Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MON kupuje samochody ciężarowe Jelcz. Trafią m.in. do WOT [AKTUALIZACJA]

Jak informuje resort obrony, 16 maja br. doszło do podpisania między Ministerstwem Obrony Narodowej a przedsiębiorstwem Jelcz Sp. z o.o. umowy na dostawę 500 sztuk samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym. Samochody trafią m.in. na wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Łączna wartość umowy, uwzględniająca zamówienia gwarantowane oraz zamówienia objęte prawem opcji, wynosi ponad 420 mln zł. 

Umowę na dostawę samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 podpisali Szef Inspektoratu Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej płk Dariusz Pluta, Zastępca Szefa Szefostwa Techniki Lądowej Inspektoratu Uzbrojenia MON płk Maciej Zając, Prezes Zarządu Jelcz sp. z o.o. Łukasz Dudkowski oraz Wiceprezes Zarządu Jelcz sp. z o.o. Leon Szuturma. Podczas uroczystości podpisania umowy obecni byli również Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz oraz Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Błażej Wojnicz.

Ceremonia podpisania umowy, fot. PGZ

Kontrakt zakłada, że w latach 2017-2019 należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Jelcz wyprodukuje i dostarczy Siłom Zbrojnym RP samochody średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 w następujących ilościach:  w 2017 roku 100 sztuk (z czego 36 sztuk w ramach zamówienia gwarantowanego i 64 sztuki w ramach prawa opcji), w 2018 roku 250 sztuk (z czego 25 sztuk w ramach zamówienia gwarantowanego i 225 sztuk w ramach prawa opcji) oraz w 2019 roku 150 sztuk (z czego 36 sztuk w ramach zamówienia gwarantowanego i 114 sztuk w ramach prawa opcji).

Na podstawie podpisanej umowy Jelcz sp. z o.o. dostarczy Siłom Zbrojnym RP także pakiet logistyczny, składający się z odpowiedniej ilości zestawów naprawczych, przenośnych zestawów diagnostycznych oraz zestawów obsługowych. Spółka zapewni ponadto pakiet szkoleniowy, zapewniający żołnierzom Sił Zbrojnych RP umiejętności związane z obsługą, serwisowaniem oraz naprawą pojazdów Jelcz 442.32. Wartość zamówienia gwarantowanego umową wynosi ponad 81,5 mln zł, zaś wartość części kontraktu objętej prawem opcji – ponad 338,5 mln zł. Łącznie Spółka na produkcji samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności może uzyskać przychód przekraczający 420 mln zł. To druga co do wartości umowa w historii Jelcza.

Pozyskane przez Sił Zbrojne RP samochody Jelcz 442.32 będą stanowiły wyposażenie nowo formowanych Wojsk Obrony Terytorialnej. Obecny podczas ceremonii podpisania umowy Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz podkreślił, że piąty rodzaj Sił Zbrojnych zostanie wyposażony w wysokiej jakości sprzęt i uzbrojenie produkowane przez krajowe spółki obronne, skonsolidowane w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Dzięki temu żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą stanowić jedną z najlepiej wyposażonych formacji tego rodzaju na świecie.

Jak mało który zakład nie tylko dotrzymujecie terminów, a to jest główna bolączka polskiego przemysłu, także niestety polskiego przemysłu obronnego, ale tworzycie perspektywy pozwalające zwiększyć zamówienia, a Polsce są wasze produkty bardzo potrzebne.

Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej

Jelcz dla MON
Fot. MON/Twitter

Pozyskanie wspomnianych wozów ma pozwolić polskiemu wojsku na "kontynuowanie dostaw dla Sił Zbrojnych RP pojazdów, które zapewnią realizację procesu unifikacji w tej grupie eksploatacyjnej". Inspektorat Uzbrojenia zamierza w ten sposób uzupełnić wojskowy park samochodowy o pojazdy posiadające jednakową konstrukcję czy charakterystykę techniczną, jak te, które obecnie znajdują się na jego wyposażeniu. Ułatwi to oczywiście ich eksploatację czy naprawy.

Podpisana umowa to już kolejne zamówienie, związane z produkcją sprzętu dla Wojsk Obrony Terytorialnej, jakie zostało skierowane do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ten fakt ma dla Grupy bardzo duże znaczenie. Stale podnosimy kompetencje przemysłowe naszych zakładów, żeby zapewnić Siłom Zbrojnych najlepsze uzbrojenie i sprzęt. Sprawne dostarczenie broni żołnierzom Wojsk Obrony Terytorialnej, tak ważnych dla naszego kraju, jest priorytetowym zadaniem Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Błażej Wojnicz, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.

Czytaj też: Wojska Obrony Terytorialnej szybciej na zachodzie kraju

Dotychczas bowiem na wyposażenie wojska trafiło 476 tego typu pojazdów w wersji skrzyniowej oraz 117 podwozi wykorzystywanych do zabudowy specjalistycznego sprzętu łączności i obrony przed bronią masowego rażenia. Podpisana w 2014 roku przez MON umowa z Jelcz zakłada dostawę 910 wozów tego typu do 2018 roku. Pojazdy Jelcz 442 miały zastąpić eksploatowane w siłach zbrojnych samochody ciężarowe. W pierwszej kolejności najbardziej przestarzałe samochody Star 266/266M, których Wojsko Polskie w 2013 roku posiadało jeszcze około 13 tysięcy.

Pojazd Jelcz 442.32
Pojazd Jelcz 442.32. Fot. Jerzy Reszczyński

Samochód Jelcz 442.32 to pojazd specjalny o napędzie 4x4 przystosowany do jazdy po drogach o nawierzchni twardej oraz w warunkach terenowych. Jest on przeznaczony do przewozu materiałów i przedmiotów niebezpiecznych, technicznych środków zaopatrzenia materiałowego oraz sprzętu specjalistycznego. Konstrukcja skrzyni ładownej samochodu Jelcz 442.32 po demontażu opończy, pałąków oraz burt umożliwia zabudowę ławek do przewozu 24 żołnierzy. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (29)

  1. 32323

    Ktoś wie czy to jest w wersji stanag...

    1. Marek

      No właśnie brakuje mi tej informacji. Z artykułu wynika tylko tyle, że zamówiono 442.32, ale odnośnie tego w jakiej wersji cisza. Równie dobrze wszystkie mogą być nieopancerzone, albo część takich i część takich. No i jeszcze czy wszystkie to skrzyniowce, czy też część na przykład przeznaczona do wersji specjalistycznych.

    2. HanSolo___

      Nie ma czegoś takiego jak "wersja STANAG". STANAG to zbiór norm wykorzystywany m. in. prze państwa NATO. Domyślam się że pytanie miałoby brzmieć: "Czy to wersja spełniająca wymogi normy STANAG 4569 dla poziom 1 ochrony balistycznycznej?" Poziom 1 to ochrona przed ostrzałem z broni długiej na amunicję 5,56mm NATO i 7,62mm NATO, wybuch granatu pod kadłubem wozu, odłamki. NIE. Ten Jelcz nie posiada żadnego poziomu ochrony oprócz warunków atmosferycznych.

  2. antagonista

    Ciekaw jestem kilku kwestii: 1. Jak te samochody wypadają na tle konkurencji w stosunku cena vs jakość. 2. Czy ktoś już kupował te samochody i W JAKIEJ KWOCIE za nie płacił. Plusem jest fakt iż dostały zamówienie Polskie Zakłady Zbrojeniowe tylko... no właśnie... jeśli samochody kupujemy tylko dla tego iż produkowane w PL przez Polskie zakłady a są kupowane powyżej wartości to jest to wywalanie pieniędzy w błoto. Z drugiej strony jak pisałem Wspiera Polską gospodarkę tylko pytaniem jest czy warte tego... no i koszty serwisowania/użytkowania jakie. Zamiar dobry tylko czy warty swojej ceny??

  3. ech...

    Nie będą dla WOT tylko dla SZ RP gdzie WOT jest jednym z rodzajów sił. WOT w obecnej postaci nie rokuje patrząc na liczby i jakość "ochotników" co umiejętnie chyba zamiata się pod dywan.

    1. db

      Jak nie rokuje: 21 maja będą przysięgi. 400 ludzi z 3 Brygad. Czyli po 133 i kawałek wojaka na brygadę. To jet Miś na miarę naszych możliowści...

  4. PL

    Już widzę jak kierowcy idą z cywila jeździć autami w wojsku. W cywilu kierowca takich samochodów zarabia 4,5-11 tyś. A w ub. roku kolega zwolnił się z wojska aby jeździć w Anglii za ok 20 tyś.

  5. Pim

    Ta ciężarówka napawa mnie dumą: silnik MTU, skrzynia ZF. Zostaje rama, kabina, układ jezdny. Nasz przemysł obronny w rozkwicie. Tak jak Pilica.

    1. Extern

      A co w Pilicy jest zagranicznego? Działko krajowe z Tarnowa, Amunicja do działka krajowa z Dezametu, Rakiety krajowe z Mesko, Samochody krajowe z AMZ Kutno, Radar baterii Soła krajowy z :PiT RADWAR, Kamery IR, dzienne, dalmierze, krajowe z PCO, IFF krajowy, Reszta elektroniki co najmniej zaprojektowana i składana w Polsce. Pewno nawet opony do wózków ze Stomilu a światłowody do łączenia działek w siec z Elmatu Myślę że co najmniej 95% akurat tego zestawu robi krajowy przemysł.

    2. Wiesiek

      Był tu kiedyś artykuł, rama ze Szwecji, osie , elektryka,mosty też importowane

  6. AA

    Żołnierze WOT mają poświęcać swój wolny czas przeznaczony na wypoczynek, a Wy chcecie im dać stare rzęchy, karabiny z lat 60 tych i co tam jeszcze. Ciekawe kto się wtedy zgłosi... jedynie menele spod budki z piwem żeby przepić 500 zł.

    1. WERA

      No z tego co napisałeś to "ochotnicy" z wojsk OT to jacyś "najemnicy" zwabieni błyskotkami w postaci nowej broni...no faktycznie z takim podejściem to patriotyzm aż bije po oczach. Jak sobie chcą postrzelać z nowej broni to zapraszam na strzelnicę za która trzeba zapłacić a nie do OT.

  7. Maczek

    800 tys drogo? to przypominam że ten bartek kosztuje tyle co 12 ukm p

  8. Hmm

    Nie ma powodu żeby buntować się, że część elementów Jelcza jest z importu - no chyba, że ktoś obsesyjnie nie godzi się z rzeczywistością. Ważne, żeby w razie "P" i "W" było zaplecze remontowe na miejscu(dla "spokojności" tych. którzy uważają, że twórca praw Murph'ego był optymistą). Przydzielenie pododdziałom WOT niewielkiej ilości Jelczy odbieram bardzo pozytywnie bo np. (wspomnień czar ;) - w mojej skadrowanej jednostce (z imponującą ilością ciężarówek różnie zabudowanych), w późnym PRL, na jednego kierowcę przypadało średnio 20-30 ciężarówek. Z braku pieniędzy i czasu, jakakolwiek dbałość o pojazdy (poza okresowym myciem ropą) była czystą abstrakcją. Przez litość dla Ludowego Wojska Polskiego nie napiszę ile czasu trwało wyprowadzenie alarmowe sprzętu z jednostki (w godzinach) przy aktualnym wtedy założeniu, że Pershing dolatuje z Niemiec do naszej "bazy" w 40 minut. "Szwajcarując" trochę - będzie dobrze, jeśli 1 człowiek z WOT będzie utrzymywał jedną ciężarówkę w sprawności (nawet jakby wykorzystał ja kilka razy, żeby z żoną jechać po większe zakupy).

  9. Wolf

    Czyli 16 prostych aut miesiecznie w tym roku przy 380 osobach zatrudnionych na produkcji. To jest pewnie najdluzszy cykl produkcyjny auta w Europie. Na zdjeciach widac jedna linie a na niej ok. 10 aut.

    1. Petrus

      Jelcz ma też inne kontrakty w realizacji

  10. zdziwiony

    Przeporaszam wszystkich ale chyba nie zrozumiano mojego toku myslenia, ja wcale nie twierdze ze te pojazdy sa super idealne lub super tanie poprost kosztuja drozej niz wersje cywilne to co firma chce zarobic to tez wszyscy wiedza ze pazernie zeruja na chojnosci MON-U i kosztem nas podatnikow wciskajac byle co za duza kase, ale to nie jest ze to nam nie wystarczy ludzie zrozumcie do przewozu ludzi nic nam nie potrzeba za duze wieksze pieniadze i z drogim serwisem z zagranicy bez zwrotu jakich kolwiek kosztow . Ja bym sie martwil raczej o pojazdy ktore sa specjalistycznymi do przewozu bardzo drogiego osprzetu np w programie WISLA jak tam taki pojazd nawali to totalna masakra. Skutki moga byc niewyobrazalne. Wszyscy zapewne zdajemy sobie sprawe ze nastepuje wymiana starego osprzetu na nowy, jestem tylko ciekawy jak bardzo bedzie niezawodny jelcz dla programu WISLA w stosunku do Jelczy dla OT.

  11. Marek1

    Plutony, kompanie, bataliony WOT w bój pojadą zatem chronione brezentem plandek i blachą karoserii Jelczów. Niech mi ktoś przypomni JAKI to poziom Stanag ??

    1. wokidoki

      STANG 00+ Super Trooper. Ale poczekaj za 6 miesięcy ogłoszą, że siłą polskiego przemysłu obronnego każdy JELCZ w WP zostanie wyposażony w Aktywny System Samoobrony do przechwytywania ISKANDER-ów, GRAD-ów, KORNET-ów i innych tam takich. A wtedy będzie możne Jelczami prowadzić nawet kontr-uderzenia na brygady pancerne przeciwnika...

    2. Podbipięta

      Niestety .W czasie poważnego a nawet byle jakiego konfliktu większość żołnierzy jedzie na pace jak np. Amerykanie w czasie wojny Iraku,I tak jest na każdej wojnie.Stanag dla drużyny piechoty? Na jakim świecie pan żyjesz?

    3. xiom-

      Można robić jak mówisz: postawić zamiast jednego jelcza - dwa rosomaki. Ale za to zapłacisz 40x więcej. Koszty utrzymania - paliwo, przeglądy, naprawy - też wielokrotnie więcej niż przy jelczu. Pasi? Więc przestań narzekać.

  12. zdziwiony

    Jak zwykle totalny belkot i wypociny niedzielnych specjalistow ludzie przestancie porownywac sprzet wojskowy do cywilnego to jak porownac auto osobowe do ciagnika pojazdy wojskowe musza byc latwo modyfikowalne z dodatkowym oposarzeniem nie na cywilnych podzespolach pozatym ktos rozymie tutaj aspekt ekonomiczny. Jezeli koszt stwozenia prototypu I calego procesu przygotowawczego kosztowal przykladowo 120 mln to jego cena jest uzalezniona od ilosci Ktora sie sprzeda czyli im wiecej tym taniej no wiec jak mozna myslec ze jelcz bedzie kosztowal tyle co cywilny MAN skoro Mana sprzedaja powiedzmy 200 tys a jelcza 500 sztuk . Pozatym pamietajcie ze wszelkiego rodzaje patentow I homologacje tesz podnosza koszt oraz przeszkolenie personelu wojskowego w w obslugze I serwisie tych pojazdow. Co zas sie tyczy samych walorow jezdnych pojazdu to stego co wiem to zolnierze sa zadowoleni a pojazdy te sluzyc na ten moment maja do transportu ludzi I jezeli myslicie ze ciezarowki w innych krajach I innych producentow sie nie psuja to jestescie w bledzie do tego dochodzi drogi serwis I sprowadzanie czesci, caly czas tu pisze o pojazdach wojskowych. Zrozumcie Aby kogos przewiezc z punktu A do punktu B nie potrzeba nam odrazu Ferrari .

    1. obalczmitow

      A ty nie jesteś niedzielnym specjalistą - a co takiego innowacyjnego prezentuje ten nasz wydłubany chałupniczo Jelcz? sinik, skrzynia biegów, mosty, napęd, - to te innowacje i koszty badań? Błądzisz i nie wiesz jak bardzo - te całe badania to - RĘCZNE POSPAWANIE RAMY I KABINY z prostych blach - jak w manufakturze w latach 30 XX wieku. TAM NIE MA NIC Z INNOWACJI. Kupujemy gotowe silniki, skrzynie biegów, mosty, - i wsadzamy to do chałupniczo zespawanej ramy i poskładanej z prostej blachy wyklepanej ręcznie kabiny - i za to płacimy - no nie wiemy ile - bo jak na razie nie wiemy czy prawie milion czy 4 ? A jakie to patenty? - jelcz wpisał do urzędu patentowego - spawanie ramy? A tutaj części do silnika czy skrzyni biegów to skąd będą jak to wszystko kupione zza granicy. Więc utrzymywanie FABRYKI DLA 500 !!! samochodów jest wywalaniem kasy w błoto i niczym więcej. Lepiej ta kasę wydać na coś co będziemy mogli sami gdzieś sprzedać. To tak jak z Honkerem - za 150 tys/ sztukę - no ręce opadaa od takich znafcóff

    2. Azza

      Gwarantuje cie, że taki jelcz nie wytrzyma roku na budowie a many czy mercedesy spokojnie tłuką po 600k km.

    3. były_trep

      o czym ty bredzisz wtrokowy specjalisto? jaie prototypy, jakie wdrażanie? przecież to składak kupiony za horrendalna cenę, tak jak boeingi VIP, Pilica i parę innych rzeczy, MON po prostu zamienił się w pralnię z wysyłką, piorą budżetową kasę i wysyłają... swoim na konta. To że zakup sie odbywa w jakimś pozaprawnym trybie, poza kontrolą i przepisami o zakupach publicznych juz samo w sobie kwalifikuje go do prokuratora

  13. małe be

    a nie dzieje się to kosztem regularnej armii? zawsze ktoś może postawić takie pytanie

  14. Wiesiek

    Przepraszam bardzo, ale skąd oni tylu kierowców wezmą? Czyżby kolejny drenaż zawodowców ?

    1. Azza

      A to kierowcy są tylko w wojsku? Nie wiedziałem.

    2. Jemioł

      Nie zapytałeś o mechaników - czyżby kolejny drenaż wojska?

    3. taki klimat

      Jest cała masa kierowców ukraińskich w cywilu

  15. Zbigniew

    Szanowni komentatorzy. Proponuję przyjąć szerszą perspektywę bo dywagacje o cenach i co dla kogo powinno być, te które można tu wyczytać są co najmniej chybione. Może warto przypomnieć sobie jak jest zorganizowana obecnie WOT i system zakupów, oraz jak to jest opisane PRAWEM. Mam przekonanie że mało kto pamięta jak funkcjonuje WOT w czasie POKOJU a jak funkcjonują SZ RP w tym czasie. WOT jest nie tylko zwiększeniem stanów:teoretycznym na czas POKOJU i zapewnieniem wsparcia na czas WOJNY ale również baza sprzętowa WOT w czasie POKOJU będzie służyć SZ RP. Chyba że wyobrażacie że przez większość czasu podmiot artykułu czyli Jelcze będą stały się i kurzyły w jakimś zapomnianym miejscu i pies z kulawą nogą do nich nie zajrzy. No nie jest tak bo nawet sprzęt w tzw "rezerwie" od czasu do czasu trzeba odkurzyć i sprawdzić czy działa, a to nie jest sprzęt w rezerwie tylko sprzęt formalnie dla WOT, który poza tymi paroma dniami będzie użytkowany tyle że w SZ RP. Eksploatacja samochodów ciężarowych w SZ RP wygląda inaczej niż w firmie z TIR-ami, mniej przebiegów,, inny teren (stąd trochę inaczej zbudowane pojazdy). Gdyby przyjąć nieuzasadnioną narrację to WOT jest trochę wytrychem by wymienić sprzęt SZ RP na czas POKOJU. Na czas WOJNY to i tak będzie baza sprzętowa bo WOT jest/ ma być częścią SZ RP. Podobnie jest z innymi jak transport elementami. One nie będą zakopane gdzieś w lesie czekając na chwilę która mam nadzieję nigdy nie nadejdzie ale będą w magazynach SZ RP. Co innego gdyby WOT było siłami takimi jak kiedyś OTK, ale nie jest. Ekonomicznie i pragmatycznie wszystko znajduje swoje uzasadnienie może prócz etapu samej selekcji i częstotliwości szkoleń na obecnym etapie. Tu jednak jest mało informacji poza przekazem publicznym (i dobrze) więc można jedynie spekulować albo pleść polityczne dyrdymały.

    1. db

      A kto dostanie te samochody na wypadek wojny (czy chocby dużych, wspólnych ćwiczeń)? Bo skoro w czasie pokoju maja być użytkowane wspólnie (pomijając masę problemów formalnych, jakie generuje takie rozwiązanie) to jednak w czasie wojny sie nie sklonują. Co wtedy? Losowanie? Samochody z rezerwy są przewidziane dla jednostek rozwijanych z mobilizacji. A może rozszerzyć ten projekt i wprowadzić wspólne karabiny?

  16. Zbulwersowany podatnik

    No to do zastąpienia Starów w stosunku 1:1 zostało jeszcze ok. 12 000 sztuk. Tak niewiele, a jednak :)

    1. Podbipięta

      Nie.Ponad tysiąc ( raczej więcej ,co roku było o tym w NTW) Starów wyremontowano w ostatnich latach.Macha nowa i silniki.Ostatnio ponad 300 idzie na moderne,Francuzi to parę lat temu to chyba z 7 tysięcy ciężarówek z lat 60-ych tak odnowili.A ponadto częśc tych samochodów ma mały przebieg.Stoją na magazynach czy pod wiatami bo to np. mosty.

  17. Ad_summam

    Minimum 1 tyś. rocznie żeby wymienić w sensownym czasie park maszynowy... Taka powinna być produkcja.

  18. tak tak

    prawie milion za Jelcza pomalowanego na szaro to dobra cena? był przetarg? czy to kolejne kupowanie związkowych głosów za nasze pieniądze?

    1. edi

      840 tys za ciężarówkę z całym pakietem szkoleniowo-logistycznym to średnia cena nic nadzwyczajnego. Zwykły cywilny Jeep Sahara kosztuje < 200 000 zł.

  19. dfg

    Jeśli już, to nowe jelcze powinny w pierwszej kolejności trafić do regularnej armii, a nie harcerzyków którzy jeszcze nawet nie istnieją. Armia w zamian za nowe sztuki jelcza powinna przekazywać swoje stary 266 i 660 do WOT. Dopiero po wymianie całego sprzętu w armii na jelcze, powinno się zacząć wymianę starów z WOT na jelcze(jeśli do tego czasu nowa ekipa nie zlikwiduje tego wymysłu Macierewicza).

    1. tak tak

      OT to takie "pokazowe" jednostki MON więc logika taka by sprzęt dawać nowy i nowocześniejszy niż w WP. Dodatkowy zysk jest propagandowy a polega na tym, że rządzący pokażą narodowi kolejne dziesiątki tysięcy "wojska" pięknie wyglądającego z nowym sprzętem. To, że nie będzie to miało żadnego odzwierciedlania dla bezpieczeństwa naszych dzieci to już inna para kaloszy. PR wyborczy jednak będzie...

    2. Azza

      660? I co będę siedzieć i remontować zamiast się szkolić. Ludzie zastanówcie się chociaż chwilę.

  20. Azza

    5 baniek za jedną ciężarówkę za taką kasę spokojnie można kupić dużo lepszą cywilną ciężarówkę. W przypadu WOT cała logistyka i tak przestaje mieć znaczenie bo są oddzielnym rodzajem sił zbrojnych, dodatkowo mocno rozproszonym więc można kupić ciężarówki które mają lokalnie serwis np. scania czy man, każde województwo może mieć inne i w niczym to przeszkadzać nie będzie.

    1. wojtek

      880 tys.

    2. wg444

      Towarzyszu kalkulator słaby masz....skąd ty te 5 baniek wziąłeś.. Diadia Putin nie będzie zadowolony. A WOT będzie całkiem użytecznym narzędziem wsparcia armii i zagosopdarowania zasobu osób o militarnym zainteresowaniu i poczuciu służby . Dajmy szansę tej formacji.

    3. Extern

      Cywilna ciężarówka z opancerzoną kabiną i systemem filtrów przeciw skażeniom, z centralnym pompowaniem kół z wyciągarką przód tył, z odporną na EMP instalacją elektryczną, kontem podjazdu 35stopni? W którym salonie takie sprzedają?

  21. rozczochrany

    Wojska Obrony Terytorialnej muszą mieć na czym się przemieszczać i czym przewozić broń i amunicję, by nie dać sie wymanewrować przeciwnikowi. Dlatego potrzebuja takich terenowych ciężarówek i samochodów osobowo-terenowych do montarzu broni wsparcia takich jak granatniki automatyczne, pociski przeciwpancerne SPIKE czy zestawy przeciwlotnicze Kusza.

    1. K2

      Nieprawdopodobne. Wojska operacyjne zupełnie inaczej niż OT do wożenia broni, amunicji, zapasów nie potrzebują takich ciężarówek. Tam wystarczy wiara w zwycięstwo. Sorry za sarkazm, ale nie mogę czytać takich komentarzy.

    2. oio

      we wszystkich normalnych krajach nowy sprzęt dostają wojska operacyjne a wojska terytorialne stary sprzęt u nas dziwnie na odwrót

  22. Tom

    a tym czasem w jednostkach liniowych rządzi Star266 od 25 lat

    1. mis

      dlatego czas to zmienic, 25 lat tego nie robiono

    2. K2

      100/100

    3. Lewandos

      Pytanie tylko o dzielność terenową Stara 266 i wzmiankowanego Jelcza...

  23. obalaczmitow

    400 milionów za 97 ciężarówek ? bo te pozostałe 403 to OPCJA - czyli coś co może być albo nie. Podpisano umowę na dostawę niecałych 100 samochodów za UWAGA - 4 MLN !!!! PLN / sztukę - Antonii JESTEŚ WIELKI - sprzedać szmelc za cenę najdroższej ciężarówki świata - i to jest dopiero MON !!! - tak to wydadzą bez problemu CAŁY BUDŻET bez problemu. Śmigłowce są, drony są, narew jest, okręty podwodne są, okręty nawodne są, to teraz brakuje tylko rupieci po 4 mln/ sztukę - no mega okazyjnie

    1. edi

      "umowy na dostawę 500 sztuk samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym" czytać nie nauczyli ?

    2. marek

      Proponuje lepiej czytac: Marcin Jakubowski z należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki Jelcz powiedział PAP, że umowa obejmuje zamówienie gwarantowane na 97 ciężarówek oraz opcję na 403 kolejne pojazdy. Wartość umowy na gwarantowaną liczę ciężarówek wynosi 85 mln 375 tys. zł brutto, a wartość opcji - 354 mln 436 tys. zł brutto. W sumie to prawie 440 mln zł. Ciężarówki mają zostać dostarczone w wersji skrzyniowej z ławkami i opończą (plandeką). Umowa ma być realizowana w latach 2017-19.

    3. eryk

      Zawsze podaje się maksymalną możliwą wartość wraz z opcjami. Zanim ruszysz palcem to rusz najpierw głową albo nie zabieraj lepiej wcale głosu.

  24. akj

    nowy BWP - Jelcz 442.32 śmiać się, czy płakać?

  25. Zbulwersowany podatnik

    "Umowa, której wartość szacuje się na ok. 400 mln złotych, zakładać ma dostarczenie 97 pojazdów w ramach liczby gwarantowanej oraz 403 ciężarówek w ramach prawa opcji." VS "Jak informuje resort obrony, 16 maja br. dojdzie do podpisania między Ministerstwem Obrony Narodowej a przedsiębiorstwem Jelcz Sp. z o.o. umowy na dostawę 500 sztuk samochodów średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32 wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym." Czyli w końcu płacimy 400mln złotych za 97 ciężarówek i ewentualnie z czasem dopłacimy i kupujemy jeszcze 403 czy kupujemy 500 za 400 mln? Może nie czytam ze zrozumieniem, ale jakoś nie mogę tego rozkminić.

    1. gegroza

      dokładnie to samo mnie zaskoczyło. Na ogół za opcję się dopłaca ale 400 mln za 100 ciężarówek to chyba nawet u nas by nie przeszło.

    2. 1

      Jak powiedział Marcin Jakubowski z należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki Jelcz, umowa obejmuje zamówienie gwarantowane na 97 ciężarówek oraz opcję na 403 kolejne pojazdy. Wartość umowy na gwarantowaną liczbę ciężarówek wynosi 85 mln 375 tys. zł brutto, a wartość opcji - 354 mln 436 tys. zł brutto. W sumie to prawie 440 mln zł

    3. redpit

      Wartość umowy na gwarantowaną liczę ciężarówek wynosi 85 mln 375 tys. zł brutto, a wartość opcji - 354 mln 436 tys. zł brutto. W sumie to prawie 440 mln zł. Ciężarówki mają zostać dostarczone w wersji skrzyniowej z ławkami i opończą (plandeką). Umowa ma być realizowana w latach 2017-19.. info MON

Reklama