Reklama

Geopolityka

Chiński juan zastąpi dolara jako waluta światowa w 2017 roku?

Pekin fot. Flickr/24x7photo.com
Pekin fot. Flickr/24x7photo.com

Na początku stycznia br. bank centralny Nigerii, tj. największego producenta ropy w Afryce, podjął decyzję o zwiększeniu swoich rezerw w chińskim juanie z 2% do 7%. Biorąc pod uwagę jego wartość rezerw, tj. 43 mld dolarów, praktycznie oznacza to zamianę ok. 2,15 mld USD na CNY. Nie jest to jedyne państwo, które już teraz reaguje na potencjalne zmiany w globalnym układzie sił w świecie finansów. Podobnie uczyniło już 40 innych banków centralnych na świecie.

Przykład decyzji Nigerii odzwierciedla nową tendencję na światowych rynkach, choć nie oddają jej jeszcze w pełni statystyki. Udział rezerw w obcych walutach w tym państwie przedstawia się następująco: ok. 85% dolar amerykański, ok. 6% euro, 5% SDR (Special Drawing Rights), 2% funt brytyjski i ok. 2% chiński juan (Nigeria Central Bank to Move More Currency Reserves in Yuan Nigeria Central Bank to Move More Currency Reserves in Yuan).

Mimo tego, że dolar amerykański pozostaje wciąż najbardziej popularną walutą rezerwową świata z całkowitym udziałem na poziomie 61% na koniec 2013 r., to od lat traci on swoją pozycję. W 2001 r. aż 71% państwowych rezerw denominowanych było w USD (Central banks' investment in yuan puts currency nearer reserve status). Trzy lata temu z kolei zakładano, iż juan osiągnie status trzeciej, po dolarze i euro, waluty rozliczeniowej świata w roku 2015. Już w tym roku wyprzedził on euro i ostatnim celem, który przed nim stoi, poza oczywiście „pokonaniem” USD, jest umiędzynarodowienie go. Jak uważa Qu Hongbin, główny ekonomista banku HSBC ds. Chin, Pekin zdaje sobie sprawę, że wraz z postępem reform gospodarczych, wzrośnie także rola chińskiej waluty, co znajdzie swoje przełożenie na jego pozycję na arenie międzynarodowej. Dlatego działania te będą nie tylko priorytetowe, ale i przyspieszone. W jego ocenie możemy się spodziewać zakończenia tych procesów w ciągu 2-3 lat (rok wcześniej niż szacowano).

Jak donosi portal Zerohedge.com, co najmniej 40 banków centralnych przygotowuje się na potencjalną zmianę waluty rezerwowej świata. Wszystkie z nich zwiększają swoje rezerwy w juanie, a kolejne już się do tego przygotowują. Co więcej, działania te podejmowane są zarówno przez gospodarki rozwijające się, jak i te wysokorozwinięte (40 Central Banks Are Betting This Will Be The Next Reserve Currency). Poza tym państwa strefy euro, Wielka Brytania czy Korea Południowa mają już podpisane z ChRL porozumienia odnośnie kontraktów na tzw. swap-y walutowe (currency swap), natomiast centrami zagranicznymi dla handlu chińską walutą mają stać się: Londyn, Frankfurt oraz Singapur.

Jak twierdzi Jukka Pihlman z Standard Chartered Bank (wcześniej pracownik MFW), 23 z 40 BC zadeklarowały zmiany w rezerwach walutowych publicznie, natomiast 17 z nich oficjalnie jeszcze się do tego nie przyznaje. Biorąc pod uwagę, iż Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie ujawnia obecnie procenta rezerw w CNY, a jedynie zbiorczą kategorię „inne waluty”, można domniemywać, że wspomniane działania podejmowane są przez znacznie większą liczbę państw niż 40, a dynamika tego procesu nieustannie wzrasta. W państwach rozwijających się, wskaźnik ten wzrósł od 2003 r. o 400%, a w krajach wysokorozwiniętych o 200% zgodnie z zestawieniami MFW. Dzięki takim działaniom chińska waluta może osiągnąć status waluty rezerwowej jeszcze zanim zakończy się proces jej pełnego upłynnienia. W kontekście powyższych informacji, Pihlman twierdzi, że de facto już się to stało.

Spośród znanych, wspomnianych 23 BC zwiększających rezerwy w CNY, 11 jest z regionu Azji i Pacyfiku, a tym samym posiada rozwinięty handel z ChRL. Będą to: Australia, Hong Kong, Indonezja, Japonia, Korea Południowa, Makao, Malezja, Nepal, Pakistan, Singapur oraz Tajlandia. W tym gronie będzie też 5 państw europejskich: Austria, Białoruś, Norwegia, Francja i Litwa, a także 2 z Ameryki południowej: Boliwia i Chile oraz 5 z Afryki: Ghana, Kenia, Nigeria, RPA i Tanzania.

Zakrojone na szeroką skalę reformy i plany Pekinu, zmierzające do większej otwartości chińskiej gospodarki, w tym liberalizacji przepływów kapitałowych (na początek w szanghajskiej strefie wolnego handlu), uwolnienia stóp procentowych dla depozytów w obcych walutach oraz ułatwień dla zagranicznych inwestorów doprowadzą nie tylko do całkowitego uwolnienia juana spod kontroli władz. Rozpoczną nową falę wzrostu popularności chińskiego pieniądza na świecie, a tym samym rozpoczną nowy rozdział obecnej rywalizacji geopolitycznej i geoekonomicznej.

Adam Lelonek

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. artm

    reformy i zmiany w chinach sa hipotetyczne, gospodarka tego kraju jazde "z gorki" ma za soba rowniez technologicznie to zacofany kraj poniewaz technologii nie mierzy sie iloscia wyprodukowanych telefonow czy telewizorow te gadgety to nie jest wspolczesna technologia

    1. demaskownik

      Dla wartości i stabilności waluty technologie są trzeciorzędne. Ważna jest wielkość gospodarki, jej przyszłość i ile waluty drukuje się bez pokrycia okradając jej posiadaczy. W drukowaniu pieniędzy bez pokrycia USA nie ma sobie równych. Jeszcze w XIXw Chiny stanowiły 25% światowego PKB (nie przodując w nowych technologiach) i wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że do tego stanu wrócą. Stan w którym 5% ludności świata jakimi są USA ma tak duże wpływy jest nie do utrzymania i gdy ktoś w sprawie amerykańskich obligacji krzyknie "sprawdzam" to ten fikcyjny system gospodarczy oparty o "wartości niematerialne i prawne" gdzie np. znaczek Coca-Cola wyceniono na jakieś chore biliony $ (nikt nigdy za niego tyle nie da - to fikcja) runie jak domek z kart. To nie czasy, kiedy amerykańska rzeczywista produkcja, w postaci samolotów, samochodów, radioodbiorników itp. stanowiła 60% produkcji światowej a dolar miał pokrycie w złocie. Teraz 70% PKB USA to jakieś "wartości niematerialne i prawne" np. papiery "wartościowe" wydawane przez jakieś Goldmany i Sachsy, mające rzekomo "pokrycie", choć np. na palcach można policzyć, że certyfikaty na złoto, którymi się handluje na amerykańskich giełdach 70x przewyższają ilość złota w posiadaniu USA, więc żadnego pokrycia mieć nie mogą (i dlatego USA bezprawnie nie chce Niemcom oddać niemieckich rezerw złota "przechowywanych" a de facto ukradzionych przez Amerykanów). Oczywiście, że multum ekonomistów uważa inaczej, głosi, że "nowa ekonomia" nie bazuje na kopalniach itp. ale krach na dotcomach pokazał kto naprawdę ma rację. USA nieuchronnie podzieli los dawnej Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i innych dawnych potęg, które myślały, że zamiast z pracy można bez końca żyć z okupacji i przewałów finansowych. Tak jak kiedyś Hindusi pod wodzą Gandhiego nie dali się zmusić Brytyjczykom do kupna brytyjskiej soli i tkanin (Anglia wprowadziła m.in. zakaz produkcji soli, zakaz tkania tkanin itp. w Indiach, by Hindusi kupowali to w Anglii) tak kiedyś świat przestanie akceptować zapłatę w USD, pożyczać USA bez zastawu, akceptować papiery wartościowe wydane przez JP Morgana, kupować amerykańskie uzbrojenie i płacić za słuchanie Lady Gagi (a nawet słuchać jej bezpłatnie).

  2. Jac

    Redaktor Lelonek w formie. Posługuje się przykładem kraju, w którym yuan znajduje się na poziomie waluty kraju ze 20 razy mniej licznego i o około 4 razy mniejszej gospodarce. Jego udział ma dopiero wzrosnąć i to jest jego wielki sukces mający pozwolić mu konkurować z dolarem. Ale mniejsza o to bo to jest chociaż prawdziwe. Po pierwsze, tytuł jest niezwiązany z treścią a przynajmniej sugeruje coś co nie ma dokładnego pokrycia w dalszej części, nie wiem jak to byłoby możliwe aby w ciągu 3 lat udział dolara spadł dużo ponad 20 % nie wyrządzając przy tym katastrofy. Waluty rezerwowe to coś około 8 bilionów dolarów. Po drugie szkoda że nie zostało napisane że udział dolara wśród walut rezerwowych zanim osiągnął poziom wspomnianych 71% w 2001 był jeszcze niższy niż obecnie. Po trzecie podane jeśli chodzi o rozliczenia to rzeczywiście yuan wyprzedził euro i jego udział w październiku 2013 to 8,9% (styczeń 2012 to 1,9%, więc szybki wzrost) w porównaniu do 6,6% (7,9% w styczniu 2012). Udział dolara to 81,1% (styczeń 2012 85%). Jeśli chodzi o waluty rezerwowe to skoro już wspomina o IMF i tym że nie wyszczególnia chińskiego yuana to wypadałoby też wspomnieć że te inne waluty to 6%, funt i yen to około 4%, euro to około 24%. To oczywiście nie oznacza że yuan nie stanie się w przyszłości pewnie nawet nie tak strasznie odległej chętnie używaną walutą rezerwową i rozliczeniową ale przydałoby się jednak podać więcej faktów dla lepszego naświetlenia sytuacji. A sugerowanie że za 3 lata yuan ma pokonać dolara jest przynajmniej mało ostrożne skoro w ciągu 12 lat jego udział jako waluty rezerwowej spadł o 10% a w ciągu 1,5 roku o około 5% jako waluty rozliczeniowej.

  3. Miroo

    Chiny - Komunistyczny kraj politycznie, w gospodarce kapitalistyczny ale sterowany centralnie, wolny od religii oraz niedemokratyczny... Jego sukces przeczy tezom głoszonym na zachodzie: że tylko demokratyczny, że tylko religijny, że tylko wolnorynkowy kraj może być znaczący... Jego sukces dowodzi temu, że nie ma żadnej dominującej ideologii czy religii, która niezawodnie prowadzi do sukcesu... Jego sukces dowodzi temu, że to bezpośrednie myślenie w kategoriach korzyści, budowania kapitału i siły się liczy a nie podążanie za różnymi modami i ideologiami.... Już dziś można powiedzieć, że od Chin trzeba się uczyć...

    1. ttt

      Ty chyba piłeś ? Od kiedy to całkowicie zlaicyzowany i wrogi religii zachód twierdzi że tylko kraj religijny może być silny ? Raczej prowadzi się politykę godząca we wszelkie przejawy religii. Natomiast ChRL powraca do dziedzictwa religijnewgo, to już nie są komuniści którzy zwalczają religie, wręcz przeciwnie, to samo Putin który stara się religie włączyć w państwo.

  4. JMK

    Oby jak najszybciej? Może zdążą zanim Stany doprowadzą do kolejnej wojny w Europie ?

  5. Ping Pong Kowalski

    Yuan światową walutą? Tak - dlatego kilka lat temu wziąłem małego Chińczyka na wychowanie. Przyda się.

  6. Obywatel RRP

    Zgodnie z przewidywaniami, Rosja przejdzie do rozliczeń w Euro pod warunkiem że unia będzie prowadzić rozsądną politykę w stosunku do Rosji a jak nie to Rubel. USA za wszelka cenę starają się do tego nie dopuścić nawet doprowadzając do III wojny światowej. Już są gotowe uproszczenia handlu z Europą byle tylko rozliczenia nadal były w dolarach. Strach pomyśleć jak to się skończy dla szarego kowalskiego i polski.

  7. regan

    A Putin zapowiadł ze to rubel niedługo zastapi dolara :) Moskwa bedzie najwiekszym centrum finansowym na swiecie :)

  8. regan

    A Putin zapowiadł ze to rubel niedługo zastapi dolara :) Moskwa bedzie najwiekszym centrum finansowym na swiecie :)

  9. rolo

    a rewolucja w chinach?czeka ich model polski czy rumuński

  10. Przemek

    W Polsce zachowajmy złotego to będziemy kantorem NATO :)))

Reklama