Reklama

Siły zbrojne

Polskie F-16: Modernizacja wraz z powiększeniem floty? [ANALIZA]

  • Fot. U.S. Air Force photo by Airman 1st Class Kyle Gese
    Fot. U.S. Air Force photo by Airman 1st Class Kyle Gese
  • fot. MSP
    fot. MSP
  • fot. roovuu/flickr.com
    fot. roovuu/flickr.com

Zgodnie z informacjami MON udzielonymi podczas spotkania Komisji Obrony Narodowej, około roku 2030 polskie F-16C/D Jastrząb czeka tak zwany Mid-Life Update (MLU), czyli modernizacja powiązana z planowanym przedłużeniem resursów. Natomiast około roku 2024 należy rozpocząć wprowadzanie do służby samolotów które zastąpią ostatecznie Su-22 i MiGi-29. Otwartą kwestią pozostaje to, czy Polska zdecyduje się na zakup kolejnych F-16 czy też znacznie kosztowniejszych i nowocześniejszych F-35. Obie opcje są przez MON obecnie analizowane. 

Jaki to będzie system uzbrojenie? Myślę, że wymagania zostały przekazane przez dowództwo generalne i w tej chwili w Inspektoracie Uzbrojenia trwa analiza tych wymagań. Myślę, że łącznie z wynikami Strategicznego Przeglądu Obronnego w najbliższych latach powinna zapaść decyzja w jakim kierunku będziemy pozyskiwać kolejne zdolności.(...)Ze względu na to, że samoloty Su-22 i MiG-29 będą sukcesywnie od roku 2024 będą wychodzić z uzbrojenia, potrzeba jest w tym czasie, zgodnie z analizą, pozyskania kolejnych zdolności jeśli chodzi o funkcjonowanie lotnictwa taktycznego.

Gen. dyw. pil. Jan Śliwka, zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

W swoim wystąpieniu podczas spotkania Komisji Obrony Narodowej dotyczącej systemu F-16 gen. Śliwka nie sprecyzował jasno, czy następcą Su-22 i MiG-29 będzie samolot F-35 czy też F-16 w jakimś zmodyfikowanym wariancie. Jest to kwestia o tyle ciekawa, że w zbliżonym okresie czasu musi zapaść decyzja dotycząca modernizacji samolotów F-16C/D Block 52+ które obecnie służą w polskim lotnictwie. Będzie to tak zwany Mid-Life Update, czyli modernizacja i remont mający na celu zarówno wydłużenie resursów, jak i unowocześnienie oraz „uaktualnienie” systemów mające na celu dostosowanie sprzętu do rozwoju technologii jaki miał miejsce od jego wprowadzenia do służby. Jest to o tyle istotne, że samoloty i inne podobne rodzaje uzbrojenia posiadają co najmniej 30-letni okres eksploatacji. W tym czasie trwa rozwój systemów uzbrojenia i przeciwdziałania.

mig-29 malbork
MiG-29 startujący z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku - fot. 22 BLT

Czytaj też: Kownacki: Używane F-16A/B to złe rozwiązanie

Na szczęście Polska zdecydowała się na relatywnie nowoczesny wariant Block 52+ posiadający nowszą jednostkę napędową i modułową strukturę systemów opartą o nowoczesne standardy transmisji. Jak podkreślił gen. Śliwka, daje to znaczące możliwości modernizacyjne. Na przykład trwają działania związane z uprawomocnieniem możliwości wydłużenia okresów międzyremontowych silników z 200 do 400 godzin, co obniży koszty i zwiększy liczbę maszyn gotowych do akcji. Dziś, jak poinformował generał, 7-8 spośród posiadanych przez Polskę 48 samolotów F-16 nie jest gotowych do akcji, gdyż przechodzi różnego typu remonty i przeglądy. Ale MLU to przede wszystkim modernizacja uzbrojenia i systemów walki, łączności oraz pozyskiwania i wymiany danych. Mówimy więc przede wszystkim o radarach, uzbrojeniu i systemach samoobrony.

Ważne jest dla nas, że samolot F-16 ma przed sobą jeszcze około 30 lat służby. Ten samolot w konfiguracji Block 52+, czego nie miały starsze Blocki 20-40, ma na tyle otwarta architekturę, że można go upgrade’ować do nowych rodzajów uzbrojenia, które będą powstawały. To jest istotne ze względu na długotrwałość eksploatacji.

gen. dyw. pil. Jan Śliwka, zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych
 

Można spodziewać się, że Polska, podobnie jak robi to wiele krajów obecnie modernizujących samoloty F-16, zdecyduje się na takie rozwiązania jak radar AESA, nowoczesne systemy walki radioelektronicznej i wymiany danych. Jedną z opcji jest oferowany przez koncern Lockheed Martin program F-16V. Co istotne, przedstawiciele amerykańskiego koncernu zapewniają, że maszyny F-16V są w szerokim zakresie zdolne do współdziałania z myśliwcami nowej generacji typu F-35.

F-16 Polska
Fot. J.Sabak

Zakres rozwijanej przez Lockheed Martin modernizacji myśliwców F-16 obejmuje nie tylko instalację stacji radiolokacyjnej z anteną AESA, ale także nowych systemów zobrazowania i komputerów misji wykorzystujące rozwiązania stosowane w F-35. Tego typu unifikacja może być szczególnie dobrym rozwiązaniem, jeśli polska zdecyduje się na zakup samolotów F-35. Tego typu rozwiązanie jest rozważane przez MON.

Gdyby Polska zdecydowała się na ujednolicenie floty i zakupiła kolejne samoloty F-16, uzasadnionym byłoby doprowadzenie ich do wspólnego standardu z maszynami F-16 C/D Block 52+ przechodzącymi Mid-Life Update. Może to oznaczać zarówno zakup fabrycznie nowych F-16V w odpowiednim wariancie, lub też pozyskanie używanych F-16C/D i ich modernizacja do wspólnego standardu. Za kilka lat niekorzystna obecnie sytuacja w zakresie dostępności tak nowych, jak i używanych maszyn F-16, zmieni się znacząco.

Czytaj też: Wybór następcy MiG-29 i Su-22 ruszy do 2022 roku

Po pierwsze, USAF zacznie wycofywać samoloty F-16C/D zastępując je w kolejnych eskadrach maszynami F-35A. Oznacza to, że dostępne do zakupu dla sojuszników Stanów Zjednoczonych będą nowsze i mniej wyeksploatowane samoloty tego typu.

Po wtóre, w miarę redukcji kosztów produkcji F-35 musi też spadać cena nowych F-16V Viper. Jednocześnie, należy jednak wybrać moment podjęcia decyzji o zakupie bardzo ostrożnie, abyśmy nie przegapili w oczekiwaniu na lepszą cenę F-16 momentu, gdy ich produkcja zostanie przez koncern Lockheed Martin zakończona na korzyść znacznie nowocześniejszych i "bardziej opłacalnych" F-35.

F-35A
F-35A. Fot. Rheinmetall

Obecnie toczy się dyskusja, czy lepiej kupić samoloty F-16 czy F-35. Każdy z tych samolotów ma swoje wady i zalety. Wadą F-35 jest cena, dziś trochę wyższa, ale amerykanie chcą aby w przyszłości były one znacznie tańsze. Gdyby ta cena była zbliżona do F-16 wówczas byłby konkurencyjny.

Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej

Jeśli chodzi o zakup dla polskiego lotnictwa F-35, to wydaje się on bardzo mało prawdopodobny w okresie do około 2024 roku, kiedy rozpocznie się wycofywanie sprzętu posowieckiego. Nie tyle ze względu na cenę samego płatowca, co w związku ze znacznymi wydatkami związanymi z tworzeniem systemu szkolenia, infrastruktury i wsparciem eksploatacji. Polska posiada już dobrze rozwinięty system dla samolotów F-16, jednak jest to efekt kosztownych i długoletnich inwestycji. Wprowadzenie w nowych jednostkach kolejnych 50 do 100 samolotów F-16 (a taki jest wymagany zakres zakupu nowych maszyn) byłoby znacznie mniej kosztowne w zakresie choćby szkolenia pilotów i personelu naziemnego, niż wdrażanie zupełnie nowego typu samolotów.

Należy też brać pod uwagę wspomnianą powyżej tendencję spadku ceny jednostkowej F-35 w miarę trwania produkcji. Około 2021 roku ma ona osiągnąć około 85 mln dolarów, czyli około 340 mln złotych za maszynę plus koszty infrastruktury i eksploatacji. Używany F-16C/D pochodzący np. z zasobów USAF może być ponad dwukrotnie a nawet trzykrotnie tańszy i znacznie mniej wyeksploatowany niż dostępne obecnie samoloty F-16A/B (których pozyskanie MON słusznie uznał za niekorzystne), gdyż wycofany w wyniku wymiany sprzętu na F-35.

Tak więc, o ile nie nastąpią w tym zakresie jakieś rewolucyjne zmiany, można spodziewać się unifikacji w zakresie polskiego lotnictwa taktycznego. Może ona doprowadzić do wdrożenia w miejsce archaicznych Su-22 i przestarzałych MiG-29 kolejne eskadry F-16 Jastrząb. Nie można też wykluczyć sytuacji, w której MON zdecyduje się na rozwiązanie mieszane, czyli na przykład zakup jednej eskadry F-16 i następnie dwóch F-35. Należy się spodziewać, że te pierwsze, po modernizacji do standardu F-16V, będą dostosowane do skutecznego współdziałania z maszynami nowej generacji. Jednak, jak słusznie zauważył minister Bartosz Kownacki podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, kluczowe jest w pierwszej kolejności pozyskanie skutecznego systemu obrony powietrznej. Bez niego zakup nawet setki samolotów wielozadaniowych i dziesiątek śmigłowców wielozadaniowych nie wpłynie na zwiększenie polskiego bezpieczeństwa, gdyż zostaną one zniszczone na ziemi lub strącone przez maszyny przeciwnika. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (100)

  1. Lotnik

    Jakieś lobby zdecydowanie hamuje wycofanie suczek i migów i to skutecznie od wielu lat. Niemcy pozbyli się tego złomu natychmiast po zjednoczeniu bo potrafią liczyć koszty i określać przydatność tego muzealnego sprzętu w działaniach bojowych. My nie możemy wyzwolić się z tych sentymentów, chociaż wiemy, że w żadnej wojnie samoloty te nie mogą być wykorzystane nawet po modernizacji.

    1. tak tylko ... piszę

      @Lotnik Niemcy pozbyli się większości sprzętu po NRD bo ta ilość jaką mieli im wystarczyła - to jest rzeczywisty powód. Poza tym o ile pamiętam to Mig-29 jakiś czas użytkowali do zadań obrony p-lot. Ten "muzealny" sprzęt nieźle sprawdza się w Syrii. Niestety, ale nasze fobie doprowadziły, że całkiem niezły Mig-29 nigdy nie był modernizowany, a szkoda. Poza tym w zadaniach opl Polski czy Litwy lepiej zużywać resurs silników Mig-29 a nie F-16. I to nie chodzi o sentymenty ale o możliwości gospodarki, budżetu.

    2. 123

      taaa całkiem niezły dopóki wróg z kałachem w ręku nie znajdzie jakiejś rakietki PLOT... MiG-29 to jest sroga kupa złomu, nawet najnowsza wersja nazywana MiG-35 nie ma podjazdu do F16.

  2. Damian

    Acha i jeszcze jedno ;-) Niewiele jest państw, które zaryzykowało by zaatakować kraj z silną OPL i 130 bardzo nowoczesnymi i silnie uzbrojonymo f-16. Nawet ogromna Rosja majac ok. 400 samolotów, a tracąc połowę przy ewentualnym ataku na nasz kraj.... naraża się na znaczne osłabienie i prawdopodobienstwo wykorzystania tego faktu przez inne kraje z wschodu, południa i zachodu ;-) Apropo faktu, że Polaka nie posiada broni atomowej, owszem może nie mamy ale kilka rakiet jassm wystrzelonych w elektrownie atomowe w rosji mogą dac porównywalny efekt jak zrzucenie bomb atomowych na nasze terytorium. (takie szczęście w nieszczęścu, że nie mamy elektrowni atomowych) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów ;-)

    1. gnago

      Hm a ludność ma cierpieć za pomysł satrapy. Krwiożerczyś niczym w kompie. A poza tym czy ta osławiona rakieta przedrze się przez opl elektrowni czy nawet rozpięte stalowe siatki? przebije się przez kopułę bezpieczeństwa? Czy tylko rektory powielające atakujesz?

    2. 123

      JASSM wejdzie w taki obiekt jak w masło niezależnie jaką niemającą "anałogów" OPL tam dasz... Nie zmienia to faktu, że po pierwsze jest to kompletnie debilny pomysł, a po drugie takie coś będzie traktowane jak atak atomowy i możemy się spodziewać symetrycznej odpowiedzi w ciągu kilku minut.

  3. kalis

    patriot.. a w offsecie f16ab i zmodernizowac w polsce/ok50szt/, supercobry/50szt/.. zamowic f16v i dostawy w latach 25-28 /ok50szt/ wtedy wycofac wersje ab

  4. alibaba

    kupić licencje i taśme produkcyjna od francuzów na Mirage 2000-5 wmontowac lepszy radar itd itp. wyprodukowac kilkadziesiat szt + 48 szt rafale i masz samoloty 4 i 4+ generacji

    1. Blaatunga

      I kolejny gaduła. Prawda, jaki to proste? Nie pomyślałeś nawet o tym, że nie mamy infrastruktury pod francuski sprzęt. Ani o tym, ze Francuzi są cholernie niepewnym sojusznikiem etc. Po prostu nie pomyslałeś bo to za trudne. Znaczy się myślenie. Bo mądry wie co mówi, a głupi mówi co wie. Ot co.

  5. GOŚĆ

    JAK DLA MNIE-DOKUPIĆ OK 100 SZT F-16 VIPER ORAZ DOGADAĆ SIĘ Z SAAB NA GRIPENY NG.SĄ WIELOZADANIOWE ,DOBRE RADARY,START Z RÓŻNYCH LOTNISK,DOBRE UZBROJENIE.DOCELOWO PRZEJĄĆ TECHNOLOGIĘ OTWORZYĆ PRODUKCJĘ U NAS .OCZYWIŚCIE CAŁY OSPRZĘT-GŁÓWNIE UZBROJENIE -RÓWNIEŻ.

    1. ben Ben

      Łatwo powiedzieć zrobić to i to, kupić to i tamto przejmować produkcję etc. Gaduła z ciebie. I chyba nic więcej

  6. sęk

    Co tu dywagować, powinny być kupowane i jedne i drugie, i przynajmniej 48 F-16v i nie mniej niż 48 F-35.

  7. Wojmił

    Ani F-16 - to jak kupować samochód, którego wkrótce przestają produkować, Ani F-35 - jest na zbyt wczesnym etapie i zbyt drogi - powinien u nas wejść jako zastąpienie F-16... Należy kupić najnowszą wersję F/A-18, Rafale lub Typhoona w liczbie 32-48 sztuk... to jest najlepsze obecnie rozwiązanie dla Polski...

    1. Zbulwersowany podatnik

      A co za 15 lat? Zakupimy trzeci typ samolotu (F-35) i będziemy bulić za logistykę tak jak do tej pory? Popełniliśmy błąd podczas zakupu F-16, a mianowicie kupiliśmy o 2-3x mniej tych maszyn niż powinniśmy. Teraz byśmy je stopniowo modernizowali do wersji V, a myśleli miedzy czasie o pozyskiwaniu F-35. Identyczny błąd popełniono przy Leopardach - było brać ile jest na zbyciu i pozbyć się klamotów typu T-72 i PT-91. Oczywiście wiem - koszty. Ale te na dłuższą metę będą większe niż przy jednorazowej inwestycji.

    2. prawieanonim

      Drogi panie. F/A-18 to samolot do obrony dużych terytoriów. Z tego też powodu Kanada wycofała się z F35 mimo iż ma swój czynny udział w tym projekcie. Żeby zrozumieć Kanadyjczyków należy zdać sobie sprawę że ze względu na specyfikę terytorium kanadyjskiego jak i klimat utknęłaby tam każda inwazja lądowa. Dlatego Kanadyjczycy potrzebują myśliwców do obrony ogromnej przestrzeni powietrznej. Najnowszy wariant F/A-18 wydaje się logicznym posunięciem ze względu na koszty i bogate doświadczenie Kanadyjczyków z tym samolotem. Rafale to dla nas ślepa uliczka. Jeden goły samolot kosztuje 120 milionów czyli jest droższy od F35A o ok 25 milionów. Kolejną sprawą są niejasne układy polityczne Francuzów. Niby są oni zaangażowani w obronność Europy ale nie przeszkadza im to budować broń dla Rosjan. Typhoon to dla mnie porażka ponieważ ten samolot ma ogromne problemy z resursem kadłuba. Cena? 105 milionów za sztukę. Jedyną perspektywiczną opcją jest F35 bo wiele krajów będzie go posiadało co przełoży się na rozbudowany serwis i niewątpliwie wpłynie pozytywnie na ceny. Jednocześnie samolot ten oferuje możliwości które są niedostępne dla droższych samolotów 4-tej generacji.

  8. Taran

    Na kolejne F-16 za późno (przecież F-35 już je zastępuje)... na F-35 za wcześnie (opóźnienie, drożyzna itp)... Kupcie 32-48 sztuk F/A-18, Eurofighterów (tranche 3) albo Rafale.. to jedyne rozsądne rozwiązanie i przestańcie bić pianę nad innymi opcjami...

  9. X

    bez należytej osłony p-lot nic nie ma sensu.

  10. JHWH

    Moje pytanie! Jesli w ekspresowym tempie Polska przeprowadzi "analizy, dialogi, negocjacje" i jakimś cudem zdecyduje się na F-35 i złoży zamówienie dajmy na to w roku 2020 np na 36 maszyn to OD kiedy ZACZNIEMY je otrzymywać? Chyba nie tak od razu skoro w kolejce czekają kraje współpracujące w tym programie???

    1. Swarożyc

      Kanada była udziałowcem technicznym i finansowym budowy F35. Astwierdzili że jest zbyt za drogi jak na kanade i nie spełnia wymogów kanadyjskiego lotnictwa. Co do Mig-ów to były dobre w swym czasie. A gdyby miały zachodnią elektronke to by były doskonałie. Ale obecnie czas ich minoł.

    2. kil

      Jak do produkcji wejdzie 7 block 99 generacja ! :-))

  11. Darek S.

    Jeżeli ta informacja jest prawdziwa: 11 listopada 2016 roku Grecy w porcie w Pireusie odbierają 3 z 10 zakupionych w USA z nadwyżek sprzętowych CH-47D Chinook. Całość kosztowała 125,8 mln zł. Jak w tej cenie Amerykanie sprzedają sojusznikom CH-47D, to po co nam te Caracale. Do wszystkiego i do niczego. Chyba tylko po to żeby Sokoły w naszej armii szybko wycofać, bo komuś przeszkadzają.

    1. dimitris

      Prawdziwa. Nie znam dokładnej ceny, ale faktycznie bardzo tanio. Ale Grecy nie zamierzają używać ich na codzień, bez specjalnej takiej potrzeby - mają po temu śmigłowce tańsze w eksploatacji. Ćhinooki są w prawidłowej, codziennej eksploatacji niesamowwwwiiiicie drogie (twierdzą Grecy). A jeśli nie dotrzymasz zalecanego reżimu - spadają, sprawdzone ! Czyli faktycznie pozostawać będą w rezerwie bojowej. Jasne, że poza tym MASZ RACJĘ, w odróżnieniu od tego co wyrabia MON.

    2. Davien

      CH-47D to jest stara wersja Chinooka wycofana juz w USA i nie jest w stanie z wykonywac zadań do jakich przewidziane były Caracale, to nie ta kategoria maszyn wiec czemu sciemniasz. Nie wiem po co chcesz kupować 30 sto letnie smigłowce, bo tyle liczy sobie wersja D chyba tylko by było więcej problemów ze starymi maszynami.

  12. wojak

    Zmodernizować nasz f-16 do najnowszego standardu F-16V i zacząć pozyskiwać stopniowo samoloty F-35 zakup innego samolotu niż F-35 będzie głupotą i stratą pieniędzy

    1. gts

      Wszystko rozchodzi sie o koszty i potrzeby. W Polska Zbrojna bylo to opisane. Dowodztwo lotnicze twierdzi ze aby wypelniac nasze zadania i nie zajezdzac naszych samolotow potrzebujemy 96 samolotow typu F-16 i dodatkowo 48 F-35 (Prosze sobie sprawdzix iloma samolotami dysponuja Grecy czy Wlosi nie mowiac juz o Niemcach czy francuzach - nie jest to wygorowana liczba.) Ale teraz patrzac realnie na koszty i dostepnosc F-35... mamy problem Nie stac nas prawdopodobnie na kolejne samoloty, tyle ze zanim nasze F dociagna do 2030 roku i planowanego "mid life" to stana w hangarach z pwodu zuzycia. F-35, jest niedostepny przed 2024 rokiem (kolejka odbirorcow) a jak sie nie zapiszemy do kolejki to jak najszybciej to i pewnie do 2030r. So tego czasu nasze Migi i Su przestana latac, a jeszcze wczesniej przestana byc uzyteczne bo nie ma dla nich uzbrojenia. Dlatego wlasnie dowodzwo mysli o zakupie F-16V. Dlatego wlasnie potrzebujemy wiecej niz jednej eskadry. I dlatego wlasnie zakup 3 eskadr 16tek, i pozniej 3 eskadr 35tek jest najbardziej racjonalnym zakupem. W koncu jak juz skompletujemy eskadry F-35 bedzie trzeba myslec o wycofywaniu najstarszych i najbardziej zuzytych F-16... majac taka ilosc samolotw mozna je oszczedzac, albo sprzedac i przestawiac sie w ogole na F-35. Ale teraz do tych lat musimy dociagnac i to tak zeby w 2030 znow nie plakac jak to dzis robimy nad Su, a za chwile nad Migami.

  13. raz2

    Modernizować posiadane F 16 do standardu F16 V a zakupić nowe 24 szt. F 15 Silent Eagle lub 18 szt. F18 Super Hornet oraz min. 6-8 szt. Growler

    1. gts

      Nie sadze zebysmy posiadali na to pieniadze tak jak trudno w ogole byloby powiekszyc nasza flote o 3 eskadry F-16... F-15 jest dla nas nieosiagalny cenowo... i tu nie chodzi az tak o koszty zakupu jak o koszty obslugi, serwisu, lotu... a takze zakupu calkowicie nowego zaplecza dla nowego samolotu ktorego posiadalibysmy ile? Niecala eskadre? Owszem zdecydowanie wolabym F-15 2040c niz F-16 ale nie wydaje mi sie zeby bylo nas na to stac... Co do F-18 ASH w Block III (rezygnacja z zamknietego Poda na uzbrojenia a zwiekszenie sieciowosci samolotu - jest to efekt po cwiczeniach red flag w ktorych kombinacja F-35 F-22 nie dala zadnych szans przecwinkom, radary F-35 wspolpracujace z F-22 bezspornie czyscily wszystko i z nieba i ziemi). Prawdopodobnie dlatego tez amerykanie przyspieszyli wymiane radarow w swoich F-16, na SABRE APG-83 od NG. Sieciowa wspolpraca miedzy samolotami to przyszlosc. To jak roj owadow ze wspolna swiadomoscia sytuacyjna... F-18 wg mnie, F-35 nie jest w stanie zastapic. Owszem amerykanom jest potrzebny bo Wersja lotniskowcowa F-35 ma najwieksze opoznienia i praktycznie jej nie ma dzisiaj. Mowi sie ze samoloty pojawia sie do 2020 ale dlugo jeszcze nie osiagna gotowosci bojowej (dzis bodjze jest dostarczonych 10 szt do testow i prac rozwojowych). Lotniskowce potrzebuja jednak samolotow i dlatego w USA rozwaza sie zakup F-18 ASH. Nie zmienia to faktu ze F-35 bedzie na przestrzeni lat dystansowal Horneta. To jednak samolot 4 generacji i mimo modernizacji nie osiagnie on parametrow F-35 zwlaszcza w kategoriach sieciowosci, swiadomosci sytuacyjnej wspolpracy z innymi samolotami i stealth... Amerykanie na lotniskowcach nie zawsze tego potrzebuja, a cierpia na braki maszyn, wiec dla nich to rozwiazanie jest do rozwazenia. U nas F-18 to kolejne zaplecze techniczne i do szkolenia magazyby czesci itp.. znow bedzie to znacznie drozej niz kolejne F-16. Niestety kazdy kto ma swiadomosc kosztow i wymagan oraz zadan ktore musimy wypelniac wie ze mozemy sobie pozwolic tylko na kolejne F-16 i/lub w przyszlosci na F-35. Optymalne byloby kolejne 48 F-16V, modernizacja naszych do tego standardu, a potem zakup F-35. Brak pieniedzy moze sprawic ze albo kupimy eskadre 16tek zamiast Su-22 a potem bedziemy ciulac kase na F-35, albo ustawimy sie w kolejke do F-35 i po 2024 zaczniemy je pozyskiwac (wczesniej na te chwile nie sa dostepne bo kolejka odbiorcow jest dluga, zreszta jak wczesniej inne kraje sie na niego zdecyduja to kolejka jeszcze sie wydluzy - mysla Finowie, Dania sie zapisala, ale jest jeszcze Kanada... jak szybko nie zamowimy to dostaniemy pierwsze egz. w 2030. A przy okazji okaze sie ze F-16 juz bedzie niedostepny, bo amerykanie koncza produkcje tego modelu w najwiekszym z zakladow i przestawiaja sie na F-35. F-16 bedzie budowany gdzie indziej. Obysmy tego tez nie przespali.

  14. Willgraf

    Zatem pasiemy lockheeda, a w polsce dalej tylko offset guzików, a czemu nie rozwijanie ze szwedami grippena NG?

    1. Pav

      Przeczytaj sobie komentarze i porównaj ile osób myśli o własnej gospodarce i posiada ambicje rozwijania i u nowoczesnością polskiej gospodarki a ile jest wpisów dzieciaków którzy mają wiedzę książkowa i chcą już natychmiast kupować.....

  15. Al.S.

    Patrząc w którą stronę idzie rozwój lotnictwa, wybór F-16 - w roli broni defensywnej i nosiciela pocisków stand-off, wcale nie jest takim złym rozwiązaniem, jak to sugerują niektórzy. Przede wszystkim, samoloty o niskiej obserwowalności radarowej wcale nie wydają się być rozwiązaniem, które przez dłuższy okres czasu będzie adekwatną odpowiedzią na rozwój technik wykrywania. Obecnie bardzo szybko rozwijane są technologie optyczne, już dzisiejsze IRST są w stanie namierzać i śledzić myśliwce w ich przedniej półsferze z odległości ponad 50 km. Dalszy rozwój technologii, połączony ze wzrostem mocy przeliczeniowej procesorów, w perspektywie kolejnej dekady umożliwi namierzanie myśliwców z odległości około 100 km w ich przedniej półsferze, co w praktyce zniweluje większość zalet wynikających z posiadania cech stealth. A nawet postawi taki samolot jak F-35 na gorszej pozycji, jako że z racji upakowania w jego płatowcu wszelkich sensorów i broni, stał się mało doskonały aerodynamicznie i aby móc latać musi mieć bardzo mocny silnik. Mocny, a więc gorący, co zwiększa zasięg jego wykrycia. Dodatkowym wyzwaniem będą rozwiązania łączące radary pracujące w różnych pasmach, albo w ramach jednego systemu pokładowego, jak np. rosyjski N036 Biełka, bądź sieciocentryczne, w których radar pasma L - naziemny bądź na pokładzie AWACS, wskazuje rejon skanowania dla pokładowych radarów pasma X, bądź systemów optycznych. Do tego dołóżmy jeszcze rozwój radarów multistatycznych i radary kwantowe, które są obecnie w fazie zaawansowanych prób. Oczywiście nie są to technologie, które masowo wprowadzi się jutro, ale zakładanie że nie wejdą do stosowania w kolejnej dekadzie, jest dość naiwną krótkowzrocznością. F-35 może bardzo szybko okazać się przestarzały, niestety jest to dziś bardziej projekt polityczny niż militarny, więc mozolnie i w bólach wciąż się go realizuje. W środowisku, gdzie o przewadze będzie decydowało posiadanie sieci zaawansowanych systemów WRE które będą dbały o ukrycie samolotów przed sensorami przeciwnika, F-16 - zwinny, niewielki samolot o niskiej SPO i dużej doskonałości aerodynamicznej, może całkiem nieźle się sprawdzić. Parafrazując słowa twórców F-35, twierdzących że zwrotność lepiej jest powierzyć rakietom, można powiedzieć, że stealth lepiej jest powierzyć pociskom stand-off, takim jak np. AGM-158 JASSM. Dla obronności kraju, zamiast lokować pieniądze w niepewnym projekcie F-35, lepiej je wydać na rakietowe systemy OPL, a za resztę dokupić i zmodernizować posiadane F-16. I oczywiście choć ze dwa-trzy samoloty AEW&C, których posiadanie jest warunkiem sine qua non dla efektywnego wykorzystania lotnictwa.

    1. Ares

      Ktoś nadal wychodzi z założenia, że F-35 dysponuje mniejszą zwinnością, gorszą SPO i słabszym WRE od F-16? To jest w błędzie. Norweski pilot F-35 mjr Morten"Dolby" Hanche i były pilot F-16 opisał kiedyś na swoim blogu zdolności manewrowe samolotu z którego to opisu wyraźnie widać, że zwrotności F-35 mogą pozazdrościć wszystkie inne konstrukcje generacji 4+ z Eurofighterem i Rafale na czele. F-35 reaguje na ruchy pedałów przy zmianie kierunku nosa samolotu z boku na bok szybciej niż F-16 na zmianę położenia drążka dzięki większemu AoA. Pilot pisze nawet wprost, że naciśnięcie pedału zmiany kierunku lotu powoduje imponującą szybkość skrętu, nawet na małych prędkościach. Cyt: "Defensive situations often result in high AOA and low airspeeds. At high AOA the F-16 reacts slowly when I move the stick sideways to roll the airplane. The best comparison I can think of is being at the helm of ship (without me really knowing what I am talking about – I’m not a sailor). Yet another quality of the F-35 becomes evident in this flight regime; using the rudder pedals I can command the nose of the airplane from side to side. The F-35 reacts quicker to my pedal inputs than the F-16 would at its maximum AOA (the F-16 would actually be out of control at this AOA). This gives me an alternate way of pointing the airplane where I need it to, in order to threaten an opponent. This «pedal turn» yields an impressive turn rate, even at low airspeeds. In a defensive situation, the «pedal turn» provides me the ability to rapidly neutralize a situation, or perhaps even reverse the roles entirely.". W dalszym ciągu trwają prace nad dopracowaniem systemu sterowania lotem DFCS i pełne możliwości manewrowe osiągnie wersja 3F. Dla porównania system kontroli lotu EF-2000 nie pozwala przekraczać kąta natarcia AoA wynoszącego 25 stopni. "The Typhoon, by comparison, has a 25° AOA limit. In the F-35, Lockheed made the decision to limit the AOA to 50°...." Kolejny przykład z Rafale... "The DFCS is a "g" demand system with +9.0g/29° angle of attack (AoA) limit in air-to-air mode and +5.5g/20° AoA limit in both of the two air-to-ground/heavy stores modes (ST1 and ST2) to cater for forward or aft centre of gravity. The aircraft continuously "recognises" the load it carries, but indicates and leaves the final DFCS mode selection to the pilot. Minus g limit in all modes is -3.2." Jak widać DFCS Rafale nie pozwala przekroczyć kąta natarcia 29 stopni przy przeciążeniu +9g w trybie powietrze-powietrze i 20 stopni w trybie powietrze-ziemia przy przeciążeniu +5,5g. Operacyjny kąt natarcia samolotu F-35 to 50 stopni w obecnej wersji 3I Dlatego właściwości manewrowe F-35 przewyższają współczesne samoloty generacji 4+ a ustępują tylko F-22.

  16. PRS

    Koreańczycy już podpisali (w listopadzie ub. r.) z USA kontrakt na modernizację KF-16 do wersji zbliżonej z F-16V Planują zmodernizować 134 maszyny które wyprodukowali u siebie na licencji i odpowiadają one wersji C/D Block 52. Posiadane także ,,oryginalne" F-16 Block 32 nie planują modernizować (policzyli, że się nie opłaca). Koreańczyków będzie to kosztowało 1,2 mld Dolarów. Zakończenie procesu ma nastąpić do listopada 2025 r. czyli 9 lat. Nie wiadomo co się wydarzy przez pół roku na świecie ale na wrzesień było planowane ,,wygaszenie" linii produkcyjnej F-16 w Stanach. Nie wiadomo czy Indie w rzeczywistości zdecydują się na zakup F-16 choć LM kusi ich przeniesieniem produkcji i serwisowania do Indii. W przypadku tego państwa nie ma ,,pewnych" kontraktów aż do momentu finalizacji finansowej. Za 15 lat to będzie pewnie jakaś wersja (pakiet) XYZ modernizacji a nie V. 15 lat dla elektroniki to coś więcej niż ,,Wielki Rów Mariański". Więc co to za gadka o wariancie ,,V" za 15 lat? Porównując z Koreańczykami (liczba sztuk) to modernizacja Jastrzębi trwała by ze 3-4 lata jeżeli już dziś podpisalibyśmy umowę. Różnica taka, że oni mają ... fabrykę, która te samoloty wyprodukowała i bardzo duże doświadczenie. My musielibyśmy się w 100% oprzeć na mocach produkcyjnych Amerykanów. Oczywiście byłbym za tym by zamówić (dokupić) 12 sztuk F-16V (po jednej sztuce na każdy klucz 4 samolotowy) ze względu na radar AESA . Ale dalsze ,,wchodzenie" w F-16 ze względu na ogromne ponoszone koszty jest bez sensu. Argumenty o poniesionych wydatkach na system szkolenia i istniejącej infrastrukturze jest argumentacją... nietrafioną. Zostały przystosowane tylko dwie bazy. W przypadku zakupu kolejnych 3 eskadr F-16 musiały by być przystosowane kolejne minimum 3 (bo przydała by się i jakaś ,,zapasowa"). Obecnie w ofertach konkursowych/przetargowych często oferent oferuje szkolenie personelu (i równie często zamawiający wymaga takiej opcji) w ramach ceny zamówienia. Rumuni ,,puścili farbę" ile ich kosztowało tych kilka nieperspektywicznych efek. Może było by zasadne by Minister Kownacki w ramach szeroko rozumianej współpracy państw V4 dowiedział się ile faktycznie kosztowało przystosowanie infrastruktury pod Gripeny przez Czechy i Węgry. I porównać te nakłady do naszych wydatków na ,,czyściutkie" lotniska dla F-16. Wprowadzenie do linii kolejnych 48-60 maszyn to odległy horyzont czasowy, co nie znaczy że nie należy już nad tym zagadnieniem pracować. Ale na ,,już" należy zamówić 32 sztuki Gripenów. Bez analiz, FA-Ków, konsultacji, etc. Te procedury już przerobili Czesi, Węgrzy, Austria (czyli armie NATO), Szwajcarzy (dokonali wyboru ale w referendum obywatele nie zgodzili się na zakup), Brazylijczycy, RPA. Nie ma sensu wyważać już otwartych drzwi. Zrobili to już nasi sojusznicy, państwa bardziej od nas rozwinięte technicznie i technologicznie. Wprowadzenie 3 rodzaju samolotu (obecnie mamy 5 rodzajów samolotów odrzutowych w SZ RP), a drugiego ściśle bojowego da nam lepszą pozycję negocjacyjną przed większym zakupem i dywersyfikację ,,sił" w przypadku np. jakiejś katastrofy maszyny danego rodzaju (czasowe ,,uziemienie" floty do wyjaśnienia przyczyn wypadku). I Drogowe Odcinki Lotniskowe. Masowo. Póki budujemy dwupasmowe obwodnice miejscowości, drogi szybkiego ruchu, etc.

    1. sojer

      Fakty są takie, że nie ma planu zakupu czegokolwiek. Jest plan wycofania wszystkiego co radzieckie do 2025, więc do tego czasu jak zaprzestaniemy szkolenia to stary personel odejdzie, a my będziemy mieli 48 samolotów bojowych. na pocieszenie to nadal więcej niż będzie miała np. Dania, Belgia lub Holandia.

  17. Darek

    jeśli pamiętamy co mogły komórki 15 lat temu, a co mogą smartfony teraz. widzimy w jakim tempie rozwija się elektronika. zatem w perspektywie kolejnych 15-25 lat załogowe samoloty nie mają żadnego sensu - po co pilot w niewygodnym kokpicie ma patrzeć się na ekran komputera, zamiast w bezpiecznym bunkrze. powinniśmy myśleć o dużej liczbie niedrogich, nowoczesnych dronów bojowych, których wytworzenie i utrzymanie jest znacznie tańsze (nie potrzeba human rating) oraz różnego rodzaju dronów wspierających (np. telekomunikacyjnych, robiących routing danych, co dodatkowo ukrywa położenie operatora). w jednym z komentarzy nt. Red Flag pisano, że F-35 są potrzebne nawet bez amunicji, aby utrzymać świadomość sytuacyjną - ale po co tam są piloci ?

    1. dimitris

      A choćby po to niezbędny jest pilot w kokpicie, by w razie wyglądającej groźnie próby przejęcia samolotu przez wroga, wyłączyć automaty i manualnie skierować maszynę spowrotem do bazy.

  18. dimitris

    Grecja szuka właśnie środków, by wszystkie swe F-16 zmodernizować do wersji V.

  19. ioa

    nawet francuzi zdali sobie sprawe ze ich 4 generacji rafale na polu walki za kilka lat jak rosja zacznie wprowadzac pak fa sie nie najada i ruszaja prace nad 5 generacja rafale

  20. Łukasz

    Należało by dokupić jeszcze ze 12 f 16 albo z fabryki blok 60 albo w miarę nowe używane blok 50 od USAF i pomału pomyśleć o pozyskiwaniu f 35 kilkadziesiąt złomów blok 20 itd absolutnie należy wykluczyć

  21. Medrrdem

    F-16 jest bardzo dobrym samolotem ale przyszłość należy do samolotów z technologia stealth czyli w chwili obecnej tylko dwa samoloty spełniają ten wymóg F-22 którego USA nikomu nie sprzedało i nie sprzeda i projekt wielonarodowym jakim jest F-35 ten samolot ma przyszłość i ten samolot powinno się zakupić a nasze efki zmodernizować do F-16V, nie ma sensu kupować kolejnych szesnastek to byłaby kasa wywalona w błoto.

  22. Olo

    Z tego co mi wiadomo produkcja F-16 w USA ma być w tym roku zakończona. Czy jest możliwość składania F-16 w PL z części dostarczanych z USA ? Taki montaż (chłupniczy)ze 20 szt. rocznie przy wsparciu amerykańskim byłby rozwiązaniem naszych problemów sprzętowych, a firmy amerykańskie miałyby zysk. Czy tego typu rozwiązanie byłoby możliwe ?

    1. Arbalet

      Nie zakończona tylko przeniesiona do innego zakładu z założeniem mniejszej produkcji niż dotychczas.

    2. Ad77

      Po co nie ma sensu kupować F-16 czas w końcu zacząć myśleć o przyszłości i kupić F-35.

    3. Polak

      Produkcja w Polsce to racjonalne rozwiązanie. Lub wykupić licencje albo cześć i zaprojektować własne za te miliony zatrudnić najlepszych inżynierów a inwestycja się wróci z nawiązką.

  23. Pytam

    Może zrobić tak ogólnokrajową zrzutkę na nowe maszyny w ilości 48 sztuk? Ciekawe czy ludzie daliby radę uzbierać 16mld złotych gdyby temat nagłośnić w tv :)

    1. Darek S.

      Pewno Polacy dali by tyle samo co dają na partie polityczne w Polsce. Czyli prawie nic. Gdyby nie dotacje z Niemiec, Rosji i USA, to nasze partie polityczne musiałyby o ok. 92 % zmniejszyć swoje budżety wyborcze. Politycy nie nosili by drogich zegarków i nie mieszkaliby w luksusowych rezydencjach.

  24. Ojciec 7 dzieci

    Australia kupiła F35 i już je u siebie wdraża od tego miesiąca. Jeśli Polska chce być partnerem USA na takim poziomie jak Australia to powinna mieć wojska kompatybilne z US, czyli sprzęt taki jak oni. By móc wspólnie walczyć korzystając z amerykańskiej infrastruktury. Jeśli natomiast chcemy być w sojuszu z Niemcami, to trzeba mieć taki sprzęt jak Niemcy. Pytania są strategiczne a nie kosztowe. W czasie wojny na naszym terytorium koszty się i tak nie liczą bo przegrana oznacza zagładę.

    1. Ojciec 7 dzieci

      Czytam właśnie, że Izrael ma F-35 jednocześnie z F-16. Więc można? Można. Australia ma równocześnie F-35 i F/A-18.

    2. Głupi Jasio

      A ja uważam, że powinniśmy mieć armię jeszcze większą i jeszcze drożej wyposażoną niż armia USA, jak chcemy żeby nas lubili. I co ty na to ?

  25. Woj

    Trzeba myśleć perspektywicznie f-16 nawet w najnowszej wersji to już sprzęt schyłkowy, nie warto wchodzić w to tym bardziej że jak zamówimy to będziemy ten sprzęt odbierać za 5-7 lat a to dla techniki elektroniki bardzo dużo. Warto kupić F35 nawet mniej a za jakiś czas dokupić następne ale nie wchodzić w F-16. Norwegi i Izrael zamówili pokaźną ilość F-35 my mamy większe nakłady na wojsko niż te małe kraje.

    1. tylko F-35

      Dokładnie jak kupować to najlepszy sprzęt który będzie strącał maszyny przeciwnika i torował szlak dla f-16 niszcząc opl przeciwnika, technologia stealth to bardzo duża przewaga.

Reklama