Siły zbrojne
Brygada pancerna USA podlega polskiemu prawu
Stacjonujący w Polsce żołnierze amerykańskiej brygady pancernej podlegają – zgodnie z zasadą obowiązującą w NATO – polskiej jurysdykcji. W przypadku odpowiedzialności karnej właściwe są sądy polskie.
W styczniu do Polski zaczęły przybywać pododdziały 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej (Armored Brigade Combat Team – ABCT) z 4. Dywizji Piechoty, by rozpocząć pierwszą 9-miesięczną zmianę w ramach stałej, rotacyjnej obecności amerykańskich wojsk w regionie.
Kwestie związane ze stacjonowaniem kolejnego amerykańskiego pododdziału w Polsce są regulowane w umowie między państwami Sojuszu dotyczącymi statusu ich sił zbrojnych - NATO-SOFA (Status of Forces Agreement) z 1951 r., polsko-amerykańskiej umowie SOFA z 2009 r. i porozumieniu wykonawczym do niej, ustawie o zasadach pobytu obcych wojsk na terytorium RP oraz rozporządzeniu w sprawie komisji do rozpatrywania roszczeń w tytułu szkód wyrządzonych przez wojska innych państw.
Do żołnierzy USA przebywających w Polsce w ramach 3. ABCT zastosowanie będzie miała umowa SOFA RP-USA oraz porozumienie wykonawcze dotyczące rozpatrywania roszczeń. W kwestii roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych przez siły zbrojne USA zastosowanie będą miały ponadto właściwe przepisy NATO, a także właściwe przepisy polskie.
W przypadku odpowiedzialności karnej właściwe są sądy polskie. "Zgodnie z ogólną zasadą funkcjonującą w NATO, w przypadku ścigania przez władze RP członka sił zbrojnych USA w odniesieniu do przestępstw popełnionych na terytorium RP i karalnych zgodnie z prawem polskim, jurysdykcja będzie sprawowana przez sądy RP w oparciu o przepisy polskie" – przypomniał Misiewicz. Wyłączone spod jurysdykcji polskich sądów są czyny karalne w USA, ale niekarane zgodnie z prawem RP.
Umowa SOFA RP-USA przewiduje jednak możliwość zrzeczenia się przez Polskę - na wniosek strony amerykańskiej – pierwszeństwa w sprawowaniu jurysdykcji karnej. Zapis ten zawarto w uznaniu znaczenia nadzoru dyscyplinarnego władz wojskowych USA nad członkami ich sił zbrojnych.
Rzecznik MON przypomniał, że w przypadku roszczeń za szkody o tym, kto poniesie koszty odszkodowań będą decydować każdorazowo okoliczności zaistniałej szkody - w stosunku do kogo została ona wyrządzona (czy w mieniu wojskowym RP, innym mieniu państwowym, czy też w stosunku do mienia osoby trzeciej), rozmiar szkody oraz to, czy działanie lub zaniechanie skutkujące szkodą wiązało się z wykonywaniem obowiązków służbowych, a także stopień przyczynienia się wojsk sojuszniczych do zaistniałej szkody.
Polsko-amerykańska umowa
W umowie NATO-SOFA z 1951 r. (której stroną Polska stała się wstępując do sojuszu w 1999 r.) strony wzajemnie zrzekają się roszczeń w tytułu szkód wyrządzonych przez wojska, jeżeli szkoda powstała w związku z działaniami prowadzonymi w ramach NATO.
Zapisy tej umowy, wspólnej wszystkim państwom sojuszniczym, uzupełnia SOFA RP-USA, podpisana w grudniu 2009 r. (wcześniej Polska miała analogiczną umowę tylko z Niemcami). Jej celem było uszczegółowienie podstaw prawnych pobytu sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych w Polsce. Umowę zawarto w związku z planami rotacyjnych pobytów baterii obrony powietrznej Patriot i umieszczenia bazy w Redzikowie, ale od początku zakładano, że będzie regulować także kwestie związane ze stałą obecnością amerykańskich wojsk w Polsce.
Umowa potwierdziła generalne zobowiązanie USA do przestrzegania prawa RP w czasie pobytu na terytorium Polski i do zapewnienia polskim organom porządkowym uprawnień do egzekwowania polskiego prawa wobec personelu USA. Strona polska ma prawo do odmowy wjazdu członków personelu USA na polskie terytorium i żądania usunięcia danych osób w dowolnym czasie, mimo zniesienia wymogów wizowych dla personelu USA i członków rodzin.
Umowa ma charakter ramowy, nie stanowi samodzielnej i wystarczającej podstawy prawnej obecności wojsk USA na terytorium RP. Stosuje się ją, gdy wojska USA przebywają na terytorium RP na podstawie odrębnego porozumienia między oboma państwami, określającego np. liczebność personelu i sprzętu.
Umowa potwierdziła zwolnienia celne i podatkowe przyznane państwom NATO na terytorium innych państw w umowie NATO SOFA oraz w prawie Unii Europejskiej. Ponadto wprowadziła zasadę, że dochód otrzymany przez podmioty amerykańskie od sił zbrojnych USA nie będzie podlegał opodatkowaniu w Polsce, lecz na zasadach obowiązujących w USA.
Jednym z trudnych tematów trwających kilkanaście miesięcy negocjacji były kwestie ochrony środowiska. W razie szkód, USA są zobowiązane do niezwłocznych działań ograniczających rozprzestrzenianie zanieczyszczenia i przywrócenia terenu do stanu pierwotnego.
Polska jest zobowiązana do ochrony miejsc przebywania wojsk USA; Amerykanie – poza tymi miejscami - mogą podejmować działania w celu zapewnienia własnego bezpieczeństwa jedynie za zgodą strony polskiej.
Umowa reguluje także zasady przebywania na zagranicznych podmiotów dostarczających towary i świadczących usługi wyłącznie siłom zbrojnym USA. Takim wykonawcom kontraktowym przyznano pewne ułatwienia, np. przyspieszenie procedury wizowej, zwolnienie z wymogu posiadania licencji zawodowych i pozwoleń na pracę, a także reglamentacji działalności gospodarczej. W pozostałym zakresie firmy te muszą przestrzegać prawa RP.
Nowe porozumienia dotyczące statusu sił zbrojnych USA podpisano również z Litwą, Łotwą i Estonią. Jak podkreślił litewski minister obrony Raimund Karoblis, porozumienia SOFA (Status of Forces Agreement - porozumienie o statusie sił zbrojnych USA) "jest historycznym dniem we współpracy z USA i w dziedzinie obrony". Porozumienie zawarte z inicjatywy USA przewiduje, że za wykroczenia na Litwie amerykańscy żołnierze odpowiedzą przed amerykańskim sądem. Zastrzega się jednak, że w szczególnych wypadkach Litwa może przejąć jurysdykcję nad sprawą.
PAP/MR
Emeryt z Intelligence
Nie oszukujmy się, takie przypadki będą. Najczęściej wykroczenia po pijaku, bijatyka z naszymi chłopcami gentelmanami w obronie dziewczyn lub wypadki drogowe. W poważne przestępstwa nie wierzę.
Rico
Najważniejszy aspekt to ich stała obecność bo w razie gdyby ruscy chcieli wywolac awanture to gdyby zginął jeden amerykański żołnierz to wiadomo co sie będzie dalej działo. ..
gambler Janusz
Dolary przeciw orzechom, że już w przypadku pierwszej sprawy zrzekniemy się jurysdykcji na rzecz USA?
turpin
Amerykanie bardzo szybko zorientują się, że z praw obowiązujących w dzisiejszej Polsce najważniejsze są Prawa Murphy'ego.
Ambraa
Chyba nikt kto ma trochę oleju w głowie nie sądził że może być inaczej. To są podstawy wiedzy o prawie i pierwsza część egzaminu na prawie "z międzynarodów" na prawie.
Zgred
Może lepiej by było żeby pozostały pod jurysdykcją amerykańskich sądów. W razie problemów poszkodowani mogli by liczyć na sprawiedliwość. W polskim sądzie po latach przeciągającego się procesu sprawa ulegnie przedawnieniu.