Reklama

Geopolityka

B-52 oraz B-2 w czasie operacji Polar Roar / Fot. USAF

Amerykańskie bombowce strategiczne nad Bałtykiem

Duńskie myśliwce F-16 wraz ze szwedzkimi Gripenami wzięły udział w szkoleniu przechwycenia amerykańskiego bombowca dalekiego zasięgu nad Bałtykiem. Działania były prowadzone w ramach operacji Polar Roar.

1 sierpnia duńskie samoloty wielozadaniowe F-16 wspólnie ze szwedzkimi myśliwcami JAS-39 Gripen przeprowadziły szkolenia lotnicze, w ramach których ćwiczono przechwycenie amerykańskiego bombowca B-52 Stratofortress. W szkoleniu wziął również udział brytyjski Tajfun, uczestniczący w misji Baltic Air Policing.  

Ćwiczenia przechwytywania bombowca były częścią operacji amerykańskich sił powietrznych o kryptonimie Polar Roar. Brały w niej udział trzy bombowce dalekiego zasięgu, B-52 oraz dwa bombowce strategiczne B-2 Stealth, które startowały z różnych baz w USA (Missouri, Dakota Północna oraz Luizjana). Następnie samoloty spotkały się nad Atlantykiem i rozpoczęły nieprzerwany lot nad Europą, kołem biegunowym oraz Pacyfikiem i Alaską. Operacja prowadzona jest przez Sojusznicze Dowództwo Sił Powietrznych (Allied Air Command – AIRCOM) w ramach Air Policing.  

Czytaj także: Gotlandia: Słabe ogniwo Zachodu na Bałtyku. Szwecja wzmacnia współpracę z USA

W czasie trwania lotu bombowce uczestniczyły w szkoleniach lotniczych z miejscowymi sojusznikami. Ćwiczono zarówno tankowanie w powietrzu (z siłami RAF), jak i działania operacyjne, gdzie amerykańskie bombowce odgrywały rolę „wrogów”. Nad Bałtykiem duńskie samoloty F-16 strzegące przestrzeni powietrznej sojuszu, w ramach Air Policing, wraz z szwedzkimi myśliwcami Gripen, biorącymi udział w ćwiczeniu w ramach Partnerstwa dla Pokoju, miały za zadanie przechwycić „wrogi” bombowiec. Celem ćwiczenia była kontrola NATO-wskiego systemu wczesnego ostrzegania oraz dowodzenia w prowadzeniu operacji w celu zachowania integralności przestrzeni powietrznej Sojuszu. Dlatego też w ćwiczeniu wziął udział brytyjski myśliwiec Eurofighter Typhoon, którego zadaniem była eskorta bombowca w estońskiej przestrzeni powietrznej. Całość operacji zakończyć ma się w Joint Pacific Alaska Range Complex, gdzie przeprowadzone zostaną symulowane naloty.

Operacja Polar Roar miała na celu wzmocnienie współdziałania załóg bombowców strategicznych z kluczowymi partnerami i sojusznikami poprzez przeprowadzenie ćwiczebnych przychwyceń nad terytoriami Stanów Zjednoczonych i Kanady, będących w obszarze odpowiedzialności Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (North American Aerospace Defense Command; NORAD), w tym przestrzeni powietrznej Joint Pacific Alaska Range Complex (JPARC) oraz obszaru odpowiedzialności europejskich członków NATO. Pozwoliło to na przećwiczenie interoperacyjności i procedur przechwytujących dla sił uczestniczących w Air Policing, których zadaniem jest ochrona przestrzeni powietrznej Sojuszu Północnoatlantyckiego przez 24 godziny na dobę.

Polar Roar ma również znaczenie polityczne. Jest krokiem Waszyngtonu w kierunku Moskwy, związanym z jej działaniami w regionie i destabilizacją sytuacji na Ukrainie. Ponadto trasa lotu przebiega przez Biegun Północny, gdzie Rosja zwiększa obecność swoich wojsk.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. panzerfaust39

    Do tej pory Szwedzi nie potrafili nawet przechwycić ruskich bombowców nad własnym krajem

    1. Regnar

      Na szczescie ruskie bombowce pospadały juz w wyniku awarii i Szwedzi znowu mogą spać spokojnie

    2. fx

      Nie tyle nie potrafili co nie mieli jaj jak Turcja i nie zestrzelili tak dla przykładu.

  2. JAS 39

    JAS 39, nie JAS 36

Reklama