Reklama

Siły zbrojne

Turcy w przestrzeni powietrznej Grecji. 91 naruszeń w ciągu dnia

Fot. stefg74/CC BY 2.0
Fot. stefg74/CC BY 2.0

Imperialne ambicje Turcji stają się coraz bardziej widoczne i wydają się być urzeczywistniane — pomijając spór ze Stanami Zjednoczonymi związany z zakupem przez Ankarę rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400 i w konsekwencji usunięcia tego kraju z programu F-35.

Turcja podkreśla swoje znaczenie w Syrii, w Libii i na Cyprze. Przykładem takiego działania jest umowa z Libią dotycząca wyznaczenia granicy Wyłącznych Stref Ekonomicznych obu państw na Morzu Śródziemnym. Postępowanie to narusza Konwencję Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 r. Jednakże Turcja tej konwencji nie podpisała (i ex definitione — nie ratyfikowała), a Libia chociaż podpisała — to nie ratyfikowała. Zgodnie z tą konwencją, państwa mające dostęp do morza mogą poza swoimi wodami terytorialnymi (do 12 mil morskich) wyznaczać wyłączne strefy ekonomiczne (EEZ-Economic Exclusion Zone), rozciągające się do 200 km od linii brzegowej. W ich obrębie państwa te mają m.in. suwerenne prawo eksploatacji złóż.

Jak to wygląda w praktyce?

Jednakże odległość między grecką Kretą a wybrzeżem Egiptu i Libii wynosi mniej niż 400 km. Oznacza to, że turecka EEZ nie może sięgać Libii, gdyż narusza to suwerenność Grecji, Cypru i Egiptu. Turcja twierdzi jednak, że EEZ można wyznaczać tylko od linii brzegowej lądu stałego, a nie wysp. Rząd w Ankarze nie uznaje też suwerenności Cypru i ignoruje wyspy greckie, które znajdują się, w obrębie wyznaczonej przez Turcję EEZ. W tej sytuacji Grecja staje się, niejako naturalnie, państwem stanowiącym kontrę dla Turcji.

Problemy w powietrzu

W obecnych czasach pierwszą pochodną wszelkich kontrowersji związanych z granicami staje się odpowiedzialność za przestrzeń powietrzną nad spornym regionem. Mapy udostępnione przez Eurocontrol nie pozostawiają dużych wątpliwości co do zakresu odpowiedzialności za akwen Morza Egejskiego. Tymczasem Turcja nie przejmuje się tym i dokonuje regularnie naruszeń FIR Ateny (FIR — Flight Information Region: regionu, w którym za służbę informacji powietrznej i służbę alarmową odpowiada wskazana służba). 

image
FIR Ateny nad Morzem Egejskim/ Źródło: eurocontrol.int

Jak pisze Zero Hedge, "szczyt" natężenia tych incydentów przypadł na dzień 14.01.2020 r. Łącznie 20 statków powietrznych (15 samolotów wielozadaniowych F-16, 1 samolot walki elektronicznej CN-235 i 4 śmigłowce "niesprecyzowanego typu") dokonało 91 (!) nieuprawnionych wtargnięć w grecką przestrzeń powietrzną. Według greckich mediów 86 naruszeń dokonały samoloty F-16, 1 - CN-235, i 2 - śmigłowce. W 16 przypadkach naruszono też międzynarodowe przepisy ruchu lotniczego. 10 samolotów było uzbrojonych. Tureckie maszyny zostały wielokrotnie przechwycone przez greckie, a w sześciu przypadkach samoloty stoczyły ze sobą "pokojową" walkę manewrową. Naruszenia miały miejsce w rejonach wysp Kalymnos, Lipsi, Leros, Agatonisi, Inusses, Panagia leżących na Morzu Egejskim blisko granicy z Turcją. Szczególnie niepokojący miał być incydent nad wyspą Leros, nad którą tureckie samoloty przeleciały stosunkowo nisko (3600 m) i w pełni uzbrojone.

Należy podkreślić, że sytuacja ta nie zaczęła się nagle — problemy z zachowaniem przepisów poruszania się w greckiej przestrzeni powietrznej Turcja ma od dawna — przykładowo tylko 13 lutego 2019 r. samoloty F-16 i CN-235 naruszyły grecką przestrzeń powietrzną 39 razy. Początek sporów grecko-tureckich dotyczących granicy na szelfie kontynentalnym na Morzu Egejskim datuje się na lata 70. ubiegłego stulecia, kiedy udzielono tureckiemu krajowemu koncernowi naftowemu zezwoleń na prowadzenie badań na greckim szelfie kontynentalnym na zachód od wysp greckich położonych we wschodniej części Morza Egejskiego. Od tego czasu tarcia na linii Ateny-Ankara związane z prawami do złóż stawały się poważnym źródłem tarć w stosunkach między oboma krajami, a kilkukrotnie stawiając je na krawędzi wojny (1974, 1976, 1987). 

[Postępowanie tureckich lotników - przyp. red.] stanowi stałe zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, ma negatywny wpływ na stabilność w regionie, zagraża bezpieczeństwu międzynarodowego lotnictwa cywilnego, stwarza trudności w ruchu lotniczym nad Cyprem i dla procesu pokojowego w tym regionie

Polly Ioannou, grecki ambasador przy ONZ w piśmie do António Guterresa, sekretarza generalnego ONZ

Co z tego wyniknie?

Wydaje się, że w obecnej sytuacji Grecja znajdzie sojuszników, którzy wesprą jej wysiłki zmierzające do zachowania porządku w FIR Ateny. Wobec braku wsparcia ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego sprawa ma stanąć na forum RB ONZ. Tutaj Grecja będzie mogła liczyć na wsparcie krajów zainteresowanych zarówno bogatymi, cypryjskimi złożami gazu, jak i stabilnością polityczną (lub przynajmniej zachowaniem status quo) tego regionu świata. Dotyczy to więc nie tylko Grecji, Cypru, Egiptu, ale w konsekwencji Izraela, USA, całej UE a potencjalnie również Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trudno nie zwracać też uwagi na największego adwokata Turcji na arenie międzynarodowej, czyli Federację Rosyjską.

Można postawić tezę, że państwa, które będą zainteresowane utrzymaniem porządku, będą gotowe skierować swoje siły powietrzne do pomocy Grecji.  Jak, bowiem, pokazały wydarzenia tak z Iranu, jak i inne podobne tragedie w historii (KAL 007, MH-17, IR655) zawsze istnieje ryzyko, że mimo regulacji takich jak protokół montrealski ktoś popełni fatalny w skutkach błąd i napisze krwią niewinnych kolejny rozdział historii lotnictwa. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (23)

  1. Autor

    Powinni zestrzelić taki samolot i po sprawie. A Turcja zaczyna się panoszyć że hej. USA niech przyblokuje im zakup części zamiennych na f16,BH,AP. I pała im zmięknie.

  2. gliwiczanin

    Gdy tureckie samoloty jeszcze raz wlecą w przestrzeń powietrzną sąsiada, Grecy powinni dokładnie sprawdzić co to za samolot, a następnie posłać go na ziemie tak samo jak to zrobili Turcy gdy Rosyjski samolot wleciał w przestrzeń powietrzną Turcji. A gdy podlecą tureckie jednostki ratunkowe Grecy powinni je też zestrzelić tak jak to zrobili Turcy z rosyjskim MI-8. Turcy raczej nie są tak głupi by realnie zaatakować Grecję, która dysponuje porównywalną siłą w powietrzu i ma poparcie krajów NATO. Do tego Turcy mają problemy kadrowe w lotnictwie wojskowym spowodowane czystkami po próbie zamachu stanu. Więc posłanie jednego czy dwóch myśliwców tureckich powinno zakończyć naruszanie granic sąsiada.

    1. Smuteczek

      Turecki pilot ktory zestrzelił Rosyjska maszyne siedzi dzis w wiezieniu. Biednej Grecji nie stac na eskalowanie tego konfliktu

    2. tom

      Tylko proszę pamietać, że teoretycznie Grecja i Turcja to sojusznicy. A Ruski samolot to wraży samoloy

  3. DSA

    W tamtym roku doszło do 4,811 (słownie: cztery tysiące osiemset jedenastu) naruszeń greckiej przestrzeni powietrznej przez tureckie samoloty i drony. Pozorowanych walk manewrowych było 386. Do tego dochodzi regularne naruszanie granicy morskiej.

  4. Zbigniew

    Grecy zbroją się od lat przeciw Turcji która zajęła siłą pół Cypru i dobiera tam się do złóż podwodnych. Turcja zbroi się od lat przeciw Grecji która marzy o wyrzuceniu Turków ze swoich ziem, ale też przeciw Kurdom i ich staraniom o uzyskanie swojej niezależnej ojczyzny. Turcję to rozwściecza i dlatego dozbraja się w Rosji. Czy Polska i NATO są przygotowane na tą sytuację i spodziewany rozwój sytuacji, nachodźców?

    1. Zbigniew

      Koniecznie muszę dodać do opisu sytuacji fakt, iż Turcja jest drugą siłą militarną w sojuszu NATO, w sojuszu gwarantującym wsparcie naszego bezpieczeństwa!

    2. rED

      Dlatego ten gaz jest dla niej taki ważny.

    3. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Nie przesadzaj, na 2 to może wyglądać na papierze, ale realnie 2 to jest GB.

  5. As

    W sytuacji gdy sojusz NATO istnieje teoretycznie i jest w stanie współdziałać jedynie w walce z piratami pływającymi na dętkach u brzegów Afryki Turcja słusznie bierze swój los w swoje ręce.

    1. rED

      Jak zwykle pojawia się głos największego adwokata Turcji...

  6. mol

    niech grecja też tak robi jak turcja.

  7. pytek

    @Dim: A kto kazał Grecji przespać lata po II WŚ i dać się Turcji wyprzedzić? Kto zabrania Grecji zewrzeć pośladki teraz i uzbroić się jak Izrael? Czego Grekom brakuje? Poza _chęcią_ podjęcia tego wysiłku z rozsądnych powodów, których kilka Pan wymienił?

    1. dim

      Porównujesz kraj 70 mln do 10-milionowego ? Raczej porównaj ile Grecy robią dla swej obronności, a co faktycznie zrobiła Polska ? - Lotnictwo ? - marynarka wojenna ? - wojska pancerne ?

    2. Adr

      Pl to niestety śmiech na sali. Ale czy może być gorzej..... MOŻE. Można być Grecją, wydawać, modernizowac, mieć możliwości serwisu F16, szkolić poborowych....... I dać zająć swoje wyspy za pomocą broni D. W konkursie na idiotyzm czasów nowożytnych IMHO 1miejsce we współ z Włochami i ich marynarką oraz że Szwedzką obroną totalną która pozwoliła na no go zone

    3. dim

      Po prostu jest Pan niedoinformowany. Przypływają na wyspy, odbywa się tam selekcja komu azyl, niemniej następnie ci normalniejsi przenoszeni są na ląd stały i przy faktycznie otwartych (od greckiej strony) zielonych granicach. Jasne, że wolelibyśmy zamiast tego zamknąć granice morskie, jednak to nie nasza decyzja, a całounijna. Jasne, że wolelibyśmy pozostawić ich przy misce ryżu z sosem dziennie i koniec, ale to są także doecyzje całounijne, nie nasze. Zresztą teraz, czyli po zmianie rządu z internacjonalistycznego Syriza na bardziej narodowy, owe obozy na wyspach wykorzystywane są do... pozwolenia im, by sami sobie zrobili tam piekło. Co trochę zniechęca następnych. Ale rodziny z dziećmi są potem zabierane... Czyli system, jaki panował i dawniej, przed 2015. Nic więcej Grecja nie może, to są (powtrzam po raz trzeci) decyzje wspólnoeuropejskie. Granica jest to europejska, Schengen.

  8. bryxx

    Mnie osobiście bardzo zaciekawiło i zastanowiło zdanie :"Wobec braku wsparcia ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego sprawa ma stanąć na forum RB ONZ". Powinno ono dużo dać do myślenia każdemu Polakowi nie tylko mnie.

  9. AZK

    Już raz grecka rakieta z Mirage 2000 zdjęła tureckiego F-16. Szykuje się powtórka.

    1. Grecy także "zalatali" na pewno 1 F-16 o ile nie 2, bo drugi walnoł tuż przed lotniskiem, Turcy powiedzieli że awaria ale to także raczej spadł z braku paliwa bo go Grecy przytrzymali. Grcy także coś tam stracili.

  10. ert

    Turcja w NATO to taki koń trojański

  11. Twardy

    F-35 dla Grecji !!

    1. dim

      Grecy właśnie omawiali ofertę na 24 sztuki. Ale podkreślili także, że interesuje ich ona wyłącznie ze współudziałem w tej konkretnie produkcji ich własnego przemysłu. Mają nowoczesne zakłady lotnicze, robiące absolutnie wszystko przy F-16. Turcja wylatuje z programu w marcu, zobaczymy. Premier, kilka dni temu: Jeśli dziś nie uzyskamy dostępu do następnej generacji technologii, co będą mogły produkować nasze zakłady za 10-15 lat ? Papierowe Latawce ?

    2. Robin

      Ojj ale to świetny i realistyczny pomysł, Grecja ma ogromny dług w wysokości ponad 300.000.000.000 € ...

    3. Teresa

      Właśnie o tym m.in. zdecydowano w czasie rozmów Trump - Mitsotakis 7 stycznia br. Warto też zajrzeć do ustawy Kongresu USA Eastern Meditter. Security and Energy Partnership Act z 20 grudnia br. Podpisana przez Trumpa.

  12. Niuniu

    Nic się nie zmieni. Turcy będą nadal latać nad Grecją, Gerecy będą płakać i zgrzytać zębami. Społeczność międzynarodowa albo zachowa milczenie albo symbolicznie potępi Turcję. Tylko coraz śmieszniej wygląda tu NATO. Wychodzi , że tak naprawdę NATO to forpoczta USA w Europie przeciwko Rosji a reszta celów sojuszu to zmyłka.

    1. Bartek

      Oba państwa są w NATO a spór na Morzu Egejskim do tej pory pozostaje nierozwiązany, a jego główne kwestie to: problem wyznaczenia granic morza terytorialnego i przestrzeni powietrznej / delimitacji szelfu kontynentalnego / remilitaryzacji wysp greckich leżących w pobliżu Turcji. W takim razie, Grecja uważa, że ​​całe Morze Egejskie jest greckie i że cała przestrzeń powietrzna nad Morzem Egejskim jest też grecka i dlatego nietrudno rozumieć Turcję, która odmawia tych faktów dokonanych, ponieważ uważa, że ​​jej przestrzeń powietrzna wynosi 6000 mil, a nie 0 mil!

    2. Dudley

      A do tej pory to miałeś jakieś nadzieje? NATO to narzędzie polityki USA, i jak każde narzędzie jest raz użyteczniejsze a raz mniej. Tylko Nasi politycy wciąż wciskają nam kit że USA i NATO zapewni nam bezpieczeństwo. A bezpieczeństwo musimy zapewnić sobie sami na różne sposoby, nie tylko stricte militarne.

    3. dim

      A weźże sobie człowieku przeczytaj Traktat Lozański, z roku 1923, podpisany przez obie strony, zrealizowano po nim także wymianę ludności, a granice wyznaczone nim są z jednoznaczną dokładnością. I nie kwestionowała ich Turcja do roku 1974. Kiedy to nagle zaczęła na Egejskim poszukiwać ropy. Grecy zgłosili to do trybunału międzynarodowego i latem 1976 uzyskali wyrok o bezpodstawności roszczeń sąsiada, bez innej opcji. Poza militarną rzecz jasna.

  13. Z Krakowa

    Warto wspomnieć, że w 1996 roku taki incydent z zestrzeleniem samolotu tureckiego miał miejsce. Wtedy F-16D padł ofiarą greckiego Mirage 2000, który trafił go rakietą R550. Ciekawa jaka dziś byłaby reakcja erdoganowskiej Turcji na taki incydent.

    1. dim

      Spadało już wiele samolotów, z obu stron. I śmigłowce.

  14. Autor

    Ryba psuje się od Moskwy. Za pewne jak Rosja, Turcja ma jakieś kłopoty wewnętrzne. Brak chleba, wiec trzeba ludowi dać igrzysk.

  15. kimeR

    Gzdzie jest Uniaeuropejska EU , normale powinnismy wyslac natychmiast europejskie Staffel Francais Deutsch Polska Top Aces, uzbrojona. Kazde przekroczenie grecko-europejskiego Luftraum bedzie oznaczalo, Abschuss. Niechtylko U.S.A pruboja nas powstrzymac. Nawet Rossia bedzie po naszej Stronie!

  16. Marek1

    Grecja powinna na poważnie zająć się tworzeniem strefy A2/AD nad wyspiarską częścią kraju. Dopóki USA nie wykopią Turcji z NATO na tę org. Ateny nie mają co liczyć. Muszą więc Grecy zawiązywać lokalne sojusze antytureckie, bo turecki fuhrerek marzący o Imperium w końcu zepchnie ich na kontynent i zagarnie greckie wyspy.

    1. dim

      ależ oczywiście, że strefa A2/AD jest i dość mocna. Ale nie strzela. Trwa pokój i po co nam wojna ? Wiesz ile tu już było (tysięcy) wojen ? A po co ? Chodzi o zachowanie trzeźwej oceny. Latają, to latają - szkolą się jedni i drudzy, choć ze śmiercią w oczach. I pewien jestem, że nie ma dziś lepszych lotników w Europie. Właśnie z tego powodu.

    2. Marek2

      Myślę, że Grecy powinni powołać Cię na co najmniej cięcia w w ich MON..Marek1

  17. Adr

    Do Greków uśmiechnęło się szczęście bo Erdogana przecholowal w polityce wewnętrznej i zewnętrznej zamiast jeszcze kilka lat siedziecprzyczajonym i budować potencjał, tak jak swego czasu CHRL. Armia po czystkach ma problemy kadrowe, otwarto kilka frontów Syryjski i Libijski nie rozwiązując problemów z tureckim Kurrdami, Amerykanie blokują F35, Francuzi SAMP/T za kilka lat powstanie z tego pewna luka w możliwościach, okręt desantowy będzie bez F35B. Jest S400 ale to tylko system górnego piętra (sami Rosjanie odsłaniają je Pancyrami) nie do końca zintegrowany z tym co Turcja posiada z zachodu,w dodatku Turcja to kraj duży i gorzysty a o zasięgu 400km można mówić tylko wobec celów wysoko i wolno lecacych. W takich aspektach jak U214 Turcy dopiero gonią Greków. A kraje regionu w większości popierają Ateny. Na ich miejscu nie czekał bym aż Turcy rozkręca swój potencjał technologiczny, wyszkola nowe kadry, a na wyspach urodzi się pokolenie przybyszów dla których będzie to dom. Deaskalujace zestrzelenia i zatopienie oraz powrót imigrantów do Turcji. Na ten moment Grecy są w sytuacji z 1933 ale zegar tyka.

    1. SOWA

      Niestety Grecy są w EU muszą zachowywać się wg. określonych unijnych zasad. Dlatego Grecja przegra z Turcją bo Turcy są zdeterminowani, dążą konsekwentnie do celu nie oglądając się na światową opinię publiczną. Europę zaleją "uciekinierzy" którzy rozprawią się z Europą według jej unijnych norm, zasad a następnie wprowadzą swoje zasady. Niekoniecznie unijne, niekoniecznie odnoszące się do kultury łacińskiej, aczkolwiek w tym ostatnim wypadku dla Europejczyków to nie problem. Już dawno odeszli od kultury swoich przodków zamieniając ją na narodową wspólnotę, przyjaźń między narodami. Gdzieś to już kiedyś słyszałem... . Europa musi się obudzić to co mamy teraz to dopiero początek a jak widać bardzo słabo sobie radzimy. Zachowujemy się w obliczu zagrożenia jak 90 letni starzec. Wkrótce w wyniku zmian klimatycznych ruszy z Afryki i Azji ogromna fala uchodźców. Obecne problemy to pestka. Bangladesz w ciągu kilkudziesięciu lat może być zalany a tylko w tym kraju mieszka ponad 160 milionów ludzi. EU nie ma pomysłu na przyszłość-bezpieczeństwo regionu. Rządzą nami populiści ideowi, zajadający się ośmiorniczkami. Europie potrzebni są fachowcy, przywódcy mający charyzmę i świadomość realnych zagrożeń. Gotowi podejmować niepopularne społecznie decyzje. Skuteczni a nie debatujący 5 lat.

    2. Adr

      Zgadzam się. Dla tego dla Grecji opuścić UE to być albo nie być.

    3. dim

      Oczywiście. Ale dodaj też, że sama tylko Afryka, za jedno pokolenie, liczyć będzie już nie 1,4 a 10 mld ludności. I nie ma takich cudów, by 1 mld z tej liczby nie skierował się do Europy. A obecni koloniści, wtedy już z obywatelstwami i jako znaczna część wyborców (a potem jako większość wyborcza) posłużą im za przewodników. Wszystko to jest w planach, jest na oczywistej drodze do realizacji i zauważ, że w ostatnich dziesięcioleciach retoryka islamistycznych kaznodziei osłabła. Gdyż i oni już wierzą, że zwycięstwo islamu nadejdzie wkrótce i bez wojen. A społeczeństwa autochtoniczne, wcześniej czy później, podzielą los np. chrześcijan Bliskiego Wschodu czy Turcji.

  18. Turecki

    No cóż wyspy jonskie sazablisko Turcji

  19. Fanklub Daviena

    Grecja mogła kupić S-400 zamiast Patriot, to naruszenia by się skończyły po pierwszym zestrzeleniu.

    1. dim

      Mamy 3 baterie Patriotów i dwie S-300, ostatnio zmodernizowane i wydaje się, że ponad taki standard, jaki Davien opisuje. Ale to na wojnę, nie na zakończenie okresu pokoju.

    2. Adr

      Nie możesz widzę żyć bez Daviena. Grecja od lat miała S300 gdy nikt nie mazyl o F35 i s400/500 w służbie i nic się nie skończyło.

    3. Gnom

      I masę innego sprzętu po NRD, w tym Osy

  20. dim

    Fajnie, że o tym wreszcie napisano, ale artykuł nie wspomina o dotychczasowych ofiarach śmiertelnych. Obamie greckie lobby wręczyło kiedyś listę z nazwiskami bodaj 135 poległych w takich incydentach - od 1945 roku - po stronie greckiej, głównie pilotów i załóg środków latających, ale nie tylko. Obama jak zwykle zaraz schował głowę głęboko w piasek... - ale przecież nie on jeden, jak na razie także prawie cała Europa. Prócz tego co napisano, praktycznie już po wiele razy każdego miesiąca kwestionuje przynależność wysp. Nieco poniżej 190 znich, w tym bodaj 18 mocno zamieszkałych, uznaje za "tureckie, pod nielegalną grecką okupacją". Niektóre skały, jak między innymi dwie wysepki Imia (tur.: Kardak) uważając wręcz za pozostające w aktualnych granicach państwa. Nie chodzi o "szare strefy", takich nie ma, chodzi o "zapominanie" treści wyznaczającego granicę Turcji bardzo dokładnie Traktatu Lozańskiego 1923. Prezydent Erdogan, uprzednio publicznie zbolały na sercu ("serce mnie boli") nad pozostawaniem poza Ojczyzną tak historycznie ważnego tureckiego miasta jak Saloniki, wynalazł ostatnio zupełnie nowy typ argumentu. Mianowicie "nie do zniesienia" stała się sytuacja mniejszości muzułmańskiej na Rodos. Ale jakiej mniejszości ? Przecież Muzułmanie, choć cieszą się tam wszelkimi swobodowami i poszanowaniem obiektów sakralnych, szkolnictwa i kultury (byłem, widziałem), stanowią poniżej 1% mieszkańców tej wyspy ? Dalsze wyjaśnienia prezydenta Turcji: No właśnie ! I to jest nie do stolerowania ! Dawniej muzułmańska wyspa, dziś już tylko 1% ludności ! - Jeśli Europa i Polska mają to tolerować, pozostaje spokojnie oczekiwać oczekiwać zgłoszenia podobnych pretensji Władimira Putina do Warszawy i Łodzi. xxxxxxxxxxxxxxxxx To były sprawy grecko-tureckie. Natomiast jest i większa sprawa, turecko - europejska. Według stale, wytrwale realizowanego także przez Turcję planu, Europa ma stać się, za maksymalnie dwa pokolenia, państwem muzułmańskim. W Grecji już w roku 2015 miało być 4 mln muzułmanów, na 10 mln Greków. Zachwiał tym planem kryzys - Grecy ostrzegali, ostrzegali, kompletnie nikt ich nie słuchał, aż po cichu otworzyli granice i tamci poszli sobie dalej... 4 miliony, nie jeden, ani nie półtorej, jak podaje się oficjalnie. ...................... W której to, muzułmańskiej za 2 pokolenia Europie, Turcja planuje być państwem rozdającym karty. Wszyscy o tym wiemy, i Państwo w Polsce także nie chowajcie głowy w "poprawność" w tej sprawie. Potem ich dzieci będą już z obywatelstwami. 100% pewności, wszak pokończą tu szkoły, oczywistość, plan. Ale przecież nie z ich własnej pracy się to dziś staje - to za nasze środki z podatków. Nie, nie prosto z Wawy, a przez Brukselę, ale za Wasze środki też. Ani nie łudźcie się, że to ich rodzice zapłacą nasze emerytury - to my zapłacimy je ich rodzicom. Mówię co widzę, w Grecji wolno jeszcze to mówić, w wielu euro-krajach już nie wolno ani mówić.

  21. Dawo

    Szybko się Turcy od Rosji uczą.

    1. R

      Tak jakby Turcja tego nie robila wczesniej

  22. Rti

    NATO ; ) Czyli Grecja może użyć OPL...

    1. Gen. Greg

      Bodaj też posiadają Rosyjskie S-300 czy S-200

    2. Adr

      S300 pierwotnie kupione przez Cypr. Turcja nie chciała się zgodzić na ten zakup, postawiłem sprawę na ostrzu noża...... w ramach kompromisu S300 trafiły do Grecji bodajże na Krete.... w zamian Cypr dostał od Aten Tory. Karma wróciła....

    3. hyhy

      s-300 i patrioty są rozlokowane na krecie... Mogą zrobić test która trafi :)

  23. ZZZZ

    Czekam na komentarz użytkownika "dim"

Reklama