Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fot. Mehmet Delice/Wikimedia Commons, CC BY 4.0

Brytyjskie technologie w myśliwcu przyszłości Turcji. Zgoda rządu

Władze Wielkiej Brytanii wydały zgodę na eksport lub transfer towarów, oprogramowania i technologii niezbędnych do prac realizowanych w ramach programu TF-X. Pierwszy lot tureckiego myśliwca przyszłości, który ma zastąpić F-16 i uzupełnić zamówione F-35, ma odbyć się w 2023 roku.

Wydana przez Brytyjczyków licencja (Open General Export Licence) zakłada, że wspomniany transfer lub eksport może trafić do każdego wskazanego na dokumencie miejsca (Turcja i Wielka Brytania), związanego z realizowanym przez Turkish Aerospace Industries (TAI) programem nowego myśliwca 5. generacji dla tureckich sił. 

Projekt jest realizowany bowiem siłami krajowego, tureckiego przemysłu, ale we współpracy z brytyjskimi koncernami. Co ciekawe, podmioty, które otrzymają brytyjskie technologie czy oprogramowanie, będą mogły je przekazywać dalej, do stron trzecich - nadal związanych jednak z "projektowaniem, rozwojem, wyrobem, próbami i testami" tureckiego "myśliwca przewagi powietrznej". 

Na liście licencyjnej znajdziemy technologie i sprzęt, takie jak: pociski, torpedy, rakiety, systemy ostrzegawcze, silniki odrzutowe i komponenty silnikowe, wyposażenie naziemne, wyposażenie ratunkowe dla załogi, elektronikę, sprzęt do prowadzenia szkoleń i treningów, oprogramowanie itd.   

Zobacz też: GLOBSEC 2017: Strategiczne znaczenie Turcji dla UE [Defence24.pl TV]

Opublikowana 26 lipca br. przez władze UK licencja związana jest zapewne z zawartą w lutym bieżącego oku, w obecności premierów obu krajów - Theresy May i Binali Yildirima, umową pomiędzy BAE Systems i Turkish Aerospace Industries (TAI) o współpracy w pierwszej fazie rozwoju myśliwca piątej generacji. Jak podkreślano na początku roku, kluczowym elementem tej kooperacji ma być umowa o wartości wstępnie szacowanej na około 100 mln funtów, dotycząca właśnie transferu technologii wykorzystywanych m.in. w konstrukcji samolotów Eurofighter Typhoon.

Natomiast w maju br., podczas International Defense Industry Fair (IDEF) 2017 w Istambule koncerny Rolls-Royce i Kale zawarły umowę, na mocy której powołano spółkę joint venture z 49 proc. udziałem firmy brytyjskiej i 51 proc. strony tureckiej. Zadaniem spółki jest opracowanie „narodowego silnika dla TF-X”. Mało prawdopodobne jednak jednak aby Brytyjczycy udostępnili Turkom najnowsze technologie, stosowane np. w silnikach dla samolotu F-35, które powstają w firmie Rolls-Royce. Wiadomo natomiast, że TAI i Kale Group wyrażały zainteresowanie silnikami Eurojet EJ200, stanowiącymi dziś napęd myśliwców Eurofighter Typhoon.

Przyszłość tureckiego lotnictwa

Maszyna oznaczona jako TF-X ma być dwusilnikowym samolotem 5. generacji, wyposażonym m.in. w radar AESA opartym na azotku galu, produkcji koncernu Aselsan. Tureckie siły powietrzne zapowiadają zapotrzebowanie na ponad 250 samolotów TF-X, ale maszyny mają być również dostępne dla odbiorców zagranicznych. Pierwsze zakupy rozpocząć mają się już w 2025 roku. 

Czytaj więcej: Turcy zdradzają dyslokację amerykańskich wojsk w Syrii

Powstałe w ramach programu TF-X myśliwce uzupełnią flotę F-35. Turcy są bowiem zainteresowani nabyciem ponad 100 maszyn od Lockheed Martin. Pierwsze F-35, w wersji A, miałyby trafić do kraju już w przyszłym roku. Jak informował na początku br. koncern, zakończył on bowiem rozmowy z Pentagonem w sprawie zakupu kolejnej partii samolotów F-35, których cena jednostkowa właśnie w wersji A po raz pierwsza spadła poniżej 100 milionów dolarów. Dwie z 90 zamówionych w ramach dziesiątej partii produkcyjnej LRIP 10 miały trafić do Turcji. 

Napięcia na linii Turcja-USA mogą jednak doprowadzić do wstrzymania dostaw F-35A dla tego kraju. Z taką inicjatywą wyszli w lipcu br. m.in. kongresmeni Partii Demokratycznej. Powodem ma być pogarszająca się sytuacja polityczna w Turcji. Inicjatywa ostatecznie nie weszła jednak w życie. Swoje "zobowiązania" wobec Turcji sprawdzić postanowiły także władze Niemiec. Zawiesili oni bowiem wydawanie nowych pozwoleń na eksport broni do Turcji, a "zamówienia dotyczące eksportu broni zostały poddane ponownemu przeglądowi". 

Czytaj więcej: Nowa odsłona napięć z Turcją. Niemcy sprawdzą zamówienia zbrojeniowe 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. Tak pytam

    Wszystko fajnie(z pozycji erdoganskiej dyktatury), ale mam jedno ALE! Co na to Niemcy czy Wlosi, ze Angole szalonemu islamiscie radary, silniki i inna technologie Eurofightera na tacy podac chca? O ile mi wiadomo to jest to multinationalny projekt Eurofighter GmbH z siedziba w Monachium i tu wszystkie prawa do EF2000 sie znajduja i sa w rekach tej spolki.

    1. H

      Eurofigjter ma tylko dostęp do technologii wielu europejskich spółek, które mogą je niezależnie sprzedawać.

  2. Bartłomiej Daszkowski

    "Napięcia na linii Turcja-USA mogą jednak doprowadzić do wstrzymania dostaw F-35A dla tego kraju. Z taką inicjatywą wyszli w lipcu br. m.in. kongresmeni Partii Demokratycznej. Powodem ma być pogarszająca się sytuacja polityczna w Turcji." Powodem jest to, że Turcja zbliża się do Rosji. Sytuacja polityczna w Arabii Saudyjskiej czy Izraelu jakoś im nie wadzi kiedy idzie o sprzedaż uzbrojenia.

    1. Davien

      Jakos AS F-35 nie dostaje więc.... Nie sprzedaje sie nowoczesnego uzbrojenia niepewnym państwom tak więc o co ci chodzi??

    2. Boruta

      A jacyś amerykańscy pastorzy siedzą w izraelskich, albo saudyjskich więzieniach?

  3. Captcha

    W perspektywie tli się sojusz Chiny - Rosja - Bangladesz - Pakistan - Iran - Turcja vs. UE - USA - Japonia - Indie i inni. W tym konflikcie decydującą rolę odegrają Indie, które mogą być skutecznym antidotum na słabnącą rolę tzw. zachodu. PS. Indie nie mają wyboru patrząc na Chiny i ich sojuszników...

    1. Davien

      Captcha, z sojuszu który wymieniłeś liczyłyby sie jedynie Rosja i Chiny, reszta jest za słaba by wystapic przeciwko USa czy UE, a i tak Chiny mają włąsne interesy , mało zbieżne z rosyjskimi więc ...

    2. TH

      Niepokoi mnie szczególnie ten Bangladesz.... zakryją nas tenisówkami. Turcja poza NATO to mrzonki. Nigdy nie zrezygnują z ochrony cieśnin przed Rosją tak jak nigdy nie byli z nią w sojuszu. W takim układzie potencjał zachodu jest kilkukrotnie większy.

    3. oczywista oczywistość

      Rosjanie jako ZSRR miało już kiedyś sojusz z III Rzesza ledwie udało im się potem wyjść z niego z życiem, teraz już nie dadzą rady, Chińczyków jest za dużo. Nie będą budować ogromnej floty żeby potykać się na Pacyfiku z USA, nie pójdą na południe i miliardowe Indie tylko ruszą na prawie wyludnioną jak na ich standardy północ, może NATO da ich rade powstrzymać na Uralu.

  4. seba

    To tyle jeśli chodzi o tajemnice technologii brytyjskich choć pewnie nie tylko. Rosja może spokojnie wycofać agentów. Anglicy sami oddadzą swoje tajemnice...

    1. Fiyero

      Nie będzie to pierwszy raz. W 1947 sprzedali ZSRR najlepsze ówcześnie na świecie silniki odrzutowe RR Nene i Derwent, które, zamontowane w samolotach MiG-15 już niedługo później sprawiły wiele problemów nad Koreą.

    2. zaciekawiony

      Ci Anglicy widać nie wiedzą tego co Ty... Bo to wiadomo , że duże kraje, takie jak Turcja, to na nic nie mają takiej ochoty jak na dzielenie się ekskluzywnymi technologiami z większym sąsiadem. Standard.

  5. Realista33

    I właśnie to jest nasza szansa na pozyskanie 100 szt F35 !!!… "Napięcia na linii Turcja-USA mogą jednak doprowadzić do wstrzymania dostaw F-35A dla tego kraju ..." Trump jest pragmatykiem, kasa się będzie zgadzała a jego kongres zadowolony, że Turcja nie dostanie F35

    1. Taki sobie cymbał

      A będziesz miał czym zapłacić za te 100 sztuk?

  6. Dualram

    Turcja rozwija się w zadziwiąjacym tempie co jest wynikiem sprytnej i przemyślanej polityki. Dogadują się ze wschodem i zachodem. Interes narodowy ponad wszystko.

    1. Whiro

      Że co. Turcja tonie jak uchodźcy na morzu egejskim. Ich gospodarka od kilku już lat pikuje w dół. Ale jak widzę na wzór Rosji rozwijają armię w dobie kryzysu. Jak nie głową to siłą. Turcja i Rosja wraz ze swoimi sułtanem i carem są siebie warci.

  7. Polish blues

    Czyli, de facto, rząd brytyjski wyraził zgodę na transfer tych technologii do Rosji.

    1. bbb

      Turcy nie są głupi aby przekazywać zaawansowane technologie potencjalnemu rywalowi geopolitycznemu. Prędzej dadzą je Chińczykom.

  8. b

    Mozna sie spodziewac procedury o braku demokracji w GB i sankcji. Zaraz tez sie dowiemy o brytyjskich obozach smierci. Turcja ma kase a rzad GB glowe na karku i mysli o wlasnym interesie.

  9. werte

    "Turcja będzie traktować sprawy bezpieczeństwa Chin jak własne – oświadczył szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu w czwartek w Pekinie. " - Turcja, Chiny i Rosja to nowa oś. Turcja jawnie odchodzi od NATO. Dostarczanie im nowych technologii militarnych to błąd.

Reklama