Plan wycofania 9,5 tys. żołnierzy z Niemiec staje się przedmiotem walki politycznej w Stanach Zjednoczonych. Stosowna decyzja została zatwierdzona przez prezydenta Trumpa, ale Kongres, w tym Republikanie, nie ustaje w wysiłkach, by ją zablokować. Wszystko to może mieć swoje konsekwencje dla amerykańskiej obecności w Europie Środkowo-Wschodniej.
Przygotowania administracji amerykańskiej do wycofania znacznej części wojsk z Niemiec nabierają tempa. Pentagon poinformował oficjalnie, że prezydent Trump po uzyskaniu informacji od sekretarza obrony Marka Espera oraz przewodniczącego kolegium Szefów Połączonych Sztabów generała Marka A. Milleya zatwierdził plan „przemieszczenia” (ang. redeployment) z Niemiec 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy.
Pentagon podał, że zatwierdzona propozycja nie tylko spełnia wymóg podany przez prezydenta, ale też wzmacnia odstraszanie Rosji przez NATO, pozwoli zapewnić sojuszników o zobowiązaniu Stanów Zjednoczonych do kolektywnej obrony, a także wzmocni elastyczność działań sił USA, a w szczególności US European Command. Nie podano szczegółów, w jaki sposób miałoby to nastąpić. Mają one zostać przedstawione w najbliższych tygodniach komisjom obrony Kongresu, po uprzednich konsultacjach z państwami członkowskimi Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Kongres zabiera głos
Plan wycofania znacznej części wojsk z Niemiec jest jednak mocno krytykowany, także w Kongresie. Parlament podjął konkretne kroki w celu jego zablokowania. Grupa amerykańskich senatorów, w tym Republikanie: Mitt Romney, Lindsey Graham oraz Marco Rubio i Demokraci Chris Coons, Tim Kaine oraz Jeanne Shaheen przygotowała poprawkę do ustawy autoryzującej wydatki obronne na rozpoczynający się w październiku br. rok fiskalny 2021 (National Defense Authorization Act – NDAA 2021) dotyczącą wstrzymania finansowania ewentualnego wycofania z Niemiec z przyszłorocznego budżetu Pentagonu.
Czytaj też: Trump: wycofamy wojska z Niemiec, część trafi do Polski. Duda: jesteśmy gotowi na przyjęcie
Zgodnie z jej treścią, przekazanie pieniędzy na wdrożenie decyzji prezydenta o zmniejszeniu liczby żołnierzy służby czynnej w Niemczech będzie możliwe tylko w wypadku, gdy sekretarz obrony przedstawi komisjom obrony, spraw zagranicznych i wydatków publicznych (Appropriations) obu Izb Kongresu raport w tej sprawie, a następnie – po konsultacji z sojusznikami – potwierdzi przed Kongresem, że planowane redukcje:
Jeżeli poprawka zostanie przyjęta przez Senat i następnie zaakceptowana przez Izbę Reprezentantów (co, biorąc pod uwagę że przygotowali ją zarówno Republikanie i Demokraci, jest dość prawdopodobne), może stać się częścią obowiązującego w Stanach Zjednoczonych prawa dotyczącego finansowania armii. Ustawa NDAA stanowi podstawę, by móc planować wydatki budżetowe w danym roku fiskalnym (do ich realizacji potrzebna jest kolejna ustawa, tzw. Appropriations Act).
Zatwierdzanie wydatków obronnych (i innych, pochodzących z budżetu federalnego) przez Kongres jest nieodłączną częścią amerykańskiego procesu politycznego. Często daje też możliwość wpływania przez parlament przez administracji. Oczywiście NDAA 2021 zawierający taką poprawkę mógłby zostać zawetowany przez prezydenta, ale nie wiadomo czy weto zostanie utrzymane, a finansowanie sił zbrojnych przez prowizorium budżetowe – konieczne w wypadku, gdy do września nie zostaną zatwierdzone obie ustawy – miałoby negatywny wpływ na gotowość amerykańskiej armii.
Jest więc całkiem możliwe (choć nie przesądzone), że wdrożenie decyzji o wycofaniu amerykańskich wojsk z Niemiec, zatwierdzonej już przez prezydenta, będzie mogło mieć miejsce dopiero po spełnieniu zapisów omawianej poprawki do ustawy. Wycofywanie stacjonujących na stałe jednostek może trwać kilka lat, na pewno więc obejmie to rok fiskalny 2021, zaczynający się za kilka miesięcy. Jeżeli poprawka wejdzie w życie, faktyczne wdrożenie tej decyzji zależne będzie od przekazania Kongresowi odpowiedniego raportu oraz potwierdzenia spełnienia założeń dotyczących skutków tej decyzji w odniesieniu do zdolności obronnych USA w Europie, ale też na Bliskim Wschodzie i w Afryce. A to może być trudne.
USA w Niemczech a wschodnia flanka
Jak wiadomo, choć w Niemczech znajdują się jednostki bojowe US Army i USAF (np. eskadra myśliwców F-16 ze Spangdahlem, nowo formowana 41 Brygada Artylerii na MLRS, pododdziały obrony powietrznej z zestawami Patriot i Avenger, 2 Pułk Kawalerii z transporterami Stryker czy 12 Brygada Lotnictwa Bojowego US Army), to większość z nich stanowią pododdziały wsparcia i logistyczne, bazy, szpitale wojskowe etc. A te służą projekcji siły do Europy, w tym na wschodnią flankę, ale też na inne obszary (Bliski Wschód, Arktyka, Afryka).
Czytaj też: "USA nie zrezygnowało z Fort Trump"
Wycofanie aż jednej czwartej amerykańskiego kontyngentu może utrudnić te założenia. Bo o ile przeniesienie części jednostek bojowych, choćby artylerii przeciwlotniczej i polowej czy lotnictwa taktycznego i/lub wojsk lądowych, do innych państw – w tym do Polski – może być wykonalne i zasadne z operacyjnego punktu widzenia (choć może spotykać się ze sprzeciwem państw Europy Zachodniej, które nadal nie chcą zaakceptować możliwości stałego stacjonowania wojsk za Odrą), to nie wiadomo czy będzie można powiedzieć to samo o przenoszeniu jednostek wsparcia.
Samo położenie Niemiec na mapie Europy powoduje, że duża część sił amerykańskich, wprowadzanych na kontynent w sytuacji zagrożenia po prostu musi przemieścić się przez Niemcy, aby proces ich wyładunku i przygotowania do wprowadzenia do działań odbył się, choć częściowo, poza zasięgiem największego oddziaływania potencjalnego przeciwnika. Sama administracja amerykańska twierdziła zresztą, że część zdolności rozmieszczonych dziś w Niemczech ma trafić do regionu Azji i Pacyfiku, co może ograniczyć możliwości działania w Europie.
Nie jest też żadną tajemnicą, że wielu amerykańskich parlamentarzystów, włącznie z autorami poprawki, oraz ekspertów (jak choćby były dowódca US Army w Europie gen. Ben Hodges) uważa decyzję o wycofaniu wojsk z Niemiec za bardzo poważny błąd godzący w zdolności obronne ale i spójność NATO, czy wręcz „prezent dla Kremla”. Szczególnie biorąc pod uwagę sposób jej zakomunikowania, czas realizacji (tuż przed wyborami prezydenckimi w USA), jak i dość arbitralny charakter (cięcie liczby żołnierzy od 25 proc., jeszcze przed wskazaniem konkretnych zdolności jakie mają zostać osiągnięte).
Czytaj też: Gen. Hodges: wycofanie wojsk USA z Niemiec to „kolosalny błąd” i prezent dla Kremla [WYWIAD]
Nie jest więc żadną tajemnicą, że ewentualna realizacja tej decyzji może wywoływać niepożądane z punktu widzenia Polski napięcia w NATO, ale i w USA (wokół sposobu wsparcia wschodniej flanki i zaangażowania USA w relacjach z krajami Europy). Z drugiej strony przemieszczenie na terytorium RP dodatkowych żołnierzy US Army czy USAF byłoby z pewnością korzystne, choć będzie to raczej czasochłonny proces, i jest bardzo mało prawdopodobne, by objął większość z 9,5 tysięcy żołnierzy, o których mówi decyzja prezydenta Trumpa. Trzeba też pamiętać że w USA w tym roku odbywają się wybory prezydenckie, a główny rywal Trumpa – Joe Biden – wielokrotnie krytykował podejście obecnej administracji do zaangażowania w NATO.
Polska ma ograniczone możliwości oddziaływania na sytuację w Stanach Zjednoczonych, choć działania USA w oczywisty sposób wpływają na bezpieczeństwo RP, jako że amerykańska obecność wojskowa i zaangażowanie w NATO są jednym z jej filarów. Dlatego warto zabiegać z jednej strony o utrzymanie poziomu obecności wojsk USA w Europie i spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jednocześnie jednak nie można rezygnować z postulatu dalszego zwiększenia obecności sił amerykańskich w Polsce, zwłaszcza w zakresie zdolności, które są szczególnie przydatne w obronie kolektywnej, jak artyleria, szeroko pojmowana obrona powietrzna, a także środki rozpoznania, nadzoru i wywiadu oraz struktury wczesnego ostrzegania.
Trzeba pamiętać i przypominać sojusznikom, że w Akcie Stanowiącym NATO-Rosja, na który powołują się państwa zachodnie sprzeciwiające się stałemu stacjonowaniu wojsk w Europie Środkowo-Wschodniej (w tym niedawno minister obrony Niemiec) Sojusz deklarował powstrzymanie od stałego stacjonowania wojsk „w obecnym i przewidywalnym środowisku bezpieczeństwa”. Rosja natomiast anektując Krym i dokonując agresji na Ukrainę doprowadziła do niekorzystnej i nieprzewidywanej zmiany tego środowiska bezpieczeństwa, uprawniając tym samym do decyzji o stałym stacjonowaniu wojsk wschodniej flance w ramach zapisów tego Aktu.
To, jak zakończy się dyskusja o wycofaniu wojsk amerykańskich z Niemiec jest nadal kwestią otwartą. Nie ulega jednak wątpliwości, że sposób przygotowania i wdrażania tej decyzji nie służy sojuszniczej spójności, a ta jest jednym z filarów transatlantyckiego systemu bezpieczeństwa.
Amerykanie pozamiatają Chińczyków. Mają swój styl. Plus oczywiście muszą zrobić porządek u siebie z Antifą i innymi bojówkami marksistowskimi. Pokłony różnej maści geostrategów w Polsce oddawane chińczykom muszą być poddane oku służb bo albo to pożyteczni idioci albo agentura.Jak USA obejmie Polskę prawdziwą kuratelą to czeka nas niewyobrażalny postęp technologiczny.
Oby nie bylo jak przed 39 ( a Historia lubi sie powtarzac ) Francja skasowala na WP sporo a potem nas zostawila. Czy Amerykanie zrobia tak samo. Na przykladzie Kurdow i nie tylko juz kilka razy pokazali co znacza dla nich SOJUSZNICY . Bo pogoda jest tylko dla bogaczy....
Nienawidziłem Trumpa za tę zdradę, ale Kurdowie nigdy nie byli formalnymi sojusznikami USA. Zapytaj Koreańczyków z Korei Południowej. Izraelczycy Tajwański. A Europa Zachodnia o pogodzie, którą USA popierają naszych sojuszników. A jeśli jesteś Polakiem i myślisz, że to znowu 38 lat, zapytaj siebie, czy Anglicy lub Francuzi faktycznie umieścili swoje wojska w Polsce? Nie zrobili tego To nie jest rok 1938, to rok 1922 i razem powtórzymy „Cud nad Wisłą”.
Juz ci pisali o tych Kurdach a ty dalej swoje
daj mu spokój,to rusek,na koniec wyjdzie że Stalin nas wyzwolił....
Ales pan wyskoczyl jak Filip z konpoi. Przez Polske przewlil sie dwa razy front, i komu to zawdzieczamy ???? Albo nie znasz Histori
Czy nam się to podoba, czy NIE, ale dla generalicji z Pentagonu nadal ostateczną granicą obrony Europy NIE jest rzeka Bug, lecz Odra. Można sobie nadal wyobrazić w pełnym majestacie obowiązywania pkt 5 Paktu, że NATO(czyt. USA) wezmą się do roboty na serio dopiero przy zagrożeniu linii Odra-Nysa. Niestety na NIC lizanie i wchodzenie w anus szefostwu White Hause. Tam rządzi twarde, bismarkowskie real politik, a nie durne mrzonki o tym, że obronią nas Amerykanie. No, ale mamy już 6 rok inny pkt. widzenia i nadal WP jako obsadę SKANSENU.
Bo pogoda jest tylko dla bogaczy. Co do skansenu i pudrowania zlomu - zgoda - Dlatego wszyscy idzemy na wybory bo musi sie cos zmienic i to jest ta szansa
NATO nie czyta sie USA. NATO to nie Uklad Warszawski, a kazdy kraj bez wzgledu na sile i wielkosc, dysponuje 1 glosem w Radzie Polnocnoatlantyckiej, czyli najwyzszej wladzy sojuszu.
Wojska USA w Niemczech są w interesie Polski i całej Europy. Wojska USA na terenie RP to mrzonka chorego umysłu szaleńca. 58 lat temu byli tacy którzy chcieli stacjonować u granic USA. Całe szczęście skończyło się pokojowo. Tym którzy tęsknią za amerykanami w RP proponuje zamieszkać w okolicach Fukushimy i poznać smak katastrofy jądrowej.
U ruskich na terenach po katastrofach jądrowych których było wiele i są do tej pory a niektóre celowo zrobione ruskie żyją lepiej niż w ruskich miastach.
wojska USA w Polsce są w interesie NATO i Europy czyli tam gdzie przebiega granica ew konfliktu. Kiedyś stacjonowały przy przesmyku fuldańskim, dziś MAJĄ być przy przesmyku suwalskim. Czysta symetria która zagwarantowała i powinna dalej gwarantować skuteczność. To skomplikowane tylko dla laika, tudzież agentury wpływu
Tylko laik lub Rusek ściga swoje jednostki pod samą granice - co ruscy przypłacili utrata większości sprzętu i o mały włos utrata stolicy. Dla laika może to i świetny pomysł ale nie dla kogoś kto chłodno ocenia i planuje w perspektywie. Oczywiście, że jednostki USA są potrzebne ale główna siła musi być w odwodzie - a dla Europy najlepszym miejscem są Niemcy czy to się komuś podoba czy tez nie. O tym doskonal wiedza również Amerykanie - oczywiście oprócz Trumpa ale on raczej o niczym nie ma pojęcia - jak laicy.
ech te teutońskie najemne pudelki. Rozumiesz co znaczy zgrupowanie/a w ataku a co w obronie, atak z zaskoczenia, nieudolność "oficerów" i zwykła niechęć wojska do walki że aż trzeba było batalionów zaporowych? Sowieci w maju 41 rozdali sołdatom rozmówki polsko-sowieckie, jak myślisz dlaczego? Jednostki NATO (niekoniecznie USA) są potrzebne w I linii aby wszem i wobec było wiadomo że to wojna z całym Paktem! Dlaczego w 39 poszliśmy na bitwę graniczną? Czechów brali plastrami, kto wiedział że bronimy Wisły, bez oporu oddajemy do to Wisły a niemcy ogłaszają zawieszenie broni i pertraktacje w drugim Monachium? Baz jednego strzału! Myślisz że sowieci zatrzymają się na Odrze? Spokojnie zatrzymują sie na Wiśle i deeskalują z poparciem Twoich mocodawców. Cele polityczne sowieci osiągają podobne jak przy pełnej okupacji. Bez wojska na miejscu jesteśmy przegrani na starcie. Zanim zbieże się komitet polityczny NATO i podejmie art 5 będzie pozamiatane. 12-72 godz potrzebują na dotarcie do Rygi i przecięcie państw bałtyckich, chcesz czekać? Przez bramę Smoleńską sowieci są w stanie przerzucać sześć brygadowych zespołów bojowych dziennie na pozostałych północnych jeden dziennie. Pytanie czekamy aż się rozwiną czy atakujemy od pierwszych godzin w czasie przemieszczania przez terytorium Białorusi? Jak się rozwiną to pozamiatane do Wisły bo pójdą kleszcze od kaliningradzkiego w dół Wisly. Linia obrony musi być na Bugu i na przesmyku suwalskim inaczej oddajemy bez walki. Łatwiej jest bronić mając dogodne warunki terenowe na przesmyku suwalskim czy później odbijać. Będziesz miał taką szanse w ogóle? Jeżeli zajdzie konieczność odwetowego uderzenia B-61? Myślisz że Twoi mocodawcy pozwolą na to? Będzie wielki szum info że to tylko rewolta dyskryminowanej mniejszości/wiekszości sowieckiejna Łotwie. Reasumując, Twoja odpowiedź to czysty dyletantyzm ve jurgielt vel pożyteczny id.... jak mawiał lenin
@wert. Ach ten urojony przesmyk suwalski. Chcesz mieć ludzi w zasięgu ataku artylerii. No po prostu genialne.
Urojony dla wszystkich planistów i strategów "taktyku i strategu" Może przestudiuj mapę jeżeli wiesz co to słowo znaczy! W zasięgu artylerii i vice versa. Czaisz?
W punkt
Jak ci się niepodobna obecność wojsk USA w Polsce , to może zastanów się nad emigracją do Rosji
Tobie się myli stacjonowanie z okupacją
Również w punkt
On niemusi emigrowac do Rosji on tam jest u siebie w domu.
To prawda :-)
Po 1990 r. stopniowo RFN opuściły kontyngenty wojskowe GB, Francji, Belgii, Holandii, Kanady i Rosji. Teraz czas na Jankesów, którzy nie są mile widziani w Niemczech. Jak mówią nad Renem, szkoda, iż tylko 9,5 tys. Janków opuści RFN. Amerykanie mają z tym niż Niemcy, którym to jest obojętne.
Nie sa mile widziaani .... nic nie wiesz ... Amerykanie dla miejscowej ludnosci to LUKRATYWNY interes ... zarabiaja krocie i to wszyscy ... od sprzedazy cieplych buleczek po przez piwo, warywa i owoce, mieso etc i na TAXI konczac. Okoliczni rolnicy stali sie zamozna Szlachta.Gdy nagle zabraknie te 9,5 tys. ludzi to oj oj oj. Zabraknie kasy. A do tego ile cywilow straci prace oj oj oj
Niestety, nie masz racji. Mieszkałem kilka lat niedaleko amerykańskiej bazy lotniczej w Spangdahlem w Nadrenii-Palatynacie. Pewne usługi faktycznie wykonywali/ją przedstawiciele miejscowej ludności i zarabiali/ją na tym, ale Amerykanie większość produktów, towarów sprowadzali i sprowadzają bezpośrednio z USA. Natomiast, Niemcy jako Niemcy mają dość obecności Jankesów u siebie. Każdy poważny, cywilizowany kraj nie chce na swoim terytorium obcych wojsk. Przypomnę ci, iż po 1990 r. zjednoczone Niemcy opuściły kontyngenty wojskowe z GB, Francji, Holandii, Belgii, Kanady i Rosji. I wyobraź sobie, że Niemcy za nimi nie tęsknią, i jakoś sobie poradzili. Teraz czas na Jankesów, niech się wycofają całkowicie z RFN, bo nie są tam mile widziani.
Nikodem wyprowadził rosyjskie wojsko z RFN.Że też cię nie nagrodzili pokojowym Noblem, fantasto.
Rosjanie opuścili RFN w 1994 r. czyli po zjednoczeniu Niemiec. O co chodzi? Teraz czas na Janków, tylko jakoś się nie kwapią.
Nikt ci NIE powiedział, że natura NIE znosi próżni ?? Zabrakło sowietów, siedzieli jankesy, zabraknie jankesów wrócą postsowiety cara Putina. Zresztą zapytaj okolicznych Niemców, czy życzą sobie likwidacji baz US Army ...
Żadne poważne państwo i społeczeństwo nie chce u siebie obcych wojsk. Podobnie Niemcy nie życzą sobie obecności baz amerykańskich nad Renem.
Owszem kolego, Niemcy nie chcą u siebie baz US. Army. Traktują ich niejako okupantów.
I dobrze że się nie kwapią. choć ich obecność nie wystarcza porostu Niemcy powinny być co jakiś czas zbombardowane żeby znały swoje miejsce.
Czyli uważasz ze Niemców należy co jakiś czas zabijać aby znali swoje miejsce ? Ciekawa teza , jeszcze ciekawsze jest , ze moderator defence puszcza nawoływanie do zbrodni na ludzkości.Może należałoby zgłosić do prokuratury ? bo to przestępstwo ścigane z urzędu i bez przedawnienia.
Niemcy czekają na CAŁKOWITE WYCOFANIE najbardziej co z SPD I ADF
Wlasnie odwrotnie bo wojska Amerykanskie to dla nich lukratywny interes. Zarabiaja na nich krocie.
Nic nie zarabiają. To zamknięte bazy. Nawet kible mają swoje
Clopie gdzie ty zyjesz, ze nic niweisz ... ???
“oczywiście że Niemcy trochę sobie olewają z tymi wydatkami na armię,“ Haha, nadal obowiazuje Molotov-Ribbentrop Pact. Oni sa bezpieczni. Dowody? Europa zachodnia nigdy nie pomogla Polsce W ujednoliceniu systemow obronnych kompatybilnych z NATO, a wrecz przeciwnie. Dzialajac ramie w ramie z Rosja probuja ekonomicznie I politycznie zniszczyc nasz kraj .gazociag, energetyka, .. Podzielic Polske na wzor planu z jesieni 1939 Roku jest planem calej Europy. Europa nie wyciagnela pomocnej dloni zeby pomoc sojusznikowi z NATO w obronie produkcji czy opracowywaniu szkoleniu , przeciwko potencjalnemu wrogowi ale agituje przeciwko silnej nowoczesnej Polskiej Armii. I moze nie jest to wina naszych rzadzacych, a plan rzadow Zachodu?
To Niemcy i Rosja nie pozwoliły wybudować Jamal II przez Polskę, czy też brew swoim interesom gospodaczym i geopolitycznym, wchodząc USA w 4 litery Polska zawetowała Jamal II i jeszcze przy tym publicznie szydziła (choćby głosem min. Onyszkiewicza) z Rosji, że "z rurociągiem po Bałtyku tylko blefuje, bo takich biedaków nie stać na taką inwestycję"? Cały świat się z tej głupoty Polski śmieje! A teraz ty oskarżasz Rosję i Niemcy za głupotę Polski? Co więcej, Rosja i Niemcy oferowały Polsce podpięcie się pod Nord Stream w sposób uniemożliwiający wyłączenie Polski bez wyłączenia Niemiec - i tego Wielki Wuj Polin zabronił...
Rzeczywiście jamał to super interes ,ale dla Moskwy .Tranzyt gazu przez Polskę za darmo.
Rzeczywiście musisz się tanio sprzedawać trollując. W TVP1 po Wiadomościach wystąpił premier Rosji Czernomyrdin obiecują Polsce 450 mln USD rocznie opłat tranzytowych (w tamtych czasach to było dużo!) i zatrudnienie dla polskich firm przy wykonawstwie. Ale wtedy wszyscy Żydzi w Polsce zawyli za Gazetą Wyborczą, że "światłowód w gazociągu zakłóci działanie amerykańskiej tarczy antyrakietowej" (naprawdę tak Gazeta Wyborcza napisała i nasi ministrowie a nawet generałowie w kretynizmie swoim to powtarzali!). Dlatego kłamiesz jak Davien trollu. I cały świat się śmieje z głupoty Polaków! :)
Poziom twoich kłamstw i półprawd wskazuje, że jednak twój oficer prowadzący powinien wywalić cię na zbity pysk z roboty. Jamał II pomijając już infrastrukturę wywiadowczą jaka miała być zamontowana na rurze(dla Gazpromu norma- vide Węgry) spowodowałby niewielkie w skali państwa dochody z tranzytu i prawie 100% uzależnienie RP od dostaw ros. gazu.
Ten sam "cały świat" podziwia mądrość i prawość Putina. Czernomyrdin nie "obiecywał" 450 mln USD tylko wspomniał, że "można na tranzycie zarobić nawet 450 mln USD roczni". Ten sam Czernomyrdin zatwierdził cenę gazu dla Polski wyższą o 25% od Niemiec , więc raczej nie jest dla mnie wiarygodny.
Wy tez Macie BŁASZCZAK A
I to by było na tyle w sprawie, że to Niemcy, a nie Amerykanie, chcą dalszej okupacji Niemiec przez USA... :)
„Niemieccy ministrowie skrytykowali plany Donalda Trumpa wycofania około 9 500 żołnierzy amerykańskich z niemieckiej ziemi, twierdząc, że posunięcie to może osłabić amerykańską architekturę bezpieczeństwa, a także bezpieczeństwo Europy”. Mam nadzieję, że to rozwiąże problem?
Ten człowiek pisze z Moskwy. Wiemy to już na tym forum od dawna. Dla niego najlepsze rozwiązanie jest takie, żeby Amerykanów w Europie w ogóle nie było.
Ciekawy on nie pisze z Moskwy Prawdopodobnie Fanklub to \beton partyjny\ albo\Grunwald\
Dlaczego dla mnie? Brak Amerykanów w Europie to najlepsze rozwiązanie dla wszystkich! No może z wyj. prostytutek wokół amerykańskich baz! :)
Ale juz do faktu pisania z Moskwy się nie odniesiesz? Ruski trol zaczyna oficjalnie nadawać ?
W zeszłym roku opuścili Kurdów, teraz bez konsultacji puszczają RFN, kto następny ...
rob ercik, kolejny piszący z Olgino znany tu od dawna.
Jedyny kontrargument jaki znalazłeś? Tzn że punktowanie klakierów jest naprawdę proste
Żądasz, by ci zdalnie(on-line) ktoś udowodnił, że jesteś ruskim trollem ?? Wszystko co piszesz jest tego dowodem. Praszczaj Wania ... ;))
Trump opuścił Kurdów. Sekretarz Obrony zrezygnował z tej kwestii, podobnie jak inni. Trump to ten, który wycofuje wojska. Wszyscy inni sprzeciwiają się przeprowadzce
Guten tag!!! Realpolitik!!!! Poland is a battlefield, not an ally. Almost like Ż and it makes a big difference.
Idź się wywnętrzaj gdzie indziej skoro po polsku pisać nie potrafisz. Pajac.
Dlaczego w debacie dotyczącej Niemiec nie pojawiają się ZASADNICZE pytania tj. Czy stacjonowanie USA w Niemczech to ich OBRONA czy OKUPACJA (wg zasady L. Ismaya: "Keep Russians out, Americans in and Germans down" " ......... an Niemców pod butem" ?? i drugie pytanie: Czy Polska ma powód by ubolewać że ODWIECZNY wróg nie wydaje 2% swojego pokaźnego PKB na zbrojenie ??
nie rozumiesz szerokiego kontektstu, że po wyjściu USA będą miały mały wpływ na Niemcy, a tym samym na dogadanie się Niemców z Rosją. Owszem dziś wydaje się to niemożliwe, ale Merkel odejdzie, przyjdzie AfD i Polski NIE MA.
Nie dość że nie pojawiają się pytania to jest wciskana chamska propaganda że Niemcy nie wydają 2 % co w domyśle ma znaczyć że się nie zbroja a zbroją się i to lepiej niż polska która wydaje ponad 2% ale efekty mizerne.
To samo matołkom powtarzam od dawna, ale nie kumają... Straszenie Niemiec wycofaniem USA to jak straszenie psa spacerem... :)
Kumaty sie znalazl;)))) Tylko dlatego ze czyta sputnika i oglada RT
oczywiście że Niemcy trochę sobie olewają z tymi wydatkami na armię, ale z dwojga złego jest lepiej jak amerykanie są u nich niż mieliby się wynieść całkowicie z Europy
Oni się z jakiegos miejsca wynieśli grzecznie o to poproszeni?Nie kojarzę...
masz rację fifi, Ruskie nie wynieśli się po dobroci, zawsze siłą, albo jak padli na twarz i nie mieli kasy na utrzymanie wojsk okupacyjnych np, w Polsce
Niemiecki wywiad BND nawet w USA ma swoich ludzi.
Niemiecki BND to przedłużenie CIA - cały czas współpracują razem
No jak to.. Przecież Duda obiecał :D
To że nieustannie atakowany jest tu polski rząd i polski Prezydent świadczy tylko bardzo dobrze o tym rządzie i o Prezydencie . Ależ wy, kacapki i ich targowickie służki lubicie wyć do księżyca...
Romnry i Rubio to dwaj kandydaci na prezydenta ktorych pokonał Trump i to TAKI koń trojański republikanów
Chciałeś chyba napisać koń trojański demokratów (w partii republikańskiej). I nie, nie jest. Co natomiast nastąpi już niedługo, po przegranych przez Trumpa wyborach prezydenckich, to fakt, że jego już w żadnej roli w partii czy ogólnie polityce nie będzie.
Tak jakbyś w 1982 pisał " Żeby ten agresywny aktorzyna Reagan już odszedł"! Życzysz Polsce żeby przyjazny, znający polską historię prezydent USA ustąpił miejsca socjaliście który sprzeda Polskę ruskim? Ty co, z Moskwy piszesz?
No cóż - zabawa w dobrego i złego glinę. Plus nadzieja na licytację miedzy Polską, a Indami, "kto da więcej" za przeniesiona część kontyngentu albo do Polski albo do Indii. Na szczęście PAD odciął się od tej licytacji, skrytykował wycofywanie sił z Niemiec wbrew Trumpowi, Indie też bynajmniej nie całują USA po nogach za propozycje Pompeo, wiec ewentualne przeniesienia sił do Polski czy ew. Indii [ogólnie na Indopacyfik - równie dobrze do Japonii, Korei, Australii czy nawet skrajnie Tajwanu] będą podyktowane zwykłym interesem geostrategicznym USA - czyli przymusem sytuacyjnym. Bez wynagrodzenia ekstra. A same decyzje zostaną podjęte dopiero po wyborach POTUSa - jak nowy czy "stary" prezydent dostanie zaktualizowany raport geostrategiczny z zaleceniami koniecznych ruchów.
PAD się nie odciął od licytacji wadium w postaci min. 2 mld USD które narzucił Donald T. było za wysokie na jego progi.
To tylko pokazuje jedno. Polska i inne kraje Europy środkowowschodniej nie znaczą dla nich nic. Własciwa linia obrony NATO zaczyna się w Niemczech. A Polska to tylko kraj bufor.
wg ich strategii ważna dla obrony Europy jest Polska i Rumunia. Główne siły mają w Niemczech do kontruderzenia na Polskę i ew. Rumunię
Mało rozumiesz. To nie kwestia znaczenia tylko (braku u naszych polityków) umiejętności negocjowania. Skoro Amerykanie mogą mieć co chcą niższym kosztem, to tylko głupiec nie skorzysta.
Dawno to już mówiłem. Ale polska fantazja ułańska niestety jest ślepa!!!!!
Niemcy będą się smucić jak amerykanie się nie wycofają a już się tak cieszyli
Dokladnie tak jest. Niemcy (zachodnie - RFN) nadal uwazaja Amerykanow za okupanta (co pewnie jest po czesci prawda) i daza ich taka sama sympatia jak my Rosjam... Natomiast bardzo podoba im sie zblizenie z Rosja a sam Putin im imponuje jako przeciw waga do rzadzacych grzybkow z UE. Za kazdym razem tlumacze im ze jednak okupacja Rosyjska (Sowiecka) a Amerykanska rozni sie znaczaco no ale... Z ekonomicznego punktu widzenia wycofanie Amerykanow sie Niemcom nie oplaca. Oczywiscie tylko lokalnie, bo duzo ludzi zarabia na funkcjonowaniu tych baz, wynajmowaniu pomieszczen itp. Taka baza to zawsze kilka tysiecy ludzi ktorzy maja swoje potrzeby... bo nawet jezeli wiekszosc rzeczy jest sprowadzana z USA i dostepna bezposrednio na terenie bazy to przeciez przynajminiej ktos to musi przeladowac i rozwiesc.
To twierdzisz ze Niemcy nie wiedzą o tych różnicach?Może nie słyszeli o NRD :)?
Po 15 latach życia w Niemczech stwierdzam, że większość nie wie. Gdzieś coś słyszała, ale fakty rzadko zna przeciętny Schmid. Oczywiście sfery rządzące wiedzą...
Dokladnie, szkopa to za ryj trza trzymać bo inaczej zaraz wojuje