Możliwości budowy nowych okrętów dla Marynarki Wojennej, projekty Kormoran i Ratownik, realizowane inwestycje oraz programy remontów istniejących jednostek - o tych zagadnieniach mówi w rozmowie z Defence24.pl Cezary Cierzan, wiceprezes PGZ Stocznia Wojenna sp. z o.o.
Jędrzej Graf: Na początku chciałbym zapytać o sytuację spółki PGZ Stocznia Wojenna po dwóch latach działalności operacyjnej. Jakie przedsięwzięcia udało się zrealizować, jeśli chodzi o infrastrukturę, zatrudnienie, czy zabezpieczenie socjalne?
Cezary Cierzan, wiceprezes PGZ Stocznia Wojenna sp. z o.o.: Na wstępie chciałbym przypomnieć, że nowe otwarcie, tj. przejęcie przedsiębiorstwa SMW S.A. w upadłości likwidacyjnej przez PGZ SW sp. z o.o. nastąpiło w końcu 2017 roku, a działalność operacyjną pod szyldem PGZ rozpoczęliśmy 3 stycznia 2018 roku. Niestety start działalności w pierwszych dwóch latach funkcjonowania nie był łatwy ze względu na ubogi portfel zamówień, dlatego zarówno pierwszy, jak i drugi rok obrotowy zamkniemy na „minusie”.
Biznes plan, który został przygotowany przed przejęciem spółki od syndyka masy upadłościowej przez PGZ SW, zakładał szereg zamówień z Ministerstwa Obrony Narodowej. Niestety zamówienia te nie pojawiły się w przewidywanych terminach.
Na szczęście sytuacja w trzecim roku działalności będzie dużo lepsza, ponieważ zakontraktowane w roku 2019 duże projekty remontowe gwarantują w roku 2020 przychody pozwalające osiągnąć o wiele lepsze wyniki. Przychody rok do roku rosną w tempie powyżej 60%, więc jest szansa, że w trzecim roku działalności wyjdziemy na prostą.
Wspomniany biznes plan, dotyczący przecież spółki państwowej, był wykonywany z udziałem przedstawicieli MON?
MON jako organ właścicielski znał założenia biznesplanu.
Zatem MON zdawał sobie sprawę, że główne przedsięwzięcia planowane przez stocznię są związane bezpośrednio z tym, co resort obrony zawarł w swoich programach?
Stocznia wobec MON pełni rolę służebną i pozostajemy w pełnej gotowości do realizacji wszelkich zamierzeń związanych z modernizacją Marynarki Wojennej. Faktem jest, że zamówienia remontowe trafiły do stoczni później niż zakładał biznes plan, ale zdajemy sobie sprawę, że Ministerstwo Obrony Narodowej stoi przed wyzwaniem realizacji wielu priorytetów jednocześnie.
Trzy pierwsze jednostki, które weszły do stoczni na duże remonty i modernizacje, miały być swoistym rozruchem produkcyjnym. Po latach marazmu zakontraktowaliśmy, chociaż później niż to zakładano: okręt ORP „Kontradm. X Czernicki” – pod koniec marca 2019 r., okręt hydrograficzny ORP „Arctowski” i fregatę ORP „Gen. T. Kościuszko” na przełomie czerwca i lipca 2019 r.
Tych zamówień spodziewaliśmy się już w połowie 2018 roku, a otrzymaliśmy je w połowie 2019 roku. Stąd pierwszy rok obrotowy zamknęliśmy na minusie. Obecny rok również nie należy dla stoczni do najłatwiejszych, mimo że od połowy roku mamy „obłożone” sto procent mocy produkcyjnych. Drugie tyle mocy kontraktujemy zewnętrznie, u kooperantów.
Co w międzyczasie zostało zrobione na terenie zakładu?
Zrobiliśmy sporo. Były to przede wszystkim naprawy i remonty infrastruktury. Poprawiono warunki socjalne, zmodernizowano część warsztatów i podnośnik mechaniczny okrętów – Synchrolift, który jest teraz ponownie przygotowany do podnoszenia jednostek do 2500 ton wyporności. Przed modernizacją podnośnik ograniczony był do 1800-2000 ton.
Ponadto, przenieśliśmy część warsztatów ze strony wschodniej (graniczącej z portem Marynarki Wojennej) na zachodnią, co jest efektem przyjętego przez spółkę planu kompakatyzacji zakładu. Przeprowadzone przez nas analizy infrastruktury wykazały, że poszczególne procesy produkcyjne stoczni są zbyt rozproszone, przez co zakład jest mniej efektywny niż byśmy tego oczekiwali. Remont infrastruktury po stronie wschodniej wymagałby dużych nakładów inwestycyjnych, dlatego zdecydowaliśmy się przenieść część warsztatów na stronę zachodnią. To było tańsze, a przy okazji dzięki temu będzie „bliżej z wydziału na wydział”. Może to się wydawać mało istotne, ale w praktyce pozwoli osiągnąć znaczną poprawę wydajności pracy.
Po opuszczeniu części wschodniej planujemy ją sprzedać, przygotowujemy się również do przeniesienia naszego doku pływającego, o wymiarach 150 m na 27 m. Zamierzamy relokować go na stronę zachodnią na wprost Basenu VI.
Operacja ta zostanie przeprowadzona we współpracy z Zarządem Morskiego Portu Gdynia, który zainteresowany jest powiększeniem środkowej obrotnicy dla jednostek kontenerowych wychodzących z portu. W tym celu skrócono już pirs południowy stoczni PGZ SW. Teraz czas na dyslokację doku.
A infrastruktura przeznaczona do obsługi administracyjnej?
Innym ważnym ruchem związanym z kompaktyzacją stoczni jest relokacja działów administracyjnych zlokalizowanych obecnie w biurowcu wzdłuż ulicy Śmidowicza. W naszych planach inwestycyjnych przewidzieliśmy nowe miejsce dla pracowników biurowych w innym budynku w zachodniej części stoczni. Ta decyzja jest również uzasadniona ekonomicznie, ponieważ znaleźliśmy lokalizację wymagającą znacznie mniejszych nakładów inwestycyjnych.
Jak wygląda obecnie zatrudnienie w stoczni?
Na ten moment zatrudniamy około 540 osób. Od czasu przejęcia Stoczni Marynarki Wojennej przez PGZ Stocznię Wojenną odeszło około dwustu pracowników, ale zatrudniono także stu nowych. Generalnie chodziło o zmianę struktury zatrudnienia i przemodelowanie stosunku pracowników produkcyjnych do nieprodukcyjnych. Ta proporcja była niewłaściwa. Ciągle dążymy do zatrudniania nowych osób na produkcji. Jednym z poważniejszych wyzwań była ich średnia wieku. Dzięki wprowadzanej polityce kadrowej oraz związanymi z nią działaniami średnia wieku, szczególnie wśród pracowników produkcji, regularnie się obniża.
W Polskiej Grupie Zbrojeniowej są dwie gdyńskie stocznie, poza PGZ SW jest również Stocznia „Nauta”. Oba zakłady mają ambicje, by produkować okręty. Jak radzicie sobie z tą sytuacją, nie ma tu konfliktu interesów?
Jesteśmy w jednej Grupie Kapitałowej. PGZ S.A. stara się zarządzać tymi kompetencjami. Na początku działalności doszło do tarć i zgrzytów między nami, spowodowanych rywalizacją o niewielki portfel zamówień z MON, jednakże niegroźnych i skutecznie zarządzanych przez odpowiednie komórki odpowiedzialne za realizację projektów morskich w PGZ S.A. Osobiście zarządzałem tym biurem przez ponad 2 lata i wiem, że jest to realizowane właściwie.
Chciałbym też podkreślić, że obie stocznie dobrze się uzupełniają i mamy wiele przykładów udanej kooperacji w zakresie wspólnej realizacji projektów remontowych na rzecz MW RP. Pamiętajmy, że „Nauta” przez siedem lat upadłości Stoczni Marynarki Wojennej przejęła rolę lidera w realizacji remontów okrętów MW RP. Łączna wartość zamówień remontowych okrętów przekroczyła miliard złotych. „Nauta” zdobyła więc wiedzę i kompetencje – i to trzeba przyznać oraz dobrze wykorzystać. Wspólnie szukamy synergii wynikających ze współdziałania i do minimum eliminujemy wewnętrzną konkurencję.
Pamiętajmy również, że „Nauta” nie czerpie przychodów tylko z zamówień wojskowych. Główny strumień przychodów naszej siostrzanej stoczni pochodzi z działalności w sektorze remontów statków cywilnych. W związku z tym PGZ SW stopniowo przejmuje rolę lidera w zakresie remontów jednostek MW RP.
Z Pana wypowiedzi wynika, że PGZ SW jest w dużym stopniu zależna od zamówień wojskowych. Z upływem czasu remontów okrętów będzie coraz mniej, są one wystarczające dla utrzymania stoczni w dobrej kondycji?
Jeśli chodzi o same remonty wojskowe to zdecydowanie nie. Pomóc może tylko i wyłącznie realizacja programów modernizacyjnych Marynarki Wojennej, takich jak „Miecznik” i „Orka” oraz decyzja o kontynuacji projektu „Ratownik”.
Miejmy nadzieję, że niebawem nastąpi długo oczekiwany przez MW RP oraz stocznię przełom i zaczniemy budować. Pamiętajmy, że z roku na rok presja na pozyskiwanie nowych okrętów rośnie, ze względu na nieubłagalnie zbliżający się koniec możliwości dalszej eksploatacji głównych okrętów bojowych Marynarki Wojennej. Wycofanie ze służby ORP Pułaski i ORP Kościuszko planowane jest prawdopodobnie na lata 2024 i 2026, dlatego niezbędne są pilne decyzje w tej sprawie.
Decyzje MON będą więc mieć bezpośredni wpływ na sytuację stoczni.
Tak jak wspominałem wcześniej, pełnimy rolę służebną wobec MON i de facto nasza kondycja i rozwój zależne są od tempa procesu modernizacji Marynarki Wojennej. Oczywiście poszukujemy nowych rynków, które mogą uzupełnić nasz portfel zamówień, aby zapewnić stoczni przychody pozwalające swobodnie funkcjonować.
Swoich szans poszukujemy głównie w sektorze okrętów i statków patrolowych dla służb militarnych, policyjnych, straży granicznej, służb poszukiwania i ratownictwa morskiego w kraju i za granicą. Nasza infrastruktura i kompetencje są wystarczające, aby skutecznie konkurować na tym specjalistycznym rynku.
Chciałbym na moment wrócić do kwestii budowy okrętów, ale i ich remontów. Jeżeli resort obrony zamówi w stoczni nowe jednostki, po pewnym czasie, tak jak w wypadku każdego innego sprzętu, niezbędne będą obsługi. Z punktu widzenia PGZ SW byłoby korzystne uznanie, że remonty okrętów bojowych to tzw. Podstawowy Interes Bezpieczeństwa Państwa?
Jak najbardziej. Uważam, że pomocne byłoby przyjęcie takiego podejścia do tego zadania, jak w większości innych państw, czyli poprzez umowy ramowe: na remonty, na zabezpieczenie eksploatacji, na naprawy. Prowadzimy wstępne rozmowy z przedstawicielami MON w tym zakresie. Wskazujemy na zasadność takiego działania, chociażby ze względu na możliwość skrócenia procedur uruchomienia remontu.
Obserwujemy, z jakimi trudnościami borykają się MON oraz wykonawcy przy realizacji remontów. W mojej opinii korzystanie z umów ramowych spowodowałoby znaczne skrócenie czasu oraz obniżyło istotnie koszty. Takiemu rozwiązaniu oczywiście często zarzuca się utratę konkurencyjności, ale znając procedury i niepowodzenia towarzyszące postępowaniom na remonty, wiedząc jak często się je unieważnia, jakie problemy implikuje Prawo Zamówień Publicznych uważam, że stosowanie standardowych reguł nie służy bezpieczeństwu państwa.
Biorąc pod uwagę chociażby ten aspekt uważam za zasadne konstruowanie umów ramowych, czy to na wszystkie okręty, czy na dane serie lub typy jednostek. Wcale nie twierdzę, że taka umowa nie mogłaby być zawiązana z inną stocznią niż PGZ SW. Ponieważ np. „Kormoran II” był zbudowany w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku, to może zasadne jest, żeby to właśnie ta firma do końca cyklu życia tych okrętów realizowała ich naprawy i remonty. Jeżeli natomiast my wybudujemy coś w przyszłości to takie zadanie automatycznie nam przypadnie.
W jaki sposób PGZ SW proponuje przyjęcie systemowego podejścia do wsparcia eksploatacji okrętów?
My jako stocznia proponujemy zamawiającemu rozwiązania zapewniające pełną transparentność kosztów oraz osiąganych marży. Zobowiązujemy się do przedstawienia szczegółowych kalkulacji, takich jak: wyliczeń technologicznych roboczogodzin, zakupów i kooperacji. Naszym zdaniem należy dążyć do modelu, w którym zamawiający na podstawie zawartej umowy ramowej kieruje do stoczni zlecenie na naprawę lub remont na wcześniej określonych warunkach.
Przejdźmy teraz do konkretnych programów okrętowych. Z informacji zawartych w projekcie budżetu MON na bieżący rok wynika, że powinno rozpocząć się finansowanie modernizacji okrętów typu 151/Orkan. Realizacja tego programu może wesprzeć PGZ SW?
Moim zdaniem może. Zgodnie z wymaganiami zawartymi w dokumentacji skierowanej do nas przez zamawiającego zakres prac do wykonania jest bardzo duży. Jednostki dysponują uzbrojeniem rakietowym RBS 15 MK III, dlatego w naszej ocenie warto zainwestować w ich modernizację, ze względu na wysoki wkład w potencjał bojowy MW RP. To dodatkowo motywuje nas do podjęcia tego wyzwania.
Część prac realizowana będzie przez naszych partnerów z GK PGZ oraz zagranicznych dostawców systemów walki oraz systemów ogólnookrętowych. Projektowanie realizuje spółka z grupy, tj. MDS i na chwilę obecną wykonała swoje zadanie bardzo dobrze, dostarczając projekt koncepcyjny modernizacji, spełniający wyśrubowane wymogi zamawiającego. Przy okazji realizacji projektu mamy dużą szansę do przetransferowania nowych technologii do stoczni oraz CTM-u.
Stocznia Wojenna jest uczestnikiem konsorcjum budującego seryjne niszczyciele min Kormoran II. Realizujecie budowę systemu łączności i nawigacji na dwóch okrętach, będą one pod tym względem różnić się od jednostki prototypowej. PGZ SW uzyskała zgodę wszystkich uczestników programu, w tym MON, na wprowadzenie zmian?
Nad nami jest lider konsorcjum – Remontowa Shipbuilding. My uzyskaliśmy wszystkie zgody zarówno od lidera, jak i od Zamawiającego. Zamawiający i gestorzy musieli wyrazić zgody na taką modyfikację wymagań.
Podpisaliśmy już umowy z dostawcami elementów systemu łączności i nawigacji. Nie widzimy więc zagrożeń. Pozostałe elementy wymienionych systemów integrujące w całość (np. raki, krotnice, oprogramowanie integrujące) robimy sami. To nie jest jeszcze certyfikowane. W tym miejscu pozwolę sobie również zakomunikować, że wbrew pojawiającym się spekulacjom, opóźnień w realizacji projektu z powodu dostaw systemu łączności i nawigacji nie będzie.
Istnieje ryzyko, że zwiększone zostaną koszty programu?
Wprowadzane zmiany wynikają z doświadczeń zebranych podczas kilku miesięcy eksploatacji pierwszego okrętu. Oczywiście wprowadzanie doskonalszych rozwiązań z zakresu systemów łączności i nawigacji wiąże się z dodatkowymi kosztami. Spodziewamy się jednak, że oszczędności uzyskane w innych obszarach pozwolą na zmieszczenie się w budżecie, jakim dysponuje Zamawiający.
Równolegle z dwoma seryjnymi Kormoranami, pod koniec 2017 roku MON zamówił okręt „Ratownik”. Na jakim etapie jest realizacja tego programu?
Zakończyliśmy prace projektowe wraz z naszym podwykonawcą. Czekamy na końcowe zatwierdzenie dokumentacji projektowej. Były pewne problemy na początku postępowania z naszej strony, ale od czerwca 2018 r. praca ruszyła pełna parą z biurem projektowym MMC. Od września 2019 roku rozpoczął się proces zatwierdzania tej dokumentacji przez przedstawicieli Sił Zbrojnych RP.
Dlaczego przygotowanie dokumentacji trwa tak długo? Wojsko przecież uczestniczyło w projektowaniu.
Potwierdzam, że wojsko brało udział w pracach projektowych. Zgłaszane zmiany były na bieżąco przez nas wprowadzane. Musimy jednak pamiętać, że jest to niezwykle skomplikowana jednostka pływająca i wiele rozwiązań technicznych wymagało uściślenia na etapie projektowania. To pochłonęło wiele dodatkowego czasu, który warto było zainwestować, aby uniknąć problemów i kosztów w trakcie samej budowy. Zależy nam na jak najszybszym działaniu, bo moglibyśmy podjąć prace natychmiast po zatwierdzeniu dokumentacji. Najlepiej, gdybyśmy mogli zacząć już. Jesteśmy do tego gotowi. Możemy zorganizować uroczyste rozpoczęcie palenia blach w kilka tygodni po zatwierdzeniu dokumentacji technicznej, a w około trzy miesiące później położyć stępkę.
Nie mogę wiele mówić o specyfikacji tego okrętu poza tym, że jego wyporność ma być większa niż 6000 ton. Zrobiliśmy projekt tak, jak chciało wojsko. Na samo zbudowanie okrętu „Ratownik” potrzebujemy nieco ponad trzech lat. Pomimo zawirowań dookoła programów modernizacyjnych MW RP liczymy, że program „Ratownik” będzie kontynuowany.
Czy PGZ SW oszacowała, na jakie zamówienia, jakie kwoty może liczyć biorąc pod uwagę Plan Modernizacji Technicznej SZ RP, jak i harmonogram remontu okrętów?
Prowadzimy dialog z MON w zakresie realizacji głównych programów modernizacji MW RP. Liczę na to, że niebawem będziemy mogli podjąć się realizacji projektu „Miecznik”. Wiemy, że budżet MON ma swoje ograniczenia, dlatego aktywnie uczestniczymy w dialogu w tym zakresie. Ja jestem dobrej myśli. Uważam, że pilne potrzeby MW RP niebawem znajdą się na priorytetowej liście MON.
MON jest świadomy, jaka suma pieniędzy z zamówień wojskowych jest potrzebna. żebyście mogli utrzymać stocznię?
Oczywiście. W MON jest taka wiedza.
W ostatnich miesiącach ubiegłego roku Marynarka Wojenna przyjęła na wyposażenie okręt „Ślązak”. Jego budowa, niezależnie od wszystkich uwarunkowań, pozwoliła na uzyskanie przez PGZ SW pewnych technologii, zasobów. Jak spółka zamierza je dalej wykorzystać?
Wszystko, czego się nauczyliśmy oraz technologie, jakie pozyskaliśmy w ramach realizacji projektu „Ślązak” wykorzystamy przy innych projektach. Lwia część tych kompetencji oraz wiedzy ma charakter uniwersalny. Przykładem są automatyczne technologie cięcia i spawania sekcji płaskich z cienkich blach. Bez większych modyfikacji są one gotowe do zastosowania w innych projektach.
Wróćmy do samego okrętu. Pojawiają się koncepcje jego modernizacji, przede wszystkim – wyposażenia w nowe systemy bojowe.
Jesteśmy w stanie zająć się tą wizją, ale tutaj trzeba stanowczo ostudzić oczekiwania, co do potencjalnej modernizacji. Mówimy o jednostce o wyporności około 2000 ton, która dysponuje niewielką ilością przestrzeni modernizacyjnej i małym zapasem wyporności. W trakcie realizacji projektu dokonano kilka istotnych zmian, które spowodowały zainstalowanie wielu urządzeń i systemów, a te ze względu na swoją masę spowodowały „skonsumowanie” części wyporności jednostki.
Z czego to wynika? Okręt ten z założenia miał być pełnowartościową korwetą bojową, a projekt był uznawany za rozwojowy.
Po rozpoczęciu budowy, na kolejnych jej etapach dodawano różne elementy wyposażenia, a ich rozłożenie wpływa na stateczność okrętu. Dzisiaj na tzw. płytką modernizację jest naprawdę niewiele miejsca. Zaprzeczam mitom, aby okręt był zalany betonem. Jest natomiast oczywiście balast stały, w postaci kostek betonowych zabezpieczający stateczność. Można ponownie wrócić do korwety, ale wymagałoby to głębokiej ingerencji w całą konstrukcję i systemy.
Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy, okręt miał mieć od początku uzbrojenie rakietowe, sonary. Wybrano zły projekt?
Pierwotnie zakupiona dokumentacja była bardzo ogólna, a w trakcie projektu dochodziło do wielu modyfikacji, dokładano nowe elementy i zmieniano wymagania wobec już planowanych. Przykładowo, jeżeli na jednej burcie pojawiła się ciężka łódź abordażowo-inspekcyjna wraz z systemem opuszczania, wymusiło to umieszczenie dodatkowych balastów na drugiej burcie.
Moim zdaniem ta platforma nie była optymalna do spełnienia wymogów, które pierwotnie postawiono co do całego zintegrowanego systemu walki. Wszystkie systemy policzono tak naprawdę „na styk”. Na „Ślązaku” obecnie jest możliwość zamontowania maksymalnie dwóch z trzech elementów potrzebnych, by stał się bojową korwetą. Przypomnę, że te elementy to systemy rakietowe „woda-woda”, „woda-powietrze” i sonar. Chociaż przestrzeni jest na wszystkie, to brakuje wyporności.
Liczycie bardziej na program „Miecznik” z zupełnie nowym projektem, niż na kontynuowanie i modernizację „Ślązaka”?
Moim zdaniem znane nam wymagania na okręt typu „Miecznik” nie są do „udźwignięcia” przez platformę projektu MEKO 100. Dlatego nawet głęboka modernizacja „Ślązaka” nie zapewni przestrzeni, wyporności i mocy do zainstalowania uzbrojenia oraz systemów przewidzianych dla Miecznika. Ponadto, nawet gdyby przy dużym wysiłku finansowym i projektowym udało się całkiem dobrze dozbroić tego typu platformę, nie zapewnimy odpowiedniego zapasu modernizacyjnego na przyszłość, na ewentualne dodatkowe technologie.
Liczymy więc głównie na „Miecznika”. Jest w Planie Modernizacji Technicznej i będziemy wspierać te plany.
Jakie miejsce chce zająć PGZ SW w programie „Orka”?
Uważam, że nasze miejsce i rola w programie jest nadal kluczowa. Nie jesteśmy włączeni w pozyskanie rozwiązania pomostowego w zakresie okrętów podwodnych. Zgodnie z tym, co wiemy na ten temat, większość prac związanych z przygotowaniem do wdrożenia do MW RP używanych okrętów podwodnych będzie realizowanych w Szwecji. Jednakże, jesteśmy gotowi do przeprowadzenia rozmów dotyczących udziału PGZ SW w modernizacji i remontach. Na pewno będziemy zabiegać o to, aby przetransferować do nas wiedzę i technologie potrzebne do utrzymania ex-szwedzkich okrętów podwodnych w służbie i w eksploatacji w MW RP.
A wydaje mi się, że najłatwiejszą i najtańszą drogą do przetransferowania takich technologii i wiedzy będzie chociaż częściowy nasz udział już na etapie przygotowania tych okrętów do wprowadzenia ich do Polski. Czekamy na zakończenie rozmów rządowych, aby przystąpić do rozmów biznesowych z SAAB. Ze względu na dobre relacje z SAAB jesteśmy spokojni o swój udział w tym programie. Dogadamy się.
A co z okrętem ORP „Orzeł”?
Nasza stocznia jest w stanie podjąć się zadania modernizacji „Orła” i sprostać temu wyzwaniu, jeśli tylko pojawi się taka wola po stronie MW RP i MON.
Oczywiście jesteśmy w stanie tego zadania samodzielnie ze względu na pewne luki w technologiach. Chcemy jednak być jednak podmiotem wiodącym.
Dziękuję za rozmowę.
Zlikwidować- hale, nabrzeże, wyposażenie oddać Remontowej za 20% udziałów dla PGZ. Jedyne sensowe wyjście.
To "bądźcie gotowi", i niech tak raczej pozostawanie. A prawdziwą produkcję okrętów, zostawcie tym, którzy się na tym znają.
Jaki okręt ostatnio zbudowała Stocznia Wojenna? Czy nie był to budowany 18 lat Ślązak? Jak oni chcą remontować z p. Remontową Shipbuilbing, która udowodniła że da się w Polsce zbudować okręt w planowanym terminie i bez przekraczania założonych kosztów?
Praca dla POLAKÓW STOP EKSPORTOWI ZATRUDNIENIA
Moim zdaniem, zamiast tracić pieniądze i czas na wyważanie otwartych drzwi, flotę oddać Remontowej. PGZ niech się zajmie lądem, lotnictwem i rakietami. W tych dziedzinach mamy pilne zaległości do odrobienia i trzeba się na tym skoncentrować, a nie rozpraszać skromne zasoby PGZ.
przez tyle lat 'produkcji" powinni miec model całego okretu w programie CAD. Z pełna analiza. I opracowane programy dotyczace pracy hydrauliki, elektryki, mecaniki plynów, napedu itd itd. I co sie zmieni jak zdejma to a zabuduja to. Myśle ze nie maja NIC. Tak jak MON. Potrafi tylko sprzedac grunty. To cała taka klaska "specjalistów"
Ta rozmowa to prawdziwe kuriozum. Fakty i wypowiedzi zupełnie przeczą tezie o gotowości budowy okrętów bojowych.
jedyne co te mundre potrafia zrobic to "zrestrukturyzowac' i sprzedac po kawałku.Pewnie on był wczesniej w ARP
A Izraelski Sa'ar udzwigął chyba wieksze wymagania
Owszem, ale poczytaj dokładnie co się z tym więcej wiąże. Już wiadomo, że odbiło się to negatywnie na stateczności okrętu. Dla Żydów to nie jest problem ze względu na miejsce gdzie będzie pływać. Dla nas byłby, bo Bałtyk jest parszywy.
"automatyczne ciecie i spawanie " nowością ???Ludzie !!!! Zacznijcie od porzadnej modernizacji Slązaka. Wg mni to powinien tam zostac tylko silnik i turbina. Reszta do wymiany. Na tym forum wypowiadali sie ludzie z wiedza. Zastosowac nowe urzadzenia, polaczenia, uzbrojenie( proca, kamienie produkcji PGZX). Mam nadzieje ze macie to wszystko w jakims programie CAD-3D. I zatrudniacie nie tylko historyków i wytwórców betonu...
kupiliscie cementownie na Bialorusi zeby było czym zabetonowac te Nowe okręty ???Jak Ślązaka ???
Za cement podziękuj politykom, którzy chcieli zatopić ten okręt.
Ślązak powinien być dozbrojony w rakiety opl krótkiego zasięgu (przestańmy się czaić i bierzmy Camm-er do MW oraz Narwi) i 4-8 rakiet NSM które są lżejsze od RBSów. A odnośnie Mieczników powinna zapaść ostateczna decyzja: -czy idziemy w Fregaty (wtedy jestem poza standardowym opl,torpedami i pokręt... uzbrojeniem je dodatkowo w rakiety manewrujące dalekiego zasięgu- czyli pewnie francuskie FDI) , - czy też robimy tańsze korwety (wtedy jestem za kontynuowaniem Gawrona z opl i NSM co na Ślązaku + sonar i torpedy)
żeby ozbroić Ślązaka trzeba by skuć beton którym sa luki zalane ,w innym wypadku zanim wypłynie pójdzie na dno.
Nie, nie jesteście Państwo gotowi. Flotę nawodną zostawiłbym innym stoczniom w Polsce, a sami drodzy Państwo powinniście się skupić na flocie podwodnej. Remotnówka nie jest tym zainteresowana, zatem nie będzie tu konkurencji. A specjalizacja jest dla was jedynym ratunkiem w obecnej sytuacji.
Wszystko idzie tak topornie jak kopanie chrzanu w nocy przy -15*mrozu.
budowa GAWRONA to celowa robota KRETÓW ? czyżby mieli rozłożyć na łopatki i sprzedać za złotówkę swoim zleceniodawcom ???? jak inne zakłady w tym zbrojeniowe ??/
oceniając budowę ,,GAWRONA " uczciwiej było zamówić korwety w CHINACH : koszt 90 -100 mln sztuka , czas budowy do 1,5 roku 3 sztuki , tylko jeden problem brak ,, zabujczych kopert " // Być może mamy jakieś ,, KORNIKI "
Ze zwalczaniem okrętów podwodnych i służącymi do tego systemami Ślązak będzie miał problem. Ale rakiety CAMM można zamontować prawie bezboleśnie, podobnie jak leżące w magazynach RBS 15 Mk II. SZW został przecież zamontowany. I jeszcze taki komentarz: Największą bolączką tzw. Dobrej Zmiany są cwaniacy, z zawodu prezesi dla których wszystko jest problemem ale którzy zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Problem w tym, że tak było zawsze. Nawiasem mówiąc MW rozłożyły poprzednie rządy, które traktowały ją jak balast, coś marginalnego i nieistotnego. Premier (z Wybrzeża!) nazwał okręt o wyporności ponad 2000 t. motorówką i p. Klichowi nie chciało się odpowiedzieć (!) na pisma wysyłane przez Niemców oferujących Papanikolisa. Minister "spadających samolotów" to chyba największa porażka MON, 30 lecia III RP. A do tego słynne "piniendzy nima i nie byndzie". Później ten mitoman Antonio i mamy obraz polityki morskiej państwa, w którym do obrony nowiuśkich gazoportów służą (skądinąd zacne) trałowce i okręty desantowe (czyt. transportowo - minowe) uzbrojone co najwyżej w rakiety bardzo, bardzo krótkiego zasięgu...
No tak...to prezesi "dobrej zmiany" budowali ten okręt, prawda? To może ustalmy kto zakupił od Niemców tą licencję, na coś co z opisu wygląda na wpuszczenie nas w maliny przez szwabów? A może to zamierzone działanie Tuska i jego folksPOczty?
??? Hmmm ... okręt był budowany według zamówienia gestora, czyli Ministerstwa ON RP. I to rzeczone Ministerstwo sprecyzowało w Fazie Analityczno Koncepcyjnej wszelkie założenia techniczne, które miały się zmaterializować w formule prototypowej jednostki noszącej miano projektu 621. W tym założenia obejmujące brak pokładowego ... hangaru. Można śmiało stwierdzić, że w efekcie mamy okręt spełniający surowe kryteria kwalifikujące zwodowaną jednostkę do miana ... ORP MIś.
No i wszystko co do Ślązaka stało się już jasne - jednostka MUSI pozostać uzbrojoną motorówką patrolową, bo ... "brakuje wyporności" na montaż syst. uzbrojenia z prawdziwego zdarzenia. Ciekawe, że sprawa dotyczy okrętu o wyporności 2000t, podczas gdy Rosjanom udało się upchnąć potężne uzbrojenie na okrętach klasy Karakurt o POŁOWĘ mniejszym tonażu. Izraelskie korwety rakietowe typu Sa'ar 6 to jednostki oparte na identycznym jak Ślązak projekcie MEKO A-100. Również mają po 2000t wyporności, ale uzbrojenie właściwe raczej dla klasy fregat. CZEGO nasze "geniusze" nawkładali do Ślązaka, że nie ma on szans na bycie okrętem wojennym ??
moze Slazak wozi z soba kopie tych wszystkich "analiz" autorstwa MON ??? Jak sie wsadza armature i uzbrojenie z ORP Warszawa to musi braknac miejsca
Poczytaj troszeczkę o Sa'ar 6. Po pierwsze stocznie nie stoją w miejscu dlatego mimo podobieństwa to nie jest okręt bazujący na identycznej technologii jak Ślązak. Po drugie wcisnęli tam sporo, ale już wiadomo, że odbyło się to kosztem stateczności okrętu. Żydom to nie przeszkadza za bardzo ze względu na charakterystykę akwenu, po którym będzie pływał. Inną sprawą jest, że na Ślązaku teoretycznie powinno dać się upchnąć więcej uzbrojenia. Sam się zastanawiam co z niego należałoby wywalić, żeby zrobić okręt wojenny i dlaczego podatnik ma płacić za fanaberie człowieka, któremu "taka motorówka nie była potrzebna".
jak nie wiedzą co zabudować , niech zabudują wyrzutnie typu LANGUSTA , wszak to 40 szt. rakiet
Zamiast rakiet wcisnęli kajutę admiralską... jak wiadomo na jeden okręt przypada jeden admirał :D
Jestem jednym z dostawców stoczni Nauta. Stocznia ta reguluje zobowiązania do dostawców strategicznych odpowiedzialnych za utrzymanie produkcji, wypłaca premię załodze oraz finansuje programy socjalne ( żeby siedzieli cicho ) natomiast uporczywie nie płaci faktur pozostałym nie strategicznym podwykonawcą szukając zamiennie nowych wiedząc, że ich należności nie zostaną również opłacone . Maja na bramie ochronę z długą bronią więc mają gdzieś prośby i reklamację lokalnych dostawców ciągnąc ich pod wodę jak Hordafor`a V. To taki PIS-owski kapitalizm z wilczą mordą. Informuję, że niebawem zostanie zgłoszony do sądu wniosek o upadłość Nauty perły w koronie PGZ
Państwowe stocznie są po to, żeby opłacać z naszej kieszeni głosy wyborców. Nauta nie ma co robić, więc spuszcza się dostawców. Stocznia marynarki wojennej, najpierw wpakowano kupę kasy w wykup stoczni od syndyka, a potem się zorientowano, że nie ma kasy na nowe okręty. Żeby utrzymać trupa, remontuje się w niej trupy w formie okrętów i ugotowano we współpracy "Remontową" przy kolejnych "Kormoranach". Teraz dźwiga jako garb stocznie MW. Stocznia MW, będzie tęsknić za "Ślązakiem" bo przynajmniej co roku był dopływ gotówki. O promie, ze Szczecina już nie warto wspominać.
Dopływ gotówki był. Co miał nie być? Przez kilka lat na "budowę" gawrono/ślązaka co rocznie mniej więcej tyle, ile kosztuje ośmioosobowa motorówka dla szpanerów.
pytanie jak zawsze. ile będzie trwała ewentualna budowa "jakiegoś" okrętu ? oraz ile to będzie kosztować moją, czyli polskiego podatnika kieszeń ? zresztą głupie pytania. sami wiemy jak, będzie... i ile będzie to nas kosztowało. za dużo komunistycznej propagandy i bałaganu. a za mało zimnej kalkulacji i skuteczności.
taniej i pewniej zamówić w CHINACH koszt 90-100 mln szt. czas budowy 1,5 -2lata
Poraża mnie upór niektórych decydentów.Pierwsze pytanie czy nas stac na budowę pełnych Fregat na full wypas moim zdaniem nie (pomijając finanse brak całej infrastruktury za tym idącej jeszcze za wcześnie). Po drugie czy potrzebujemy OP moim zdaniem jak najbardziej były robione analizy jeszcze za poprzedniego ministra A.M. jakie pozostawiam MON na pewno z małym udziałem polskich stoczni. Zróbmy dobre Korwety (jak dal mnie powiększone Korwety rakietowe typu Visby) i wejdźmy w kluczowe partnerstwo ze Szwecją. Można zacząc od pomniejszonych Visby czyli obecne plany „Murena” pozyskamy w polskich stoczniach 6 lekkich okrętów rakietowych.”
Moim zdaniem, lepiej zbudować prototyp mniejszego okrętu wielkości Kormorana, ale z normalnym, szybkim napędem pozwalającym osiągnąć przynajmniej 30 węzłów, a z przodu oraz z tyłu powinny być po 3 poziomy ustawione schodkowo platform pozwalające na zainstalowanie w późniejszym czasie różnych dział i wyrzutni, choćby nawet NSM, oraz z tyłu lądowisko dla helikoptera bez hangaru. Powinny mieć odpowiednie radary i sonary. Powinniśmy mieć takich okrętów 6 lub 8. Uzbrojenie montowane modułowo. Lepiej mieć ich więcej mniejszych rozmiarów niż tylko 2 sztuki dużych.
@Nemo - by mieć "odpowiednie radary i sonary" potrzebujesz dużo większych okrętów niż wielkości Kormoranów.
Nawet nie wiem jak to skomentować. Przecież my jesteśmy w stanie sami zbudować tylko kadłub. Całą resztę, całe wyposażenie trzeba kupić na zachodzie. Nie mamy praktycznie nic, co można wykorzystać na okręcie. Mówię oczywiście o wyposażeniu stricte bojowym i napędzie. Może pozostańmy przy holownikach, bo nabywanie zdolności do budowy okrętów bojowych zajmie 20 lat, będzie kosztować fortunę a samych okrętów pmw zamówi 3 szt.
na dodatek mamy mało ludzi z wiedza którzy złozylibt to w całość i uruchomili. Poszli do zakładów fryzjerskich dla psów. Zostali historycy, socjolodzy, geografowie-patrz rady nadzorcze, prezie i zarzady
o czy tu jest mowa? Polska nie zbuduje nigdy żadnego okrętu wojennego poza pseudo patrolowcami, holownikami czy szczytem możliwości niszczycielem min. O nowoczesnej korwecie czy fregacie nie ma co marzyć a okręt podwodny zbudowany w Polsce to 50 lat potknięć, pomyłek i opóźnień. Nie ośmieszajcie się.
@SimonTemplar - Jestes pewien, ze Remontowa zbudowalaby szybciej okret za 1,2 mld zl dostajac rocznie po 30-60 mln zl na jego budowe, a czasami tylko 2 mln rocznie? Bez jaj!
Oskram, zgadzam się z Tobą, tylko obecna władza nie jest zainteresowana rozwojem prywatnych firm. Lepsze są państwowe ze związkowcami i kupionymi głosami na wybory. A, że nie wydajne, kogo to obchodzi. Często, mówi się o Korei południowej jako przykładzie, tylko często zapomina się o tym, że to są prywatne koncerny wspierane przez Państwo. A u nas takim firmom jak "Remontowa" czy WB robi się pod górkę.
30ha wojennej na sprzedaż Miasto Gdynia kupi
Co za nonsensy.Budowali Ślązaka prawie 20 lat i chcą go modernizować/ Zamknąć tę stocznię lub sprzedać Remontowej Shipbuilding, stocznia w tej postaci już nie nadaje się do budowania czegokolwiek.
Nie budowali 20 lat. Ktoś, kto zamówił okręt zapominał płacić tak jak się umawiał, że będzie płacił. Okręt budowano więc od czasu do czasu płacąc za postojowe oraz konserwację. Na dodatek w tym czasie zmieniały się wizję. Skutek tego wszystkiego jest taki, że z Gawrono/Ślązaka możemy zrobić coś, co będzie przypominało K-130 i nic więcej. A K-130 to nie jest pełnoprawna korweta tylko pływający z mniejszą prędkością powiększony Schnellboot. Nawiasem mówiąc, kiedy pisano optymistyczne posty o przebudowie Gawrono/Ślązaka obawiałem się, że nie będzie wesoło ze względu na stateczność właśnie. Oczywiście dozbroić okręt należy. Ale cudów z tego dozbrojenia nie będzie.
Faktyczna budowa Ślązaka trwała wszystkiego 3,5 roku.
@bosmnat - zmodernizowac czyli dozbroic!
Budowali go 20 lat, projekt i wersje wyposazenia miły dodatkowo 5 lat. Jest to wyrób 25 letni. Najwyzszy czas szybko zmodernizowac, usunac beton, zamontowac nowoczesne wyposazenie. I zrobic jeszcze 7 szt. Bez głupawych analiz technicznych. Z tym niech MON idzie do 00
Kolega ma rację GAWRON do modernizacji Dlaczego? A stery usterkowe
Maja zbudować ratownika zobaczymy jak im z tym pójdzie jeśli dadzą rade i w te trzy lata będzie ten okręt to może i MON złoży wtedy zamówienie na trzy okręty bojowe. Wcześniej i tak raczej nic z tego nie wyjdzie po prostu brakuje kasy.
Fakty są takie że w stoczniach nie ma już fachowców którzy mogliby zaprojektować i wykonać okręty oni już dawno wyjechali za granicę, przeszli na emeryturę lub do wieczności i po prostu nie ma komu pociągnąć tematu. Odbudowa potencjału potrwa latami i będzie bardzo kosztowana. Przy potrzebach naszej marynarki wojennej wszystko co nam potrzeba to zdolności remontowych okrętów, a same okręty musimy kupić z zagranicy bo skończy się jak ze Ślązakiem vel Gawronem budowanym 18 lat a efekt mizerny. Tymczasem nadal jest uprawniana megalomania czego to my nie zbudujemy.
@zaq - przy takim finansowaniu jak przy Gawrobie, to w zadnej zagranicznej stoczni, zadnego sensownego okretu bysmy nie dali rady kupic.
Gdyby był budowany w Niemczech to dalibyśmy radę. Ten pan, który budował okręt bezfinansowo bez wątpienia zostałby wezwany do Berlina na dywan. Tam dostałby od kanclerza Niemiec polecenie służbowe zapłacić.
Mam pytanie do p. CIERZAN: skoro wasza technologia morska w SW opiera sie w XXI wieku na nitowaniu i zbijaniu gwoździ to jakie jednostki chcecie budować dla MW RP? Parowce? Bocznokołowce? Czy moze ĺodzie wikingow?
Nie wiem czy wiesz, ale w stalowe okręty nie wbija się gwoździ. Natomiast kluczową technologią w stoczniach, a w stoczniach wojskowych w pierwszej kolejności, jest spawanie. Niestety kolejne rządy III RP nie składały zamówień na nowe okręty, przeto specjalistów w unikalnych technologiach spawania kadłubów okrętów, SMW musiała zwolnić, gdy minister obrony Bogdan Klich płacił 75000 złotych rocznie na budowę Ślązaka, i dzisiaj pracują poniżej swoich kwalifikacji, przy spawaniu dźwigów budowlanych, albo przy spawaniu kadłubów w Navatii, czy innej Kilonii.
a kto tym stoczniom zabronil szukania klientow za granica? na ile okretow moze sobie pozwolic polska i jak czesto moze je wymieniac? bez zamowien zza granic zadne zaklady zbrojeniowe w polsce sobie nie poradza. dlatego trzeba ta stocznie po prostu zlikwidowac. zeby nie powtorzyla sie sytuacja jak z gawronem, lepiej po prostu kupic te 2 czy 3 fregaty gotowe a w Pl jedynie prowadzic remonty.
Gdy MON złożył zamówienie na budowę 6 Gawronów, SMW musiała anulować kilka kontraktów zagranicznych, aby zwolnić moce produkcyjne na budowę serii okrętów tego typu. Zaczęła ponosić nakłady na przygotowanie ich produkcji, produkcji sześciu jednostek. Potem MON zmienił plany, i SMW została na lodzie z anulowanymi kontraktami, i z kosztami poniesionymi na budowę serii okrętów, z których ostał się tylko jeden, który w pojedynkę musiał dźwigać koszty poniesione na budowę sześciu . A i budowa tego finansowana była przez rząd zgodnie z najnowszym polskim patentem ""budowy beznakładowej". Żadna stocznia na świecie by tego nie wytrzymała, choćby MON zlecił taką budowę Chińczykom, nie mówiąc o Niemcach.
jesli w tym co piszesz jest choc cien prawdy to spolka powinna wystapic o odszkodowanie a po jego otrzymaniu (bo z tego co piszesz wynika, ze im sie na 100% nalezy). a skoro tego nie robi znaczy, ze powtarzasz jakies fakenewsy.
Poszperaj w cierpliwie w internecie jeśli już nie pamiętasz, albo ze względu na młody wiek nie wiesz jak było. Musisz być cierpliwy bo faktami dotyczącymi budowy okrętu w celach politycznych dość skutecznie manipulowano. Największe manipulacje miały miejsce w latach 2007 - 2015. Ale opłaci się. Dojdziesz do tego, że to nie jest żaden cień prawdy tylko prawda. Choć podana w skromniutkiej pigułce. Poza tym, skoro twierdzisz, że zależna od ministra spółka skarbu państwa zaskarży swojego właściciela, to jesteś fantastą.
Btw, co w tym co napisałem, jest fake newsem? Ze MON zamówił najpierw sześć okrętów, w związku z czym stocznia musiała ponieść nakłady na przygotowanie budowy sześciu okrętów? Czy to że po zamówieniu sześciu okrętów, MON zrezygnował z budowy 5 z nich? A może to że MON miał wielomiesięczne przestoje w płatnościach na budowę tego jednego jedynego Gawrona? Szczerze mówiąc, to nie wiem czy do dziś Thales otrzymał swoje pieniądze za system walki dla tej jednostki.
A słyszałeś kiedyś, aby jakakolwiek spółka należąca do Skarbu Państwa, pozwała Skarb Państwa, albo tego czy innego ministra? Owszem, w Stanach to się zdarza, i to nawet całkiem często. Ale w Polsce?
Na początek to ja bym proponował zbudować malutki lotniskowiec to by zapewniło stoczni robotę na 100 lat a może i dłużej.
Lepszy by był pancernik, uniknęlibyśmy dialogów technicznych związanych z wyborem maszyn do tego lotniskowca.
Mam pytanie do p. CIERZAN: skoro wasza technologia morska w SW opiera sie w XXI wieku na nitowaniu i zbijaniu gwoździ to jakie jednostki chcecie budować dla MW RP? Parowce? Bocznokołowce? Czy moze ĺodzie wikingow?
Kolejne 320 mln pln dofinansowania jwst gotowe Stawiamy Polskę z kolan
Sadze ze pan Cierzan skoro sluzyĺ na Formozie to wypływach wiele godzin dni ii mesiecy. Doswiadczenie morskie nabyl jak patrzył na Zatoke Pucka. BRAWO
Z fregatami to Wy dajcie sobie spokój,pozostańcie na budowie trałowców.PGZ chce kasy od MON i wiemy jak to się skończy,co roku aneks do umowy i kolejne środki i tak przez dziesięć lat.
Tak jak na budowę Ślązaka, 75 000 złotych rocznie w latach 2008-2013?
Co chcesz? Finansowanie przecież było. Nawet "Chris Craft 27" w dobrym stanie by se za to kupił. Co rocznie przez lat kilka dostawali na budowę okrętu tyle, ile kosztuje ośmioosobowa motorówka dla nowobogackich szpanerów i nie byli łaskawi dokończyć budowy okrętu wojennego. "Bardzo brzydko". Powiedziałbym wręcz, że nieliberalnie.
75000 złotych rocznie, to mniej więcej roczne zarobki jednego spawacza. A i to marnego.
PGZ nie chce kasy. PGZ to przechowalnia przetrwalnikow z PiS. Sprawdzcie sobie skład i portfolio zarzadu PGZ
Czy to nie pic i bajki opowiadane by ciągnąć kaskę? W naszym wydaniu to wszystko jest chore - jeszcze nic nie zrobione, już poślizg o rok, dwa, trzy a kosztorys w górę o 30, 50, 100 proc. Potem jest - drogo ale za to kijowo. Ile razy przerabialiśmy ten "program" i przerabiamy nadal?
Gawron dla tych medrców jest za mały bo chca zamontowac na nim 2 katapulty z czasów rzymskich z amunicja ( na to pozwala kondycja naszego przemysłu). Dlatego chca fregat. Z tymi katapultami
Konsekwencja kluczem do sukcesu Kormoran 2 szybko zgodnie z oczekiwaniami więc stocznia produkowac okręty potrafi, większośc negatywnych komentarzy opiera się o budowę Ślązaka ale czy to w stoczni i stoczniowcach nalerzy się upatrywać takiego a nie innego przebiegu budowy okrętu ? bądzmy sprawiedliwi i zastanówmy się wszyscy nad tym co jest pisane
to buduje prywatna firma, ktorej pewnie placi sie w transzach po wykonaniu kazdego milestone'a. a jesli zamawiajac spoznil sie z platnoscia to pozwali go (bardzo slusznie) do sadu. panstwowe stocznie nie maja sensu, pokazuje przyklad gawrona - byl jakis kontrakt z harmonogramem plac i powiazanym z nim harmonogramem platnosci? jesli tak, to czemu po wstrzymaniu platnosc sprawa nie trafila do sadu? te kontrakty z panstwowymi spolkami wydaja sie byc tak metne i tyle kasy na nie idzie z budzetu, ze nie ma sensu tego kontynuowac. tylko zakupy z polki a panstwowe firmy sprywatyzowac. nawet sprzedac za 1 PLN - zarobek maly, ale przynajmniej nie beda przynosc strat a to juz wielki sukces i niekwestionowana oszczednosc
...ale nie projektować. Ale ja bym z nimi zaczął od patrolowców+.
Pan Cierzan kolejny reprezentant tzw. Trepozy i zwiekszania kadry trepow kosztem inżynierów technologów. O jakim on know how ze slazaka mówi ? Tych ludzi dawno nie ma bo ich traktowano jak traktowano. Natomiast od pokazywaniem palcem przez trepow to jest sporo. Pan Cierzan jak dziecko chce wszystko może wszystko ale cytując w dopie był i g... widział. Żadne MBA mu nie pomoże bo teraz to wszyscy oni mają MBA (Manager By Accident). Co do sprzedawania terenów biorą przykład z nauty (W końcu Pan Konefal z grupy MARS) bierze przykład od najlepszych trupów. Podpowiem tym menadzerom że jest jeden problem że teren da się sprzedać tylko raz, ale póki co starczy na wypłaty i ściemnianie A później zobaczą.. Zamiast szukać alternatyw to chcą by zamówienia tylko splywaly z IU, no tak trepy z trepami dogadają się na niekorzyść stoczni A korzyść dla własnych ich. I jedna kwestia żeby mieć podwykonawców to trzeba mieć kogoś kto ich nadzoruje i ma bardzo duża wiedzę, natomiast nie ma tam nikogo takiego zwłaszcza dwóch mądrych inżynierów na działalności...
A skąd spodziewasz się zamówień? Z zagranicy? Kto z zagranicy zamówi cokolwiek w firmie z obcego kraju, jeśli własnych rząd z tego kraju nie składa w niej zamówień? W 2008-lub 2009 roku, minister obrony narzucił stoczni SMW Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia na zamówienie publiczne na system zarządzania walką dla Ślązaka. Wśród warunków podmiotowych tego SIWZ było "wykonanie podobnego zamówienia dla klienta zagranicznego w ciągu ostatnich 5 lat." I tym oto warunkiem, ówczesny mon pięknie wykluczył wszystkie polskie przedsiębiorstwa z przetargu. Na zachodzie jest bowiem dokładnie odwrotnie - żaden obcy rząd nie udzieli Ci zamówienia, jeśli nie wykonałeś podobnego zamówienia na swojego własnego rządu - choćby ogłaszał przetarg na dostawę widelców dla wojska. Czyli koło się zamyka - polski rząd nie udzieli Ci zamówienia jeśli nie wykonałeś wcześniej podobnego zamówienia dla rządu obcego, a rząd obcy nie udzieli Ci zamówienia jeśli nie wykonałeś wcześniej zamówienia dla Twojego własnego - polskiego w tym przypadku - rządu. Ostatecznie przetarg wygrał francuski Thales, dostarczył system zarządzania walką dla Ślązaka do Gdyni, a SMW nie zapłaciła Francuzom, bo rząd najjaśniejszej RP nie przelał na konto SMW środków na pokrycie ceny dostarczonego przez Thalesa systemu. Zgadnij kogo obciążały odsetki od nie pokrytych zobowiązań.... Masz trzy próby...
Tak jak zaznaczyłem pokazał Pan właśnie piękny przykład kiedy wojskowi reprezentujacy IU dogadaywali się z thalesem na niekorzyść stoczni. Oczywiście thales był pod ochroną bo byli wojskowi pracujący dla thalesa a zwłaszcza jedna z osób czuła się tak swobodnie że mogła kłaść kłody pod nogi stoczni A IU nawet nie był zainteresowany żeby reagować. Największą bolączką tej stoczni niestety są zatrudniani wojskowi którzy nie reprezentują żadnej wartości intelektualnej A tym bardziej przywiązania do stoczni i pracowania na jej korzyść. A co do zamówień proszę poszerzyć horyzonty jest przetarg na patrolowca dla straży granicznej to specjaliści z wycen upieraja się przy kwocie ponad budżet SG bo myślą że to MON który w końcu zaakceptuje. Przykre to Ale widać na tacy że dla nich przekleństwem jest dostanie nowego projektu i praca.. A trzeba przypomnieć że projekty z dofinansowaniem UE jak ma to projekt patrolowca dla SG wymaga ścisłej kontroli i tutaj niestety ta stocznia by poległa nie mając żadnych możliwości prowadzenia projektu zgodnie z metodykami zarządzania..
Nic niestety nie wiem o historii patrolowca SG, ale co sprawa zamówienia na system walki Ślązaka, czy szerzej budowy tego okrętu, ma wspólnego z wojskowymi? To nie wojsko, wojskowi ani UI płaci, lecz najzupełniej cywilne ministerstwo obrony, a w rzeczywistości cywilny minister finansów. To był ten sam czas, gdy minister finansów Rostowski pytał na posiedzeniu Rady Ministrów "a ta marynarka wojenna to jest nam w ogóle potrzebna?" Jeszcze raz - to nie stocznia opracowała (jak to zwykle bywa przy zamówieniach publicznych) Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia, tylko cywilny minister - już nie pamiętam czy to był jeszcze Klich, czy już Siemoniak) przysłał jej pocztą gotowca z Warszawy.
Mały patrolowiec dla SG został wyceniony przez Stocznię PGZ na trochę ponad 14 mln. Tymczasem stocznia z Estonii, która już takiego jedneho patrolowca nam dostarczyła - wyceniła ten sam okręt na nieco ponad... 7 mln. A ostatecznie tego patrolowca dostarczy prywatna stocznia z... Malborka , za kilkaset tysięcy mniej niż Estonowie. Oto w pigułce historia kosztów budowania przez PGZ.
Czuję że wielu ludzi będzie miało fuchę na długie długie lata
Po rozgrzewce z "Kormoranem II", to następnym ORP będzie atomowy lotniskowiec "Jan Paweł II" a potem seria atomowych krążowników klasy "Dziwisz"
Akurat, to co rocznie jest transferowane z budżetu do KK, po za funduszem kościelnym, np. na katechetów, ZUS itd, spokojnie wystarczyłoby na zakup przynajmniej jednej fregaty rocznie."W 2013 r. kard. Nycz podał, że budżetowe wydatki na Kościół to ok. 2 mld zł. ". Możemy im nadawać nawet imiona XII Apostołów, tylko niech te okręty wreszcie będą... Ile trafia dzisiaj za "przychylniejszych" rządów?
Znam te "STOCZNIE" z autopsji. W Gdańsku i Gdyni. Już dawno granatem to rozwalić i zbudować od nowa (i najlepiej niech USA powie jak to zrobić). Patologia począwszy od pracowników na linii po management. Najlepszy to był Jankowski jak przyjeżdżał na wiece demonstracyjne w Gdańsku obwieszony złotem. Panie Cierzan, tchnij Pan powiew młodzieńczości i wojskowej charyzmy w te układy. Systematyczna praca u podstaw każdego z Nas i będzie lepiej. A do szanownego audytorium, proponuję zacząć jeździć "patriotycznie" - zgodnie z przepisami, bo codziennie nie wiem czy wnuki ze szkoły wrócą. Miłego dnia.
Moim zdaniem na Ślązaku powinny znaleźć się systemy OPL i ZOP (sonar, torpedy, bomby głębinowe). Co do platformy powietrznej to zamiast śmigłowca lepsze byłyby drony tj. kilka FlyEye i o ile zapas wyporności pozwoli choć jeden mocno uzbrojony dron bojowy lub do ośmiu wyrzutni NSM).
lub SW-4 Solo
No to bida z nędzą . liczylem że da się tam zainstalować rakiety przeciwlotnicze i przeciwokretowe saaby z orkanów. wychodzi zaś na to saaby bedą za ciężkie i może zmieszczą sie ze 4 NSM. Ktoś to projektował po radziecku czyli napchac na okręt wiecej niż wlezie. Tyle że ruskie najpierw instalowali uzbrojenie.
Na Ślązaku odpuścić sobie sonar, a na RBSy i CAMMy wyporności mu wystarczy. A okręty ZOP robić na kadłubie Kormorana. Tak ze 4 szt. Kadłub jest juz przećwiczony, tylko trzeba uruchomić seryjną produkcję.
Strach się bać.
Po najniższej linii oporu można przerzucić RBSy Mk3 z któregoś Orkana i praktycznie bez kosztu mamy okręt o znacznie większych możliwościach bojowych!!! A Orkana przezbroić na zmagazynowane RBSy poprzedniej generacji- PROSTE TYLKO TRZEBA CHCIEĆ!!!
Są już RBSy leżące w magazynach, dawno kupione właśnie dla Ślązaka. Tylko ktoś w MON uznał, że.... lepiej go nie uzbroić. Pretekstem jest właśnie stabilność. Ha ha ha. Zaprojektowany żeby przenosić rakiety, nie nadaje się wg MON do przenoszenia tych rakiet. Ciekawe...
nie RBSy tylko zip czesci zapasowe nie bo osy pr 205 morki sluzyly nawet 36 lat
Wychodzi , że za ciężkie. Bardzie potrzebne przeciwlotnicze i sonar oraz możliwość użycia przeciokrętowych wystrzeliwanych z lądu.
Porównanie ORP Ślązak z Sa'ar 6 wydaje się odpowiednie, ale nie do końca. Okręty są zbliżone wymiarami i wypornością, nawet z niewielką przewagą gabarytów na rzecz okrętu polskiego. Ale przede wszystkim Ślązak ma turbinę, której nie ma ani Sa'ar 6, ani niemieckie okręty Brunszwik. Dzięki temu Ślązak ma nad nimi przewagę prędkości i co za tym idzie - zwrotności, ale kosztem zwiększonej masy okrętu. O ile? Sama turbina waży ponad 5 ton, do tego dochodzi ciężar jej łoża, przekładni, wszystkich instalacji i dodatkowego zapasu paliwa. A tego ostatniego trzeba sporo, bowiem turbina GE LM2500 zużywa go ok 6 ton na godzinę pracy. Zatem lekko licząc, turbina zabiera nie mniej niż 15 ton z zapasu wyporności. Do tego sprawa podstawowa - wiek konstrukcji. Instalacje na okręcie zaprojektowanym 20 lat temu nie mogą być już ostatnim krzykiem techniki. Nie byłem na tej jednostce, ale idę o zakład, że sieć elektryczna jest tam analogowa, z grubą wiązką kabli rozprowadzających zasilanie do każdego odbiornika z osobna. Dziś stosuje się szyno-przewody, a odbiorniki kontroluje za pomocą interfejsów skomunikowanych światłowodami. Zamiast wiązki kabli mamy płaską szynę mieszczącą trzy fazy plus uziemienie ( lub dwie-trzy jeśli wymaga tego redundancja) i przewód nie grubszy od telefonicznego CAT-5, biegnące przez pomieszczenia okrętu. Ile daje to oszczędności na masie? Jako ciekawostkę podam, że kiedy w Turcji wymieniono analogowy system elektryczny na samolocie Phantom-II na cyfrowy, odchudzono ten samolot o ponad tonę (!). W przypadku okrętu, nawet niewielkiego, tą liczbę spokojnie można pomnożyć kilka razy. Kolejny przykład to silniki elektryczne, stosowane do napędu pomp wodnych, nadmuchu, hydrauliki siłowej, wciągarek, itp. Kiedyś kontrolowane były z rozdzielni stycznikowych ze starterami gwiazda-trójkąt, później stosowano falowniki, które swoje też ważyły. Dzisiaj falownik wbudowany w silnik jest już standardem. Przy paru dziesiątkach silników mamy oszczędność kolejnych ton masy. Rury instalacji wodnych i hydrauliki - dla oszczędności na masie, stal można zamienić na nylon i kompozyty. Do tego lekkie pompy i lekkie wentylatory o dokładnie regulowanych obrotach. O elektronice szkoda pisać - dziś każdy nosi w kieszeni komputer o mocy obliczeniowej kilku pecetów sprzed lat dwudziestu. Oświetlenie LED - cieńsze przewody zasilające i lżejsze lampy. I tak, powoli można dojść, w jaki sposób z patrolowca zrobić okręt o ukompletowaniu uzbrojenia odpowiadającym fregacie.. Skoro więc Niemcom wespół z Izraelitami udało się upchać imponujące uzbrojenie w projekt MEKO100, zdanie pana prezesa, cyt: "Moim zdaniem znane nam wymagania na okręt typu „Miecznik” nie są do „udźwignięcia” przez platformę projektu MEKO100", jest co najmniej nieuzasadnione. Okręt na mały Bałtyk nie może być wiele większy od MEKO100. A tutaj mamy projekt przećwiczony, wraz z planami i całą geodezją. Pozbyć się ciężkiej i paliwożernej turbiny, zamiast niej zamontować nowsze i mocniejsze diesle - wyjdzie niemal na to samo. Zastosować nowe technologie i materiały, a otrzymamy "polskiego Sa'ar -6". Ale licencję już zapłaciliśmy, więc adieu "wycieczki, delegacje i wizyty w zakładach pracy". A jak nie wiadomo o co chodzi.. Panie Błaszczak, ja bym się tutaj gruntownie przyjrzał sprawie.
Błaszczak ma to gdzieś. Polska ugrzezla finansowo w kontrakty z rayethonem około 5mld i f35 kolejne 5 mld. 10mld wypompowane z państwa bez wymiany gospodarczej. Tego komunistom się nawet nie udało. To oznacza biedę i cięcia finansowe w badaniach w rodzimym przemyśle.
Jaka wymianę gospodarczą z ZSRR miałes za zakup ORP Orzeł, czy Migów-29, nie mówiąc o kilkunastu wcześniejszych modelach samolotów, iż skoro jesteś taki pewny, co się komunistom nie udało?
Owszem, nie udało się. Pomimo gigantycznych zakupów uzbrojenia w ZSRS nie pozyskaliśmy żadnych możliwości do produkcji choćby komponentów systemów rakietowych przez nasz przemysł. Przez ostatnie 30 lat modernizacja polskiej rakietowej OPL polegała na cyfryzacji analogowych systemów z początków lat '70, żadnych zakupów nowych systemów nie było. Wiadomo było, że wprowadzenie do uzbrojenia nowych systemów rakietowych finansowo zaboli, więc kolejne rządy przerzucały ten wymóg na następców, niczym gorącego ziemniaka. Co do lotnictwa, to ostatni samolot bojowy zbudowano w Polsce w latach '80 i była to licencyjna kopia rosyjskiego Mig-17 z lat pięćdziesiątych. Później nie udało się nawet wdrożyć samolotu szkolno-bojowego Iryda. O jakim przemyśle więc piszesz. Nie ma kompetencji i długo nie będzie, potrzeba ponad dekady, żeby wejść na odpowiedni poziom technologiczny. Ale może się okazać, że któryś na naszych sąsiadów nie będzie chciał czekać aż tak długo. Więc te 10 miliardów, stanowiące circa 4 promile naszego PKB to niewielka cena, aby zastanowili się dwa razy czy warto.
Wojskowy przemysł stoczniowy w Polsce ma prawo funkcjonować "rynkowo" Tylko na oferowanie remontów, przeglądów, modernizacji. Budowa "od nowa", projektowanie pojedynczych okrętów przedraża i jest nie konkurencyjne wobec doświadczonych konstruktorzy i producentów na świecie. Nie ma co wyważać " Otwartych drzwi" W tym temacie dla małostkowych interesów politycznych i propagandowych.
Wojskowy przemysł stoczniowy w Polsce ma prawo funkcjonować "rynkowo" Tylko na oferowanie remontów, przeglądów, modernizacji. Budowa "od nowa", projektowanie pojedynczych okrętów przedraża i jest nie konkurencyjne wobec doświadczonych konstruktorzy i producentów na świecie. Nie ma co wyważać " Otwartych drzwi" W tym temacie dla małostkowych interesów politycznych i propagandowych.
Za komuny kupowaliśmy bez żadnych korzyści przemysłowych. Taniej nie było
Ale komuny już dawno nie ma...
rządzący jednak tego nie dostrzegają.
Tak. Wy może jesteście gotowi . . . Pytanie czy my PODATNICY to wytrzymamy ! W 18 lat patrolowiec zbudowaliście, a jedna ze stoczni zaangażowana w budowę splajtowała.
To nie była wina stoczni. To rząd odwołał zamówienie. Stocznia kupiła komponenty i oprzyżądowanie do serii tych okrętów. To rząd się wycofał i odmówił finansowania, wobec czego stocznia poniosła kolosalne straty i program kormoran jest taki drogi. Polska potrafiła budować okręty . Nie powinno się tego marnować.
stocznia tez powinna opracowywac modernizacje. Przez 20 lat mogli zrobic to na biezaco.
Kazda firma zbrojeniowa aby na zachodzie aby mogła opracowywac projekty modernizacji, najpier otrzymuje pieniadze na to od swojego rządu. Nikt nie prowadzi R&D do szuflady. Zwlaszcza gdy wie że na jakiekolwiek zamówienia modernizacyjne ze strony rządu nie ma co liczyć przez następne 15 lat.
Jakoś inni potrafią wszystko na Meko 100 zmieścić. Może za ciężkie meble? Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać... PGZ potrafi wszystko spieprzyć koncertowo, jak nikt inny. No ale jak ma być inaczej, jeśli jest polityczną synekurą. Za naszą kasę się państwo bawicie!
Proponuję zacząć budowę Arki Noego
Kormoran 2 można uznac za sukces Gawron/Ślązak już nie koniecznie choć tu chyba nie w stoczni był problem a w finansowaniu budowy okrętu oraz rozmyślanie się decydentów chcemy niechcemy - potrzebny niepotrzebny itd konsekwencja kluczem do sukcesu i zaplecze odpowiednich środków finansowych ---- Ślązak obecnie powinien zostać uzbrojony zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem - woda/woda, parasol przeciwlotniczy oraz możliwości zwalczania okrętów podwodnych zakończyć jeden projekt do końca nim się zacznie kolejny
Wszystkie funkcje (plot, atak i zop) nie zmieszczą się na jednym okręcie; okręty powinny być dwuzadaniowe; plot/zop i atak/plot.
jest okiej ale dla nas nie ma sensu. lepiej było kupic okręt bardzie uniwersalny czyli korwetę.
Hordafor V zatonął wraz z dokiem CUDA I WSTYD NA CALY ŚWIAT
Bo stocznią zarządzał bratanek posła siedzącego w piątym rzędzie za Prezesem. Nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie Prezesa Stoczni. ;))
Nie wierzymy... poza tym nie potrzeba nam tak dużych okrętów - maks takie jak korwety Visby...
Nie potrzeba nam tak małych okrętów jak Visby, czyli zwykłych kutrów uzbrojonych, które nie są w stanie obronić się nawet przed atakiem Kukuruźnika.
a jaki problem uzbroic takie wisby w gromy czy pioruny ? Orkany maja sie dobrze jak narazie ,fakt nie stworza 100% bezpieczeństwa ale beda przynajmnie stanowic realne zagrożenie a na pewno realniejsze niż nasze fregaty rakietowe typu Oliver Hazard Perry bez rakiet .
Bez żartów. Gromy czy Orkany.... Konflikt wokół Libii pokazał co dzisiaj warte są na morzu małe kutry rakietowe.
może powinny być jeszcze mniejsze !!!!!!!!! przypomnęże pow całkowita bałtyku jest 5 razy mniejsz od morza śródziemnego oraz o wiele płytsza Nasze Orkany poparte Fregata maja jak najbardziej racje bytu .
jakoś Izraelowi MEKO 100 wystarcza i przestrzeni i ładownosci i wyposazenia o wiele wiekszego niz miał miec Gawron. Widze ze to kolejny przedstawiciel potrafiacych tylko sprzedac czesc zakladu. Nie przypadkiem z ARP ??? Myslałem ze ten rzad ich wypedzi...
Przedmówca ma rację."Ślązak" jest większym okrętem od korwet Sa’ar 6. Jednostki budowane są w oparciu o technologię MEKO A100. Korwety Sa’ar 6 mają być małymi odpowiednikami niszczycieli i krążowników typu AEGIS. System rakiet przeciwlotniczych średniego zasięgu Barak 8 (z 32 stanowiskami startowymi). Izraelskie korwety będą mierzyć 90 m długości. Ich wyporność to 2 tys. ton. Według prasowych informacji, okręty będą uzbrojone: armatę morską Oto Melara kal. 76 mm, dwie wyrzutnie torped, wspomniany powyżej przeciwlotniczy system rakietowy średniego zasięgu Barak 8, dwa działka Typhoon, system obrony C-Dome oraz 16 rakiet przeciwokrętowych. Inni na bazie wspomnianego projektu potrafią zbudować potężny okręt. Portal defence24.pl swego czasu przeprowadził ciekawą analizę możliwości uzbrojenia "Ślązaka."
Gość mówi jasno: weszłyby wszystkie planowane systemy (chociaż na styk, co dobrze wiadomo od początku), gdyby się trzymano pierwotnego projektu. Niestety "ktoś" postanowił zrobić z tego okrętu patrolowiec do wożenia dużej motorówki i jeszcze paru innych klamotów, więc jeden z brakujących trzech systemów musimy sobie darować, chyba że wszystko rozprujemy i rozplanujemy od nowa.
A może w Rosji zakupić licencję na okręty uzbrojone w kalibry? Należałoby to rozważyć.
To ironia? "Stosunki polsko-rosyjskie są tak złe, jak nigdy dotąd po 2WŚ"... Wystarczy wejść na WK i zobaczyć co wypisują...
Handel szybko moze zmienic wrogow w przyjaciol...
Smutny przydomek i "smutny" pomysł.
Akcja przed wyborami pierwsze czołgi a teraz okręty co za ludzie
ale po co nam te okręty, dwa-trzy nowoczesne OP [np. scorpene z tomahawkami] plus coś do minowania/rozminowania i powinno wystarczyć
Tak sobie myślę, że lepiej będzie, jak okręty będą budować stocznie, a nie PGZ. Cała ta grupa, to nie żaden organizm biznesowy, tylko administracyjny twór z "właściwym" transparentem i nadaje się do "utylizacji". Sprawy będą załatwianie szybciej i co najważniejsze - taniej.
Po kolejnym remoncie ORP Orzeł, to trafi na złom. Ten okręt nie ma szczęścia do polskich stoczniowców... Damen TKMS, Navatina, naval Grop mogą wybudować miecznika wraz z uzbrojeniem.
Smutne to, ale takie chwalenie się między bajki należy włożyć. Jakie są nasze możliwosci okazało się przy sprawie budowy "Ślązaka" A wcześniej przy programie Irydy /choć to w zasadzie inna branża i dużo wcześniejsze lata/ Jak zwykle w gębie jesteśmy mocni-szkoda, że tak jest, ale trzeba patrzeć na sprawy realnie, Samo to, że "chcemy" niewiele znaczy. Gdyby to dotyczyło np.radarów to bym patrzył na to pozytywnie, bo tutaj nasz potencjał jest przyzwoity i nie mamy się czego wstydzić.
To wbij sobie do łba, że możliwości to mamy, w tych projektach problemem było finansowanie a nie możliwości !
@jm - przy takim finansowaniu to, kazda stocznia by tak dlugo budowala.
W przypadku prywatnej stoczni nie miałoby miejsca, bo by za to państwo wypatroszała.
A ja jestem na TAK! Przydały by się okręty w następujących specyfikacjach. Jeden lub dwa niebieskie, czerwony, brązowo żółty, czarny z czerwonym pasem wokół burt, jasno i ciemnozielony. Niektóre powinny być większe od innych. Nie lubię narzekactwa. Tłamszenie polskiego przemysłu stoczniowego służy psssssst... wiadomo komu.
powinnismy zbudować 100 motorówek wojskowych "niewidzialnych" dla radarów z możliwością krótkiego zejscia pod wodę ( szczelna ). Po co taki "wybryk" techniki ? po pierwsze motorówki to jest dobry sposób na transport saperów morskich którzy poświeca sie aby "przykleic" ladunki wybuchowe do okretow zagrazających nam w przypadku konfliktu. Jak ewentualnie zakupimy Mistrala to zrobić miejsce na 10 motorówek dla naszych "Seals" .
PS - Motorówki kuloodporne ( pociski 30 mm ) z mozliwością zejscia 5 metrów pod wodę. Woda bardzo dobrze hamuje pociski broni pokladowej. Oczywiście nie będzie odporna na torpędę, no ale nie wymagajmy wszystkiego.
PGZ czy oni wogóle wiedzą co robią.
Posypał się Układ Warszawski zniknął Soviet Union to i rosypał nam się przemysł zbrojeniowy,ciężki i stocznie.Odbudowa powoli ale systematycznie postępuje.Z takiej sobie manufaktury w Siemianowicach zrodziło się porządne przedsiębiorstwo.HSW cały czas się rozwija.Mesko też daje radę,wkraczają podmioty prywatne,przy odpowiedniej detrminacji i opowiednim zarządzaniu będzie się z czego cieszyć i być dumnym.
Niestety Przemysł się rozpadł. Nie było intencji go wspierać przez 30 lat... to trudno się dziwić, że brak kadr, technologii, zbytu...
Zostawcie już tą marynarke.....Ale pomarzyc można.
z jeden na 18 lat to da nam z 10 na 180 lat
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Ta stocznia nie ma know how, ta stocznia nie ma systemu zarządzania, ta stocznia nie ma nadzoru jakości, a przede wszystkim- ta stocznia nie ma pracowników! Jedyny pomysł na biznes tej stoczni, to brać okręty do remontów, a potem zarabiać pieniądze z opłat postojowych, po kolejnym przedłużeniu terminu naprawy.
Nieprawda. Jeszcze chcą sprzedać teren.
Co za mało? 20lat na GAWRONA i 5 na Orła
Czyli poprawienie wyniku ma się odbyć dzięki jednorazowej sprzedaży części gruntu stoczni? Sprytne
Ludzie, przecież ponoć w NATO jesteśmy? Po co nam nowe okręty wojenne. Na Bałtyk? To nie Pacyfik... Jednego z wcześniejszych komentatorów poprę, w wojska lądowe, rakiety, altylerie,pe-lot kasę pchac. Do nas należy zadanie jak największych strat, sami i tak w du*ie jesteśmy.
A po co innym? Świat się na Bałtyku kończy?
Z tego wywiadu jasno wybrzmiewa, że ten zakład nie ma wizjonerów u steru i praktycznie do niczego się nie nadaje. Poza ograniczonymi remontami starych jednostek poradzieckich.
Wynika jedynie, że albo ten pan kłamie, albo nie ma absolutnie pojęcia (na to jest wiele dowodów wynikających z tego co czyni) o czym mówi. Projekt dozbrojenia okrętu leży na stole. Należy zatem zapytać, dlaczego nie ma decyzji? Koszty są raczej "groszowe", bo okręt jest pod to przygotowany. Zostanie zmodernizowany kiedy odejdzie pan Cierzan & Co. Zakład? Przecież on nawet nie wie, że MEKO100 to 1800-3000t.
Zadna z remontowanych jednostek nie jest poradziecka.
I to ma usprawiedliwiać istnienie tego czegoś?
Już wy lepiej nic nie budujcie. Zwłaszcza okrętów.Wojennych.
Brawo
Tu nie chodzi o to ,żeby złapać króliczka , tylko,żeby go cały czas gonić i robić kasę na tym ( oczywiście znajomi królika na tym robią kasę .)
Chca budowac okrety ... ha ha ha tak jak Gawrona z ktorego wyszedl patrolowiec ... Ha ha ha ..... Polska nie jest panstwem morskim ...
Typowo morskim nie,zgoda.Ale jesli NATO spartoli cos w razie wojny,to prosze pamietac o Gazoporcie w Swinoujsciu i Baltic Pipe.A takze,ze wiekszosc transportu dobr i ludzi generalnie odbywa sie morzami i oceanami.Samo lotnictwo,opl i wojska ladowe tych linii nie obronia,bo ich podstawowe zadania beda realizowane nad terytorium ladowym Polski.A bedzie tak wlasnie dlatego,bo Polska jest panstwem bardziej ladowym,niz morskim.
Bałtyk to staw otoczony krajami Natowskim. Nic większego ruskiego do zwalczania tu pływać nie będzie, a resztę można tłuc z brzegu rakietami przeciwokretowymi.
Ciekawy jestem jak zamierzasz rakietami po zniszczyć op.
Zamówić coś na zachodzie z możliwością obsługi i przeglądów u nas! W innym przypadku szkodami czasu i pieniędzy
Dokładnie tak. Dwie fregaty Fremm plus dwie Korwety Gowind i po problemie. Jakoś Włoskie stocznie radzą sobie z kosztami i technologią. Brytyjska oferta z rakietami Camm, także dobrze wpisuje się w koncepcję lądowej Narwi. Ten kto przeniósł stocznię do Radomia niech się teraz tłumaczy. Okręty muszą budować podmioty kompetentne. Powoływanie się w tym wywiadzie na program innej stoczni (Kormoran ll), który podebrano jest żenujące. Ci ludzie nie mają zaplecza do samodzielnej budowy ani do modernizacji okrętów bojowych. Nawet gdyby Dania sprzedała im kompletny projekt fregaty, to i tak zawalą. w kwestii programu Orka może być jeszcze gorzej.
Proponuję w chinach..
Wtedy to storpedują jak australijskie fregaty i też z tego nic nie będzie , nie rozumiem tylko jednego , storpedowano dwie fregaty , znacznie obniżając obronność wybrzeża i nikt za to nie siedzi ?
Zapytaj o to min. ministra żeglugi. On również był przeciw Adelkom. Argumentował, że polskie stocznie dadzą radę. Jak widać, nikt z nich nie daje rady.
A za co? Z jakiego paragrafu? Widzimisię to za mało.
Szkoda pieniędzy na MW lepiej inwestować w wojska lądowe. Powietrzne. MW nie ma racji bytu na Bałtyku. Nie przy dzisiejszym sposobie walki
Dokładnie . To co będzie na tym stawie pływało można zatopić w inny tańszy sposób. Z brzegu , z powietrza . . .
Dokładnie. Polskie morze terytorialne to 12 mil od brzegu. Ruscy wystrzela rakiety z obwodu Kaliningrad. Nawet nie muszą wpływać. Podstawą dzisiaj jest system rakietowy. Lotnictwo i oczywiście wojska lądowe
no właśnie ma i to duże jak ci podpłynie ruski okręt podwodny i wypali rakiety to będzie płacz i zgrzytanie zębów gdzie była nasza marynarka
Przy dzisiejszych możliwościach technicznych taki okręt podw. Nawet nie musi popływać. Wystarczy że wystrzeli rakietę będąc zacumowany w baltijsku. Duża MW na Bałtyku to przeżytek.
Tak, akurat z tego kierunku w ktory patrza nasze radary, zamiadt wyplynac na Baltyk zachodni i strzelic z kierunku w ktory naszecradary nie patrza...
Człowieku przecież można wypłynąć z Bałtyku.
Przecież to już ćwiczono. W 1939 niejaki okręt "Orzeł" wypłynął z Bałtyku do Wielkiej Brytanii ! Na co nam flota, która po miesiącu wojny odpływa do obrony innego kraju ! A tak na poważnie to potrzebne są nam szybkie kutry rakietowe takie jak norweski Skjøld. Nie fregaty, nie korwety czy nawet patrolowce lub inne Gawrony. Małe, trudnowykrywalne, szybkie i po zęby uzbrojone.
@mirtar13 - do zwalczania takich kutrów wystarczy śmigłowiec z ppk. Norwedzy mogą sobie nimi działać w swoich fiordach poza zasięgiem rosyjskich śmigłowców. My takiego konfortu nie mamy.
Rozwijać systemy dronow
Polska to nie Japonia, Wlk. Brytania czy choćby Grecja, czyli państwa w których flota gra pierwszorzędną role w zapewnieniu bezpieczeństwa. Jesteśmy państwem z otwartym dostępem lądowym dla potencjalnego przeciwnika, który w dodatku może wyłączyć z użytku nasza główną bazę morską nie wychodząc z Bałtijska. Trzeba przemyśleć po co nam flota i jakie zadania ma wypełnić, przy rozsądnym finansowaniu uwzględniającym fakt, że to wojska lądowe i siły powietrzne są najważniejsze. Dziwne jest to, że upadek polskiego przemysłu czołgowego nie przyniósł takiego echa jak upadek stoczni wojennej. A przecież za darmo oddajemy rynek ponad 800 czołgów Niemcom, że o możliwościach eksportowych (czy np. w Tajlandii nasz PT-91M nie miałby szans?) nie wspominając. A ile tych okrętów byśmy zwodowali: 1, 10, 100?
@bolo - po zakonczeniu obecnych kontraktow na dostawy ropy i gazu Rosji, mamy juz ich nie przedluazc. Jak sadzisz, ktoredy maja docierac do Poski soroqce, bez ktorych nasza gospodarka nie jest w stanie funkcjonowac? Po co rozpoczynac pelnoskalowa wojne, jak mozna zmusic kraj do uleglosci bez tej wojny? MW i okrety sa potrzebne by zapewnic bezpieczenstwo dostaw i naszemu eksportowi morskiemu.
Ziemię po wschodniej stronie przejmie deweloper w ramach równości obywateli dzięki konstytucji, a zakład i tak nic wielkiego nie zbuduje bo nikt nie zleci, deal
Czyli "Ślązak" od początku nie mógł być korwetą bojową dobrze uzbrojoną
Mógł i nadal może. Co się stało, to to, że cześć zapasów została skonsumowana, bo w czasie budowy okręt przeszedł niejako midlife upgrade - np. CMS jest state of the art, co wymagało dodatkowych komponentów. Projekt dozbrojenia jest gotowy i znany. Problem polega na tym, że właśnie m.in. pan Cierzan go blokuje - czy pośrednio, czy bezpośrednio. Wróciliśmy do 2016, kiedy zerwano M+C, bo wtedy szefostwo PGZ sobie wymyśliło, że "na fregatach można więcej zarobić" - cytat z pamięci. Ponadto pojawiła się frakcja, która wierzy w to, że IH/AH140 można pozyskać za 350 mln €, pomimo, że propozycje były grubo powyżej 500 mln, a sam AH140 już dawno przekroczył granicę 400 mln GBP. I pamiętajmy, że nie jest to okręt walki w pierwszej linii, ze wzgledu na ograniczoną przeżywalność - patrz Helge Ingstad. AH140 np. w aktualnej formie to swoisty OPV - Oceanic Patroll Vessel, ze zdolnościami eskortowca i ten rzeczywiście na naszym teatrze wojennym nie jest wstanie przeżyć kilku godzin. Miejmy nadzieję, że znany już fakt manipulacji przez aktualnych szefów stoczni będzie miał konsekwencje i PGZ w Warszawie je po prostu wyciągnie. Szansa w najbliższych tygodniach. Dopiero wtedy może coś ruszy.
To co się dzieje wokół MW i stoczni pracujących dla niej, to skutki niszczenia przemysłu, nie tylko zbrojeniowego, oraz likwidacji i rozbrajania armii przez 30 lat. Do tego dochodzi niekompetencja urzędników i polityków, działania opóźniające modernizację armii i... chęć bycia wasalem USA. Nie ma co się łudzić na poprawę sytuacji.
Ciekawe,kiedy naprawde uzyskamy mozliwosci i technologie do przynajmniej powaznej partycypacju w modernizacji PMW. Bo na razie tylko slowa,zwlaszcza ze strony rzadowej.Istotnie,stocznia w duzej mierze zawalila program Gawron,ale wina byla tez po stronie kilku kolejnych rzadow nie finansujacych tej budowy.A teraz wyglada na to,sytuacja zamierza sie powtorzyc z Miecznikiem i Orka.O Czapli juz nawet nikt nie wspomina.A okrety sluzace w PMW mlodsze sie nie stana...
Skończmy marnowanie pieniędzy pod hasłem "zrobię bo chcę...". Kompetencje w cięciu blach.... Taaaa..... Taki przyklad dał pan Prezes. Przyklad Slazaka to przykład wyrzuconych pieniędzy. Ta jednostka nie ma żadnej wartości bojowej.... Moze policyjno patrolową co za cene 1,5 mld to raczej drogo. Ten okręt nie nadaje sie nawet do szkolenia. Partner zagraniczny, kompletny projekt, produkcja w Polsce pod rygorem technologicznym partnera zagranicznego. A tak przeróbki, wymiany,..... I robota jest zamiast na 2 lata na 8 albo lepiej. A armia? Obronność? Kogo to obchodzi
Zgoda. Tylko politycy podejmują decyzje które utrzymają ich przy korycie to raz. Po drugie nie można tez wszystkiego sprzedać, bo zaraz będzie narzekanie, że wszystko oddajemy obcemu kapitałowi. Po trzecie jakieś zdolności trzeba budować lub choćby utrzymywać tak żeby nie być zmuszonym do remontowania okrętów w stoczniach należących do obcego kapitału. Po czwarte, kompetencje buduje się długo i mozolnie. Niektórym tutaj się marzy budowanie orki (takie komentarze naprawdę się pojawiają) ale jestem przekonany, ze Ci sami piszą teraz komenty by wszystko pozamykać, bo to remonty to nie warto. Gdzie tu realizm? Oczywiście trzeba planu. Co budujemy i kiedy i pod to budować bazę. Zdaje się ze w sektorze MW wystarcza zdolności remontowe. Inwestowałbym dużo kasy w wojska pancerne bo tego będziemy potrzebowali setki. Tam gdzie nie mamy doświadczenia i gdzie nie potrzebujemy dużej liczby (jak właśnie OMW) lepiej kupić gotowe rozwiązanie nawet używane a kadrę i know budować w innych dziedzinach.
Skończmy marnowanie pieniędzy pod hasłem "zrobię bo chcę...". Kompetencje w cięciu blach.... Taaaa..... Taki przyklad dał pan Prezes. Przyklad Slazaka to przykład wyrzuconych pieniędzy. Ta jednostka nie ma żadnej wartości bojowej.... Moze policyjno patrolową co za cene 1,5 mld to raczej drogo. Ten okręt nie nadaje sie nawet do szkolenia. Partner zagraniczny, kompletny projekt, produkcja w Polsce pod rygorem technologicznym partnera zagranicznego. A tak przeróbki, wymiany,..... I robota jest zamiast na 2 lata na 8 albo lepiej. A armia? Obronność? Kogo to obchodzi
Ciekawe od kiedy Remontowa Shipbuilding wchodzi w skład PGZ SW? Bo to chyba Remontowa buduje okręty, typu Kormoran II? Czy ja się mylę? A jeżeli tak, to niech okręty budiją Ci co potrafią to robić. Jakby ryzyko takiego projektu spada. Taki pomysł racjonalizatorski mam.
Remontowa nie wchodzi w sklad PGZ,ale juz w sklad konsorcjum budujacego Kormorany II tak.Jesliby tak nie uczynili,dobierajac PGZ nie dostaliby kontraktu i Kormoran II bylby w najlepszym wypadku opozniony,bo watpie troche w zdolnosci PHZ SW...
Mialo by:jesliby nie dobrali panstwowej PGZ to nie dostaliby kontraktu. Od WB Electronics WP tez kupuje glownie dlatego, ze Skarb Panstwa ma tam czesc udzialow.
Nie wiem, czy użycie takich wyrażeń jak "gotowi" oraz" kolejnego"jest adekwatne do obecnej sytuacji. Najpierw z Kormorana trzeba zrobić okręt wojenny..żeby był chociaż jeden.
Człowieku wy jesteście gotowi budować od ponad 25 lat i nic z tego nie wynika no nie...ale ważne że pensja na czas i że ciemny lud wszystko łyka .
Czyli za ........... 18 lat będzie kolejna korweta. Za 2-3miliardy. Super wiadomość.
Cale szczęście że GAWRON idzie do remontu Dlaczego? A stery kolego
Problem w tym że stocznia wojenna nie ma kadry technicznej a to dlatego że nie ma skąd ściągnąć ludzi do pracy. Po prostu szkoły zawodowe to już historia to już przeszłość. Gdyby dziś uruchomiono od nowa szkoły to minie kilkadziesiąt lat zanim stocznia znacznie normalnie funkcjonować. Dziś stocznia wojenna niestety nie umie zbudować okrętu wojennego. W chwili obecnej jedynie holding gdańskiej remontowki może zbudować jakiś okręt zresztą to robią i robią to dobrze.
Z tą RSB to trochę pojechałeś, oni żadnego okrętu bojowego nie wybudowali i nie wybudują. Kormorany, to tak naprawdę nie są okretami bojowymi.
Kolego kadra techniczna to inżynierowie, a nie ludzie po zawodówkach! Ci są pracownikami produkcyjnymi.
Nie zmienia to problemu, że brakuje i jednych i drugich, nie brak tylko zarzadzających.
Kadra techniczna to inżynierowie a nie ludzie po zawodówkach ! Tylko żaden dosłownie żaden ,,inżinier " po spawalnictwie nie potrafił spawać a po zawodówce każdy !!! Z autopsji . Pierwsze pytanie w nowej pracy ,potrafi pan spawać AL , proszę zademonstrować ,jest pan przyjęty , następny , ale ja wiem jak to się robi ale spawać nie umiem (inż) - dziękujemy
Aby nie budowali jak Ślązaka czy jak Kormorana bo to statki byle co na wygląd zbudowali i bez uzbrojenia. W Polsce stocznie nie potrafią budować fregat nonoczesnych , czy takich co Polskę obronią . Budują jedynie na pokazy . Inaczej byle co.
kormoran jest okrętem wojennym w swojej klasie jednym z najnowocześniejszych na świecie .....i nie był budowany na wygląd.......a z myślą o wyposażeniu go w najnowocześniejsze systemy jakie obecnie stosuje się na tej klasy okrętach i takowe posiada ...genialny ekspercie
Potrafią, lecz po prostu budują to co jest zamówione.
Kormorana projektował i b7dowal prywatny podmiot. Jest to udana jednostka ale nie przeznaczona do zadañ typowo bojowych.
A do czego? Hodowli wodorostów? Potrenuj trochę wiedzę i włącz sobie koniecznie polskie czcionki dla wiarygodności.
Z tym projektowaniem to tak ostrożnie. Pierwszy projekt powstał w SMW i na tej bazie zrobiono Kormorana.
PGZ to sobie może zbudować taki model zdalnie sterowany i to też nie prędko !!!
to dziś jest 1 IV ? on tak na poważnie ? A ja jestem gotów wskoczyć na Księżyc , a co !
Szok szok MON cały do wyrzucenia .... zainwestowali pieniądze podatników w upadająca stocznie a teraz nie maja woli złożenia zamówień na nowe okręty !!!! Czyli kasa wyrzucona w błoto ponieważ stocznia Jeszcze trochę i znów upadnie ..... Bez zamówień .....
Ale takie postępowanie jest racjonalne. Utrzymanie stoczni, tej stoczni, jest gdy nic nie buduje. Jak zacznie budowac t dopiero będą koszty.
Jeśli się chwalą niech na początek zrewitalizują Orkany a gdy im nie wyjdzie mogą zrobić z nich patrolowce bo doprowadzania okrętów do opcji patrolowców są "miszczami" a wtedy patrolowce- Orkany przekaże się SG
Nie sobie obejrzą Saar 6. Tam wyporności starczyło.
Wycieczka związkowców wróciła z niemiec na,zaproszenie kolegów stoczniowców Nie moga zapomnieć tych ich pensji
Wygląda na to, że jesteśmy albo będziemy za 50 lat potęgą morską. Ruski nam nie podskoczy.
Mimo iż jestem patriotą utrzymywanie takiego zakładu to porażka.Zakłady ja ten ...bumar... miały sens prsy wielu zamówieniach i sprzęcie posowieckim.Obecnie utrzmywanie zakładu wymagajacego ogromnych inwestycji aby stał się nowoczesny nie ma sensu chyba że zakład będzie mądrze zarzadzany i zajmie się prywatną niszą...również a remonty tych kilku statków wojennych RP raz na kilka lat nie maja celu utrzymywaniu zakładu.Mamy inne stocznie prywatne jak chciażby ta budująca niszczyciele min...holowniki.Prywatne stocznie robią w terminie lub nawet przed...ale one nie opierają się finansowo na drobnych zamówieniach wojska.To tak jak Huta Stalowa Wola jako państwówka nie byla w stanie produkować opłacalnie części cywilnej spychaczy którą wykonują 4!!firmy na świecie.Wzieli Chińczycy i się opłaca.Bumar leży...gdyby nie remonty T-72 i podwozi...Nitrochem...szczyci się produkcją częściową prostych bomb z 82 roku.. Bez inwestycji i modernizacji zakłady majace 40-50 lat nie mają szans konkurować...to nie ta technologia-plazma-laser-cięcie wodą-obrabiarki elektroniczne-metody sprawania i malowania-badania rtd produktów.W Polsce firmy państwowe muszą mieć 51% udzialów ale 49% firmy prywatne polskie lub nie...ale dające inowacje i rozwój i pieniądze na modernizacje!!! To samo jest z kopalniami Czechom i Australijczykom sie u nas opłaca ale nam nie... ale u prywqciarza jest nowoczesna kadra pieniądze na technologie i sprzęt i nie ma 8 prezesów
Z tego co mówi prezes to instalacja systemów dla korwety na Ślązaku zabrała zapas wyporności uniemożliwiając budowę pełnowartościowej korwety. Ten brak logiki coś tu przykrywa zwłaszcza że MEKO100 pływają jako pełnowymiarowe korwety. Nie zmienia to jednak faktu że skoro zainstalowano radary kierowania ogniem i jest system kierowania walką to musi być uzbrojenie takie jak zintegrowany system OPL i woda-woda w jednym. Systemy klasy RAM też nie zajmują dużo miejsca ani wyporności tak samo jak morska wersja Poprada ze zmodernizowanymi rakietami. Ślązak może też stać się nośnikiem rakiet woda-ziemia.
A te okręty to Polsce niby do czego? Mało mają Rosjanie celów dla swoich Granitów i innych rakiet? Znowu będziemy wspomagać Royal Navy w walce o imperialne interesy UK czy tym razem popłyniemy bronić chłopaków z US Navy? Bo to, że oni nie przypłyną na Bałtyk to jest więcej niż pewne.
Pod Inchon tez nie przyplyneli? Juz sama mozliwoac, tegp ze przyplynna zmusza przeciwnika do rozproszenia sil, jak w Iraku w 1990
Tłumacząc na nasze chodzi o to, że PGZ są gotowe spożytkować każde pieniądze podatnika.
Brawo. Prawo Barei. 100% w punkt. Zmarnotrawią każde pieniądze
Zgadzam się
Jakby LM tak czekał tylko na zamówienia od rządu USA to dawno by padł. Zbrojeniówka to taka dziedzina, że trzeba sprzedawać na eksport to inaczej to się opłaca tylko w największych krajach. Koszty R&D za duże, żeby pokrywać z budżetu zbrojeniowego jednego kraju. Nawet najwięksi już się łączą bo nie dają rady. A Polska zbuduje okręty, czołgi...
Gwoli komentarza: Sa'ar6 czyli modyfikacja korwety projektu MEKO100: 2000t - wyporność, Koszt budowy jednego okrętu wynosi ok. 430 mln euro. Jednostkę zbudowano w technologi stealth. Za wykrywanie celów odpowiedzialny jest radar AESA EL/M-2248 MF-STAR, z nieruchomymi, czterema, aktywnymi antenami ścianowymi AESA. Jak na tak mały okręt Sa'ar 6 jest potężnie uzbrojony. Posiada na wyposażeniu armatę Oto Melara 76 mm, dwa systemy artyleryjskie 25 mm Rafael Typhoon , 32 pionowe wyrzutnie dla rakiet średniego zasięgu Barak 8 , system samoobrony C-Dome (20-komorowe wyrzutnie pionowe), 16 przeciwokrętowych rakiet Boeing RGM-84 Harpoon Block II lub planowane do wprowadzenia do służby izraelskie rakiety IAI Gabriel V, dwie wyrzutnie torped 324 mm. Z pokładu jednostki wyposażonej w hangar będzie operował śmigłowiec Sikorsky SH-60 Seahawk. /za: wikipedia: Korwety rakietowe typu Sa'ar6. Mam wrażenie, że ktoś albo kompletnie nie ma pojęcia na temat potencjału modernizacyjnego jednostek projektu MEKO100. Albo uznaje swoich rozmówców i nas czytelników za 100% ignorantów lub ... gorzej.
@say69mat - sadze, ze nieasz pojecia czym sie roznia Sa'ar 6 i Slazak... Na slazaku nie da rady zainstalowac tak ciezkiego radaru itp.
On pisze o MEKO100 nie o Ślązaku. Inne wersje MEKO100 już taki radar niosą - Sa'ar6 przecież. Tym bardziej, że na rynek wchodzą NS100 i NS200 - w dodatku ze zintegrowanymi 2 radarami w jednym i kamerą. I NS100 wziąłby nawet aktualny Ślązak. Ponadto na bazie MEKO100PL istnieją już nieco (ale tylko nieco) większe jednostki z 2-3 VLS. Nawet strike.
??? Jakim to cudem??? Skoro zarówno Sa'ar oraz 'Ś' mają zbliżoną wyporność 1900/2000??? Czyżby 'teutońscy' mieli patenty na wykorzystanie i zagospodarowanie przestrzeni kadłuba i nadbudówek jednostki o wyporności 2000??? W odróżnieniu od naszych specjalistów od przelewania z pustego w próżne i emocjonalnej kontestacji wszystkiego co 'teutońskie'???
@say69mat - wiesz ile waży np: przekładnia zbiorcza dla turbiny i diesli, której nie ma na Sa'ar 6? Taki cud. ;)
Rachunek nie jest taki prosty. Zamiast przekładni i GT mamy z reguły 2 dodatkowe diesle i kilkadziesiąt ton dodatkowego paliwa, to ostatnie, jeżeli nie crossujemy i wleczemy jeden wał. Ponadto 20 lat temu trudno było o diesle, gdzie 4 rozwijały taką moc jak 2 + GT. Do tego Izrael stosuje rozwiązania, które oszczędzają kolejne kilkadziesiąt ton, ale nikt poważny by tego nie przyjął. Są inne rozwiązania, które przy tej samej masie obniżają środek ciężkości - np. kotwice podkilowe. Po prostu nie porównujmy okrętów, które dzieli 15 last rozwoju technologicznego.
Chyba nowych patrolowców nasza marynarka nie chce zamówić??? Nie przesadzajcie że jesteście tak w stanie wszystko wybudować. Wystarczy że najsłynniejszy patrolowiec tyle lat budowaliście. Proszę być krytycznym wobec siebie. Bez potężnego zagranicznego partnera nasze stocznie nie są w stanie zbudować pontonu dobrej jakości. Co tu pisać o okrętach wojennych...
@Cynik - wpisz w google: Cala prawda o Gawronie, adm. Badanski. Zrozimiesz dlaczego ten okret byl tak dlugo budowany.
Jestem. Polakiem, dlatego bardzo mnie cieszy każda modernizacja naszej armii. Chciałbym, aby i nasza flota. Marynarki. Wojennej była nowoczesna włącznie z nowoczesnymi okrętami podwodnymi. Posiadanie każdego rodzaju uzbrojenia to jest nasze być w dzisiejszym swiecie
Projekt "Kormoran" ma się dobrze, podobnie inne okręty np holowniki. "Ślązak" nie był budowany 18 lat, zabrakło decyzji i były przestoje podczas których nic się nie działo na budowie, a to różnica. Zaczęto jego budowę 18 lat temu, jeśli już. Wystarczy go dozbroić, ale z jedną sztuką może być problem. Pozostaje uczyć się na błędach.
Te pieniądze politycy musieli mądrze rozdzielić między siebie bo niby skąd taka cena budowy motorówki :)
Niech lepiej zajmą sie produkcja jedwabnikow a nie statkami
nie ma sensu nic budowa jesli bedzie to bez wartosci bojowej.
Wybudujemy je w rekordowym czasie 18-lat, to dwa lata wcześniejszej niż ostatnio oddany okręt.
Ale rakiety woda-powietrze na slazaku przydały by się w końcu był by jakiś choć mikry parasol przeciwlotniczy dla marynarki.
Podoba mi się optymistyczne podejście do kwestii budowy okrętów przez PGZ. W tym miejscu należy tylko nadmienić, że Ślązak był budowany do 2002r. początkowo jako pełnokrwista korweta a skończył jako ubogi kuzyn patrolowca.
Problem slazaka to bylo finansowanie , nie stocznia !
W dodatku BRAK FINANSOWANIA rozłożył stocznię.
Tak jak brak finansowania rozłoży kopalnie... W treści napisali jak byk że było za mało robotników,a za dużo administratorów i innych nierobów, ale wszyscy domagali się podwyżek i BRAK FINANSOWANIA tychże lub realizacja postulatów załogi (?) rozłożył stocznię. Nie wolno im nic powierzać tylko w prywatnych firmach na rynkowych zasadach bo będzie jak za komuny.
Gotowi do budowania nowych kolejnych Okretów: co z tego? nasze drogie MON nie jest gotowe przed wyborami obiecaja lotniskowce za 1 złoty albo podobnie .
No i wszystko w temacie Gawrona, a niektórzy liczyli że go z czasem dozbroją. Ten okręt się nadaje na patrolowiec dla Straży Granicznej, którego ta formacja poszukuje, takie uzbrojenie im wystarczy. MW potrzebuje okrętu bojowego. Tyle czasu, pieniędzy, mielenia papieru, ludzi, a tu wyszedł gniot... Antyświadectwo o polskich stoczniach, MW, admiralicji, politykach i Polsce. Wstyd, który spada na nas wszystkich niestety.
no Proszę bardzo, ale budowa holownika czy innej motorówki to nie jest budowa okrętu wojennego... moim zdaniem w kooperacji z jakimś zachodnim podmiotem to i owszem, ale solo dla PGZ nie dałbym kontraktu na żaden okręt
Luki w technologiach to stoczniowcy z Norwegii którzy wyjechali za chlebem. Dajcie podobne pensje jak w Norwegii a sprowadzicie odpowiednich spec do budowy takich jak ETO IT i podobnych. Ta stocznia upadła a NAUTA bankrutuje za 6 do 8 miesięcy. Tylko REMONTOWA nadąża za technika Offshore reszta poza Crist nie ma specjalistów na odpowiednim poziomie
dasz na to kapitał??
I niech tak zostanie.
To są jakieś jaja. Czyli z modernizacji nici. Zrobili za gigantyczne pieniądze oket wydmuszkę który do niczego się nie nadaje. Fakt, betonem go nie zaleli ale zagruzowali i to tak skutecznie że teraz nic się nie da. W Polsce ogóle nic się nie da, nie można, nie wyjdzie, nie uda się. Wystarczy wyjechać za granicę i wszystko się da. MAGIA NIEMOCY W TYM KRAJU JEST PORAŻAJĄCA.
A wiesz Ewa, że każdy okręt i statek ma balast stały?
Nie ma takich okrętów!
Wystarczy popatrzeć na inne okręty np Kormorany, Holowniki, czy statki dla innych armatórów cywilnych które są budowane w Polsce. Małe firmy produkujące jachty też mają się dobrze. Ale towarzysze ze wschodu których tu pełno zawsze będą narzekać taka ich praca. Ślązak to pierwszy okręt z tej serii, nie zawsze wszytko musi pójść jak powinno. Miejmy nadzieję że wyciągnęli błędy.
Agentura działa. A poza tym ta wydmuszka wcale nie kosztowała gigantycznych pieniędzy. 1,1 mld to może nie jest jakoś tanio ale też bez przesady. Marynarka to najdroższy z komponentów armii.
Popatrzcie na Damena w Rumunii mają tam pasję na patrolowce
Cytat: Na „Ślązaku” obecnie jest możliwość zamontowania maksymalnie dwóch z trzech elementów potrzebnych, by stał się bojową korwetą. Przypomnę, że te elementy to systemy rakietowe „woda-woda”, „woda-powietrze” i sonar. Chociaż przestrzeni jest na wszystkie, to brakuje wyporności. Czyli niewiele możemy zmienić, to dalej będzie "motorówka". Ale wniosek podstawowy DMW i PGZ SW już powinny pracować nad założeniami okrętów większej klasy. Zapewne będzie potrzebna pomoc stoczni "zagranicznej" (Francuzi ??? może dlatego Macron był u nas). Ale w pracach projektowych powinni uczestniczyć polscy projektanci (mamy jeszcze takich ?).
Porównaj dane techniczne korwety ORP Ślązak i korwet klasy Sa'ar6. Oba okręty dysponują identyczną wypornością, circa 2000t. Skąd się więc biorą problemy z integracją hangaru oraz instalacją systemów woda-powietrze i woda-woda na okrętach klasy ORP Ślązak???
Bo to manipulacja co mówi pan Cierzan. Projekt dozbrojenia leży na stole. Brak decyzji. Co jest to blokowanie dozbrojenia. Ciekawe dlaczego pan Cierzan nic nie mówi o gotowym projekcie dozbrojenia.
A co Pan Cierzan pracownik stoczni - czyli jeden z potencjalnych wykonawców - ma do gadania, w kwestii tego co chce (lub nie chce) zamówić Ministerstwo Obrony?
Na Sa'ar6 nie ma hangaru, nie ma też zgodnie z cytatem: "jeżeli na jednej burcie pojawiła się ciężka łódź abordażowo-inspekcyjna wraz z systemem opuszczania, wymusiło to umieszczenie dodatkowych balastów na drugiej burcie". Poza tym podoba mi się pomysł okrętów Damen, czyli budowanie większych okrętów , tak by w przyszłości nie było problemów z modernizacja i przezbrojeniem. Okręty "żyją" wiele lat, i nie warto budować ich "na obecną chwilę". Artykuł DF24: www.defence24.pl/sigma-czyli-holenderski-sposob-na-budowanie-okretow
Niestety tak nie jest, bo wszystkie masy można kompensować. I pan Cierzan nie za bardzo siedzi w temacie i co gorsza zmyśla. Ponadto dlatego okręty Damena nie mają większego wzięcia jeżeli chodzi o okręty pierwszej linii, bo wożą dużo powietrza. Ale jako patrolowce to pierwszy wybór. Za to np. TKMS nie zrobi ci patrolowca, za który chciałbyś zapłacić - to nie ich temat.
@Boczek - pewnie, że można do pewnego stopnia kompensować masy. Nie jedna MW już musiała tak uczynić, bo za dużo chciała zmieścić na zbyt małej jednostce i póżnien nie można zatankować do pełna czy załadowac pełnej jednostki ognia a przy wyższych stanach moża następuje gwałtowna degradacja możliwości sensorów... Ta wolna przestrzeń ułatwia walkę o żywotność okrętu, codzienne utrzymanie czy remonty i daje zapas na dorzucenie sprzętu w przyszłości.
Systemy woda-powietrze i sonar są najważniejsze. Z Flotą Bałtycką raczej walczył nie będzie a na piratów wystarczy byle działko.
Ta stocznia przejawia wybitne luki w technologiach przypomnieć Orla i Gawrona Hahahaha
W przypadku Gawrona vel Slazaka, to luki mialy tylko MON i ministerstwo finansow.
Jeśli idzie o Ślązaka to nawet patrolowiec z niego kiepski, bo nie ma hangaru na śmigłowce. Oznacza to, że może pływać tylko blisko baz...
No i dobrze, ze Morawiecki zabronił Dudzie zakupu Adelajd w Australii. Poszłyby potężne pieniądze na starocie, które jedna torpedą mogą iść ...........
Zabronił, co najwyżej propagować pomysły. Duda żadnych decyzji w kwestii zakupów nie podejmuje.
A w jakiejś kwestii podejmuje?
Może. Jest zwierzchnikiem sił zbrojnych o przez BBM ma wpływ na PMT.
"mimo że od połowy roku mamy „obłożone” sto procent mocy produkcyjnych. Drugie tyle mocy kontraktujemy zewnętrznie, u kooperantów." +1
Te stoczniowe to sa znane na calym mieście. Mobilizacja w barze na marsz do Warszawy gdyby ktos in chcial odebrac przywileje
... nie do końca wiem o czym mówisz, ale trochę się nie dziwie – potencjał był, został zaprzepaszczony, prawie po cenie złomu sprzedane... to Ci co zostali, aż się im nie dziwie, że smutki zapijają i swego chcą bronić. A dzisiaj mamy jakąś szansę, dobry wywiad, chciałem napisać "fachowcy" ale widzę że hejt już szalej. Brakuje jeszcze końca wywiadu, mógłby być dłuższy jest o czym rozmawiać.
ktore beda zatapaiane bez problemu przez potencjalnego wroga na baltyku bez wzgledu kim bedzie. Wiec po co beda budowane ? Tak po to aby sluzyly w wojenkach Ussraela
Ehhhh, że twoich mądrości nie poznali Szwedzi, Rosjanie, Niemcy czy Duńczycy, no ale to ,,pajace" nie tacy mędrcy jak ty...
Jeśli nie spróbujemy ożywić stoczni to tych stoczni mieć nie będziemy. Natomiast by one się utrzymały i zaczęły zarabiać w przyszłości są potrzebne zamówienia z poza MON, z poza Polski. No chyba, że MON będzie kupować kuter rybacki w cenie Fregaty.
O zamówienia ma rywalizować MON czy spółka prawa handlowego? Czy w strategii powinno znaleźć się poszukiwanie odbiorców poza mon rownież w ramach konsorcjum?
jaja sobie robia... wam juz dziekujemy
A komu nie dziękujesz? Poprzednikom którzy doprowadzili do tego stanu i którzy zlikwidowali stocznie mające zamówień na 6 lat do przodu, bo tak chciał Berlin, który potem te zamówienia poprzejmowal?
A jakie to rentowne stocznie mające zamówienia na 6 lat do przodu zostały zlikwidowane? Proszę o przykłady, a nie propagandowe teksty.
Gotowi to wy może i jesteście. Ale i tak nic kupione nie będzie.
300 mln pln z naszej kasy na 2 pl poszło do tego trupa z Radomia Bo sobie nie dają rady ze spawaniem blach stainless steel No to zapraszamy ich do HSW FACHURY
Ale chłopak ma pare po tej zawodowej gastronomicznej