Reklama
  • Wiadomości

Afrykańskie zagłębie terrorystów zagrożeniem dla bezpieczeństwa USA

Amerykańscy dowódcy ostrzegają, że jeśli USA nie wesprą sojuszników w regionie, Afryka może stać się głównym polem działań terrorystów. Generałowie stojący na czele amerykańskich sił zbrojnyc operujących na kontynencie twierdzą, że celem afrykańskich ekstremistów jest atak na Stany Zjednoczone.

Fot. U.S. Africa Command (AFRICOM)/Facebook.com
Fot. U.S. Africa Command (AFRICOM)/Facebook.com

Choć dowódcy amerykańskich oddziałów stacjonujących w ramach AFRICOM (ang. United States Africa Command) twierdzą, że do planów terrorystów na tym etapie należy podchodzić ze sceptycyzmem, to na pewno nie należy ich zbagatelizować. Zwłaszcza, że biorąc pod uwagę złożone środowisko bezpieczeństwa Afryki, działający tam ekstremiści mogą łatwo rozszerzyć swoją działalność. W związku z tym Stany Zjednoczone muszą przyglądać się rozwojowi sytuacji. 

Z badań przeprowadzonych przez Afrykańskie Centrum Studiów Strategicznych wynika, że w ubiegłym roku w wyniku działań terrorystów śmierć w Afryce poniosło ponad 10,3 tys. osób, czyli o 50 proc. mniej niż w 2015 r. Ma to być związane ze spadkiem aktywności Boko Haram. Z kolei pojawienie się grupy Nusrat al-Islam spowodowało wzrost ofiar śmiertelnych w Afryce, z rąk organizacji terrorystycznych powiązanych z Al-Kaidą do 391, czyli o prawie połowę.

W ostatnim czasie wojskowi zaobserwowali również zmianę w wyborze celów przez terrorystów. Marcowy atak terrorystów z Al-Kaidy na bazę wojskową w Bukina Faso i na francuską ambasadę w tym kraju pokazuje, ze ekstremiści nie ograniczają się jedynie do celów cywilnych i nie wahają się zaatakować miejsc, które znajdują się pod ochroną sił zbrojnych.

Dyskusja o amerykańskiej obecności wiąże się ze śmiercią pięciu członków amerykańskich sił zbrojnych służących w Afryce w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy – jednego w Somalii i czterech w Nigrze. Dziesięć lat temu USA utworzyły specjalne dowództwo dla sił stacjonujących w Afryce. Obecnie na kontynencie znajduje się ok 7,2 tys. przedstawicieli amerykańskich sił zbrojnych. Są obecni w takich miejscach jak Niger, Dżibuti, Czad czy Burkina Faso.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama