Koncern Orbital ATK zaprezentował podczas MSPO 2016 pocisk przeciwradiolokacyjny AARGM, proponowany dla polskich F-16. Został on zaprojektowany w celu uzyskania zdolności zwalczania zaawansowanych zagrożeń ze strony obrony powietrznej. „Wypełniamy więc lukę, która pozwala na działania w scenariuszu operacji antydostępowej, umożliwiając tym samym siłom sojuszniczym dokonanie penetracji” - mówi w rozmowie z Defence24.pl Mike Stuart, Director, Business Development Strike Weapons Electronics Defense Systems, Orbital ATK.
Prezentowany na tegorocznym MSPO 2016 pocisk przeciwradiolokacyjny AARGM został opracowany z myślą o zwalczaniu zaawansowanych zagrożeń ze strony systemów radiolokacyjnych na polu walki. Jak zaznacza Mike Stuart, Director, Business Development Strike Weapons Electronics Defense Systems, Orbital ATK, pocisk jest zdolny do zwalczania mobilnych radarów pracujących na wysokich częstotliwościach, zdolnych do zmiany pozycji po wystrzeleniu rakiet. - Możemy zaobserwować, że te systemy zaczynają pojawiać się na polu walki. - podkreśla Mike Stuart.
Luką którą system wypełnia jest ta odnosząca się do nowoczesnych radarów pracujących na wysokich częstotliwościach, o dużej mobilności, zdolnych do zmiany pozycji po odpaleniu pocisku. Radar AARGM, pracujący w zakresie milimetrowym, jest w stanie pokonać takie systemy; w połączeniu z odbiornikiem przeciwradiolokacyjnym jest w stanie dostrzec emisję tych radarów, a gdy wyślą one sygnał, radar milimetrowy prowadzi pocisk do tego typu celu.
AARGM dysponuje bazą danych o potencjalnych zagrożeniach, w tym stacjach radiolokacyjnych, wyrzutniach pocisków przeciwlotniczych, ale też sprzęcie wsparcia. Jako priorytetowe wskazane są stacje radiolokacyjne, gdyż te mają największe znaczenie dla systemu obrony powietrznej.
AARGM dostarczany jest z zestawem danych na temat celów, posiada bazę danych o pewnych celach, w tym o radarach, wyrzutniach rakiet, a także o sprzęcie wsparcia. Wszystkie te cele można atakować z wykorzystaniem fal milimetrowych do naprowadzania, jednak system AARGM działa według priorytetów. Pierwsze na liście są radary, następne wyrzutnie rakiet i później sprzęt wsparcia, w tej właśnie kolejności, więc jeżeli pocisk nie będzie widział radaru, skieruje się na wyrzutnie rakiet, jeżeli nie będzie widział wyrzutni pocisków, uderzy w sprzęt wsparcia.
Mike Stuart podkreśla, że system AARGM ma możliwość określenia obszaru, w którym mają być atakowane cele. Istnieje też możliwość wyznaczenia strefy, w której nie można dokonać uderzeń. Jednocześnie cyfrowy, pasywny system naprowadzania (odbierający sygnały z elementów obrony powietrznej) jest skoordynowany z aktywnym radarem milimetrowym, zdolnym do wykrywania celów naziemnych.
AARGM osiągnął to, poprzez wprowadzenie przeciw-radiolokacyjnego systemu naprowadzania opartego na cyfrowym odbiorniku sprzęgniętym z radarem pracującym w zakresie milimetrowym. Radar ten to aktywny radiolokator, który po uruchomieniu jest w stanie odnaleźć cele na ziemi. Po tym, jak system ARH nadaje pociskowi kierunek, wskazując lokalizację, do której ma się udać.
AARGM ma też możliwość zwalczania celów nie będących stacjami radiolokacyjnymi, szczególnie w sytuacji gdy istotny jest czas od odpalenia pocisku do zniszczenia celu. Rakieta porusza się z prędkością naddźwiękową, w odróżnieniu od większości środków precyzyjnego rażenia powietrze-ziemia używanych w NATO. Jak zaznacza Mike Stuart, zdolności pocisku AARGM umożliwiają przeciwdziałanie strategii antydostępowej - Wypełniamy więc lukę, która pozwala na działania w scenariuszu operacji antydostępowej, umożliwiając tym samym siłom sojuszniczym dokonanie penetracji.
Czytaj też: Serwis Specjalny Defence24 MSPO 2016 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Pocisk AARGM proponowany jest jako uzbrojenie dla polskich myśliwców F-16 C/D Block 52+ w ramach oferty rządu USA, Orbital ATK jest partnerem przemysłowym programu. Obecnie jest on używany na myśliwcach F/A-18C/D/E/F Hornet i Super Hornet US Navy i USMC, jak również maszynach walki radioelektronicznej E/A-18G Growler. Partnerem rządowym programu obok są Włochy, rakiety mają stanowić uzbrojenie maszyn Tornado ECR, zostały też zamówione przez Australię, z przeznaczeniem dla samolotów Super Hornet i Growler. Są również kompatybilne z F-15, F-16 (wstępna integracja przebiegła bez problemów technicznych) oraz F-35.
Milowymi krokami do celu .
No, no, cos przydatnego !
Darek
Wystarczy rosyjski system przeciwlotniczy S-300 do pary z pancir s1 i żaden natowski samolot się nie przedrze więc po co więcej tych samolotów i rakiet przeciwradarowych. Przecież obecne radary mogą takie rakietki wprowadzić w błąd lub też można zakłucić jej system naprowadzania więc amerykańce tak się nie łudźcie że można je Nam tak łatwo wcisnąć.
janek
A czym zostanie namierzony cel jeśli radarowa sygnatura odbicia F35 jest mniejsza o 30dB a F22 o 40dB. Czy wytłumaczysz czy mam się łudzić?
kasjiopeja
Do wszystkich specjalistów z OPL co tak wychwalaja wszelkie Stealthy jak F35 i 22. Czy wiecie do jakiej wielkosci celu na cwiczeniach nawet w Polsce strzela zwykla stara niemodernizowana OSA? Ano do rakiety 122mm wystrzeliwanej z wyrzutni BM21 ktorej poziom odbicia jest na poziomie F35. Nie powiem ze stealth to bujda, ale powiem ze jego wlasciwosci sa mocno kontrowersyjne szczegolnie w kontekscie misji SEAD. Pozdro dlla wszystkich harcerzy z forum :-)
janek
To jeszcze napisz co to znaczy, że jeśli jakiś obiekt ma skuteczną powierzchnię odbicia 1m kw., to F35 ma sygnaturę mniejszą o 30dB a F22 o 40dB. Takie skromne pytanie od harcerza....
DW
Pocisk świetny, tyle, że w przypadku konfliktu nasze F-16 nawet nie wystartują a te, które jakimś cudem znalazły się w powietrzu będą prosić o pozwolenie na lądowanie w Ramstein, albo jeszcze dalej. Nawet jeśli będziemy mieć świetną obronę p-lot, to żadne lotnisko nie przetrwa kilku pierwszych minut. Zwyczajnie będą w nie walić aż rozwalą, bo to priorytet na liście celów, a pocisków balistycznych u nich dostatek. Dla misji stabilizacyjnych szkoda kasy. Nam potrzebne są inwestycje w obronę p-lot i własne pociski balistyczne, czyli to co robią wszystkie biedne kraje tyle, że nam się marzy potencjał armii USA.
Gość
Ktoś zwrócił uwagę i słusznie za mało mamy F16. Reszta samolotów jak SU czy MIG praktycznie mają nie wielką wartość bojową.
Palmel
Pingwiny czyli F16 jest to konstrukcja przestarzała z 1972 r ( gdyby nie zakupu Polski to nie były by już produkowane) jako jeden z pierwszych krajów wprowadziła je Dania które teraz wymienia je na F35, a taka Birma wymieniła je na SU 35 parę lat temu, los naszych jest taki jak izraelskich w Syrii czyli cele ćwiczebne w ubiegłym tygodniu Syryjczycy zestrzelili jednego nad Syrią, a drona nad Damaszkiem
kris
Na dzis przydaloby sie ze 400 eFów -16 by jako tako zneutralizowac ewentualny atak Rosji na Polskę
bolo
Wystarczyłoby 100. 400 to moglibyśmy dokonać inwazji na Rosję. Ale ponieważ czas nie stoi w miejscu i za kilka lat Rosja może mieć w użyciu samoloty stealth czas pomyśleć także o czymś takim. Tak więc 48 F 35 plus 48 F 16 zmodernizowanych do wariantu F 16V to byłby porządny czynnik odstraszający i to nie tylko z rakietami przeciwradarowymi ale zwłaszcza z JASMM ER.
xyz
to wciąż niewiele. Potrzebujemy co najmniej 1400....
Gość
Taka broń na pewno jest potrzebna naszej armii.
Tom
Kupujemy rożnego rodzaju środki walki do F-16 i dobrze, tylko że owych F-16 mamy tyle co kot napłakał. Powinniśmy w trybie pilnym zakupić jedną eskadrę (16 sztuk) F-16V póki to jeszcze mozliwe.
Luke
To jest jedna z broni na polu walki kturom Polska potrzebuje i naprawde nie wiem czemu jeszcze jej nie mamy? Ale tez musimy dokupic F-16 bo jak to sie muwi we are being stretched thinly
lepszy F-35
Po co chcesz dokupować samoloty, które służą w USA jako cele latające (QF-16)? Tylko do tego te latadła się nadają.
ryszard56
mamy za mało samolotów i to różnego typu ,mamy za to negocjacje i dialogi to nam wychodzi najlepiej w Świecie
bv
Czyli drogie systemy obrony sa bezuzyteczne.