Reklama

Siły zbrojne

Polska zwiększy wydatki obronne do 3 proc. PKB? [8 WARUNKÓW]

Fot.: mjr Robert Siemaszko/ CO MON
Fot.: mjr Robert Siemaszko/ CO MON

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że polskie władze będą dążyć do zwiększenia wydatków na obronę narodową do wysokości 3 proc. PKB. Premier Beata Szydło zgodziła się z postulatem dotyczącym podwyższania wydatków obronnych. Zaznaczyła, że zakres dodatkowego finansowania będzie zależny od możliwości budżetowych, ale polityka w kierunku podwyższania nakładów na obronę będzie realizowana. Warto zapytać, jakie warunki muszą być spełnione, aby te zapowiedzi mogły zostać wykonane?

Podwyższenie wydatków obronnych powyżej poziomu 2% PKB może się okazać kluczowym czynnikiem, który pozwoli na uzyskanie przez polskie Siły Zbrojne odpowiedniego poziomu zdolności obronnych. Warto w tym miejscu zastanowić się, jakie warunki muszą być spełnione, aby tak się stało, oraz jakie czynniki przemawiają za znaczącym podwyższeniem wydatków?

  • Szybkie podjęcie pierwszych kroków i decyzji ws. modernizacji. O ile podwyższanie wydatków obronnych może i powinno odbywać się w sposób stopniowy, to paradoksalnie istotne znaczenie ma tu podjęcie konkretnych działań - jeżeli nie w 2017 roku, to w perspektywie np. dwóch lat, tak aby proces przyśpieszonej modernizacji można było rozpocząć jak najszybciej. Ponadto, ewentualne odsuwanie pierwszych kroków i brak realnego ujęcia w systemie planowania (i wykonania) finansów państwa mogłoby utrudnić cały proces. Rzadkim w NATO przykładem „dobrych praktyk” jest niewielka Estonia, która wydawała 2 proc. PKB w momencie wybuchu kryzysu ukraińskiego, a w 2016 roku zwiększyła swoje wydatki do 2,07 proc. PKB.  Pożądane jest też podjęcie w relatywnie krótkim czasie (np. w tym roku) decyzji dotyczących kluczowych programów, aby uniknąć problemów z niewykorzystaniem planowanych funduszy w MON. Natomiast w długim okresie szczególne znaczenie będzie tutaj mieć dbałość o stabilność i odporność na zmiany sytuacji gospodarczej całego systemu finansów publicznych.
  • Niedoszacowanie Planu Modernizacji Technicznej. Deklaracja szefa MON i Prezes Rady Ministrów jest o tyle istotna, że przyjęty przez poprzedni rząd Plan Modernizacji Technicznej jest niedoszacowany. Co za tym idzie, obecny poziom finansowania co najmniej utrudnia pozyskanie założonych w nim zdolności. Sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki stwierdził niedawno w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej”, że przy obecnym poziomie udziału w PKB nie ma szans na jego realizację. W praktyce oznacza to, że w zakładanym horyzoncie czasowym nie byłoby możliwości osiągnięcia większości założonych w PMT zdolności, przez co potencjał Sił Zbrojnych pozostałby na dalece niezadowalającym poziomie, z możliwością degradacji.
  • Budowa Obrony Terytorialnej i zwiększenie liczebności armii. Biorąc pod uwagę, że nowy rząd zamierza zwiększyć liczebność armii i formować jednostki Obrony Terytorialnej czasu pokoju, konieczne jest rozszerzenie zakresu modernizacji w stosunku do wcześniejszych planów, aby jednostki OT dysponowały odpowiednim sprzętem i były zdolne do działań obronnych, a nie tylko np. ochronnych. Jednocześnie wspomniany PMT przyjęty przez poprzedni rząd, oparty o zasadę przeznaczania 2 proc. PKB na obronę narodową jest niedoszacowany, dlatego proces ich wyposażania nie powinien i w żadnym wypadku nie może odbyć się kosztem wojsk operacyjnych.
  • Zapóźnienia modernizacyjne sięgające czasów Układu Warszawskiego. Należy też pamiętać, że zaległości sprzętowe polskich Sił Zbrojnych mają swoje źródło jeszcze w czasach Układu Warszawskiego i polityki sprzętowej, w wyniku której do Polski trafiał sprzęt konstrukcyjnie starszy w stosunku do wprowadzanego w takim samym momencie w siłach zbrojnych ZSRR, a w latach 90. prace modernizacyjne prowadzono w bardzo ograniczonym zakresie. We wspomnianym wywiadzie sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki stwierdził, że program Wisła jest uznawany za jeden z priorytetów i nie wystarczy pieniędzy na jednoczesną budowę OPL krótkiego i średniego zasięgu – choć z punktu widzenia operacyjnego i zważywszy na obecną sytuację w polskiej obronie powietrznej (brak nowych systemów poza warstwą VSHORAD po 1989 roku, znaczna część systemów konstrukcyjnie bazujących na wczesnych latach 70. XX wieku) byłoby to pożądane.
  • Umiejscowienie wydatków obronnych w systemie finansów państwa. Biorąc pod uwagę obecne środowisko zagrożeń oraz skalę zapóźnień (patrz wyżej), wydatki obronne powinny być uwzględniane również w krótko- i średnioterminowym planowaniu finansowym jako jeden z priorytetów, możliwych do realizacji także w wypadku pogorszenia koniunktury gospodarczej. Nie jest wykluczone, że w celu zabezpieczenia realizacji wydatków na obronę pożądany byłby przegląd planowanych do wprowadzenia zmian w innych obszarach, które mogą wywierać istotny strukturalny wpływ na ogólną sytuację finansów publicznych, uwzględniający ewentualne zmiany ich zakresu czy rozłożenie w czasie.
  • Wiarygodność sojusznicza. NATO wymaga, aby na obronę przeznaczano 2 proc. PKB. Polska to kryterium spełnia, co znajduje odzwierciedlenie w wypowiedziach przedstawicieli Sojuszu. Jednakże, podwyższenie wydatków powyżej 2 proc. PKB może być bardzo pożądane z punktu widzenia wiarygodności Warszawy w NATO, zważywszy na to, że w USA, również w kontekście kampanii prezydenckiej, toczy się debata publiczna dotycząca celowości zaangażowania w Europie, zważywszy że większość krajów nie spełnia tego kryterium. Podwyższenie wydatków powyżej tego poziomu to bardzo silny sygnał dla wszystkich sojuszników, zwłaszcza że polska armia używa przestarzałego sprzętu w dużo większym stopniu, niż siły zbrojne państw zachodnich (pomimo problemów i cięć). Będzie to też pełniejsza realizacja art. 3 Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiącego o utrzymaniu zdolności do odparcia wspólnej napaści.
  • Wzmocnienie wschodniej flanki NATO. Paradoksalnie argumentem za podwyższeniem wydatków obronnych powyżej 2 proc. PKB jest decyzja o ustanowieniu w naszym regionie obecności bojowej jednostek NATO. Sojusz odpowiedział w ten sposób na zmianę w środowisku bezpieczeństwa. Polska jako kluczowy członek Paktu w naszym regionie ma szczególny obowiązek dbania o wiarygodność systemu odstraszania i uzyskiwania pożądanego poziomu zdolności (co z uwagi na wieloletnie zapóźnienia przy 2 proc. PKB nie jest i długo nie będzie możliwe). Dlatego polskie zdolności obronne stają się kluczowe nie tylko dla RP, ale też np. dla państw bałtyckich. To od determinacji Warszawy może w dużej mierze zależeć czy przyjęte niedawno decyzje zostaną utrzymane dłużej. Trzeba też pamiętać, że zobowiązanie ws. 2 proc. PKB dotyczy wszystkich państw – w wypadku szczególnie zagrożonego kraju granicznego większy poziom nakładów wydaje się czymś naturalnym.
  • 3 proc. PKB w długim okresie. Należy zaznaczyć, że nawet gdyby udało się do końca dekady osiągnąć przeciętny udział wydatków od 2017 do 2020 roku w PKB na poziomie niższym niż 3 proc., ale istotnie wyższym niż 2 proc. - np. 2,2-2,4 proc., będzie to istotnie zwiększać możliwości modernizacji Sił Zbrojnych. Osiągnięcie udziału w PKB na poziomie 3 proc. będzie możliwe raczej tylko w długiej perspektywie czasowej i to pod warunkiem poprawy sytuacji finansów państwa, ale to w żaden sposób nie zmniejsza znaczenia deklaracji o zwiększeniu wydatków powyżej poziomu 2 proc. PKB, co powinno być jak najszybciej realizowane.

Szef MON poinformował na konferencji prasowej, że obecny budżet jest wystarczający do utrzymania liczebności armii na poziomie 115 do 120 tysięcy żołnierzy, natomiast Polska powinna dysponować armią co najmniej 150 tysięczną. Stwierdził też, popierając postulat prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że w celu uzyskania przez polskie Siły Zbrojne zdolności skutecznej i samodzielnej obrony terytorium potrzebne jest „co najmniej 3 proc. PKB”.

Według Antoniego Macierewicza rząd będzie zmierzał do ustanowienia takiego poziomu  „w ramach realizacji programów socjalnych, które zostały uruchomione, i w ramach możliwości budżetowych wynikających z nowej dynamiki gospodarczej, jaką realizuje rząd pani premier Szydło, rząd Prawa i Sprawiedliwości".

Premier Beata Szydło stwierdziła, że zgadza się z tezą iż wydatki obronne powinny być zwiększane. Zaznaczyła, że zarówno w tym, jak i w przyszłym roku będą one na poziomie 2 proc. PKB, jednak liczone innym sposobem niż do tej pory, według metodologii Sojuszu Północnoatlantyckiego. W wypowiedzi przytaczanej przez PAP stwierdziła: "W związku z tym będzie to około miliarda zł więcej". Polska ustawa o rozbudowie, o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej po nowelizacji przyjętej w poprzedniej kadencji Sejmu zakłada planowanie wydatków na poziomie nie mniejszym niż 2 proc. PKB z roku poprzedniego.

Prezes Rady Ministrów zaznaczyła, że zakres wzrostu wydatków obronnych będzie zależny od możliwości budżetowych. Podkreśliła jednak, że polityka przeznaczania dodatkowych środków na obronę będzie podejmowana niezależnie od tego, czy uda się uzyskać szybszy wzrost gospodarczy i większe wpływy do budżetu.

To będzie oczywiście wszystko zależało również od możliwości budżetu państwa. Jeżeli będziemy mieli szybszy rozwój, większe wpływy do budżetu, to te możliwości będą dużo większe. Bez względu na to, taką politykę zwiększania nakładów na obronność będziemy podejmować.

Premier Beata Szydło

Premier Beata Szydło zadeklarowała, podobnie jak wcześniej w wywiadzie dla Defence24.pl szef MON Antoni Macierewicz, że zwiększenie wydatków obronnych będzie zależne od możliwości budżetowych państwa. Polityka podwyższania finansowania obronności ma być jednak realizowana niezależnie od tego, czy uda się uzyskać szybki wzrost gospodarczy i tym samym większe wpływy do budżetu.

Przed nowelizacją ustawy o rozbudowie, o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej zakładano planowane finansowanie potrzeb obronnych państwa na poziomie 1,95 proc. PKB, a do 2010 roku dodatkowo 0,05 proc. na program myśliwców wielozadaniowych.

Istotne znaczenie ma jednak wykonanie budżetu. W latach 2008-2013 rzeczywiste wydatki MON były o ponad 10 mld zł niższe, niż gdyby je wykonywano w kwocie równej 1,95% PKB z roku poprzedniego, ustawa była nowelizowana, aby obniżyć planowany udział wydatków np. w 2013 roku wraz z nowelizacją budżetu. Również w 2015 roku nie wykonano około miliarda złotych z pierwotnie zaplanowanego budżetu obronnego, co według przedstawicieli obecnego rządu miało związek z zaniedbaniami poprzedników.

Jakub Palowski

Czytaj więcej: Macierewicz dla Defence24.pl: Szczyt NATO tak przełomowy, jak wejście Polski do Sojuszu. Obrona powietrzna i okręty podwodne priorytetami modernizacji

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (45)

  1. Ipi

    Jak dla mnie to moga wydać nawet 5% PKB. W europie wojny sa w kazdym stuleciu i nam sie udalo zyc w czasach spokojnych ale to nie znaczy ze tak bedzie zawsze i musimy zadbac o bezpieczeństwo naszych dzieci i wnuków. To jest nasz abowiazek.

  2. Albiala

    Porownanie I RP, II RP, PRL, III RP jest trudne i umowne, ale mozna zauwazyc dwa znaczace szczegoly. Pierwszy to mentalnosc Polakow. Za czasow I RP a w szczegolnosci II RP kazdy Polak szanowal i kochal swoja ojczyzne, bo rowniez wiedzial ile jest warta i jak cenna jest wolnosc. PRL system narzucony nam sila, gdzie okupant zrobil na naszym organizmie przeszczep i mozgu i serca czyniac nas Polakami, ktorzy na siebie i swoja ojczyzne patrza jak w krzywym zwierciadle. III RP to kulminacja zlych cech nabytych w PRL + brak zrozumienia, oceny co tak naprawde z nami zrobiono przez ten czas + brak rozliczenia i ukarania + brak calkowitej zmiany myslenia nad nowym kszaltem panstwa + calkowite oddanie majatku narodowego w rece obcych + likwidacja elit bedacych Polakami* + wprowadzenie swoich elit nie bedacych Polakami, a majacych odgrywac ich role*. *- dotyczy rowniez PRL. Dzisiaj za to wszyscy placimy. Drugi szczegol to krok po kroku tracenie/odbieranie nam ziem wschodnich. Wystarczy popatrzec na mape aby to zrozumiec i ocenic. Po roku 1989 wprowadzono na naszym organizmie wyzysk finansowy. Odebrano nam nasza wlasnasc i teraz pracujemy w obcych fabrykach na swojej ziemi. Po roku 2005 wprowadzono na naszym organizmie wyzysk spoleczny. Poprzez wyzysk finansowy zmuszono spoleczenstwo do emigracji pustoszac przy tym nasza ziemie. Po roku 2007 wprowadzono na naszym organizmie zrzeczenie sie wolnosci. Poprzez oddanie wladzy zwierzchniej UE. Jaki bedzie kolejny krok? Tak patrzac na to co nam z Polski zrobiono przez te wszystkie wieki i co nam poprzez to zostalo z czynnika ludzkiego to mozna i plakac i sie dziwic jednoczesnie. Plakac, bo niewiele nam juz zostalo a dziwic, ze w ogole zostalo.

    1. lelum_polelum

      Za czasów I RP każdy Polak kochał ojczyznę... i dalej nie czytam, radzę się zapoznać z historią Polski, kto sprowadził do Polski Krzyżaków, Szwedów, kto się wysługiwał Sasom, kto doprowadził do rozbiorów, a nie wypisywać sprzeczną z faktami tandetę...

  3. Piąty wertykał

    No to koniec z 500+, wcześniejszą emeryturą, wyższą kwotą wolną od podatku, tańszymi mieszkaniami czy też frankowiczami. A jeśli tak to koniec z PiSem i Antkiem.Tak, że te 3% można miedzy bajki włożyć. Nie odważą się tego zrobić.Najpierw trzeba zarobić, żeby mieć z czego rozdawać.

  4. As

    Te obecne 3% to ta sama kwota co rok temu 2%

  5. gru

    Na pincset zadluzyli budzet. Przyszle pokolenia beda to splacac. Teraz walniety jantek bredzi o 3%. A skad ta kase wezna? Ano dodrukuja. Przygotujcie sie na wrost cen wszystkiego i nie trzymajcie pieniedzy w banku. Zyje w Kanadzie jakby sie ktos pytal i kacapow nienawidze.

  6. TUBA

    odpowiadam ..jestem za POLSKĄ silną...za Polską mądrze rządzoną ..a nie za uprawianym populizmem i konfabulacją polityczną ...jestem za 3-5% PKB przeznaczanym na MON..pod warunkiem że MON się uzdrowi ..głębokimi reformami a nie politycznymi i personalnymi rozgrywkami oraz efekciarskimi spektaklami w symbole ..które nic nie wnoszą do wartości zbrojnej MON....tworzy się propagandowe tuby rodem z lat sprzed 1939 a nawet PRL i udaje jakie to wartości dodatnie wnosi do MON i dla narodu ..dlatego nawiązałem do sytuacji sprzed 1939 jak propagandowo manipulowano narodem ..i jakie tego były skutki ...Problem MON-u to czynnik ludzki i jego zagospodarowanie

    1. xyz407

      Zgadzam się. Najpierw transparentność i uporządkowanie, potem można wyciągać rękę po dodatkowe fundusze.

  7. TUBA

    jestem za a nawet przed .grunt to populizm..można to zrobić jak przed i w 1939 ...hasłami nakręcano społeczeństwo na zakup uzbrojenia ..efekt był wymierny ....zakupiony sprzęt miał wydźwięk propagandowy ..karabiny przeciwpancerne były tak tajne aż nieużywane w czasie kampanii wrześniowej a zakupione okręty ..walczyły jako najemnicy dla tzw sojuszników ..i jeszcze żeby było fajniej .wojsko polskie walczące na zachodzie dla "sojuszników z 1939" zostało tak wyliczone i policzone za wykonaną usługę ....że złoto polskie które zostało zdeponowane w Wlk Brytanii ..zostało skonfiskowane jako zadość uczynienie za wydatki które ponieśli beneficjenci -sojusznicy na utrzymanie Wojska Polskiego za to że walczyło w obronie ich granic ich interesów ich istnienia ....to może wzorem z 1939 sprzedawać obligacje wojenne coby armia miała więcej technokratów w mundurach udających wojsko tworzące sztaby ,sztabiki ,szopki i kółka a nic nie wnoszące do obronności kraju ..ale za to ssące z budżetu MON potężne środki ..czyli "jemioły" wysysające ze zdrowej tkanki jakim są wojska ....

    1. tak tylko pytam...

      Czytelniku promujący rosyjski punkt widzenia, czy mógłbyś jakoś uzasadnić rozpowszechnianą przez was tezę, że Polska słaba i nieuzbrojona jest bezpieczniejsza?

    2. Extern

      Piszesz kłamstwa i tylko zastanawiam się po co. Karabin przeciwpancerny UR był używany we wrześniu 1939, miedzy innymi przez niego Niemcy stracili 80% swojego stanu czołgów lekkich. Nasza marynarka dzięki ewakuacji przetrwała i stanowiła ważny element kontynuacji ciągłości państwa Polskiego.A potem okręty wróciły do kraju i stanowiły zalążek Polskiej marynarki już oczywiście pod zarządem komunistów ale to dalej była Polska Marynarka. A rachunek jaki Brytyjczycy w złocie wystawili naszemu rządowi na uchodźstwie był nie za utrzymanie sił zbrojnych tylko za utrzymanie cywilów którzy dostali się wtedy na wyspy, reszta złota została zwrócona nowej Polsce Ludowej.

  8. myslacy

    To niesamowite jakie dyrdymały można wypisywać i myśleć że ma się rację. Brak wiedzy ekonomicznej prezentowany przez piszących po prostu poraża. Jak myślicie czemu Niemcy przeznaczają tylko 1-1,5% na obronę - bo nie mają więcej? A teraz zapraszam do pierwszego lepszego szpitala w Niemczech, zobaczyć jak wyglądają autostrady, koleje, jak miasta. I czemu emeryt Niemiecki otrzymuje 10x tyle co Polski i stać go na jeżdżenie po świecie. I czemu to 150 tys Polaków wyjeżdża do Niemiec do pracy a nie Niemcy przyjeżdżają do Polski. Ale już tutaj tytani intelektu pisali o tym aby zabrać pieniądze z ochrony zdrowia / co oznacza zmniejszenie dopłat do leków, zmniejszenie ilości personelu, zmniejszenie ilości badań, operacji/ i przerzucenie tego na ludzi którzy dostając galaktyczną emeryturę w wysokości 1200 PLN/mies muszą z niej opłacić leki, mieszkanie a teraz dojdzie im leczenie - ale za to trzeba im wysłać ulotki że ich pieniądze poszły na nowe czołgi i statki - na pewno w kolejnych wyborach pójdą i z uśmiechem i pieśnią na ustach zagłosują na taką ekipę - tak mogą pisać tylko totalni dyletanci lub gimnazjaliści - którzy jeszcze nie musieli zarabiać i wydawać pieniędzy, którzy nie wiedzą ile kosztuje leczenie, jak długo czeka się na badania - mogą tutaj snuć bajki o kolejnych nowych czołgach czy samolotach. A pisanie o kompleksie obronnym i tysiącach miejsc pracy? - po zakupie licencji? - te tysiące miejsc pracy to gdzie będą - przy tak nasyconym rynku broni, i takiej konkurencji? co chcecie sprzedawać - budować fabryki i kupować licencje do wyprodukowania 100 czołgów? - komu te czołgi po wyprodukowaniu 100 sprzedacie? Niemcom, Francuzom, Anglikom czy Rosjanom? - oni mają swoje. Co 10 sprzedacie do krajów bałtyckich i kolejne 10 Czechom - i po to budować fabryki i kupować licencję za setki milionów dolarów ? - wasz geniusz ekonomiczny poraża. Jest proste rozwiązanie - tylko nikt o tym nie chce mówić - żyć w zgodzie z sąsiadmi, robić z nimi interesy i za pieniądze wyrzucone w czołgi budować dobrobyt obywateli i Państwa, rozwijać naukę / zamiast bzdurnych 3% PKB na armię - które będą tylko wyrzucone w błoto/ lepiej przeznaczyć 2% PKB na edukację, naukę, badania, stypendia - bo za 20 lat taka inwestycja się zwróci i ma szansę zaprocentować - a 3% PKB wyrzucone na czołgi za 20 lat sprawi że będziemy mieli więcej drogiego złomu i więcej emerytów wojskowych do utrzymania i NIC WIECEJ!!!!

    1. Marek

      Skoro myślisz, to lepiej sobie pomyśl jak to wyglądało kiedy znajdowaliśmy się w rosyjskiej strefie wpływów. Ja nie muszę myśleć, ponieważ doskonale pamiętam ówczesne puste półki w sklepach, powszechną w PRLu szarość i totalną beznadzieję związaną z brakiem jakichkolwiek perspektyw na przyszłość. Dlatego też bardzo nie chcę ponownie znaleźć się w tej strefie wpływów i uważam, że Polska powinna mieć zniechęcającą nieproszonych "turystów" do wycieczek na nasz teren silniejszą od obecnej armię. A tego nie załatwi się przy wydawaniu na obronność 2% PKB.

    2. fryz5

      myślący... inaczej Oczywiście, że lepiej być zdrowym, pięknym i bogatym. Oczywiście, że lepiej współpracować z Rosją i tak było jeszcze kilka lat temu przecież. Jednak to Rosja stała się przyczyną opowiadanego żartu: z kim graniczy Rosja? ... z kim chce. Rosyjska władza i sami obywatele muszą zrozumieć, że można być wolnym i decydować o swoim losie, że inne państwa - sąsiedzi Rosji też mogą decydować o sobie. Straszenie sąsiada, że go okradniesz lub pobijesz nie jest najlepszym sposobem na stosunki dobrosąsiedzkie. Natomiast o historii Rzeczpospolitej się nie wypowiadaj, bo znasz ją jedynie z propagandowych przekazów. Polecam obejrzeć film "Ziemia obiecana" - na początek.

  9. yaco

    gadanie...obiecywanie...planowanie....a tak na prawdę zero konkretów !!!...jak na razie nie ma kasy na nowe śmigłowce .rakiety ,okręty.itd...kasa poszła na 500+ !!!!

    1. Extern

      Rok temu 500+ nie było i też kasy większej na obronność nie było. Przedstawianie argumentu że przez 500+ armia nie będzie modernizowana jest niepoważne.

  10. am

    myślę że 3% to będzie troche mało... Co najmniej 5 a może 7 ? Co o tym sądzicie ?

    1. Birdy

      Nawet 10% bedzie dobre jesli spowoduje ze to co wydarzylo sie w latach 1939-45 sie nie powtorzy,ale my mamy za duzo sztabow i oficerow i to jest problem,kasa na wyplaty,trzymanie przestarzalego sprzetu,brak decyzji o wprowadzaniu nowego itd...Czemu przemysl potrafiacy remontowac BWP 1 chce zbudowac nowy pojazd nie majac pojecia o tym i technologii?Przeciez wystarczy wziac licencje na np:CV 90 zreszta oferowana nam wraz z umiejscowieniem produkcji w kraju i polonizacja,wiem nie plywa,ale nim opracujemy ten mityczny BWP to Kraby na podwoziu Samsunga beda zastepowane przez nowa haubice,ale w tym wypadku technologia juz bedzie w Polsce i baza z eksploatacji itd.Wychodzi na to ze za duzo kasy idzie do prywatnych kieszeni a nie na wojsko,wiec wzrost liczby wojskowych przelozy sie znowu na wyplaty dla wiekszej liczby oficerow sztabow,batalionow dowodzenia i moze okazac sie ze dalej stoimy w miejscu,albo robimy za male kroki do przodu.

    2. Toudi

      Doceniam kombinację ironii, sarkazmu, zgryźliwości i złośliwości, ale 100% budżetu państwa na MON i...szału nie ma. Takie są realia. Po Brexicie można się spodziewać redukcji unijnego PKB o (jak wyliczyli mądrale z tytułami naukowymi dłuższymi niż nazwiska) o jakieś 15%. Szarpnięcie na budżecie przeznaczonym dla Polski będzie (bo musi być) konkretne. Odcięcie tego systemu politycznego od unijnej kroplówki, to konwulsyjne drgawki potwora... Jeżeli za dwa lata będą mogli wydać na MON ułamek tego, co wydają dzisiaj, to będą mogli odtrąbić sukces. Ta armia potrzebuje bilionów i to w cywilizowanej walucie, o obronie cywilnej, czy zapasach nienaruszalnych umożliwiających pełnoskalową walkę dłużej niż miesiąc nie wspominając... a (jak znam życie) bilionów nie będzie. Z jednej strony pod sloganami patriotycznymi wyprowadzą z Polski tyle ile tylko zdołają, z drugiej zapewnią rezerwę taniego mięsa armatniego na cudze wojny kolonialne, a po trzecie naszym kosztem umocnią strefę wpływu jednego z mocarstw ,które słabnie i boi się połączenia niemieckich technologii z rosyjskim zapleczem surowcowym... Taki sojusz oznacza skrajną marginalizację USA w kilka dekad, więc Amerykanie będą z tym walczyć do ostatniego polskiego żołnierza... Tak w swojej życiowej naiwności to widzę...

  11. co to jest

    Wczoraj słyszałem, że Borsuk miał zostać naszkicowany do VI 2016 (wcześniej do 2013r) ale wykonawca dostał dodatkowe... uwaga 18 miesięcy na zmiany. Szkic Borsuka zobaczymy zatem w 2018r jak wszystko pójdzie dobrze (nie pójdzie). Produkcja zatem może ruszyć najwcześniej od 2023r ale bardziej prawdopodobne od, że od 2025r. W tym czasie Szwedzkie CV90 będą mogły nie tylko pływać ale i latać. Robią z nas jako obywateli takich waciaków, którzy mają płacić podatki a reszta da się podlać sosem patriotycznym i coś o ojczyźnie...

    1. Klebern

      Borsuk nigdy nie powstanie. Wymagania stawiane przed nim nie spełnia żaden pojazd na świecie.

    2. WojtekMat

      Wymóg pływalności BWP należy traktować już nie jako głupotę tylko jako czysty sabotaż. Prawdziwy BWP, czyli ciężko opancerzony pojazd do transportu i wsparcia piechoty nie ma prawa pływać. Równie dobrze można zacząć wymagać aby zaczęły pływać czołgi. Nie mówiąc już o tym, że na polu walki pływalność z wyjątkiem zwiadu i ucieczki nie ma praktycznie żadnego zastosowania. A to dlatego, że pozostałe pojazdy wsparcia i zaopatrzenia nie pływają. Nie pływają Langusty, Kraby i Raki, nie pływa artyleria holowana. Ciężarówki zaopatrzenia też nie pływają. Argumenty o "szturmach" przez przeszkody wodne do mnie nie przemawiają. Taki pojazd stanowi na wodzie idealny cel , doskonale widoczny i praktycznie nieruchomy. Nie mówiąc już o tym, że bardzo łatwo brzeg zabezpieczyć tak, aby nie dał rady na niego wjechać taki “pływający BWP”. Zamiast stawiać na "pływalność" należy zaopatrzyć jednostki w odpowiednią ilość środków przeprawowych . Będzie i taniej i efektywniej.

  12. Dumi

    Wszystko jest na dobrej drodze, aby PKB zwiększyć.1. Morawiecki - ciekawe i OBIECUJĄCE pomysły, które wprowadza w życie. 2. Wpływy z podatków jak na razie są większe od poprzedniego roku. 3. Rząd wprowadza w życie uszczelnieni podatków za paliwa. 4. Umowa z Chińczykami (chcą zainwestować w Polsce zdaje się 900 mld zł - jeżeli czegoś nie pomyliłem) co stawia nasz kraj w lepszej sytuacji negocjacyjnej z zachodem 4. PiS musi spełnić obietnice PRZEDWYBORCZĄ dot. zwiększenia PKB na armie bo jeżeli nie spełnią obietnic wyborczych to będzie ich koniec. 5. Zwiększenie PKB na armie da kopa przemysłowi zbrojeniowemu w Polsce, dodatkowe liczne miejsca pracy, niezależność technologiczną a z czasem wpływy do budżetu (z akcentem na z czasem). No i nie zapominajmy: żołnierz pobiera również wynagrodzeni i zawodowi i OT. Jeżeli dobrze liczę to 50 tyś Polaków zasili naszą armię. Jestem dobrej myśli choć wiem, że nie brakuje w Polsce takich co będą przeszkadzać. Szkoda bo armia to dziedzina, która powinna łączyć Polaków a nie dzielić.

    1. WojtekMat

      1. Morawiecki pokazał parę slajdów bez żadnych konkretów. A teraz rozpaczliwie się mota rzucając absurdalnymi wręcz hasłami "elektromobilność", "milion samochodów elektrycznych". Rzekomy program sprzeczny sam ze sobą. Zaczynam odnosić wrażenie, że to tylko finansista nie mający większego pojęcia o przemyśle i gospodarce. Zadanie zaczyna go przerastać (albo zaczyna zdawać sobie z tego sprawę, że to go przerasta i stąd ta szarpanina). 2. Wpływy z podatków określa się na koniec roku a nie na początku. A permanentne koszty planuje się dopiero na podstawie pewnych wpływów a nie życzeniowych przewidywań. 3. Poczekamy, zobaczymy. Trzymam kciuki, ale nie wierzę w "uszczelnianie". Chorobę leczy się likwidując przyczyny, a tutaj to typowa walka ze skutkami. 4. Jaka umowa ? To tylko "intencyjne bicie piany" bez przełożenia na konkretne pieniądze. Ot taka "siła syberii" dla Polaków. Ile to jest warte pokazał COVEC przy budowie autostrady. 5. Twierdzenie że zwiększenie wydatków na armię da kopa PKB aż szkoda komentować. Równie dobrze można twierdzić, że jak zakopiesz banknoty to na wiosnę ich więcej wyrośnie. A na koniec istna wisienka na torcie : "No i nie zapominajmy: żołnierz pobiera również wynagrodzeni i zawodowi i OT". Czy szanowny przedmówca złoży się na to wynagrodzenie ? Bo skądś te pieniądze trzeba zdobyć. Mitomanów twierdzących jakoby większa armia i zbrojenia były sposobem na zwiększenie PKB i rozwój kraju proszę o podanie jakim to cudem coś co jest CZYSTYM KOSZTEM zacznie w cudowny sposób generować zyski. Od razu radzę odpuścić sobie nierealne mrzonki o dużym eksporcie.

  13. jacek

    Amoze zwiekszyć PKB I WTEDY 2% BEDZIE WIĘKSZY NIŻ TE 3% o KTÓRYM MARZĄ

    1. Koral?

      Masz racje ale tego się dobrze nie da sprzedać. Zobacz euforie choć żadna złotówka więcej jeszcze nie wpłynęła i pewno nie wpłynie? Zawsze na koniec roku można zwrócić nieistniejące pieniądze

    2. Dropik

      Do tego zrobić zeby 1zl= 1€ i mozna by obnizyc do 1% ;)

  14. Marek

    Jak czytam komentarze pisane przez osoby, którym nie podoba się wzrost wydatków na obronność z 2 do 3% PKB, to przypomina mi się mój sąsiad, który będąc dość zamożnym człowiekiem, pożałował pieniędzy na odpowiednie zabezpieczenie swojego domu. Człek ten miał później wielkie pretensje do Policji że nie potrafiła ustrzec jego mienia, kiedy chałupę okradziono. Tymczasem pretensje powinien mieć głównie do siebie, bo nie uczynił nic dla ochrony swojego mienia, licząc tylko i wyłącznie na Policję. Zupełnie tak, jak co poniektórzy sugerujący tutaj nic nie robienie dla obronności i liczenie na NATO.

    1. WojtekMat

      Tutaj nie chodzi o samo podniesienie wydatków tylko o to, że te środki mogą zostać zmarnowane. A tutaj jest naprawdę duże ryzyko, bo nacisk kladzie się nie na modernizację i dozbrojenie tylko na utworzenie OT i zwiększenie LICZEBNOŚCI armii. Czyli innymi słowy na utworzenie i utrzymanie niedozbrojonego i w prawie bezbronnego (bo na uzbrojenie środków już nie wystarczy) mięsa armatniego.

    2. myslący

      No właśnie bogaty sąsiad a nie biedny jak mysz kościelna zadłużony po uszy. Państwo, które bez dotacji z UE nie jest w stanie kupić 10 POWTÓRZĘ - 10 tramwajów czy wybudować 60 !!!! km autostrady ma budować armię większą niż armia Niemiec czy Hiszpanii. A później na każdym forum lamenty że śmieciówki, że wysokie podatki, że składki na ZUS itp itd - a zaciągane kredyty to trzeba czy nie trzeba spłacać? Bo skąd spłacać jak kasa pusta - i trzeba zaciągać nowe.

    3. Koral?

      Ale to się wiąże z 500- i innymi wyrzeczeniami warto o tym pamiętać. Ogłosić program zawsze można. Ile było szumnych planów i co z nich wyszło? Trzeba być realistą.

  15. zx

    Jestem za. Dopóki nasza armia nie zostanie zmodernizowana, to jest to konieczne. bo obecne terminy realizacji różnych programów to jest parodia. Ten sprzęt jest potrzebny na już, a nie na 2033.

  16. Maciej

    Jakbyśmy zlikwidowali Policję i Straż Graniczną, obcięli emerytury o połowę i zmniejszyli finansowanie służby zdrowia, to może 2,7-2,8 PKB by się znalazło. Dla Januszy ekonomii dodam, że 1% PKB to około 20 mld PLN, czyli 9% całkowitych wydatków państwa.

    1. bonifacy

      Wystarczy zlikwidować przywileje emerytalne i mamy 35 mld zł.

  17. acan

    to bardzo dobra wiadomosc polska musi miec silna armie.

  18. emeryt

    Gdybyśmy nie "klepali” GAWRONA przez 11 lat, Kraba 10 lat utrzymywali bankrutów przemysłowych typu Łabędy czy stocznie MW, gdybyśmy za miast niekończących się dialogów technicznych cokolwiek sensownego kupowali dla armii a nie zwracali ( w sumie za 8 lat 10 mld do budżetu) to może nie trzeba by było podnosić budżetu dla MON do 3 % PKB. Niestety sytuacja polityczna i militarna w regionie się diametralnie zmieniła na przestrzeni ostatnich 3 lat. Wymagane są ekstra rozwiązania. Obawiam się tylko braku rzetelności w wydatkowaniu owych pieniędzy, oby generalicji sodowa nie obiła przy takim budżecie, bowiem motorówkę za ponad 1 mld już mają teraz może złote klamki i sedesy za miast uzbrojenia no i oczywiście etat admirała?. Oczywiście jest to daleko idąca obawa ale oparta na doświadczeniach związanych z zakupem F-16 . Wówczas "stać" było NAS na wszystko tylko coś na uzbrojenie tych samolotów zabrakło . Oby ten scenariusz się nie powtórzył .

    1. dropik

      z jednej strony obawiasz się braku rzetelnosci przy zakupach , a zdrugie marudzisz że dialogi nie poarzebne . No to jak ma się odbywać kopowanie ? Znajdziesz jednego uczciewego ktory nie wezmie w łąpę ? Jestes nainwy

    2. Marek

      1 - Gdyby przy okazji Gawrona nie kombinowano z finansowaniem projektu i nie zmniejszano zamówienia na okręty z siedmiu sztuk do jednego prototypu, to ukończono by go mniej więcej w terminie a cena pojedynczego okrętu byłaby normalna i nie byłoby problemu z upadającą stocznią. Przez "geniuszy decydentów" PMW obecnie jest w stanie agonalnym a potrzebne Polsce okręty i tak trzeba będzie kupić. 2 - Za ślimaczenie się Kraba także odpowiadają decydenci, którzy po sztucznie nakręconej hucpie godzącej w człowieka, który go promował odłożyli program na półkę. No i skutek taki, że z zakładów, które miały do niego produkować podwozia wybyli odpowiedni fachowcy. Dobrze, że HSW się nie dało, bo inaczej i ten program szlag by trafił. No i jeszcze jedno. Sprawdź jak długo trwało u Niemców powstanie podobnej haubicy. Tak więc daj lepiej spokój polskiej zbrojeniówce, bo nie ona, lecz kto inny odpowiada za ten cały cyrk.

  19. kapralek

    #% PKB to prawie 15% budżetu, wiemy komu dadzą, a teraz czekam na info komu odbiorą? Emerytom, ochronie zdrowia, szkolnictwu, nauce? No bo przecież nie urzędnikom.

    1. Marek

      Wystarczy, że wezmą ze szkodliwych dla Polski programów mających na celu wychowanie pokolenia nie czujących związku ze swoją ojczyzną Polaków i innych zupełnie Polsce niepotrzebnych bzdur. No i jeszcze jedno. Skoro Izrael może wydawać na obronność 9% PKB, to my spokojnie możemy 3. A moim skromnym zdaniem, przy naszym położeniu geograficznym powinniśmy wydawać nawet więcej.

    2. dropik

      nikomu nie zabiorą. albo to ściema albo zwiekszą "wycisk podatkowy" , albo zwiekszą dziurę budzetową. znająć życie zastosują całą tę trójcę.

  20. zosia

    Tak trzymać !!!

  21. KrzysiekS

    Najpierw to trzeba zlikwidować umowy śmieciowe.

    1. Mietek

      Tia i kawał młodzieży ucieknie na Zachód. Albo zamiast pracować bedą żyć na koszt rodziców.A ich miejsca pracy zajmą ze wschodu. co może i dla biznesu dobrze.

    2. Pani Dubito

      Najpiertw to trzeba podatki obniżyć! Inaczej wpływy do budżetu będą spadać, a ludzie i przedsiębiorcy będą wiać z kraju.

  22. stary

    Oby wydali te 2% to będzie b.dobrze ,bo dotychczas tego nie widać

  23. WojtekMat

    Może by tak najpierw zracjonalizować wydatki ? Oszacować faktyczne koszty modernizacji (ale z górką). A dopiero potem zacząć szukać dodatkowych środków. Bo zmarnować można dowolną kwotę (nawet 10% PKB). Obawiam się jednak, że decydenci myślą "liczbowo" i "kwotowo". Armia dla nich to ilość żołnierzy (jak za Nabuchodonozora").

  24. byrrbyć

    "w celu uzyskania przez polskie Siły Zbrojne zdolności skutecznej i samodzielnej obrony terytorium potrzebne jest „co najmniej 3 proc. PKB”. W celu uzyskania zdolności do SAMODZIELNEJ obrony potrzebny jest budżet porównywalny z rosyjskim, czyli co najmniej 20-30% polskiego PKB, Nie rozumiem skąd ten minimalizm z jakimś żałosnym 3%.

    1. trycykl

      Gdybyśmy chcieli zaatakować Rosję, to porównywalny. My jednak zamierzamy się tylko bronić, a do tego wystarczy mniej niż połowa.

    2. bolo

      Tak, tak. Rosja rzuci całą armię przeciw Polsce i pozbawi się możliwości obrony granic na południu i wschodzie.

  25. bolo

    Wystarczy 2% ale bez wygłupów typu zakup węgla czy zwrot niewykorzystanej kasy do budżetu państwa.

Reklama