityczny byt.
Czytaj też
Jak Pan patrzy na zmiany etniczno-językowe w Izraelu? Silną pozycję ma grupa rosyjskojęzycznych Żydów. Jak Pan to ocenia?
Nastąpiła kolosalna zmiana wewnątrz społeczności Izraela. Kiedyś był to kraj bardziej świecki, budowany m.in. przez Żydów z Polski oraz Rosji. To oni byli jego założycielami i pionierami. Obecnie większe wpływy uzyskali Żydzi religijni oraz bliskowschodni – Sefardyjczycy. Kraj się zmienił. Także dzięki wielkiej imigracji z byłego Związku Sowieckiego.
Izrael to mieszanka etniczna i w każdej dekadzie zmienia się jego społeczna struktura. Wiele z tych rozwiązań jest cennych i wartych wykorzystania. Dzięki edukacji i krzewieniu postawy propaństwowej udało się zasymilować w Izraelu nie tylko rosyjskojęzycznych Żydów, ale także etiopskich czarnoskórych Falaszy. Co by nie, mówić rosyjskojęzyczni Żydzi to nie jest społeczność kryptokomunistów. Są to lojalni obywatele Izraela, na ogół dobrze wykształceni. To jest lekcja jak absorbować imigrantów, bo przyjęto ich około 2 milionów.
Izrael jest ciekawym laboratorium rozwiązań społecznych. W kwestii myślenia państwowego można się od Izraela wiele nauczyć. Dlaczego im się udało? Polska może zatem korzystać z amerykańskiej, kanadyjskiej i izraelskiej lekcji absorbcji imigrantów. To jest bardzo ważne. Po dwóch pokoleniach, gdy uratowano mordowanych Falaszy z Etiopii, służą oni dzisiaj tak jak inni żołnierze, jak inni obywatele Izraela, właśnie w Strefie Gazy. My naszą polityką absorbcji migrantów po prostu zaniedbujemy, oni nie.
W krajach takich jak Francja czy Niemcy policja musi chronić synagogi, w Polsce akurat nie. Sprowokowany słowami ambasadora Izraela w Polsce wypada mi zapytać – czy Polska jest krajem antysemickim?
W Polsce nie ma agresji wobec Żydów czy obywateli Izraela odwiedzających nasz kraj, mieszkających tutaj, żeniących się z Polkami, wobec mieszanych małżeństw. Robią tutaj interesy i dobrze się czują. Dlaczego? Po prostu Polska jest życzliwsza wobec Żydów niż większość zachodnich państw.
Dziękuję za rozmowę
młodygrzyb
Archie51 ale wiesz że żydzi także jak Arabowie nie są rdzenna ludnością tamtych terenów? O ile dobrze liczę to obecne państwo izrael jest ich 3 próbą osiedlenia się tam na stałe kosztem miejscowej ludności. Dwie poprzednie zakończyły się niepowodzeniem. Zapewne wiesz jaki odsetek tamtych ziem stanowili żydzi na przykład w 1900 roku?
Rusmongol
A jaki odsetek stanowili Rosjanie na Krymie czy w Kaliningradzie w 1800 roku. ? Ponad 80%. I czy wiesz że kilkadziesiąt tysięcy Tatarów zginęło podczas przymusowych wysiedleń....
bezreklam
W 1900 było 3% zydow w palestnie. Na Krymie zaś na zmianę było dużo Rosjan lu Tatarów ( wraz z podbojami mongoskimi - ruski mongole - wiem że to popierasz) ale nigdy nie było tam ukraincow w dziejach. Kaliningrad sytuacja jak ziemie odzyskane. Czyki ostatnio zyki tam Niemcy
młodygrzyb
Rusmongol zapominasz że jak kozacy sami na ochotnika poszli pod but moskwy to Chanat Krymski sprzymierzony był z nami i ramię w ramię z naszymi wojskami walczył z moskalami i kozakami. Ukraińcy nie mają żadnych praw do Krymu. Do tego kozacy dzielnie wspomagali moskwę w zdobywaniu Krymu. Uktraińcy nie maja żadnych praw do Krymu tak jak żydzi do ziem na jakich urządzili sobie obecny izrael.
szczebelek
Wystarczyła jedna decyzja czyli ustanowienie Strefy Gazy jako niepodległe państwo , żeby odebrać stronie palestyńskiej uzasadnienie. Niestety, ale Izrael potrzebuje tej enklawy dla swojej polityki zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej. Gdy rząd nie ma poparcia społeczeństwa rozpoczyna sprzątanie enklawy przy okazji pokazuje, że świat arabski chce zniszczyć Izrael, więc musicie być z rządem, który nie chce do tego dopuścić .
bezreklam
Ale celem nie jest pokój tylko wysiedlenie gazy potem zachdniegi brzegu i wzgórz golan. Przy okazji utrzymać też władze. Nie o pokój idze. A wywiad izela wiedział.o ataku.oczywscie
Rusmongol
@bezreklam. A celem ataku Rosji na UA jest pokój czy chęć zajęcia terenowe Ukrainy i ich wypędzenie a na ich miejsce sprowadzenie Rosjan z biedniejszych terenów mosskowi? Patrz Kaliningrad i Krym. Krym UA dostała od Rosjanina Chruszczowa w podzięce za to że UA odbudowała samodzielnie Krym po 2 ws. Jak UA odbudowała Krym to Rosjanie jak to typowe dla nich od razu zaczęli się tam wprowadzać. To samo z luganskien i donbasem. Tam Rosjan w ogóle było ok 30-40%. De fakto Rosja kradnie to co wybudowali Ukraińcy bo oni byli tam większością. Ale ten fakt jest dla ciebie mało ważny.
bezreklam
Celem Rosji jest jej z Kuba w usa. Odsunięcie nato. Lub neutralność Ukrainy. Te bajki że oni chcą wszystkich zabić to dla idiotow . Ukraincy nie byli z krymu wypędzani tylko przywozeni na Krym przez rosjie przez ostatnie 300 lat. Doucz sie
staryPolak
z informacji prasowych - w okresie aktualnej wojny zginęło w palestynie już 200 wolontariuszy. Żydzi po prostu polują na nich, bo stawiają proste ultimatum tamtejszej ludności - umrzecie z glodu albo odejdziecie gdzieś.
staryPolak
Polacy w historii w stosunkach z żydami popełniają wyłącznie błędy. napjpierw PiS wycofał się z podkulonym ogonem z prawnej ochrony przeciwko szkalowaniu Polaków. teraz ogon podkulił Tusk.. Ambasador powinien byz uznany za "non grata" w ciągu 24 godzin po jego równie głupim co podłym stwierdzeniu.
Jan z Krakowa
Chruszczow był Ukraińcem.
Griaule
"Pamiętajmy, że Arabowie atakując Izrael w 1948 r. przegrali" Kłamstwo. Tzn owszem, Arabowie przegrali, ale to Żydzi zaatakowali Arabów, proklamując na arabskiej ziemi żydowskie państwo. Wszystkie wojny , prześladowania cywilów i ataki terrorystyczne (w których swego czasu sprawcami byli Żydzi), mają źródło w masowej emigracji Żydów na cudze, arabskie ziemie i jednostronną proklamację żydowskiego państwa. Druga sprawa: pan Bielecki przedstawia Izrael jako pokojowy kraj, atakowany przez Arabów. Tymczasem dzisiejsza wojna jest ósmą z kolei wojną żydowsko-arabską i dopiero drugą, w której Izrael nie jest agresorem.
Rusmongol
No tak. BO jeśli ktoś ci zmienia biegi rzeki żeby cię pozbawić wody to nic nie robisz i usychasz z pragnienia. Albo jak ktoś ci robi blokadę portów to mu grzecznie dziękujesz i wysyłasz kwiaty.
Archie51
Griaule - domorosły historyku. Po pierwsze Arabowie przybyli na te ziemie w 6-7 wieku naszej ery. Po drugie Palestyńczycy to potomkowie Kananejczyków i Filistynów nie mających z Arabami nic wspólnego (choć oczywiście dziś Palestyńczycy siłą rzeczy mają domieszkę krwi arabskiej). Żydzi wraz z przodkami Palestyńczyków zamieszkują te ziemie od XIII - X wieku przed naszą erą.
Griaule
Trzecia sprawa - bez wątpienia atak Hamasu był aktem okrutnego ludobójstwa. Natomiast Żydzi odpowiedzieli na niego własnym ludobójstwem i czystką etniczną. 30 000 zamordowanych z zimną krwią arabskich cywilów to 3o ofiar arabskich na 1 żydowską. A półtora miliona Arabów w wyniku czystki etnicznej zostało wysiedlonych i praktycznie umieszczonych w obozie koncentracyjnym, gdzie przymierają głodem, bo wolontariusze dostarczający im żywność są regularnie atakowani w serii "pomyłkowych" ataków.
Chyżwar
W zasadzie wszystko w porządku. W zasadzie, ponieważ ostrzelanie tego konwoju nie było żadną pomyłką lecz świadomą decyzją. Ktoś, kto ją podjął wiedział że celem jest konwój humanitarny z wolontariuszami. A zdecydował, że należy strzelać, bo wydawało mu się, że pośród nich znajduje się jeden terrorysta. I nie ważne czy był, czy nie był bo taki czyn jest zbrodnią wojenną nawet gdyby faktycznie był. A zbrodniarz wojenny powinien odpowiadać tak samo, jak każdy zbrodniarz. Postawę ambasadora trafnie opisał pan Bielecki. Jeżeli chodzi o mnie uważam, że za takie zachowanie ten człowiek powinien otrzymać status persona non grata.
bezreklam
Nie pierwszy raz. Kiedyś ostrzelali ,,lekarzy bez granic,, - chodzi o to żeby zniechęcić do pomagania drugiej stronie. Czewonu Krzyz który miał pomagać i niemcom i Francuzom w czasie 1 wojny światowej- gówna idea humanitarna umiera na naszych oczach
"Pułkownik" Michał
Uważam tak samo jak Chyżwar!
Rusmongol
@b3ztejpam.w Syrii od b8mba4dowan Rosji zginęło 700 osób ze służby zdrowia. Zbombardowali 90% szpitali które podano Rosjanom żeby wykluczyć przypadkowy atak. Przerażające. Według onz czy WHO bo już nie pamiętam ,w 2023 roku 95% ataków na służbę zdrowia na świecie miało miejsce w Ukrainie.
wert
przykre gdy szanowany człowiek powiela ściemy i zwykłe kłamstwa. Od poczatku wojny w Gazie zgineło juz 200 wolontariuszy. Jest to świadoma metoda 'walki". Chodzi o wypędzenie palestyńczyków tak jak to się udało azerom z Ormianami w Górskim Karabachu. Nikogo nie obchodzi los Ormian wiec żydzi doszli do wniosku że rozstrzygną "problem" palestyński definitywnie. Wszelka pomoc palestyńczykom pozwoli im pozostac a nie o to przecież chodzi. Żydowski Haretz opisał jak wyglądało przygotowanie i atak na knwój. ŚWIADOMY ATAK.
Stefan1
Aby zrozumieć wypowiedź ambasadora trzeba wiedzieć, że nie mówił on do Polaków, lecz do Izraelczyków. To z kolei daje nam pogląd, jakiej polityki oczekują obywatele Izraela od swojego rządu. To z kolei jest wynikiem długotrwałej i konsekwentnej polityki wewnętrznej. To akurat jest jasne i nie podlegające dyskusji. Dyskusji może jednak podlegać cel i sposoby takich działań. Również zastanowienia wymaga, komu na takim stanie rzeczy może zależeć. Niestety, sam ambasador takich treści swej wypowiedzi nie wymyślił. Była ona wynikiem rachunków politycznych. Widzimy więc, że rachunki te uznały za ważniejszą politykę wewnętrzną, niż zewnętrzną. Przy tak nieszczęśliwym zdarzeniu z przyczyn obywateli Izraela przeproszenie na arenie międzynarodowej dałoby impuls dla myślących do zastanowienia się nad tematem. To natomiast grozi niespójnością wewnętrzną w trakcie żywotnego konfliktu z agresorem zewnętrznym. Żadne państwo na coś takiego pozwolić sobie nie może.
Vixa
Ambasador jest u nas od tego, żeby komunikować w naszą stronę. Jeżeli nie potrafi działać prawidłowo, to się go usuwa i daje zdrowego. Ale, skoro wolisz jak na ciebie plują, i wołasz, że to deszcz - twoja rozczochrana. A tak na poważnie, to większość ludzi zdaje sobie sprawę co się dzieje wokół Izraela, tylko panie, jak los daje ci szansę na gola to k..wa, kopiesz! Czyli robisz politykę!
Chyżwar
Nic mnie nie obchodził do kogo on mówił. Zamiast przeprosić za popełnienie zbrodni wojennej, na skutek której pośród innych wolontariuszy zabito naszego rodaka ambasador bezpodstawnie zelżył Polaków. On reprezentuje izraelskie państwo w Polsce. I to, co powiedział, powiedział w Polsce. Dlatego Izrael powinien dowiedzieć się, że ta osoba jest w Polsce niepożądana.
Stefan1
Vixa, jeśli przeczytałeś mój komentarz, to powinieneś zauważyć, że zawiera on bardzo ważną tezę dyskusji o celach polityki Izraela. Tutaj widzimy wyraźnie, że społeczeństwo tego państwa było karmione homogenizowaną papką informacyjną o antypolskim przekazie. Elementem tej polityki były uzbrojone eskorty wycieczek szkolnych do Polski. Hucpa, ale dla własnych obywateli.
Ein
Ważny i mądry głos, pokazujący szerszą perspektywę. Jako Żyd, Polak mam jednak jedne podstawowe pytanie do pana Bieleckiego - dlaczego naród po Shoah sam stosuje metody swoich oprawców. Patrząc na rzecz w kontekście biblijnym i na żydowskość jako pewien dogmat humanitarno-ogólno-ludzki, nie da się tego pogodzić z tym, co się obecnie dzieje w Gazie. Tak, rozumiem okoliczności, tak rozumiem dramat nakręcającej się spierali nienawiści, ale nie - nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto powinien właśnie INACZEJ postępować, postępuje w ten sposób. Tożsamy, gdy uwzględnimy ostatnie informacje na temat polityki strat (akceptowalnych) w systemach napędzanych AI w IDF. To się kłóci z wszelkimi regułami cywilizowanego świata. Liczba akceptowanych ofiar cywilnych, lista dziesiątek tysięcy Palestyńczyków skazanych na śmierć przez kod, bezduszne wyliczenia jako żywo przypominające niemiecki język urzędniczy Zagłady. Tego nie da się i nie wolno usprawiedliwiać.
szczekun
Nieszczęśliwy wypadek IDF w Gazie jest pokłosiem metod stosowanych przez hamas i manipulowanych przez niego mas ludności palestyńskiej. Wobec dysproporcji demograficznej Izrael szuka rozwiązań technologicznych AI nie do końca sprawdzonych i to jest jego prawo, a wręcz obowiązek względem swoich obywateli. Ambasador zachował się jak niekompetentny urzędnik niskiego szczebla nie rozumiejący powagi sytuacji i winien ponieść tego konsekwencje z odwołaniem ze stanowiska włącznie. Wojna jest okrutna i jest najgorszym z możliwych sposobów rozwiązywania konfliktów między narodami, ale jednocześnie najstarszym sposobem jaki znają cywilizacje i strony postępują i używają takich narzędzi by odnieść w tych konfliktach sukces.
młodygrzyb
Nazywanie wypadkiem czegoś co było zrobione z premedytacja i 2 razy powtórzone( bo to były 3 ataki na 3 samochody) hmmm....... . Można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością przyjąć, ze każdy. kto tak mówi nie robi tego przypadkowo. To nie był żaden wypadek a celowe i świadome działanie wypływające z faktu ze żydzi świadomie i celowo mordują cywili. Ta dopusczalność mordowania do 100 cywili dla jednego celu jakoś dziwnie mi przypomina znane nam 100 Polaków za jednego niemca.
Vixa
Żydzi podążają za literą Talmudu. Tylko tyle i aż tyle. Nie wiem skąd takie zdziwienie na działania Izraela, skoro oni to mają wypisane na czołach. A skoro nie chcą żyć w pokoju, to będą przechodzić te swoje cykle kaźni po raz kolejny i kolejny.
wasko
Powrót państwa teoretycznego. Po aroganckim zachowaniu ambasadora Rosji , kolejne naganne zachowanie ambasadora tym razem Izraela . To nie przypadek, oni dobrze wiedzą, że mogą sobie na to pozwolić .