Fińskie, norweskie, szwedzkie i amerykańskie siły powietrzne wzięły udział w ćwiczeniach Arctic Fighter Meet 2016, które odbyły się między 23 a 27 maja w Norwegii. Wspólnie wykonane zadania pozwoliły pilotom różnych samolotów na przećwiczenie przeprowadzenia podstawowych manewrów bojowych z innymi typami samolotów. W ćwiczeniach wzięło udział 48 Skrzydło Myśliwskie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.
Przeprowadzone w Norwegii ćwiczenia pozwoliły pilotom i samolotom z czterech krajów na pogłębienie współpracy z sojusznikami z NATO i krajami partnerskimi. Jak podkreślają żołnierze, tego typu ćwiczenia, to idealna okazja na zdobycie dodatkowych umiejętności i podniesienie poziomu bezproblemowej współpracy między siłami z różnych krajów. Udział przedstawicieli sił zbrojnych USA w szkoleniach z lotnikami z Finlandii czy Szwecji można powiązywać ze zwiększoną obecnością Stanów Zjednoczonych w Europie, w następstwie kryzysu na Ukrainie.
"W domu trenujemy przeciwko takim samym samolotom, czyli przeciwko innym F-15" - mówił major Nick Norgaard. "Tutaj mamy unikalną możliwość przeprowadzenia treningu z F-18, F-16 czy Gripenami. To pozwala nam spojrzeć z innej perspektywy na to, jak te samoloty wykonują manewry. Nie spodziewamy się przecież, że podczas wojny będziemy walczyć tylko z innymi F-15" - tłumaczył.
Takie szkolenia pozwalają na zwiększenie zdolności współdziałania sił zbrojnych krajów sojuszniczych i partnerskich. Przyczyniają się więc do poprawy możliwości reagowania w wypadku ewentualnego konfliktu. 48 Skrzydło Myśliwskie Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych stacjonuje w Wielkiej Brytanii i jest jedyną jednostką USAF w Europie stacjonującą na stałe, dysponującą myśliwcami F-15
Czytaj też: Saab chwali się myśliwcem Gripen E [FOTO]
Monolight mase
mamy Tu takich niestety, dla nich US"Cook" to szpieguje, a jak kacapia lata bombowcami strategicznymi 130 km od Brytanii (przeliczone?! no chyba w bratniej Moskwie) to NIC sie nie dzieje. odpowiadam. pogonili ostatnio "nierozpoznane "echo sprzed Newcastle.
X
Każda obecność USA w Europie ( obojętnie jakim rejonie ) bardzo mnie cieszy. To sygnał dla Rosji, aby trzymała się z daleka od krajów należących do NATO. PS. Nie twierdzę, że Rosja chce nas zaatakować, ale.......jak by chciała.