- Analiza
- Wiadomości
Czołgowe manewry MON. Cel: Szybkie wzmocnienie wojsk pancernych [4 PUNKTY]
Ministerstwo Obrony Narodowej analizuje obecnie możliwość nabycia od Hiszpanii używanych czołgów Leopard 2, między innymi pod kątem kosztów i opłacalności. Zainteresowanie pojazdami tego typu potwierdził szef MON Antoni Macierewicz. Jest to jeden z elementów prac resortu obrony, mających na celu szybkie wzmocnienie wojsk pancernych, jeszcze przed wprowadzeniem czołgów nowej generacji.
Według nieoficjalnych informacji Defence24.pl kwestia nabycia od Hiszpanii partii czołgów Leopard 2 jest obecnie analizowana w Ministerstwie Obrony Narodowej, między innymi pod kątem opłacalności i związanych z tym kosztów. Zainteresowanie tymi pojazdami potwierdził wcześniej w Polskim Radiu 24 szef MON Antoni Macierewicz.
Jest to jeden z kilku elementów działań MON mających na celu wzmocnienie wojsk pancernych, jeszcze przed wdrożeniem czołgu nowej generacji. Te ostatnie trafią bowiem do Sił Zbrojnych RP przypuszczalnie nie wcześniej, niż pod koniec przyszłej dekady. Do tego czasu jednak potencjał wojsk pancernych ma zostać wzmocniony poprzez kilka wzajemnie uzupełniających się obszarów działań:
- Modernizacja czołgów Leopard 2 do standardu Leopard 2PL. Pierwszym z elementów modernizacji potencjału wojsk pancernych jest plan modernizacji 142 czołgów Leopard 2A4 do standardu Leopard 2PL. Został on zaprogramowany w pierwotnym Planie Modernizacji Technicznej. Stosowna umowa, obejmująca 128 wozów z opcją na 14 dalszych została podpisana pod koniec 2015 roku przez obecne kierownictwo MON. Kontrakt ten jest o tyle istotny, że wiąże się z budową potencjału wsparcia eksploatacji dla czołgów Leopard 2 w Polsce, jak i ujednoliceniem floty tych wozów do dwóch uznawanych za nowoczesne wersji: Leopard 2PL i Leopard 2A5 (te ostatnie będą wymagać raczej ograniczonych modyfikacji, np. dostosowania do użycia amunicji programowalnej czy środków łączności). To może stanowić podstawę do kolejnych kroków MON.
- Zakup/wdrożenie dodatkowych czołgów. Jak wiadomo, MON jest zainteresowany zakupem dodatkowych czołgów, i pozyskanie używanych Leopardów 2 z Hiszpanii jest jedną z opcji. Trwają analizy opłacalności takiego posunięcia, zapewne zostanie w nich uwzględniony stopień zużycia czołgów jak i koszty ich ewentualnej modernizacji. Oprócz tego jednak Inspektorat Uzbrojenia ogłosił prowadzenie analizy rynku w sprawie „Zdolności do rażenia celów pancernych i opancerzonych oraz siły żywej przy zapewnieniu możliwości manewru w trudnym terenie przez moduły batalionów czołgów”. Termin składania zgłoszeń został przedłużony do 14 lipca. Wstępne wymogi zostały postawione wysoko (m.in. zdolność obezwładniania celów powietrznych czy wykorzystanie aktywnego systemu ochrony). Z jednej strony wskazuje to na dążenie do pozyskania czołgu nowej generacji. Z drugiej jednak otwiera drogę do krótkoterminowych działań, bo wymagania mogą ulegać zmianom po fazie analityczno-koncepcyjnej. Należy pamiętać, że nie tylko rządy, ale również producenci mogą dysponować zapasami czołgów (np. KMW czy Rheinmetall w odniesieniu do Leopardów 2A4, choć zapasy tych ostatnich na rynku są bardzo ograniczone), a prowadzone analizy są okazją do porównania wszystkich potencjalnych możliwości, w tym pod kątem współpracy przemysłowej.
Czytaj więcej: Modernizacja T-72. Uwarunkowania i możliwości [ANALIZA]
- Modernizacja T-72M1/PT-91. Resort obrony deklaruje też, że przeprowadzi płytką modernizację istniejących czołgów T-72M1 i PT-91. Wiadomo, że obejmie ona także zakup bardzo potrzebnej, nowej amunicji. Działania w tym zakresie pozwolą na podniesienie potencjału bojowego jednostek wyposażonych w czołgi konstrukcji sowieckiej (i oparte na nich PT-91). Ograniczona modernizacja nie rozwiąże wszystkich problemów, ale i tak będzie stanowić wzmocnienie, tym bardziej że potencjał liczebny wojsk pancernych ma być zwiększany, a wprowadzenie generacyjnie nowego czołgu to kwestia najwcześniej końca przyszłej dekady. W ten sposób wyposażone np. w T-72 jednostki mogą zyskać przynajmniej minimalny akceptowalny poziom zdolności bojowej, do czasu wprowadzenia nowych maszyn. Należy spodziewać się, że co najmniej większość prac będzie realizowanych przez krajowy przemysł.
- Pojazdy wsparcia dla Leopardów 2PL/2A5. Innym bardzo ważnym obszarem jest wprowadzanie pojazdów specjalistycznych, służących wsparciu czołgów Leopard 2PL i modernizowanych Leopard 2A5. Przykładem są tutaj dostarczane armii mosty MS-20 Daglezja (mosty na podwoziu kołowym są opracowywane). MON zamierza też zmodernizować posiadane wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2, aby były w stanie prawidłowo obsługiwać cięższe, zmodernizowane czołgi. Oczywiście oddzielną kwestią jest zapewnienie wsparcia pododdziałom pancernym ze strony artylerii polowej, przeciwlotniczej, czy też nowoczesnych systemów łączności dla samych czołgów.
Do planów modernizacji floty pancernej Wojska Polskiego odniósł się podczas konferencji po prezentacji Koncepcji Obronnej RP podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski. Zaznaczył, że "nowa generacja czołgu" może powstać w perspektywie 10-12 lat, najlepiej w ramach kooperacji przemysłowej. Wcześniej jednak ma zostać dokupiona pewna liczba nowych (dodatkowych) czołgów, a istniejące T-72M1/PT-91 mają zostać zmodernizowane.
Uważamy, że priorytetem jest nowy czołg i nie będziemy budować produktów czołgopodobnych. Po prostu nowa generacja czołgu, najlepiej w kooperacji z przemysłem europejskim bądź przemysłem zagranicznym z dużym udziałem polskiego przemysłu zbrojeniowego. To jest oczywiście perspektywa 10-12 lat. Ale zakładamy po pierwsze modernizację obecnej floty czołgów starszej generacji, płytką, kosztowo-efektywną modernizację, oprócz tego dokupienie pewnej ilości nowych czołgów, tak żeby nie podważać sensu projektu czołgu nowej generacji
Zgodnie z zapisami Strategicznego Przeglądu Obronnego docelowo ma zostać wprowadzony generacyjnie nowy czołg podstawowy, a prace w tym zakresie mogą być realizowane we współpracy międzynarodowej. Wiadomo jednak, że nowy niemiecko-francuski czołg, który może być uważany za jednego z faworytów (ale nie jedynego uczestnika postępowania) ma powstać prawdopodobnie dopiero około 2030 roku. Również w Stanach Zjednoczonych na razie nie ma jasnej koncepcji co do tego, w jaki sposób zbudowany będzie następca czołgu M1 Abrams. Te ostatnie będą jeszcze modernizowane i eksploatowane przez dłuższy czas.
Czytaj więcej: Ambitne plany MON. Koncepcja Obronna przełomem ilościowym i jakościowym? [ANALIZA]
Istnieją też poważne wątpliwości, czy pojazdy uznawane za dostępne na rynku obecnie lub w krótkim czasie, jak turecki Altay czy południowokoreański XK-2 zapewnią skokowy przyrost możliwości bojowych w stosunku do najnowszych wariantów czołgów III generacji (jak Leopard 2 czy Abrams), zwłaszcza biorąc pod uwagę realizowane przez przemysł prace nad ich dalszą modernizacją. Dlatego o ile obecnie mogą być rozważane różne opcje, czemu służą choćby prace analityczno-koncepcyjne, to zakup fabrycznie nowych czołgów istniejącego, obcego dla Wojska Polskiego typu jest mało prawdopodobny.
Takie posunięcie, choć spowodowałoby wzrost potencjału wojsk pancernych, wiązałoby się bowiem z kosztami nie tylko zakupu, ale też ustanowienia od podstaw systemu wsparcia eksploatacji czy modernizacji dla nowych pojazdów. A dla modernizowanych Leopardów taki potencjał stopniowo jest budowany. Jednym z rozwiązań wydaje się więc pozyskanie dodatkowych czołgów tego typu i ich późniejsza modernizacja z udziałem polskiego przemysłu, o ile oczywiście na rynku znajdują się czołgi w akceptowalnym stanie.
Właśnie w tym kierunku mogą zmierzać analizy związane z możliwym nabyciem czołgów Leopard 2 od Hiszpanii. Nie jest wykluczone, że propozycje zakupu używanych czołgów zgłoszone zostaną też w analizie rynku. Nabycie używanych Leopardów może być korzystne, o ile będą dostępne i będą mogły być zmodernizowane do wersji 2PL (aby uzyskać unifikację floty). Na to wskazują chociażby ostatnie działania rządu Republiki Federalnej Niemiec. Berlin zdecydował się na odkupienie od przemysłu i modernizację zmagazynowanych czołgów Leopard 2A4 (do wersji 2A7V), a nie na pozyskanie fabrycznie nowych maszyn, choć to przecież niemieckie firmy są producentami Leopardów.
Jednocześnie należy zauważyć, że wprowadzenie nawet niewielkiej liczby Leopardów (np. około 50) mogłoby wzmocnić potencjał polskich wojsk pancernych. Takie posunięcie umożliwiłoby przykładowo sformowanie i wyposażenie w Leopardy drugiego batalionu pancernego 1. Brygady Pancernej w Wesołej (czołgi dla jednego batalionu przeniesiono z Żagania).
Ostateczne decyzje będą podejmowane dopiero po pewnym czasie, i z pewnością będą poprzedzone analizami dotyczącymi kosztów wszystkich możliwych potencjalnie wariantów, również w związku z prowadzonymi przez Inspektorat Uzbrojenia badaniami rynku i propozycjami, jakie mogą być składane przez wszystkich dopuszczonych do postępowania oferentów. Obecnie bowiem prace związane z ewentualnym zakupem hiszpańskich Leopardów, jak i w ogóle nowych czołgów są na wstępnym etapie.
Już obecnie MON zdefiniował dwa niezależne od siebie kierunki rozwoju wojsk pancernych, przed wprowadzeniem czołgu nowej generacji. Jest to o tyle istotne, że według wcześniejszych założeń Planu Modernizacji Technicznej, poza modernizacją posiadanych Leopardów 2A4 do wersji 2PL i zrealizowaną już dostawą Leopardów 2A5 w zasadzie nie planowano wzmacniać w inny sposób jednostek pancernych przed dostawą wozów wsparcia bezpośredniego, choć trudno ich potencjał uznać za wystarczający pod względem jakościowym i ilościowym. Natomiast sam program Gepard, oparty od początku na trudnych do faktycznej realizacji i kontrowersyjnych założeniach, ma zostać zamknięty.
W związku z położeniem Polski i charakterem zagrożenia ze strony Rosji broń pancerna i zdolności jej zwalczania mają szczególne znaczenie, również w kontekście wykonywania zobowiązań sojuszniczych. Od skutecznej obrony terytorium RP w dużej mierze zależy bowiem możliwość udzielenia pomocy krajom bałtyckim, nie mówiąc już o zobowiązaniu wynikającym z art. 3 Traktatu Waszyngtońskiego.
Warto dodać, że jeżeli chodzi o modernizację starszego generacyjnie sprzętu, podobne kroki - w odniesieniu do swojej floty bojowych wozów piechoty - mogą podjąć Niemcy. Równolegle z wprowadzaniem nowych BWP Puma, których dostawy już się rozpoczęły pod uwagę brana jest modernizacja części (do 200) istniejących wozów Marder. Choć jej zakres bynajmniej nie rozwiąże wszystkich bolączek wiekowych już Marderów, to ich wartość bojowa może zostać podniesiona w stosunku do istniejącego stanu. Podobnie należy odczytywać zamierzenia MON w sprawie T-72M1/PT-91.
Działania resortu obrony, zmierzające do wzmocnienia wojsk pancernych wpisują się w potrzebny proces rozbudowy zdolności własnej oraz kolektywnej obrony. Obecnie jednak te plany muszą zostać wcielone w życie, co będzie wymagało odpowiednich zasobów finansowych, jak i organizacyjnych.
Na razie jest za wcześnie, aby przesądzać w jaki dokładnie sposób będzie realizowane wzmocnienie wojsk pancernych przed wprowadzeniem nowego czołgu, ale najkorzystniejsze byłoby jednoczesne prowadzenie modernizacji posiadanych pojazdów i wprowadzenie pewnej liczby dodatkowych czołgów. W taki sposób wojska pancerne mogłyby zostać wzmocnione ilościowo i jakościowo, jeszcze przed wdrożeniem generacyjnie nowych maszyn, co jest perspektywą co najmniej drugiej połowy przyszłej dekady.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS