Reklama
Reklama
  • WIADOMOŚCI

B-52 nad Japonią. USA reagują na manewry Chin i Rosji

Dwa amerykańskie bombowce strategiczne B-52 wsparły Japonię. To odpowiedź na ostatnie chińsko-rosyjskie prowokacje w pobliżu Morza Japońskiego.

Amerykańskie bombowce B-52 Stratofortress eskortowane przez japońskie wielozadaniowe samoloty bojowe F-2 oraz koreańskie KF-16 Fighting Falcon, 11 lipca 2025 roku.
Amerykańskie bombowce B-52 Stratofortress eskortowane przez japońskie wielozadaniowe samoloty bojowe F-2 oraz koreańskie KF-16 Fighting Falcon, 11 lipca 2025 roku.
Autor. Siły Powietrzne Republiki Korei

W środę opisaliśmy ćwiczenia rosyjskich i chińskich bombowców, które 9 grudnia wykonały wspólny lot nad wodami Morza Japońskiego, Morza Wschodniochińskiego i zachodniej części Oceanu Spokojnego. W ćwiczeniach brały udział m.in. bombowce Tu-95MS, powietrzne tankowce Ił-78, samolot wczesnego ostrzegania i dowodzenia A-50U oraz samoloty eskorty m.in. Su-30SM.

Reklama

W odpowiedzi na te działania amerykańskie i japońskie samoloty (dwa bombowce B-52, trzy F-35 oraz trzy F-15) dokonały przelotu nad Morzem Japońskim. „To potwierdzenie silnej woli pomiędzy Japonią a USA i pokaz nietolerowania jednostronnych zmian status quo przy użyciu siły” – wskazał „The Wall Street Journal”, cytując japońskie Ministerstwo Obrony.

„Obecność amerykańskich bombowców strategicznych wraz z japońskimi samolotami na niebie nad Morzem Japońskim oznacza znaczące wzmocnienie wsparcia Stanów Zjednoczonych dla Japonii w sytuacji, gdy napięcia między tymi krajami (Chinami i Japonią - red.) nadal rosną” – czytamy dalej. Napięcia, o których mowa, są w głównej mierze wynikiem sporu dyplomatycznego, który wybuchł w listopadzie po tym, jak premier Japonii Sanae Takaichi stwierdziła, że ewentualne siłowe działania Pekinu w Cieśninie Tajwańskiej mogą stanowić realne zagrożenie dla bezpieczeństwa Tokio, a to uzasadniałoby ewentualne użycie japońskich sił zbrojnych w celu obrony przed Pekinem. Reakcja Chin na te słowa była nadzwyczaj ostra, co doprowadziło do serii – trwających do dziś – „uszczypliwości”, które mają coraz poważniejszy wymiar (m.in. sankcje, zwiększona liczba manewrów wojskowych Chin).

Obecne działanie USA jest pewną zmianą. Dotychczas Stany Zjednoczone starały się nie ingerować za mocno w japońsko-chiński spór. Powodem takiego działania – według „WSJ” – była chęć niepogarszania relacji z Pekinem przez Donalda Trumpa. Jak wskazuje amerykański portal, Trump miał nawet sugerować premier Japonii, aby ta nie „prowokowała” chińskiego prezydenta Xi Jinpinga w sprawie Tajwanu. Tym informacjom miał zaprzeczać japoński resort obrony.

„Wysłanie bombowców B-52, aby latały obok japońskich myśliwców, jest sygnałem, że Stany Zjednoczone zwracają uwagę na ten spór i że presja Chin nie doprowadzi do rozłamu sojuszu amerykańsko-japońskiego” - podsumował to dla „WSJ” Christopher Johnstone (Center for Strategic and International Studies).

Reklama
WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140
Reklama
Reklama