Reklama

Geopolityka

Amerykanie będą eskortowali swoje statki przez cieśninę Ormuz

fot. A. Roman-Otero/US Navy
fot. A. Roman-Otero/US Navy

Ze względu na zagrożenie ze strony Iranu, okręty sił morskich Stanów Zjednoczonych będą eskortowały wszystkie statki płynące przez Cieśninę Ormuz pod amerykańską banderą. Amerykanie nie mówią przy tym o pływaniu „burta w burtę”, ale o asystowaniu w takiej odległości, by można było szybko rozpocząć interwencję na każde wezwanie radiowe.

Decyzja o podjęciu tych nadzwyczajnych środków ostrożności została sprowokowana przez aresztowanie przez Irańczyków statku „Maersk Tigris” płynącego pod banderą Wysp Marshalla. Zgodnie z pozycją przekazaną 2 maja br. przez Automatyczny System Identyfikacji AIS, kontenerowiec ten nadal znajduje się bez ruchu „na kotwicy” pomiędzy wyspą Ormuz i Keszm, około 5 Mm na południe od irańskiego portu Bandar Abbas.

Amerykanie są wyraźnie zaniepokojeni działaniami Iranu, ponieważ w dalszym ciągu nie ujawniono, dlaczego kraj ten przejął statek, przeprowadził go pod przymusem bliżej swoich brzegów i zatrzymał 34 – osobową załogę.

US Navy już wysłało w kierunku Iranu niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke USS „Farragut“ oraz trzy okręty patrolowe typu Cyclone: USS „Typhoon”, USS „Firebolt” i USS “Thunderbolt”. Teraz postanowiono ponosić ogromne koszty związane z eskortowaniem innych amerykańskich jednostek cywilnych.

Jak na razie będzie się to odbywać poprzez utrzymywanie ciągłej łączności radiowej i interweniowanie „na wezwanie”. Zmusza to jednak amerykańskie okręty do ciągłego przebywania w strefie Cieśniny Ormuz i do utrzymywania pełnej gotowości do działań. Takie asystowanie ma trwać według Amerykanów przez „ograniczony okres czasu”.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. tomgru

    Co jak co, ale Amerykanie potrafią bronić swoich interesów.