Reklama

Geopolityka

20 tysięcy Palestyńczyków zebrało się na granicy Strefy Gazy

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Izraelska armia podała w sobotę 30 marca, że ok. 20 tysięcy Palestyńczyków gromadzi się w Strefie Gazy przy granicy z Izraelem na masowej demonstracji w rocznicę organizowania cotygodniowych protestów mających na celu przełamanie blokady izraelsko-egipskiej w tej palestyńskiej enklawie.

Wojsko poinformowało, że protestujący podpalali opony, rzucali kamieniami i ładunkami wybuchowymi w stronę ogrodzenia oddzielającego Strefę Gazy od Izraela.

Według izraelskiej armii większość demonstrantów pozostawała jednak w obozowiskach z dala od muru granicznego. Armia reaguje środkami do rozpraszania zamieszek i ostrą amunicją zgodnie z - jak to ujęto w komunikacie - "standardowymi procedurami operacyjnymi".

Jak podaje agencja Associated Press kilkudziesięciu wolontariuszy w odblaskowych kamizelkach powstrzymywało demonstrantów przed zbytnim zbliżaniem się do ogrodzenia.

Kiedy kilku protestujących zaczęło podchodzić do bariery, izraelskie siły użyły gazu łzawiącego.

Demonstrować na granicę przybył z pięciorgiem dzieci 40-letni Fouad Aiszan. Powiedział, że planuje pokazać swoim dzieciom żołnierzy izraelskich i wrócić bezpiecznie przed rozpoczęciem manifestacji, która ma uczcić pierwszą rocznicę tzw. Wielkiego Marszu Powrotu na "ziemie utracone".

W cotygodniowych marszach i protestach uczestnicy domagają się uznania przez Izrael prawa powrotu uchodźców do domów po drugiej stronie granicy, które musieli opuścić. Drugim hasłem protestujących jest zakończenie izraelskiej blokady Strefy Gazy, zapoczątkowanej po przejęciu przez islamistyczny Hamas siłą faktów dokonanych w 2007 r. władzy w Strefie Gazy.

Według danych oenzetowskiego Biura ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) od początku cotygodniowych demonstracji 271 Palestyńczyków zginęło od kul izraelskich żołnierzy. 195 ofiar to uczestnicy cotygodniowych marszów i demonstracji wzdłuż granicy Izraela; 76 osób zginęło w innych incydentach związanych z palestyńskimi protestami.

Po izraelskiej stronie zginęło dwóch żołnierzy.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. hym108

    Ponoc Zydzi maja bron atomowa (dzieki USA) co jest sprzeczne z prawem miedzynarodowym.

  2. Darek S.

    Gdybyśmy mieli polski, a nie polskojęzyczny rząd, minister spraw zagranicznych Polski powinien ostro skrytykować izraelski rząd za skrajnie nacjonalistyczną postawę i śmierć 271 bezbronnych cywili w strefie Gazy. Powinnismy to zrobić w odwecie za słowa ministra spraw zagranicznych Izraela, jakobyśmy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Biorąc pod uwagę fakt, że antysemitą Żydzi nazywają każdego, kto wykazuje się spostrzegawczością, wychodzi na to, że nas skomplementował.

  3. Ry

    "uczestnicy domagają się uznania przez Izrael prawa powrotu uchodźców do domów po drugiej stronie granicy, które musieli opuścić" Śmieszne.900tys Żydów zostało wygnanych ze swoich domów w państwach Islamu a ich majątki zagrabiono i jakoś nie szturmują z tego powodu granic Syrii,Libanu,Iraku,Iranu,Jemenu,Egiptu i wielu innych domagając się "prawa do powrotu".Palestyńczycy przypominają Niemców domagających się powrotu do Poznania czy Wrocławia.

    1. T

      Naprawdę śmieszy Cię, że ludzie wypędzeni ze swoich domów domagają się prawa powrotu?? ...Plan Dalet, Masakra w Dajr Jasin, Masakra w Sabrze i Szatili, … To też jest smieszne?

    2. Dr Twardy Wacek

      Albo Żydów domagających się w Polsce "zwrotu" mienia, nieruchomosci i wpływów. Po 700 latach okradania i oszukiwania Polski i Polaków, hańba im.......

    3. xawer

      Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Ile razy Palestyńczycy i Arabowie(począwszy od 1948 r, an-Nagba) próbowali "wyrzucić żydów do morza"? Są siebie warci ale każdy ma prawo dbać o swoje interesy. Izrael przynajmniej próbował się porozumieć(Icchak Rabin, Oslo 93). Po stronie muzułmańsko-arabskiej nigdy solidarnie(Egipt i Jordania próbowali) nie dążyli do porozumienia. Teraz, przy Netanjahu, nie ma żadnych szans.

  4. Historyk

    + Ry: " jakoś nie szturmują z tego powodu granic (...) Iranu," - żydzi żyjący w Iranie odmawiają porzucenia Iranu i wyjazdu do Izraela pomimo, że Izrael próbuje ich przekupić. Irańscy żydzi są tak "wygnani" i "grabieni", że jako mniejszość mają konstytucyjnie zagwarantowane 2 miejsca posłów w parlamencie Iranu. Tylko w stolicy Iranu żydzi swobodnie chodzą do dziesiątek swoich synagog. ___________ Izrael znalazł się po zaistnieniu w sytuacji, że uprzednio byli "żydzi bez żydowskiego państwa, a potem było państwo żydowskie, ale bez żydów" - Izrael nie miał dostatecznej ilości mieszkańców, aby przetrwać jako państwo. Dlatego rząd powstałego Izraela robił wszystko co mógł, aby ściągnąć żydów z Bliskiego Wschodu do Izraela. Metodę rządu Izraela opisał iracki żyd Naeim Giladi w swych wspomnieniach pt. "The Jews of Iraq" ("Zydzi Iraku"): „Przywódcy syjonistyczni. Od samego początku wiedzieli, że w celu ustanowienia państwa żydowskiego musieli wydalić rdzenną ludność palestyńską do sąsiednich państw islamskich i sprowadzić Żydów z tych samych państw. (...) Po wygnaniu 750 000 Palestyńczyków i skonfiskowaniu ich ziemi w latach 1948–1949, Ben Gurion musiał zwrócić się do krajów islamskich po żydów, którzy mogliby zapełnić powstały tani rynek pracy. „Emisariusze” zostali przemyceni do tych krajów, aby oszustwem lub strachem „przekonać” żydów do wyjazdu. W przypadku Iraku wykorzystano obie metody: niewykształconym żydom opowiadano o Mesjańskim Izraelu, w którym ślepi widzą, chromi chodzą, a cebule rosną tak duże jak melony, zaś w wykształconych żydów rzucali bomby. (...) Żydzi z krajów islamskich nie emigrowali chętnie do Izraela: ​​aby zmusić ich do odejścia, żydzi zabijali żydów, a żeby kupić czas na konfiskatę coraz więcej arabskich ziem, żydzi niejednokrotnie odrzucali autentyczne inicjatywy pokojowe od swoich arabskich sąsiadów. Antyczna, rozwinięta kulturowo, zamożna społeczność żydowska została wykorzeniona, a jej ludzie przeniesieni na ziemię zdominowaną przez wschodnioeuropejskich żydów, których kultura była dla bliskowschodnich żydów nie tylko obca, ale wręcz całkowicie nienawistna. (...) My, Żydzi z krajów islamskich, nie opuściliśmy domów naszych przodków z powodu jakiejś naturalnej wrogości między żydami a muzułmanami ”. ___________ ("Zionist Leaders. From the start they knew that in order to establish a Jewish state they had to expel the indigenous Palestinian population to the neighboring Islamic states and import Jews from these same states.(...) After 750,000 Palestinians were uprooted and their lands confiscated in 1948-49, Ben Gurion had to look to the Islamic countries for Jews who could fill the resultant cheap labor market. “Emissaries” were smuggled into these countries to “convince” Jews to leave either by trickery or fear. In the case of Iraq, both methods were used: uneducated Jews were told of a Messianic Israel in which the blind see, the lame walk, and onions grow as big as melons; educated Jews had bombs thrown at them.(...) Jews from Islamic lands did not emigrate willingly to Israel; that, to force them to leave, Jews killed Jews; and that, to buy time to confiscate ever more Arab lands, Jews on numerous occasions rejected genuine peace initiatives from their Arab neighbors. (...) An ancient, cultured, prosperous community had been uprooted and its people transplanted to a land dominated by East European Jews, whose culture was not only foreign but entirely hateful to them. (...) We Jews from Islamic lands did not leave our ancestral homes because of any natural enmity between Jews and Muslims.")

  5. Aghar

    Tego bałaganu z Palestyńczykami już nikt nie ogarnie. Tylko wojna tam ludzi czeka...

  6. rozczochrany

    Strefa Gazy i inne palestyńskie enklawy to obozy koncentracyjne dla Palestyńczyków. Na naszych oczach od wielu lat trwa ludobójstwo całego narodu.

Reklama