Przetarg LAND 400 dotyczy zakupu pojazdów bojowych na podwoziu kołowym, zarówno w wariancie bojowego wozu rozpoznawczego, jak też transportera i pojazdów specjalistycznych. Wybrane w tym procesie maszyny mają sukcesywnie zastąpić w armii australijskiej eksploatowane obecnie 225 wozów ASLAV (Australian Light Armoured Vehicle), wywodzących się od amerykańsko-kanadyjskich Piranha LAV-25. Są to pojazdy o konstrukcji z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, które zdaniem Australijczyków niebawem nie będą już przystawały do wymagań współczesnego pola walki.
Czytaj też: Transporter AMV z armatą 35 mm oferowany Australii [WIDEO]
LAND 400 jest jednym z priorytetowych programów ministerstwa obrony Australii na rok 2016. Mimo to zaliczył trzymiesięczne opóźnienie, związane z redefinicją wymagań. Chodziło o zwiększenie udziału australijskiego przemysłu w produkcji i wsparciu eksploatacji pojazdów przyjętych na wyposażenie armii.
Ostatecznie do drugiej fazy, na którą składają się zarówno negocjacje warunków umowy, jak i dwunastomiesięczne testy poligonowe i operacyjne, zakwalifikowano dwie oferty.
Pierwsza, to wspólna propozycja koncernów Patria i BAE Systems, która obejmuje pojazd Patria AMV35 , złożony z podwozia Patria AMV (w Polsce wariant wozu Patria AMV jest produkowany na licencji jako KTO Rosomak) z wieżą BAE Systems Hägglunds typu E35 stosowaną w pojazdach rodziny CV90. Jest ona uzbrojona w działko automatyczne 35 mm.
Czytaj też: KTO Boxer zaoferowane Australii
Drugim kandydatem jest oferowany przez niemiecki Rheinmetall pojazd opancerzony Boxer z dwuosobową wieżą Lance uzbrojoną w 30 mm działko. Wspomnianą wieża modułowa Lance stosuje się w wielu pojazdach tego producenta, w tym również najnowszych wozach gąsienicowych Lynx.
Pomimo tego, że w obu wypadkach zaproponowano pojazdy „z półki”, to oferty przemysłowe obejmują zdolności związane z wsparciem i rozwojem maszyn bojowych podczas całego ich cyklu życia, szacowanego na ponad 30 lat. Ostateczna decyzja o wyborze platformy LAND 400 spodziewana jest w pierwszej połowie 2018 roku.
Czytaj też: Patria ujawnia zamówienie dla ZEA. Transportery będą produkowane w Polsce
Z perspektywy Polski australijski przetarg może być o tyle interesujący, że w przypadku wygranej konsorcjum Patria/BAE Systems niewykluczone jest zamówienie podwozi w zakładach Rosomak S.A., podobnie jak miało to miejsce w przypadku kontraktów dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Max Mad
Jakiego Rosomaka? Rosomak nie bierze udziału w tym programie, nie brał i nie będzie brał... po co te fantazje?
hvr
Ano po to, że jak zostanie wybrany AMV to jest spora szansa, że zakłady w Polsce na tym skorzystają.
Lord Godar
Dokładnie ... W tym przetargu bierze udział pojazd na bazie którego stworzyliśmy swojego Rosomaka ( czytaj : obdarliśmy z pancerza aby pływał) , którego potem z powrotem za kolejne wydane pieniądze ponownie dopancerzaliśmy , aby chłopaki mogli w miarę bezpiecznie służyć na misji a Afganistanie. Te pojazdy mają wspólne podzespoły , a Patrii opłaca się zlecić część produkcji w naszych zakładach i tyle ...
Kamil
Popatrzmy na naszego Rosomaka, potem na Boxera i jeszcze raz Rosomaka... Odpowiedź nasuwa się sama
hvr
Rosomak ładniejszy, lepszy, ciekawszy, sensowniejszy
Courre de Moll
Rosomak jeździ po poligonie, a Boxer po parkingu?
Marcin
Roczne testy poligonowe? Przypomnijcie mi proszę, ile godzin my testowaliśmy Caracala?
Bartek
Coś koło 2 tygodni - oficjalnie a nieoficjalnie to pewnie parę godzin jakby się tak podliczyło łączny czas.
Iwan Czonkin
3 miesiące zajęła im redefinicja wymagań? A nie 3 lata? Dziwni jacyś ci Australijczycy, wyraźnie z MONu powinni sobie doradców zatrudnić.
ja
Australii na pewno się przyda pływający pojazd.
GI
Z uwagi na wielkość zamówienia Australia wymusi na oferentach warunek produkcji kluczowych podzespołów u siebie w krajowych firmach. Jeśli wygra konstrukcja Patrii to Rosomak będzie co najwyżej dostawcą podzespołów.
KrzysiekS
Brawo Patria. Polski Przemysł Zbrojeniowe właśnie z takimi firmami powinien się wiązać.
Podbipięta
Ciekawym co na temat wyboru wież załogowych przez Kangurów powiedzą wielbiciele wież bezzałogowych.Od lat twierdzę iż wieża załogowa daje załodze lepszą świadomość sytuacyjną.Kierowca prowadzi pojazd a działonowy zawsze strzela na wprost ,dowódca zaś ,,obcina" teren.O ileż zmniejsza to np prawdopodobieństwo przywalenia swojemu.Zaleta ,,ukrycia" załogi w korpusie pojazdu o tej masie i opancerzeniu jest czysto iluzoryczna.
KrzysiekS
Powinniśmy mieć ROSOMAKI w obydwu wersja i mieszane w jednostkach różnorodność daje większe możliwości. Pytanie tylko co z ta drugą wieżą (miała być już a jakoś jej nie widać)
hvr
Większa świadomość sytuacyjna w wieży załogowej? Co stoi na przeszkodzie by wieżą bezzałogową z wnętrza pojazdu kierował strzelec, a dowódca miał niezależne przyrządy obserwacyjne? PS: AMV łądniejsze
fx
Człowieku piszesz bzdury. Te maszyny mają silniki z przodu a wieża jest bezbronna przy strzale od przodu.