Siły zbrojne
Gen. Hodges wzywa Rosję do transparentności ćwiczeń Zapad
Zachęcałbym Rosję, by wykazała się transparentnością – powiedział we wtorek w Warszawie dowódca sił lądowych USA w Europie gen. broni Ben Hodges, pytany przez dziennikarzy o zbliżające się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad.
Kończący karierę wojskową Hodges uczestniczył w obchodach Święta Wojska Polskiego i 97. rocznicy bitwy warszawskiej 1920 r. Podczas ceremonii koło Belwederu został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Zasługi RP. Dziennikarze pytali generała o zaplanowane na wrzesień ćwiczenia Zapad, które odbędą się w Rosji i na Białorusi.
Czytaj więcej: Zapad 2017 pod okiem USA i Finlandii. Białoruś zaprasza obserwatorów
Hodges podkreślił, że każde państwo ma prawo do prowadzenia ćwiczeń wojskowych. – Zapad to ćwiczenie, które odbywa się co cztery lata w Zachodnim Okręgu Wojskowym Rosji, w tym roku jego część rozegra się na Białorusi. My też prowadzimy ćwiczenia. W tym samym miesiącu co Zapad odbywać się będą ćwiczenia Dragon w Polsce, Rapid Trident na Ukrainie i Aurora w Szwecji. To wszystko są normalne działania profesjonalnych sił zbrojnych – powiedział generał.
– Różnicą jest transparentność. My będziemy mieli setki dziennikarzy, parlamentarzystów i innych obserwatorów oglądających wszystko, co robimy. Zachęcałbym Federację Rosyjską, by okazała tego samego ducha transparentności – podkreślił Hodges. – Jeśli Federacja Rosyjska mówi o zagrożeniach, mogłaby naprawdę zredukować niepokój krajów ze wschodniej flanki NATO, jeśli działałaby transparentnie i zgodnie z duchem Dokumentów Wiedeńskich a nie tylko ich literą – powiedział amerykański dowódca.
Czytaj więcej: Szef MON: MSBS trafi do WOT w tym roku. Ćwiczenia Zapad niebezpieczne
Hodges powiedział, że Polska jest niezawodnym sojusznikiem. Ocenił, że zaszczytem jest to, że amerykańscy żołnierze mogli uczestniczyć w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego.
– Rok temu tutaj, w Warszawie, 28 krajów NATO zgodziło się, że wszyscy musimy robić więcej. Polska była miejscem podjęcia decyzji, że musimy dokonać transformacji w kierunku odstraszania, Polska była też liderem tych wysiłków. Jestem bardzo dumny, że Stany Zjednoczone przyczyniły się do tego batalionową grupą bojową w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności – powiedział generał. Zaznaczył, że podobne wysiłki podjęły inne państwa NATO.
Czytaj więcej: Ppłk L'Heureux nowym dowódcą batalionowej grupy bojowej NATO
Na pytanie, czy dzięki zwiększonej obecności wojskowej Polska i inne kraje regionu są bezpieczniejsze, Hodges odpowiedział, że należy mieć oczy szeroko otwarte i pamiętać o historii.
– Tak długo, jak państwa naszego Sojuszu, najbardziej udanego sojuszu w historii świata, będą trzymać się razem, a każde państwo będzie robiło to, co Polska, by inwestować we własne bezpieczeństwo, to myślę, że jakikolwiek rodzaj agresji będzie mało prawdopodobny. My chcemy uczynić ją nie tylko mało prawdopodobną, ale czymś nie do pomyślenia, ponieważ razem jesteśmy tak silni, że żaden potencjalny przeciwnik nigdy poważnie by nie rozważał ataku na nasz Sojusz – powiedział generał.
Spotkało go w Warszawie szczególnie wyróżnienie, bo jako jedyny podczas obchodów Święta Wojska Polskiego został odznaczony. Z rąk prezydenta Andrzeja Dudy gen. Hodges odebrał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Prezydent Duda, dekorując generała, na koniec serdecznie go uścisnął, a potem poświęcił mu fragment przemówienia.
Czytaj więcej: Prezydent Duda odznaczy gen. Hodgesa
– Nigdy nie zapomnę rozmowy, którą odbyliśmy w cztery oczy w czasie ćwiczeń Anakonda. Dziękuję panu za wielkie wsparcie dla realizacji postanowień szczytu NATO w Warszawie, dla obecności wojsk Stanów Zjednoczonych teraz w naszym kraju, dla budowy i rozwoju sojuszniczego systemu bezpieczeństwa. Jesteśmy za to panu jako Polacy ogromnie wdzięczni – powiedział prezydent Duda.
Czytaj więcej: Prezydent: Armia należy do Rzeczypospolitej, nie jest prywatna
Raa
Wszystkie media Rosyjskie strasza, ze obecnosc NATO na wschodniej flance moze doprowadzic do przypadkowego incydentu a nastepnie eskalacji. Po czym kiedy sie da naruszaja przestrzen powietrzna sasiadow i organizuja manewry po ich granicami, do ktorych przygotowania sa duzo wieksze od zapowiadanego zaangazowania. Rosyjska logika.
tak tylko ... pytam
@Raa Czy mógłbyś uszczegółowić swoje stwierdzenie dotyczące: " .. Po czym, kiedy się, da naruszają przestrzeń powietrzną sąsiadów i organizują manewry po ich granicami .... "
Zaorane
Kiedy to naruszyli przestrzeń powietrzną? NATO to nie organizuje ćwiczeń w pobliżu granicy rosyjskiej? To po co Amerykanie ćwiczą w norweskim Finmark przy granicy? Litwa czy Łotwa to ile km od Waszyngtonu? Wyobraź sobie że Rosja przerzuca wojska na Kubę czy Wenezuelę na ćwiczenia. Myślisz że jaką by była reakcja USA? Jak tam twoja logika teraz?
polak mały
Są dwie kwestie: 1. Rosji nie tylko nie zależy, żeby obawy rozwiewać, jej zależy, żeby je wzmacniać. To stąd ten brak transparentności i manewry tuż pod granicą NATO - uzasadnione tylko politycznie, bo samą logistykę i przeszkolenie wojsk mogą sprawdzić na jednym z wielu poligonów 2. Trzeba przyznać sowietom, że zachowują się prowokacyjnie i zwyczajnie po buracku, ale unikają naruszania przestrzeni powietrznej NATO. Ostatnim incydentem, który kojarzę było wtargnięcie Su27 nad Litwę, co skończyło się katastrofą samolotu. Rok ok. 2005-6. Tyle, że nie była to jakaś chytra prowokacja, a zwykłym problemem nawigacyjnym (nic niezwykłego biorąc pd uwagę marny stan samolotów i słabe wyszkolenie pilotów).
Doktor
Nigdy na żadnych manewrach "Zapad" nie brakowało dziennikarzy ani polityków, Łukaszenko oficjalnie zaprosił przedstawicieli NATO, wiec nie bardzo rozumiem o co generałowi chodzi.
zielony
Bo teraz nie zaprosili nikogo mimo tego że są zobowiązani prawem międzynarodowym
Robert
O to chodzi żeby sobie pogadał do gawiedzi która o tym co napisałeś nie ma pojęcia.