Geopolityka
Australia próbuje się uniezależnić od Chin
Dotychczas przeprowadzone analizy stwierdzają, że Australia w tym momencie nie jest w stanie w pełni uniezależnić się od handlu z Chinami.
Duża dwustronna wymiana handlowa, o wartości 153 mld USD rocznie, jest podstawą stosunków australijsko-chińskich. Chiny są głównym nabywcą m.in. australijskiej rudy żelaza, skroplonego gazu ziemnego i produktów rolnych, co sprawia, że Canberra jest uzależniona gospodarczo i handlowo od Pekinu.
Czytaj też
USA ostrzegły australijskie władze w 2012 roku, że kraj traci odporność na presję gospodarczą Chin. W związku z tym ówczesny premier Tony Abbott zlecił pierwsze badanie mające ocenić możliwość dywersyfikacji kierunków eksportu.
„Abbott zawsze był podejrzliwy wobec motywów komunistycznych Chin (…). Jest znany z opisywania stosunków Australii z Chinami jako opartych na +strachu i chciwości+” – wyjaśnił jeden z rozmówców „SCMP”.
Dwa kolejne badania wykonały ministerstwo spraw zagranicznych i handlu oraz resort skarbu w 2015 i 2020 roku. Przywiązywano wówczas do kwestii dywersyfikacji eksportu coraz większą wagę, ponieważ Chiny odpowiedziały serią oficjalnych i nieoficjalnych sankcji handlowych, gdy ówczesny premier Scott Morrison wezwał do przeprowadzenia śledztwa w sprawie genezy Covid-19.
Wnioski z obu analiz były jednakowe: „żadne inne rynki nie mogą zastąpić Chin jako rynku dla eksportu australijskich towarów” – cytuje „SCMP” jedno ze swoich źródeł.
Czytaj też
Próba zastąpienia chińskich odbiorców wymagałaby reorientacji praktycznie całego sektora eksportowego, co byłoby bardzo niekorzystne ekonomicznie, a logistycznie prawie niemożliwe.
„Badania ministerstwa spraw zagranicznych i handlu oraz resortu skarbu jasno wykazały, że Australia nie może skutecznie zdywersyfikować handlu z dala od Chin” – powiedział informator dziennika.
Wnioski płynące z raportów pomogły uzasadnić ponowne zaangażowanie administracji premiera Anthony«ego Albanese, który objął urząd w zeszłym roku, w świadomą próbę poprawy stosunków z Pekinem, pomimo zastrzeżeń ze strony sojuszników z AUKUS, czyli regionalnego paktu ds. bezpieczeństwa zawartego między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi – pisze hongkoński dziennik „SCMP”.
easyrider
Chińska gospodarka jest silnie uzależniona od dostaw. Przed Pearl Harbor Amerykanie wprowadzili embargo na dostawy ropy do Japonii. To przyspieszyło japoński atak. My wojnę mamy i tak nieuniknioną ale póki co Chiny są słabsze. Australia jako część białej cywilizacji powinna wprowadzić embargo a handel wyłącznie w ramach naszej cywilizacji. A Chiny? Tym razem to my musimy wyprowadzić jako pierwsi uderzenie.
andys
Ciekawe ilu sojuszników posiada USA na Oceanie Spokojnym? Ja widze tylko jednego - Wielka Brytania, czyli praktycznie nikogo.