Reklama

Chiny zaatakują Tajwan? Japonia ostrzega

Defilada wojskowa Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej na okoliczność 70. rocznicy zwycięstwa nad japońskim okupantem, 2015 r.
Defilada wojskowa Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej na okoliczność 70. rocznicy zwycięstwa nad japońskim okupantem, 2015 r.
Autor. Kremlin.ru / Wikimedia Commons / CC BY 4.0

Równowaga militarna między Chinami a Tajwanem przesuwa się na korzyść Chin - powiedział w piątek japoński minister obrony Nobuo Kishi. Podobne wnioski płyną ze specjalnego raportu opublikowanego właśnie przez Tokio.

Japonia opublikowała właśnie własną Białą Księgę Obrony 2025. Lektura raportu nie napawa optymizmem. Społeczność międzynarodowa stoi w obliczu największego ryzyka konfliktu od czasów II wojny światowej, a strategiczna rywalizacja chińsko-amerykańska eskaluje - czytamy.

Reklama

Oś zła rośnie w siłę

Według japońskich danych Rosja, Chiny i Korea Północna (szczególnie jej program broni jądrowej) mogą stanowić w najbliższym czasie główne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego, a może i światowego. To właśnie te kraje po raz kolejny zostały wskazane przez japońskich analityków, jako największe zagrożenie dla Tokio. Jednym z przykładów współpracy państw „osi zła” wymierzonych w Japonię są coraz częstsze wspólne loty rosyjskich i chińskich bombowców naruszających japońską przestrzeń powietrzną.

W kontekście Rosji warto też zwrócić uwagę na japońską obserwację dotyczącą agresji Kremla na Ukrainę. Twórcy raportu piętnują atak Putina na Kijów, uważając, że brak odpowiedniej reakcji społeczności międzynarodowej na ograbianie Ukraińców z jej terenów i zasobów może popchnąć Chiny do bardziej agresywnego działania w Azji.

Te działania są już zresztą coraz bardziej zuchwałe, a według twórców raportu, szanse Tajwanu przy ew. ofensywie Chin kontynentalnych stale maleją. Co niepokojące, chińska ekspansja widoczna jest nie tylko w kontekście najczęściej wymienianego w analizach Tajpej. Aktywność Pekinu wykracza poza zainteresowanie wyspą, a działania chińskiej armii coraz częściej dotyczą szerszego konceptu, obejmującego całe Morze Wschodniochińskie i Południowochińskie. To tam znajdują się m.in. Filipiny, kilkukrotnie wskazywane na stronie Defence24, jako kraj również potencjalnie zagrożony chińską agresją.

Reklama

Wzmocnić sojusze

Japończycy w dokumencie kilkukrotne wskazują Stany Zjednoczonych jako swojego głównego sojusznika. Permanentne wzmacnianie tego aliansu ma następować dzięki szeregowi wspólnych inicjatyw, takich jak m.in. wspólne ćwiczenia wojskowe czy utrzymanie stałej obecności amerykańskich żołnierzy w Japonii (USFJ).

Japonia chce także stawiać na rozwój współpracy multilateralnej oraz na promowanie strategii nieproliferacji broni jądrowej. Przypomnijmy, że w tym pierwszym przypadku coraz bardziej zaawansowana jest współpraca Tokio z Sojuszem Północnoatlantyckim, co szczególnie mocno zaakcentowano podczas ubiegłorocznego szczytu NATO w Waszyngtonie.

Czytaj też

Tajwan coraz bardziej zagrożony

Istotna część raportu bezpośrednio dotyka Chin i zagrożenia jakie stwarzają one bezpośrednio dla Tajwanu i pośrednio dla całego regionu (w tym Japonii). Zdaniem twórców raportu istnieje coraz większe ryzyko, że Chiny będą dążyły do wchłonięcia Tajwanu poprzez działania wojskowe np. w tzw. szarej strefie.

Sam Tajwan również świadomy jest rosnącego zagrożenia z Pekinu. Kilka dni temu zakończyły się tam największe manewry wojskowe w historii (kryptonim Han Kuang), w których wzięło udział aż 22 tysiące rezerwistów. Ćwiczono przeciwdziałanie chińskiej straży przybrzeżnej naruszającej wody terytorialne Tajwanu, czy też rozwój zdolności tajwańskiego wojska do działania po ew. ataku uniemożliwiającym komunikację z dowództwem. Manewry miały też uwzględniać scenariusz potencjalnego chińskiego desantu na azjatycką wyspę. Testowano również nowy (głównie sprowadzany z USA) sprzęt wojskowy, który w przeciągu ostatnich miesięcy dotarł do tajwańskiej armii.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (3)

  1. user_1074157

    Myśle że Chińczycy dobrze wiedzą ze aby zająć Tajwan, najpierw trzeba uderzyć w amerykańskie bazy na Pacyfiku, wszystkie porty i lotniska aż do Hawajów jak również te w Japonii. W razie W wszystkie te bazy amerykańskie zostaną zniszczone, także te pływające w postaci lotniskowców, na 100% taki plan mają Chiny.

  2. grzegorz 11

    Chiny są dzieckiem szeroko rozumianego zachodu . To on stworzył to państwo w obecnej formie . Ba , to dzięki zachodowi ( chciwości zachodu , oraz spryt samych Chińczyków ) doprowadziło do obecnej sytuacji . Ja dalej uważam ze chiny militarnie są słabsze od USA , to kwestia 20 lat .. Kolejna sprawa jest to ze jest to jak najbardziej odwracalne ( przynajmniej do pewnego stopnia . tylko co z CHCIWOSCIA .

  3. Jerzy

    Mam wrażenie, że przez długi czas Chiny był dalekie od eskalacji militarnej, ufne w to, że są w stanie wygrać gospodarczo. Niestety aktualne poczynania Trumpa i przykład Iranu mogą budzić w nich przekonanie, że bez względu na to co będą robiły to USA i tak ich zaatakują i stoją zatem przed wyborem: wojna na ich warunkach vs niespodziewany atak USA, gdzie drony dekapitują kierownictwo, a B-2 niszczą bazy i kluczowe instalacje przemysłowe.

Reklama