- Wiadomości
Czesi będą szkolili pilotów F-35
W Czechach powstanie drugi europejski ośrodek szkolenia pilotów samolotów wielozadaniowych 5. generacji F-35A – poinformował czeski portal E15. To efekt negocjacji związanych zakupem przez Pragę 24 takich samolotów.

Autor. aero vodochody
Pierwsze certyfikowane centrum szkolenia na F-35 w Europie powstało we włoskiej bazie Decimomannu na Sardynii. Lokalizacja ta jest nieprzypadkowa, ponieważ Włochy (obok Wielkiej Brytanii) są dzisiaj krajem najbardziej zaangażowanym w program Joint Strike Fighter i istnieje tam jedna z trzech na świecie, a jedyna europejska montownia F-35.
Czeska współpraca będzie oczywiście znacznie skromniejsza, chociaż by dlatego, że Włosi są członkami programu budowy F-35 i jednym z większych klientów (75 zamówionych maszyn wersji A i B), a Czesi zaledwie klientem eksportowym.
Wynegocjowanie stworzenia centrum szkoleniowego, jest więc tym bardzie sukcesem władz i przemysłu czeskiego. Centrum szkoleniowe ma powstać w wyniku współpracy producenta F-35, Lockheed Martina, z co najmniej 12 czeskimi firmami w tym przede wszystkim państwową firmą lotniczą LOM Praha i jej spółką zależną VR Group.
Zobacz też
Współpraca ma polegać na transferze amerykańskich technologii koniecznych do prowadzenia szkoleń na F-35 i przekazaniu symulatorów. Szczegółowe porozumienie ma zostać podpisane w przyszłym roku.
Czeski system szkolenia ma obejmować szkolenie wstępne na rodzimym samolocie szkolenia zaawansowanego L-39NG, później piloci mają szkolić się na prawdziwych F-35 w Stanach Zjednoczonych, a następnie ponowne w Czechach na symulatorach. Te ostatnie mają zostać umieszczone w budynkach bazy w Czasławiu.
Warto przy tym dodać, że cały ten system szkolenia nie odbiega zbytnio od tego co zamówiła Polska. Zgodnie z kontraktem podpisanym w styczniu 2020 roku Rzeczpospolita zamówiła naziemny system szkoleniowy przeznaczony do wyposażenia baz lotniczych, w skład którego wchodzi Zintegrowane Centrum Szkoleniowe i osiem symulatorów misji (Full Mission Simulator). Jeśli dodamy do tego fakt posiadania przez Polskę jednego z najlepszych na świecie samolotów szkolenia zaawansowanego M-346 Bielik w liczbie 16 egzemplarzy, które można dodatkowo wesprzeć FA-50, to okazuje się, że Polski system szkolenia został zaprojektowany jako samowystarczalny. Nie licząc – podobnie jak w czeskim przypadku – wyjazdów na szkolenia w powietrzu w USA.
Zobacz też
Różnica polega jednak na tym, że czeskie centrum szkolenia ma być zdolne do szkolenia nie tylko krajowych pilotów, ale także „setek” pilotów zagranicznych i ma na tym zarabiać czeski przemysł. Wśród potencjalnych klientów mogą więc się znaleźć w przyszłości Rumuni, Finowie, Duńczycy, Norwegowie czy Niemcy. W razie zwiększonego zapotrzebowania na pilotów z możliwości szkolenia w Czechach mogłaby korzystać także Polska i inne kraje europejskie.
Czeski udział w międzynarodowym szkoleniu na F-35 może budzić nad Wisłą zazdrość, jednak możliwość ta słono Pragę kosztowała. Budowa współpracy między Lockheed Martinem a czeskimi firmami opiera się wprawdzie na bazie „osobnego kontraktu” i oficjalnie ma wynikać z czeskich osiągnięć na polu tworzenia zaawansowanych technicznie symulatorów. Jednak jednocześnie. Jednak 24 samoloty kosztowały Czechów 5 mld USD (z pakietem uzbrojenia), podczas gdy Polska za 32 egzemplarzy – 4,6 mld USD (bez pakietu uzbrojenia).
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS