- Analiza
- Wiadomości
Modernizacja Sił Zbrojnych RP: Kluczowe umowy przechodzą na 2018 rok [PODSUMOWANIE]
Największe kontrakty na dostawę sprzętu dla polskiej armii nadal czekają na finalizację. W niektórych postępowaniach zauważalny jest duży postęp, choć negocjacje okazują się trudne nawet na ostatnim etapie. Z drugiej strony, nowa ustawa o modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP i Strategiczny Przegląd Obronny tworzą podstawy do znaczącej, jakościowej i pozytywnej zmiany w polskiej armii, a pierwsze decyzje na ich podstawie zostały już podjęte – to najważniejsze elementy procesu modernizacji technicznej polskiej armii w 2017 roku.
Zakończenie roku jest dobrą okazją do podsumowania działań resortu obrony, jeżeli chodzi o modernizację techniczną sił zbrojnych, jak i próbę prognozy na kolejny rok. Zakupy sprzętu będą mieć kluczowe znaczenie dla rozwijania i odtwarzania przez Wojsko Polskie zdolności obronnych, gdyż dziś nadal większość wyposażenia pochodzi z czasów Układu Warszawskiego i w dużej mierze nie spełnia wymogów współczesnego pola walki. Jak więc wyglądał proces modernizacji w 2017 roku?
1. „Trudne negocjacje” najważniejszych kontraktów. W styczniu br. minister Antoni Macierewicz zapowiedział, że będzie dążył do podpisania umów na realizację trzech priorytetowych programów: obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, systemu artylerii rakietowej Homar, oraz okrętu podwodnego nowego typu Orka. Obecnie już wiadomo, że żadna z tych umów nie zostanie sygnowana w tym roku, co nie oznacza, że nie doszło do znacznych postępów w poszczególnych przetargach. Jeżeli chodzi o system obrony powietrznej Wisła, przesunięcie w realizacji programu było spowodowane w dużej mierze czynnikami niezależnymi od MON, tj. opóźnieniem we wdrażaniu systemu IBCS do US Army, choć ostatnie testy systemu wykazały, że wdrożono już znaczne usprawnienia. Uzyskanie zgody Departamentu Stanu na dostawę Wisły w zakładanej konfiguracji jest sukcesem resortu, choć podana maksymalna kwota (10,5 mld USD) jest nie do zaakceptowania.
Czytaj więcej: Kownacki dla Defence24.pl: „Wyjaśniamy wątpliwości w sprawie ceny Patriotów. Nie zrezygnujemy z IBCS” [WYWIAD]
Zawarcie bądź nie umowy na pierwszą fazę Wisły w 2018 roku w dużej mierze przesądzi o powodzeniu modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w ogóle. Raczej mało prawdopodobne jest, aby – zgodnie z pierwotnym planem – doszło w przyszłym roku do zamknięcia kontraktu na budowę drugiej fazy obrony powietrznej średniego zasięgu. MON nie zdołał również podpisać umowy na system artylerii rakietowej Homar, choć uzyskano zgodę Departamentu Stanu na dostawę tych elementów, które muszą zostać pozyskane drogą umowy międyrządowej. W lipcu br. do dalszego etapu rekomendowano ofertę koncernu Lockheed Martin (jako partnera zagranicznego realizującego projekt konsorcjum z liderem PGZ), ale wbrew oczekiwaniom negocjacji nie udało się zamknąć do końca roku.
Zobacz też: DMO Homar to ponad 80 systemów. Będą produkowane w Polsce [Defence24 TV]
Minister Macierewicz zaznaczył, że "Doszło do zmian stanowiska naszego rozmówcy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni, co postawiło sprawę w zupełnie nowym świetle i będziemy musieli bardzo poważnie rozważyć dalszy ciąg tych negocjacji", zarówno resort jak i PGZ sygnalizują że są gotowe do wzięcia pod uwagę innych ofert w wypadku niepowodzenia rozmów z Lockheed Martin. Jeżeli chodzi o program okrętu podwodnego Orka, na razie nie wybrano nawet partnera zagranicznego i wcale nie jest przesądzone, czy umowa będzie podpisana w 2018 roku. Ogólnie więc – pomimo dużych postępów i obiektywnych czynników np. w programie Wisła – działań MON w trzech priorytetowych programach raczej nie można ocenić pozytywnie.
Czytaj więcej: Macierewicz w Krakowie: trudne negocjacje w programie Homar, realizacja Narwi od 2019 roku
2. Więcej pieniędzy dla armii – przepisy weszły w życie. W tym roku przyjęto ustawę nowelizującą przepisy dotyczące finansowania modernizacji i rozbudowy Sił Zbrojnych RP, zakładającą podniesienie wydatków na obronę do 2,5 proc. PKB w 2030 roku. Pierwszym efektem przepisów będzie zmiana metodologii obliczania udziału wydatków obronnych (uwzględnienie PKB z roku bieżącego, zamiast ubiegłego), co pozwoli zwiększyć budżet obronny w 2018 roku o około 10 procent. Wzrost nakładów na obronę będzie nieco wolniejszy niż pierwotnie zakładano w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (minimalny udział wydatków na poziomie 2,2 proc. PKB ma zostać osiągnięty nie w 2020, ale w 2021 roku), ale pomimo tego przyjęcie i wejście w życie ustawy jest bardzo dużym sukcesem obecnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej.
Znaczenie ustawy o wydatkach obronnych najlepiej pokazują dane MON. W latach 2018 i 2019 wydatki na Plan Modernizacji Technicznej mają wynieść odpowiednio 10,4 i 11,5 mld zł (budżet MON ma rosnąć w takim samym stopniu, jak PKB). W latach 2020 i 2021, kiedy planuje się wzrost nakładów do 2,1 proc. i 2,2 proc. będzie to już odpowiednio 14,2 i 17,3 mld. W 2024 roku, gdy poziom wydatków zostanie podniesiony z 2,2 do 2,3 proc. PKB wydatki na PMT mają zwiększyć się do 25 mld, z 20,5 mld rok wcześniej. W roku 2026, przewidzianym do zwiększenia budżetu na poziomie 2,4 proc. wydatki wzrosną z 26 do 31 mld zł. Istnieje jednak ryzyko związane z pogorszeniem sytuacji gospodarczej i finansów publicznych, co mogłoby spowolnić lub nawet zahamować proces podnoszenia wojskowego budżetu, ale sama potrzeba zwiększenia wydatków obronnych nie powinna budzić wątpliwości, a ustawa wyznaczająca wskaźnik udziału planowanych wydatków stała się obowiązującym prawem.
Czytaj więcej: Mamy ustawę Komorowskiego-Macierewicza. Wydatki obronne mają być wyższe [KOMENTARZ]
Eksperci już po wybuchu wojny na Ukrainie alarmowali, że w sytuacji wieloletnich zapóźnień i biorąc pod uwagę położenie geograficzne Polski wydatki na obronę na poziomie 2 proc. PKB są po prostu niewystarczające. MON udało się nie tylko przenieść dyskusję o zwiększeniu finansowania armii z poziomu eksperckiego na polityczny, ale i wprowadzić odpowiednie przepisy w życie. Pierwotny Plan Modernizacji Technicznej na lata 2013-22, oparty właśnie o zasadę przeznaczania 1,95 proc. / 2 proc. PKB był bardzo mocno niedoszacowany, brakowało w nim np. elementów broni przeciwpancernej, a założenia dotyczące liczebności armii, nawet uwzględniając plan na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa z 2014 roku, były dosyć skromne w stosunku do potrzeb.
Przykładowo, dopiero SPO zarekomendował odtworzenie realnych zdolności logistycznych czy rozpoznawczych w dywizjach, które w poprzednich latach zostały mocno zredukowane, i to pomimo, że ograniczono liczbę samych związków taktycznych. Wszystko to jest dowodem, że zwiększenie wydatków obronnych ponad 2 proc. PKB jest bezwzględnie konieczne nawet, jeżeli istnieją spory dotyczące kolejności realizacji poszczególnych priorytetów (np. zakupy śmigłowców z jednej strony, i sprzętu dla Wojsk Obrony Terytorialnej z drugiej). Ustawa została przyjęta przez Sejm – po burzliwej dyskusji – zdecydowaną większością 434 głosów wszystkich ugrupowań politycznych (przy 440 posłach obecnych na sali) jest obowiązującym prawem i na jej podstawie będzie można oceniać działania kolejnych władz resortu obrony, jak i władz politycznych Polski w ogóle.
3. Strategiczny Przegląd Obronny – baza dla zmian w armii. W br. zakończono też prace nad Strategicznym Przeglądem Obronnym, mającym ukształtować kierunki strukturalnych zmian w Siłach Zbrojnych RP. Wnioski z SPO, zaprezentowane w jawnej części jako Koncepcja Obronna RP mają też bardzo istotne znaczenie dla procesu modernizacji. Dzięki przeprowadzeniu szerokich analiz wypracowano model rozwoju Wojska Polskiego, jaki – według MON – powinien być optymalny do wykonywania zadań obrony terytorium kraju i obrony kolektywnej.
Czytaj więcej: Ambitne plany MON. Koncepcja Obronna przełomem ilościowym i jakościowym? [ANALIZA]
W założeniu SPO miał wyeliminować przypadkowość i pewną inercję w procesie modernizacji. Jej symbolem mogą być choćby stawiane przed laty w programie KTO Rosomak wymogi pływalności i transportu samolotem C-130 Hercules, w praktyce wypełniane „kosztem” słabszego opancerzenia czy uzbrojenia tego pojazdu w kluczowe systemy broni przeciwpancernej (czego skutki odczuwane są do dziś). W ramach SPO zdecydowano o budowie kompleksowego systemu antydostępowego, nowoczesnych środków rozpoznania czy cyberobrony, ale też np. wzmocnienia artylerii i obrony przeciwpancernej (ten ostatni obszar był w dużym stopniu zaniedbany w pierwotnym PMT).
Pierwsze kroki w tym kierunku zostały już podjęte, w SPO podniesiono też kwestię modernizacji sprzętu posowieckiego (np. czołgów T-72 – faza analityczno-koncepcyjna już została rozpoczęta). Zgodnie z wnioskami Przeglądu rozpoczęto też długofalowe prace analityczne nad programem czołgu (zamiast kontrowersyjnego WWB Gepard) i myśliwca nowej generacji. Wytyczne SPO są też podstawą do opracowania Narodowej Polityki Zbrojeniowej, która powinna być bazą dla strukturalnych zmian systemu pozyskiwania sprzętu wojskowego i uzbrojenia na potrzeby Wojska Polskiego.
Czytaj więcej: Przełom czy stagnacja? Dwa lata Macierewicza w modernizacji armii [RAPORT]
O potrzebie szeroko zakrojonych zmian świadczą chociażby opóźnienia poszczególnych programów zbrojeniowych – nie tylko tych największych i najtrudniejszych (technologicznie, prawnie), ale też zakupów znacznie prostszego sprzętu, jak choćby samochody terenowe Mustang. Zakończenie prac nad SPO jest niewątpliwym osiągnięciem resortu obrony, choć wdrożenie zapisów Przeglądu w życie może okazać się trudniejsze, niż samo jego opracowanie. Należy jednak mieć nadzieję, że SPO nie podzieli losów wielu wcześniejszych planów modernizacji. Przepisy dotyczące zmian w finansowaniu armii – baza dla realizacji wytycznych – zostały już przyjęte, kluczowe znaczenie może mieć też restrukturyzacja systemu pozyskiwania sprzętu.
4. Opóźnienie programów śmigłowcowych i okrętowych. Po rezygnacji z zakupu śmigłowców wielozadaniowych na wspólnej platformie ze strony MON padł szereg oficjalnych deklaracji dotyczących szybkiego zakupu śmigłowców dla Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych, z dostawą pierwszych maszyn jeszcze w 2017 roku. Ostatecznie nie zostały one spełnione, a procedury w poszczególnych postępowaniach przeciągają się. Podobnie nie podpisano umowy na program śmigłowca szturmowego Kruk, choć jeszcze w drugiej połowie ub. r., już po redefinicji Planu Modernizacji Technicznej MON zapowiadał podpisanie kontraktu w tym roku. Zdolności w zakresie śmigłowców szturmowych mają być w dłuższej perspektywie zwiększone na bazie rekomendacji SPO, a jako pomostowe rozwiązanie rozważa się modernizację Mi-24. Nie zmienia to faktu, że żadna z planowanych umów nie została zawarta, a proces wdrażania nowych śmigłowców będzie się wydłużał.
Pewne podobieństwa można zauważyć w procesie modernizacji Marynarki Wojennej. Programy bojowych okrętów nawodnych „Miecznik” i „Czapla” zostaną odłożone w czasie, prawdopodobnie po 2024 roku, co jest motywowane chęcią przygotowania potencjału produkcyjnego stoczni. Na razie nie wybrano też wykonawcy nowych okrętów podwodnych, choć na początku roku MON zapowiadał podpisanie umowy na program Orka. Plusem działań resortu było natomiast odebranie pierwszego niszczyciela min Kormoran i zamówienie dwóch kolejnych (za 1,186 mld zł), jak i okrętu ratowniczego (za 755 mln zł). Biorąc jednak pod uwagę deklaracje MON jakie padały jeszcze w II połowie 2016 roku czy na początku br., duża część zapowiedzi nie została spełniona, a nowe okręty trafią do polskiej floty później, niż zakładano. Po sporach z Inspektoratem Uzbrojenia ostatecznie zawarto też umowę na budowę holowników przez prywatną stocznię Remontowa Shipbuilding (umowa z czerwca br. za 284 mln zł).
W 2017 roku MON zdołał też rozpocząć realizację szeregu mniejszych, ważnych programów modernizacyjnych. Za pośrednictwem Jednostki Wojskowej NIL zakupiono Modułowy System Broni Strzeleckiej MSBS/Grot i amunicję krążącą Warmate. W tym pierwszym przypadku chodzi o rozpoczęcie generacyjnej wymiany uzbrojenia indywidualnego, i wdrażania go m.in. na potrzeby Wojsk OT. Przedłużający się proces pozyskania MSBS doszedł w końcu do finału, co może być korzystne nie tylko dla armii (szczególnie dla formowanych WOT), ale i dla potencjału eksportowego tej nowoczesnej broni.
Czytaj więcej: PFR wspiera Grupę WB. Nowy model rozwoju przemysłu [KOMENTARZ]
Sam fakt wdrażania do nowo formowanego rodzaju Sił Zbrojnych generacyjnie nowego uzbrojenia (broni strzeleckiej, oporządzenia, pojazdów ciężarowych etc.) ma w założeniu pozwolić „od podstaw” szkolić nowo przyjmowanych do służby żołnierzy na docelowym sprzęcie, aby przyspieszyć i ułatwić osiąganie potencjału bojowego. Otwarte pozostaje natomiast pytanie o zakres zakupów jak i rozdział sprzętu pomiędzy WOT a jednostkami rezerw mobilizacyjnych, które często w czasie ćwiczeń wykorzystują np. całkowicie przestarzałe wyposażenie indywidualne z epoki Układu Warszawskiego.
Jeżeli natomiast chodzi o system amunicji krążącej Warmate, to zawarty niedawno kontrakt jest przykładem szybkiego zakupu, mogącego w dość krótkim czasie wzmocnić zdolności operacyjne SZ RP. Dzięki tej umowie WP stało się jednym z pierwszych użytkowników broni podobnej klasy w NATO (większość państw Sojuszu nie ma amunicji krążącej na wyposażeniu, choć prowadzone analizy wskazują na zalety tego typu sprzętu). Oczywiście jej realizacji powinno towarzyszyć wypracowanie systemu szkolenia, wsparcia eksploatacji, jak i wniosków dotyczących dalszego rozwoju różnych typów amunicji krążącej w WP i z deklaracji MON wynika, że takie działania będą miały miejsce. Samo przeprowadzenie procedur w około rok od publicznego wyrażenia zainteresowania sprzętem przez resort do podpisania kontraktu może być przykładem szybkości i skuteczności podejmowanych decyzji.
Czytaj więcej: Wojsko kupiło drony bojowe Warmate. Początek rewolucji? [KOMENTARZ]
Trzeba jednak pamiętać, że w 2017 roku opóźnieniom uległy inne ważne dla Sił Zbrojnych RP programy. Na 2018 rok przesunęło się podpisanie kontraktów na systemy Rosomak BMS i bezzałogowce taktyczne krótkiego zasięgu Orlik. W ubiegłym roku resort unieważnił prowadzone w tych obszarach postępowania, a zamówienia skierowano do spółek znajdujących się pod kontrolą Skarbu Państwa. Nie uda się też w tym roku podpisać kontraktu na integrację istniejących KTO Rosomak z wieżami z wyrzutniami Spike.
Pierwotnie, przy rozpoczynaniu programu tego transportera (w pierwszej połowie ubiegłej dekady) miały one być uzbrojone w broń przeciwpancerną od podstaw, ale na dłuższy czas z tego zamiaru zrezygnowano, uzasadniając to, chęcią spełnienia wymogu pływalności, obniżenia masy itd. Do wysiłków integracji Spike na Rosomakach wrócił jeszcze poprzedni resort obrony, o czym Defence24.pl informował na początku 2015 roku, ale wciąż nie zakończyły się one powodzeniem.
Ten przykład bardzo dobrze pokazuje, w jaki sposób realizowany znacznym nakładem środków program może nie być w pełni efektywny, z uwagi na stawianie sprzecznych wymagań. Bez strukturalnych zmian w systemie pozyskiwania (dla których podstawą stał się SPO i które mają być wprowadzane w ramach Narodowej Polityki Zbrojeniowej) MON będzie dalej borykał się z podobnymi problemami. Opóźnione jest też drugie postępowanie na samochody terenowe Mustang (pierwsze, rozpoczęte w lipcu 2015 r. po trwającej około dwa lata fazie analityczno-koncepcyjnej, zakończyło się niepowodzeniem w połowie br.).
Czytaj więcej: Powtórka z Huzara i Gawrona? Na wadliwym systemie zakupowym tracą wojsko, przemysł i państwo
Resort zdołał natomiast zakończyć z powodzeniem czwarte z kolei postępowanie na system „inteligentnych pól minowych” Jarzębina-S czy przetarg na samochody terenowe Żmija, trwa też – na różnych etapach – szereg innych procedur, choćby związanych z modernizacją wozów zabezpieczenia technicznego, zakupem pojazdów do transportu czołgów czy wreszcie pozyskiwaniem różnego rodzaju broni przeciwpancernej. Istotne znaczenie dla modernizacji może też mieć program BWP Borsuk, rozwijany przez konsorcjum z liderem HSW. Premiera modelu polskiego bojowego wozu piechoty miała miejsce na tegorocznym MSPO. Wojska Lądowe otrzymały natomiast nowe systemy artyleryjskie. Dostarczono pierwszy moduł Regina z haubicami Krab (na bazie wcześniej zawartej umowy wdrożeniowej, w 2016 roku podpisano kontrakt na dostawę czterech kolejnych) i elementy pierwszych modułów ogniowych moździerzy Rak.
Niedawno podpisano również umowę na modernizację samolotów szkolno-treningowych Orlik, w 2017 roku miały również miejsca zamówienia dodatkowych rakiet AIM-120 do F-16 (95 pocisków za 590 mln zł), mobilnych modułów stanowisk dowodzenia (160 za 323 mln zł), czy aparatowni RWŁC-10/T (za 111 mln zł). Siły Powietrzne odebrały zakontraktowane w lutym 2014 roku maszyny szkolno-treningowe Master. Pierwsze samoloty trafiły do Polski jeszcze w ubiegłym roku, ale przez pewien czas nie spełniały wymogów dotyczących symulacji uzbrojenia.
Czytaj więcej: Plany MON na 2018 r.: śmigłowce, Rosomak BMS, Orlik, Mustang, Odra i Supply
Maszyny odebrano w tym roku. Wreszcie, w marcu br. podpisano kontrakt na dostawę średnich samolotów VIP, pozwalający na odtworzenie zdolności SZ RP w tym zakresie („małe” samoloty Gulfstream dostarczono w tym roku, podobnie jak pierwszego Boeinga). Wątpliwości wzbudziła jednak wybrana procedura, co potwierdził wyrok Krajowej Izby Odwoławczej (pozwalający jednak na realizację umowy). Jest to kolejny dowód na potrzebę zmian i znaczącego wzmocnienia systemu pozyskiwania, podobnie można zresztą postrzegać realizację niektórych zakupów za pośrednictwem JW NIL.
Czytaj więcej: Następca Honkera symbolem problemów pozyskiwania sprzętu [ANALIZA]
W 2017 roku miało więc miejsce szereg istotnych wydarzeń dla procesu modernizacji. Do sukcesów resortu obrony należy zaliczyć przyjęcie ustawy modernizacyjnej czy SPO, dających szanse na jakościową zmianę w procesie modernizacji i wyeliminowanie strukturalnych problemów, z którymi borykają się różne kierownictwa MON i które wpływają na poszczególne programy (także realizowane przez obecny resort). Do podpisania zapowiadanych największych kontraktów z różnych przyczyn nie doszło.
W 2018 roku okaże się, czy podejmowane przez MON działania w największych programach jak Homar czy Wisła w końcu zaowocują powodzeniem. W przyszłym roku powinna też mieć miejsce redefinicja Planu Modernizacji Technicznej. Przed resortem stoi też realizacja innych programów, jak choćby obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew, zakupów broni przeciwpancernej czy wreszcie „pilnego” pozyskania śmigłowców. Jednocześnie muszą być prowadzone prace nad długofalowymi programami (nowy czołg czy myśliwiec) i zmianami w systemie pozyskiwania. Dopiero za pewien czas będzie można jednoznacznie ocenić, czy udało się uzyskać przełom w procesie modernizacji Sił Zbrojnych RP.