Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

53 tys. karabinów Grot dla Wojska Polskiego. Kontrakt podpisany

Ponad 53 tys. karabinków z rodziny Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej 5,56 mm trafi do 2020 r. do Wojska Polskiego na mocy podpisanego we wtorek podczas kieleckich targów MSPO kontraktu. Broń, którą dostaną zarówno żołnierze wojsk operacyjnych, jak i Wojsk Obrony Terytorialnej, otrzymała nazwę Grot.

Umowę podpisali dowódca JW Nil płk Mirosław Krupa oraz członkowie zarządów Polskiej Grupy Zbrojeniowej – prezes Błażej Wojnicz i Szczepan Ruman oraz producenta karabinków Fabryki Broni "Łucznik" – Radom – prezes Adam Suliga i Maciej Borecki. Na ceremonii, która odbyła się pierwszego dnia XXV Międzynarodowego Salonu Obronnego, obecny był szef MON Antoni Macierewicz.

Wartość kontraktu to niemal 0,5 mld zł, co – jak podkreśla Polska Grupa Zbrojeniowa – oznacza jedno z największych zamówień na dostawy broni strzeleckiej po 1989 r. Kontrakt dotyczy zakupu i dostawy karabinka „Grot” C 16 FB-M1 będącego przedstawicielem rodziny karabinków znanych dotychczas jako Modułowy System Broni Strzeleckiej MSBS – poinformowało PGZ.

Do roku 2020 r. do wojska ma trafić ponad 53 tys. karabinków Grot. Z tego pierwsze tysiąc sztuk jeszcze w 2017 r. ma znaleźć się na uzbrojeniu Wojsk Obrony Terytorialnej. Ta formacja, podobnie jak Wojska Specjalne i Żandarmeria Wojskowa, przez trzy miesiące testowała w tym roku MSBS-y.

Czytaj więcej: Testy MSBS w Wojsku Polskim

Szef MON Antoni Macierewicz podkreślił, że do podpisania umowy doprowadzono w szybkim tempie. – To rzeczywiście jest niezwykłe wydarzenie, nie tylko dlatego że byliśmy właśnie świadkami podpisania kontraktu o wartości gigantycznej, ponad 500 mln zł, nie tylko dlatego że na skutek tego ponad 53 tys. najnowocześniejszych karabinów, jakie w ogóle istnieją, zostanie dostarczonych Wojskom Specjalnym, wojskom operacyjnym i Wojskom Obrony Terytorialnej i nie tylko dlatego że pierwszy tysiąc zostanie dostarczony już w tym roku, jeszcze do grudnia, ale przede wszystkim dlatego że udało się to wszystko zrobić w niebywale krótkim czasie – powiedział minister.

Nie mamy dzisiaj już czasu na to, żeby kontrakty były negocjowane dziesiątkami lat. Chcę to, co się tutaj stało, przedstawić państwu za wzór połączenia wspaniałych osiągnięć polskiego przemysłu obronnego.

szef MON Antoni Macierewicz

Minister podkreślał, że Grot jest światowym osiągnięciem i "przeszedł wszystkie testy zarówno w Wojskach Specjalnych, jak i w Wojskach Obrony Terytorialnej na ósemkę, nie na szóstkę czy piątkę". – Jego niezawodność jest nieporównywalna w stosunku do każdej innej broni – przekonywał minister. Podkreślił, że praca nad kontraktem trwała do godziny 6 rano we wtorek.

Grot
Szef MON Antoni Macierewicz i prezes PGZ Błażej Wojnicz. Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Prezes PGZ Błażej Wojnicz podkreślił, że kontrakt na karabinki to dowód skuteczności działania grupy. – Postawiliśmy sobie za cel podpisanie tej umowy i zrealizowanie tego kontraktu. Postawiliśmy sobie za cel dostarczenie wojsku tego karabinu i go zrealizowaliśmy – powiedział Wojnicz przy okazji podpisania kontraktu.

Dzięki Polskiej Grupie Zbrojeniowej polscy żołnierze pierwszy raz w historii będą mogli posiadać broń, karabin w całości wymyślony, skonstruowany i wyprodukowany w Polsce – podkreślił Wojnicz.

Skala zamówienia wynikającego z podpisanej dzisiaj umowy powoduje, że mamy do czynienia z jednym z największych kontraktów na dostawy broni strzeleckiej dla Sił Zbrojnych RP w ciągu ostatnich kilkunastu lat (...) Szczególnej wagi temu wydarzeniu dodaje też fakt, że po raz pierwszy w tej skali do jednostek trafią karabinki niebędące wersją rozwojową dotychczasowych modeli, a całkowicie nową konstrukcją – opracowaną przez polskich inżynierów i techników zgodnie z najnowszymi światowymi trendami konstruowania broni strzeleckiej.

prezes PGZ SA Błażej Wojnicz cytowany w komunikacie spółki

Kontrakt obejmuje także pakiet logistyczny, szkoleniowy i e-learning. Jest to pierwszy kontrakt na MSBS w wersji bojowej. Począwszy od 2016 r. siły zbrojne kupowały jedynie broń w wersji reprezentacyjnej (MSBS-R), która – bez modyfikacji – nie jest przystosowana do używania ostrej amunicji.

Z komunikatu PGZ wynika, że 31 sierpnia w siedzibie Inspektoratu Uzbrojenia została podpisania kolejna umowa na 490 karabinków reprezentacyjnych za nieco ponad 5,5 mln zł brutto. Umowa ma zostać zrealizowana do 30 listopada. W momencie podpisania umowy broń nosiła jeszcze nazwę MSBS, a nie obecną – Grot.

Kontrakt można uznać za początek generacyjnej wymiany uzbrojenia strzeleckiego w Wojsku Polskim. Do tej pory żołnierze używali broni pochodzenia sowieckiego lub jej modyfikacji.

Umowa dotyczy zakupu i dostawy karabinka „Grot” C 16 FB-M1 będącego przedstawicielem rodziny karabinków znanych dotychczas jako Modułowy System Broni Strzeleckiej MSBS. Nazwa upamiętnia gen. Stefana "Grota" Roweckiego, pierwszego dowódcę Armii Krajowej, zamordowanego przez Niemców na początku sierpnia 1944 roku po wybuchu Powstania Warszawskiego.

Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Nowa broń wejdzie zarówno na wyposażenie jednostek operacyjnych, jak i WOT, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. Wiesław Kukuła zwracał uwagę na znaczenie rozwiązań konstrukcyjnych MSBS w procesie szkolenia żołnierzy obrony terytorialnej. Nowe karabiny, zastępujące broń rodziny Beryl będą używane zarówno w jednostkach operacyjnych jak i w WOT.

Podpisanie umowy w sprawie dostawy MSBS dla Sił Zbrojnych RP podczas MSPO zapowiadał wcześniej w rozmowie z Defence24.pl TV Błażej Wojnicz, prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. O planach dostaw MSBS dla polskiej armii, w tym WOT, mówił też minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który weźmie udział w uroczystości.

Czytaj więcej: Najnowsze informacje i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach

Rodzina broni MSBS, wykorzystującej amunicję 5,56 mm x 45 NATO, składa się z pięciu wersji w układzie klasycznym i tej samej liczby odpowiedników w układzie bezkolbowym (odpowiednio MSBS-5,56K i MSBS-5,56B). W jej skład wchodzą subkarabinek, karabinek podstawowy, karabinek-granatnik, karabinek wyborowy i karabinek maszynowy. Powstała też odmiana MSBS-R stworzona na potrzeby pododdziałów reprezentacyjnych wojska lub innych służb mundurowych. Została ona zakupiona dla Sił Zbrojnych RP i Służby Więziennej.

RAL/JP

Reklama

Komentarze (38)

  1. Daromer

    Pytanie - kto produkuje amunicję do tych karabinków?Polska czy trzeba ją kupować za granicą?

  2. Antoni

    Podczas targów zbrojeniowych w Kielcach szefowie Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Fabryki Broni „Łucznik” z Radomia ogłosili, że podpisali kontrakt na 53 tysięcy karabinków z rodziny Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej (MSBS) 5,56 mm. Suma? Bagatela, pół miliarda złotych. Problem w tym, że deklaracje „Łucznika” mają niewiele wspólnego z prawdą. W Kielcach minister obrony nie mógł się nachwalić polskiego karabinku, który szumnie ochrzczono nazwą „Grot” - na cześć dowódcy Armii Krajowej gen. Stefana Roweckiego. W badania i prace rozwojowe państwo włożyło mnóstwo pieniędzy i czasu. Zdążono otrąbić sukces, a tymczasem okazało się, że podpisano tylko umowę ramową na tysiąc sztuk broni z opcją na kolejne zakupy. Kwota transakcji opiewa za to nie na pół miliarda, ale na 10 mln złotych – podaje Onet.pl. Poza tym sprzęt jest wciąż w fazie testów, które mają zakończyć się w pierwszej połowie przyszłego roku. Źródła w armii twierdzą, że broń ma potencjał, ale trzeba wyeliminować jeszcze wiele wad i usterek, by żołnierze mogli z niej korzystać. Karabinek nie ma też jeszcze badań kwalifikacyjnych, które dopuszczą go do użytku w armii. Jeśli sprzęt nie przejdzie testów, nie zostanie oddany do użytku. Ale to nie wszystko. Jako że karabiny mają trafić do Wojsk Obrony Terytorialnej, umowę powinien był podpisać szef Inspektoratu Uzbrojenia. To instytucja, która od początku prowadziła projekt zbrojeniowy „Tytan” i związany z nim podprojekt karabinku modułowego, ma więc też całą dokumentację. Zamiast niej jednak parafkę złożył płk Mirosław Krupa – dowódca jednostki wojskowej Nil, która co prawda zajmuje się zakupami, ale dla wojsk specjalnych. Jak ocenia ekspert ds. wojskowych z Polityka Insight Marek Świerczyński, wybór jest dość dziwny. – Być może wojska specjalne zgodziły się kupić karabinek bez zakończenia testów, na co nie zgadzał się Inspektorat Uzbrojenia – ocenia w rozmowie z Onetem. Portal dowiedział się też nieoficjalnie, że na dowództwo JW Nil były wywierane naciski polityczne – jednostka bowiem nigdy nie kupuje sprzętu w fazie testów. W końcu umowę należało podpisać przed targami w Kielcach, by było się czym chwalić, a Nil może kupować sprzęt z wolnej ręki, bez przetargu i z pominięciem niektórych procedur wojskowych. Dlaczego zrobiono wyjątek? Jak ocenia rzecznik prasowy WOT w rozmowie z Onetem, Inspektorat Uzbrojenia był zawalony pracą, dlatego nie obciążano go zakupami. Co z testami? Jak zapewniał Antoni Macierewicz, karabinek przeszedł wszystkie. Problem w tym, że wojska specjalne zgłosiły wiele uwag co do sprawności, funkcjonalności i bezpieczeństwa. – Na przykład „wylata” mu regulator gazowy, a bez niego karabinek sam się nie przeładuje – mówi żołnierz wojsk specjalnych w rozmowie z Onetem. - Kupiono sprzęt, zanim zostały zakończenie testy broni. Taka kolejność może ocierać się o łamanie prawa – ocenia gen. Bogusław Pacek.

  3. Vis

    "Dzięki Polskiej Grupie Zbrojeniowej polscy żołnierze pierwszy raz w historii będą mogli posiadać broń, karabin w całości wymyślony, skonstruowany i wyprodukowany w Polsce – podkreślił Wojnicz." Ten pan zapomniał, ze w czasie Powstania Warszawskiego funkcjonował karabin Błyskawica, który był oparty na stenie ale był polską konstrukcją.

    1. Zet

      Błyskawica to był pistolet maszynowy nie karabin. To była polska adaptacja stena do produkcji konspiracyjnej.

    2. PRS

      Pistolet maszynowy ,,Błyskawica" był oparty na Stenie. Ale przykładowo ,,czysto polską" konstrukcją był Karabin samopowtarzalny wz. 38M 7.92 mm skonstruowany przez inż. Józefa Maroszka i produkowany w Warszawie.

  4. Polexit

    Ja nie mogę, co jest z co poniektórymi ludźmi tutaj?! Nie ma źle, jest źle, a to za drogo, a to za mało, a to za dużo, a to za wcześnie, a to za późno.. Jest, produkują go, wejdzie do służby, jest stosunkowo nowoczesny i jest Polski. Nie jesteśmy zdani na niczyja łaskę przy jego produkcji. Oby tak było w innych dziedzinach

    1. michalz

      Haha ... dobre spostrzeżenie, ale odpowiedź jest banalnie prosta. W dużej większości to konkurencja. Za stosunkowo niewielkie pieniądze można wynająć komentatorów. Komentatorzy na forach to nic. Jak się troche więcej zapłaci to można dostać porządny artykuł w gazecie :) I nie ma znaczenia jakiego wyboru dokona MON. ZAWSZE będą krytycy. Całe sedno jest w tym, żeby po męsku podjąć decyzję, nawet jeśli wybór nie jest w 100% dobry (bo nigdy taki nie będzie). Kupiliśmy F16 i je mamy. Można sobie dyskutować nad wyborem, ceną itd. Kupiliśmy Kraby i je mamy. Teraz kupiliśmy MSBSy i je mamy. Narzekactwo i krytykanctwo działa na rzecz państw obcych - możnaby rzecz, że jest w ich interesie. I jest to niezależne od opcji partyjnej miłościwie nam panującej władzy.

  5. Bolesław

    Nie mogę się doczytać jaka jest różnica w stosunku np. do Beryla. Czy to jest jakaś znacząca poprawa co do celności, niezawodności, itp., czy też wszystko sprowadza się do "poprawy ergonomii uchwytu"? Bo jeśli na przykład Grot jest lepszy o 1%, to czy warto tak przepłacać? Argument, że tak czy inaczej jest lepszy "bo polski" nie bardzo trafia mi do przekonania. Polonez też był polski.

    1. X

      Też mnie to nurtuje. Gdzieś (chyba na ich stronie) są podane parametry, z których wynika że Grot jest nawet minimalnie gorszy od Beryla. No zasięg jest o 100 m mniejszy.

    2. NN

      Jest krótszy, przy mechanicznych przyrządach celowniczych ma dłuższą linię celowania niż Beryl. Do tego przeładowanie MSBS a Beryla to po prostu dwa inne światy. Ogólnie właśnie to ta "ergonomia" jest tutaj kluczowa - bo MSBS jest po prostu "wygodniejszy" w obsłudze od Beryla.

  6. AS

    Nareszcie Brawo

  7. gnago

    Grot.... nie lepiej zwyczajnie łuk? Żołnierze uzbrojeni w groty to głupio brzmi skoro wiadomo że grot był częścią łuku bełtu

    1. Namnam

      Powodzenia na rynkach zagranicznych

    2. seba

      Grot był częścią łuku... Dziękuję za nieoceniony wkład w wiedzę o łukach i ich budowie.

  8. Tymek

    Ciekaw czy poradzili sobie z pękającymi kolorami

    1. Ja

      Kolory już nie pękają. Zastąpiono je barwami.

  9. As

    Czy jest na tyle słaby by go rozdawać weekendowym amatorom?

  10. Toudi

    To cudo było testowane bojowo ?! Jakieś info na ten temat ?!

    1. Antonio

      Tak było.

  11. hobbymilitaria

    5 lat to nie niebywale ktotki czas. 5 tygodni to krotki czas.

  12. zły

    Ale odlot! W jakim celu zmieniono nazwę z Radon (która była zgodna z nazewnictwem broni strzeleckiej) na Grot? Czy aby nie dlatego, że Radon powstał za poprzednich nielubianych rządów a teraz ogłosi się sukces? W jakim celu nowoczesna broń w pierwszej kolejności trafia do OT, która wystrzeli z niej raz w miesiącu a nie do zawodowych żołnierzy? Ale i tak dobrze, że coś się dzieje a nie tylko ciągłe mydlenie oczu.

    1. Max Mad

      Na stoisku mówili że polecenie przyszło z góry by zmienić na "patriotyczną" nazwę. Był opór by zostawić Radon bo nadawanie nazw po pierwiastkach jest taką tradycją Radomia ale odparto by nie dyskutować tylko zmieniać.

    2. Kamomi

      Myślę,że karabin nazwano Grot własnie dlatego,żeby zerwać z tą tradycją nazewnictwa, która dotyczyła wszak broni konstrukcji obcej (radzieckiej), co symbolicznie podkreśla,że Grot to pierwszy karabin zaprojektowany w Polsce. A powód pierwszeństwa OT w rozdzielniku jest znany- i szczerze mówiąc logiczny. Chodzi o to,żeby nowi żołnierze szkolili sie od razu na nowym sprzęcie. Szkolenie ich na Beryle tylko po to,żeby za rok, dwa przeszkalać na Groty ma mało sensu. Ten rok czy dwa opóżnienia w przezbrojeniu danej jednostki wojsk operacyjnych ma z kolei niewielkie znaczenie praktyczne dla jej funkcjonowania.

    3. Ja

      Nazwa Radon to "prywatny" wytwór pewnej redakcji bez porozumienia z armią - wymyślili konkurs, wybrali zwycięzcę i powtarzali na swych łamach tę nawę uzurpując sobie prawo do nie swoich kompetencji. Nazwy nie zmieniono więc z jakiegoś Radona tylko z MSBS, co było ogólną nazwą całego systemu nadaną wstępnei na etapie prac rozwojowych. Teraz ta broń zostaje wdrażana do armii i armia nadaje jej własną nazwę. Lepszą.

  13. werte

    Zobaczcie nową odsłonę samopowtarzalnych SKW 338 i SKW 308 z Tarnowa. Wygląda nieźle. Przez chwilę myślałem że to podliftowany GROT..:-)

  14. polak mały

    Ciekawa jest ta wypowiedź na temat niezawodności. Przypuszczam, że robione były testy zapylenia/ubłocenia. Jeśli rzeczywiście jest postęp w porównaniu do AK/Beryla to może być świetna broń.

    1. Aber

      Raczej regres, tak jak było w przypadku beryla który był mniej niezawodny niż rodzina AK/AKM.

  15. PiotrEl

    Drogo! I to za prototyp. Czesi z dużo większym doświadczeniem najpierw wprowadzili w ponad 1000 sztuk wersję pierwszą Brena a dopiero druga wersja Brena okazała się do przyjęcia dla armii. A tutaj od razu wersja 0.9 w 50 tys. sztuk..... Skończy się jak zwykle kompromitacją albo przekonywaniem, że białe jest czarne

    1. as

      Bren to gniot przy MSBS - MSBS jest dawno gotowy to nie prototyp

  16. jaca

    ok. 0,5 miliarda / ok 53 tyś sztuk to wychodzi jakieś ok 9500 zł za sztukę

    1. krzysiek84

      Sam bym za tyle kupił dwie sztuki :)

    2. prawieanonim

      Bardzo przyzwoita cena.

    3. mwa

      Francuzi kupili 93 080 Heckler & Koch 416F za 168 mln. euro. Wychodzi jakieś 7800 zł za sztukę

  17. Danny

    Przepłacanie za broń wyprodukowaną przez Radom to specjalizacja MON, może wynika to z tego względu, że kupują ją w sobie podległej spółce. Francuska armia kupuje HK416 za 1500 euro i to z bogatszym pakietem (opieram się na artykule D24) - to nawet taniej niż nasz Beryl. Rozumiem dofinansowanie własnej spółki ale... Przecież ta broń nie przeszła kompleksowych testów, uwagi wojsk specjalnych zgłaszane do MSBS wskazują, że broń ta widziała tylko strzelnicę.

  18. Marek1

    No nareszcie COŚ się zadziało w realu, zamiast jak zwykle w warstwie polityczno-medialnej. Niepokoi mnie tylko całkowite pomijanie tematu Grota w wersji 7,62. W miarę rozwoju i upowszechniania indywidualnych osłon balistycznych "zwykła" amunicja 5,56 staje sie mało skuteczna. Tak więc trzeba albo upowszechniać ammo 5,56 w wersji AP, albo zwiększyć kaliber broni.

    1. Podbipięta

      Ano koniecznie..Amerykanie i najpewniej też Niemcy wracają do 7.62x51

    2. Aber

      7,62 będzie pewnie kupowane w miarę potrzeb misyjnych.

    3. seba

      Były już modele pod ten kaliber a że to system modułowy więc raczej nie będzie problemu. Tymczasem niech produkują szybko model podstawowy.

  19. Michal

    Bardzo dobra broń. Mialem przyjemność z niej strzelać i nie tylko z niej i nie zamieniłem jej na inną

    1. superglue

      jakie bylo skupienie na 100-300m?

  20. August

    W 2016 r. wojsko kupowało Beryle za 5800 zł sztuka. Czy ktoś z was potrafi uzasadnić aż tak duży wzrost kosztu jednostkowego? W jakim sensie jest to (Grot) konstrukcja "rewolucyjna", a w jakim "ewolucyjna"? Czy można powiedzieć, że Galil wykorzystujący automatykę Kałasznikowa jest porównywalny z Berylem? Będę uprzejmie wdzięczny za odpowiedź fachowców na powyższe pytania.

    1. Podbipięta

      To jednak nowoczesniejsza broń i cena jest niewysoka.Dochodzi też bagnet i wreszcie 8 magazynków.Aneks mówi też o następnym kontrakcie na granatniki GP i konwersyjnych zestawach do barwiącej ammo.Wypada się cieszyć i modlić by karabiny były skuteczne.

  21. abc

    Czy WOT otrzyma tę broń przed wszystkimi żołnierzami zawodowymi? Czy tak samo będzie z hełmami, bo nadal zawodowcy maja hełmy stalowe.

    1. Courre de Moll

      Wiadomo do czego potrzebny jest WOT i wiadomo dlaczego musi być dobrze uzbrojony. Tak, oczywiście chodzi o neutralizację specnazu.

    2. dsfdsf

      Gdzie ty stalowe hełmy widziałeś w wojsku zawodowym człowieku!?

  22. Victor

    Wychodzi po 9433 zł za sztukę. Trochę drogo jak za karabinek nawet z pakietem logistycznym (co to?) i szkoleniem. Tym bardziej że mowa o samych karabinkach. Czy chociaż będą do tego jakieś kolimatory, nie mówiąc o termo- i niktowizji?

    1. krzysiek84

      Termowizja na broń to ceny rzędu 20 tysięcy za sztukę bez montażu. Mówię o celowniku i to takim amatoroskim.

    2. NN

      To dotacja dla Radomia na rozwinięcie linii produkcyjnych.

    3. Qba

      Zapomnij, mechaniczne przyrządy celownicze tylko

  23. Grzesiek

    czy ktoś może potwierdzić tą informację ,że karabinki będą kupowane z celownikami PCO Szafir

    1. Qba

      Bez

  24. kakij_biznes

    10,000 za sztukę to za taką kasę można kupić dobre autko.

    1. krzysiek84

      Za pistolet 9x19 Beretty zapłacisz 6 tysięcy. Nadzwyczaj tania broń. Może to przez olbrzymią ilość zakupionych jednostek...

    2. hofo

      Za taką kasę jeżdżę na wakacje z żoną. Dobre autko można kupić za 90,000 złotych. Bez urazy.

    3. niki

      Autkiem nie trafisz z 300 m w głowę wroga co najwyżej rozjedziesz go jeśli ci się uda. Pokaż mi które nowe auto kosztuje ok 10 tys zł

  25. rozczochrany

    A ja chciałbym by jak najszybciej powstała wersja na rynek cywilny. Chętnie też kupił bym wersję precyzyjną na nabój karabinowy.

    1. Marcin

      Niestety obawiam się że na cywilną wersję trochę poczekamy. Też mam ochotę na ten karabin.

    2. Max

      Sam rynek amerykanski wchlonal by wiecej niz te 53 tys ale niestey zdolnosci produkcyjne manufaktury FB Radom to jakies 20 tys rocznie

Reklama