Reklama

Jak poinformował Defence24.pl rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, planuje się rozpoczęcie postępowania na zakup zestawów przeciwlotniczych Piorun jeszcze w tym roku. Sygnowanie kontraktu planowane jest w trzecim kwartale tego roku. Według informacji publikowanych przez MON jeszcze w 2015 roku w ramach Planu Modernizacji Technicznej przewidywano pozyskanie "ponad 400 rakiet" do 2022 roku.

Uruchomienie postępowania planowane jest w czerwcu bieżącego roku, natomiast podpisanie umowy powinno nastąpić w III kwartale br.

Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz

Zestaw przeciwlotniczy Piorun stanowi rozwinięcie systemu Grom, wykorzystywanego od lat w Wojsku Polskim i eksportowanego między innymi na Litwę, do Gruzji czy do Indonezji. W konstrukcji Pioruna wprowadzono jednak zmiany, przyczyniające się do podwyższenia potencjału bojowego.

Zestaw posiada ulepszoną, cyfrową głowicę samonaprowadzającą, której oprogramowanie będzie mogło podlegać zmianom w zależności od zagrożeń. W związku z tym, jak zapewnia producent, pocisk ma być odporny na różne rodzaje zakłóceń stosowanych przez środki przeciwnika. Ponadto pocisk ma się charakteryzować większym zasięgiem i pułapem rażenia oraz zdolnością do zwalczania samolotów, śmigłowców, ale też BSL czy pocisków manewrujących. Dotychczasowy zasięg i pułap rażenia systemów Grom wynosi odpowiednio około 5,5 i 3,5 km. 

Czytaj też: MSPO 2015: Przeciwlotniczy Piorun z Meska

Również w tym roku planowane jest podpisanie umowy na dostawy systemów Pilica. Postępowanie trwa od marca br., trwają negocjacje dotyczące m.in. harmonogramu dostaw.

Postępowanie na dostawę systemów PILICA zostało wszczęte w marcu br. Obecnie prowadzone są negocjacje. Podpisanie umowy nastąpi po zakończeniu negocjacji, prawdopodobnie w III kwartale br. Termin rozpoczęcia dostaw jest aktualnie negocjowany.

Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz

System Pilica w założeniach ma być autonomicznym zestawem (samodzielna bateria), który będzie w stanie osłaniać pojedynczy obiekt/rejon  np. bazę lotniczą czy logistyczną, stanowisko dowodzenia lub pododdział. W składzie plutonu (baterii) w standardowej konfiguracji ma znaleźć się: sześć Przeciwlotniczych Zestawów Rakietowo Artyleryjskich PZRA ZUR-23-2SP Jodek, z armatami 23 mm oraz pociskami przeciwlotniczymi Grom/Piorun, wyposażonych w głowice elektrooptyczne, a także skomputeryzowane stanowisko dowodzenia, mobilna trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna Soła, punkt obserwacji wzrokowej oraz system łączności przewodowej i radiowej, zapewniający komunikację pomiędzy poszczególnymi komponentami baterii i systemem dowodzenia OPL.

Pilica
Fot. ZM Tarnów

Czytaj też: Pilica - rakietowo-artyleryjski zestaw przeciwlotniczy

Podpisanie przez Inspektorat Uzbrojenia tych dwóch kontraktów, wraz z kontraktem z grudnia 2015 roku na zakup 79 zestawów rakietowych Poprad, będzie oznaczało, że zdecydowana większość zadań związanych z dostawami Siłom Zbrojnym zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu jest już w realizacji. Tzw. "dolne piętro" będzie budowane w oparciu o ofertę krajowego przemysłu zbrojeniowego. Oprócz wymienionych systemów, Siły Zbrojne zamierzają także zakupić armaty przeciwlotnicze w celu zastąpienia systemów S-60MB. Polska spółka PIT-RADWAR opracowała zdalnie sterowany, artyleryjski system przeciwlotniczy Hydra, uzbrojony w armatę 35 mm. 

Wprowadzenie pocisków typu Piorun może być o tyle znaczące, że będą one mogły być używane również przez zestawy przeciwlotnicze Poprad i Pilica, wdrażane do Sił Zbrojnych RP. Ponadto, zgodnie z założeniami, rakiety tego typu mają się charakteryzować odpornością na różne rodzaje przeciwdziałania, co może mieć istotne znaczenie w świetle informacji o wdrażaniu nowych generacyjnie systemów zakłóceń w podczerwieni, jakie mają trafiać między innymi na wyposażenie rosyjskich śmigłowców. Zestawy Piorun powinny również stanowić wyposażenie bojowych jednostek nowo formowanej Obrony Terytorialnej, umożliwiając przeciwdziałanie atakom z powietrza na niewielkich wysokościach. 

(RS) (JP)

Reklama
Reklama

Komentarze (29)

  1. czytelnik

    Nie w temacie ale o Piorun też był związany z Caracalem Z forum lotnictwo.net "Powoli dzieje się to co przewidywałem - Francuzi nas zaczynają traktować tak jak obecny rząd na to sobie zasłużył. Osobom oburzonym przypominam, że przedmiotem całej hucpy nie jest kupowanie kurtki na bazarze, ziemniaków w Lidlu lub handel Colą, żarciem dla psów i podpaskami w ramach FMCG. Wysoce zaawansowane technologie mają swoje charakterystyczne prawa rządzące się postępowaniami. Na wstępie oczywista sprawa - zerwać negocjacje można było ale pod pretekstem cięć budżetowych, a następnie modernizować to co mamy zaś zakup nowych maszyn odłożyć w czasie. Przy takim układzie prawdopodobnie Airbus nie miałby aż takich pretensji. Ale do takiego rozwiązania potrzebna jest sprawna dyplomacja, wyczucie, takt i decydenci którzy słuchają się fachowców. Obecny rząd nie posiada ani wyczucia, ani ogłady zaś co najgorsze - mimo posiadania ośrodków analityczno doradczych ewidentnie się ich nie słucha. Czy jest to kompleks oblężonej twierdzy i szpiegomania czy też zwykłe zarozumialstwo, buta i nieświadomość własnej niewiedzy - nieistotne. Z całej palety rozwiązań obecny rząd wybrał najbardziej głupie i najgorsze dla Polski. W zasadzie gdyby nie dotyczyło to SZ RP i nie przyniosło ostatecznego zaorania polskiego przemysłu lotniczego (a nie amerykańskiej fabryki w Mielcu i włosko-brytyjskiej w Świdniku) to byłoby to całkiem zabawne case study jak można wszystko spieprzyć. Odrzucono JEDYNEGO oferenta którzy poważnie potraktował przetarg i zaoferował pełną paletę potrzebnych maszyn + offset, odrzucono w sposób w biznesie nie akceptowalny. Zdziwienie środowisk pro PiSowskich na temat reperkusji politycznych ze strony Francuzów mnie nie dziwi (tzn fakt owego zdziwienia) ponieważ w cywilizowanych krajach rządy rękami i nogami pomagają rodzimym eksporterom uzbrojenia. U nasz od czasów śp. SLD takowego wsparcia nie ma. Nie budzi zatem mojego zdumienia fala oburzenia i zaskoczenia polityczną reakcją Francuzów (a to dopiero jej przedsmak) - ludzie z aptek i kółek śpiewaczych nie rozumieją że tak się robi wielki biznes w zbrojeniówce- poprzez wsparcie polityków. U nas tego nie ma. Zresztą wystarczy popatrzeć na wyniki PGZtu. Wracając do Caracali - odrzucenie oferty w stylu janusza w salonie samochodowym było pierwszym grzechem PiSu. Drugim - dużo gorszym - stało się pognanie do Świdnika i Mielca i publiczne zapewnienia o tym, że zakupione zostaną "najpolsze śmigłowce". Wraz z podawanymi datami i nawet liczbami. Z tego nie da się już wyjść obronną ręką - dostarczono amunicji która w zasadzie pozwoli wygrać Airbusowi arbitraż oraz zaskarżyć decyzje przed KE. Można było tego uniknąć i zrobić to samo ale "w białych rękawiczkach" - i znów pytanie - brak ekspertów czy "tylko" ich niesłuchanie? Obecnie nie ma to już znaczenia. Zabawne jest też zaskoczenie Mielca i cisza w Świdniku. Jak widać nie tylko IU został olany na polu doradczym I mógłbym teraz pisać o śmigłowcach, o terminach o potrzebach,o bezsensie mikroflot, o S-70i i UH-60M etc, można by też pisać o tym, że offset miał być a teraz go w zasadzie nie będzie -tzn pójdzie on nie do POLSKICH zakładów a do polskich filii amerykańskich i włosko-brytyjskich korporacji ale nie tutaj jest pies pogrzebany. W tego typu kontraktach zasadzą jest też to, że im bardziej ryzykowny dla wykonawcy rynek/zamawiający tym gorsze warunki zapłaty - weksel in blanco, zaliczka minimum 35%, przedpłata 100% etc. Są to rzeczy oczywiste dla osób które siedzą w handlu zaawansowanych systemów i technologi. Obecna hucpa nie oznacza, że nikt z nami już nie będzie "chcieć". Oj będzie, ale każdy dział szacowania ryzyka postawi jasne warunki: przedpłata od 35 do 100%, etc. Jako zamawiający straciliśmy obecnie wiarygodność a wraz z nią preferencyjne warunki. Odczujemy to nie tylko na poziomie cen za sam produkt ale też warunków płatności oraz...obsługi i serwisowania. Na deser jeden ze smaczków które niebawem wyczytacie- Piorun - jak zapewne wiecie nie produkujemy paliwa rakietowego które pozwala na zapewnienie właściwych parametrów przestrzennych zestawu. Musi ono być importowane i w grę wchodzą fabryki na świecie bez przesady - policzalne na palcach jednej ręki. W zamian za Caracale miały trafić mi. technologię z Roxela do Mesko. Ale już wiemy, że nie trafią. Za to może dostaniemy przy S-70i offset wykonywania gumowego kondona odprowadzającego łuski z karabinu napędowego Taka propozycja padała na MSPO. Sami oceńcie co jest bardziej przydatne a to tylko jeden z wielu smaczków..."

  2. pik

    Nie piszą o ile ten piorun ma lepszy zasięg i pułap, tajemnica, czy po prostu nie wielka zmiana?

    1. maniek

      Szacowałbym zasięg pioruna na minimum 6,5km (pułap 4,5km) - tyle na papierze osiągają rosyjskie manpadsy - wywodzące się przecież z tej samej konstrukcji rakiety i wyrzutni. Choć jest cień szansy że zasięg przekracza nieznacznie 7km...

  3. Marel

    Srry, ale czasem mam wrażenie, że przy tym nieszczęsnym 23 mm pozostaniemy na wieki. A już szczególnie wzruszył mnie ten gostek z czerwoną chorągiewką prze zestawie 2x23 holowanym przez Stara. Ludzie qrffffffq mac - to sa obrazy z 70-tych lat(kiedy służyłem w LWP :-)))))). Czyl skromnie licząc , jakieś najmniej 30-35 lat wstecz. ... to jest WSZYSTKO, na co stać polką OPLOT ????

    1. kapsel

      do dzis wopl sa armaty s60 57mm,wycofali z 75paplot w 1974r.

  4. maniek

    skoro zamówili 1000 rakiet Spike to może zamówią 1000 rakiet Piorun...

  5. gl

    Modernizacja po Polsku nabycie anachronicznego sprzętu po bajońskich cenach, a niech się kręci, a niech związki puchną i tak nikt za to nie poniesie odpowiedzialności.

    1. maniek

      od kiedy rakiety piorun są bronią anachroniczną? Pilica też jest wyposażona w ich wyrzutnię... wiem, że to jeszcze nie CRAM - ale mimo to Pilica może zwalczać nawet tak wymagające cele jak pociski manewrujące... parę lat temu w HSW zamówiono "anachroniczne" Langusty... wydawało się, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo urządzenie bazowało na radzieckich gradach - równie wiekowych co używane w Pilicy ZU-23-2 - ale kontrakt ten pozwolił HSW na rozwój i dzisiaj to jeden z najlepszych zakładów zbrojeniowych w Polsce...

  6. Marek

    "Siły Zbrojne RP(czyt. IU/MON) planują podpisanie kontraktów na dostawy pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Piorun i zestawów przeciwlotniczych Pilica jeszcze w tym roku. Ulubione słowo IU/MON ... PLANUJĄ. A może się czapiam ?? Wszak to dopiero od 20 lat rozpieprza się WP i skutecznie minimalizuje wszelkie jego próby reanimacji, tak sprzętowej jak i personalnej.

  7. wqq

    To jest naprawdę świetny zestaw p-lot tylko tyle że na teatr działań wojennych lat 50 tych ubiegłego wieku i jego środki napadu powietrznego.Gratuluję dalekowzroczności naszym planistom .

    1. Extern

      Oczywiście że przesadzasz. Kompetencjami tego zestawu nie jest zdejmowanie bombowców strategicznych z wysokiego pułapu, a głównie zadanie obrony ostatniej szansy stacjonarnego obiektu przed rakietami i bombami szybującymi na ostatnim odcinku ich lotu. to po prostu taki lądowy Phalanx. Dlatego w tym zestawie głównie liczy się szybkość reakcji i ilość ołowiu który można wysłać przez 2-3 sekundy w kierunku nadlatującego pocisku. Te zestawy mają być tylko jedną i to tą najmniej ważną linią obrony ważnych obiektów.

  8. xyz407

    Piorunujące to nie jest, ale gdyby poprawa parametrów wynosiła co najmniej 1,5 km to byłoby w miarę OK. Zobaczymy, jak zostaną podane oficjalne dane techniczne zestawu piorun. Co do zamontowanego systemu artyleryjskiego 23 mm to niezbyt dobry pomysł i na pewno nie krok do przodu.

    1. Dropik

      chcialbys, przy zachowaniu wymiarów , wzrostu osiągów o ponad 30 % ? nierealne. wazniejsze zmiany są w głowicy naprowadzającej.

  9. gość

    Za kilka lat Popard jako wysoce nieperspektywiczny będzie wycofywany. Wprowadzenie tego zestawu to decyzja stricte polityczna, mająca na celu zaspokoić przede wszystkim próżność związków zawodowych. Smutne jest to, że w godzinie "W" to nie związkowcy będą używali tego sprzętu tylko nasi żołnierze,lecz polityka jak to zwykle bywa rządzi się swoimi prawami, często działania polityków są niezrozumiałe, nielogiczne, ba głupie.

  10. kryty

    W myśl zasady lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu jest to dobre posunięcie. Skoro system jest już opracowany to lepiej mieć 23mm teraz niż 35mm za 4 lata. Głupio było by utrącić gotowy projekt bo zmieniamy nagle kaliber. Z tego co wcześniej czytałem tych Pilic nie ma być jakoś wybitnie dużo, więc zostaje miejsce do zagospodarowania dla Hydry 35mm. Druga sprawa, są dziesiątki krajów w których 23mm jest standardem (Azja, Afryka, Bliski Wschód), których nie stać na nowoczesne zachodnie zabawki, więc nie zdziwię się jeśli jeszcze udało by się ten zestaw gdzieś wyeksportować jeśli cena będzie przystępna. Dla nich upgrade w postaci lepszej optyki, automatyki, łączności i rakiet to byłby duży krok do przodu w porównaniu z starymi radzieckimi ZSU sterowanym korbką.

    1. [sic!]

      Nexter+KrausMaffeiWegman zatrudnia 6 tys. osób i produkuje Leclerca i 50% Leoparda PGZ (którego nadzorcą od niedawna jest min. obr. narod.) zatrudnia 20 tys. osób Cena nie będzie przystępna PS: Czy Grom/Piorun jest w stanie w ogóle zobaczyć swoją głowicą z fotodetektorem BSL z napędem elektrycznym prawie nie wydzielającym ciepła? Pilica ma wprawdzie kamerę z autotrakkerem ale pytam o zestaw przenośny

    2. Ron

      Pilica była projektowana z myślą o eksporcie. Założę się, że ani jednej sztuki nie eksportują, a my będziemy mieli nieperspektywiczny środek bojowy.

    3. Vvv

      Pilicą była "opracowywana" 15lat

  11. wolf

    4 rakiety miesięcznie? ile osób tam pracuje? czyli dalej fundowanie pensji z podatków. Gdzie KDA 35 mm do zwalczania celów powietrznych i lekko opancerzonych,? Gdzie podstawa? Tu jest Polska

  12. Łukasz

    400 rakiet w 8 lat, średnio 50 szt. rocznie, przy takiej produkcji żaden z zakładów produkujących podzespoły do tej rakiety nie jest w stanie się utrzymać, dla niektórych z nich jest to jedyna produkcja

  13. Tomek72

    Bardzo mnie to cieszy, bo to produkt już sprawdzony, już eksportowany. To daje nadzieję, że oprócz zakupów na potrzeby Polski da się na tym jeszcze zarobić a co za tym idzie finansować dalszy rozwój. I nieco nie na temat Zawsze się zastanawiałem ( na pewno nie tylko ja) czy można zmienić oprogramowanie dać inną głowicę i na tej bazie zbudować PPK... Sterowanie to niestety dla mnie czarna magia, ale jeśli GROM potrafi namierzyć i trafić w samolot to powinno dać się też pierdyknąć w czołg z góry.

    1. Extern

      No nie za bardzo. Głowica groma celuje w coś ciepłego co promieniuje podczerwienią czyli w komorę spalania silnika.Najlepiej ją strzelać w tył samolotu. Matomiast rakietą PPK najczęściej strzela się w chłodny przód czołgu. I najlepiej trafić w określone najsłabsze miejsce pancerza, a do tego potrzeba precyzji .

    2. Grey

      Można tykko max co wyjdzie to jakieś 600mm rha na kumulu, w sam raz na T-55... Z góry nie pierdyknie bo to wyższa szkoła jazdy. Na wprost proszę bardzo tylko i tak nie przebije niczego czego nie przebilby rpg7. Zasięg overkill bo walczymy na max 2.5km, elektronika overkill. W sumie mamy bardzo drogą broń o możliwościach rpg7...

  14. miro

    Jak mnie pamięć nie myli to licencję na KDA 35 mm zakupiono w 1996 roku czyli 20 lat temu i przez ten okres nie potrafiliśmy z niej korzystać. Wyrzucono olbrzymie pieniądze w błoto na program Loara który miał być odpowiednikiem niemieckiego Geparda ( przypominam że Geparda opracowano w roku 1965 ) już w trakcie opracowywania nie był zestawem perspektywicznym na współczesnym polu walki a tym samym a przy tym samy koszmarnie drogim. Plan wprowadzenia na uzbrojenie aż 160 zestawów od początku była czystą abstrakcją . Od 1995 roku istniał według mojego zdania bardzo ciekawy projekt a mianowicie Sopel ( projekt OBR Tarnów / HSW) który przewidywał zastosowanie w zamian za 23- kę właśnie KDA 35mm. I na jego podstawie powinien powstać lekki samobieżny zestaw przeciwlotniczy wpierw może wykorzystujący podwozie MTLB a później nowy nośnik tak samo jak z czasem wyminę optyki i wprowadzenie amunicji programowalnej. Można by było zatem stworzyć jednostkę ognia składająca się z jednego radaru i trzech autonomicznych samobieżnych zestawów przeciwlotniczych . Pozwoliło by to na wycofanie Szyłki, Hibneryt i większości zestawów 23 mm. Ale mamy rok 2016. Wprowadzamy Pilicę która jest już na wstępie przestarzała ( zasięg, mobilność, amunicja programowalna ) , Poprada który ma rakiety jedynie do niszczenia bezpilotowców ewentualnie śmigłowców jak się jakiś zbyt zbliży ( znaczna część rosyjskich rakiet przeciwpancernych na śmigłowcach ma zasięg 8000m + ) , mamy prototyp Trytona dla MW ( chciało by się powiedzieć w końcu ale przypominam licencję kupiliśmy 20 lat temu ) i opracowujemy Hydrę czyli chcemy zastąpić kaliber 60 mm o większym zasięgu 35 milimetrowym i to w liczbie aż 24 sztuk. No po prostu pełen Sukces . Uważam że rakiety Grom / Piorun mimo wszystko że dobre ale powinny być wyłącznie stosowane jako zestawy przenośne czyli używane przez drużyny piechoty gdzie służyły by jako lekkie środki przeciwlotnicze a nie pakowane do zestawów takich jak Poprad gdzie powinny być rakiety o większym zasięgu jak np RBS 70 BOLIDE o zasięgu 8000 m i naprowadzanej w wiązce lasera. Co dalej z Błyskawicą która jest odpowiednikiem jak mniemam też szwedzkiego RBS 23 Bamse ? Może by tak kupić od szwedów licencję? Mamy wtedy pocisk o zasięgu 15 000 m i pułapie 12 000 i mógłby posłużyć do modernizacji wciąż perspektywicznych systemów OSA bo jak na razie w systemach WL nie zapowiadają się poważniejsze zmiany

  15. QDark

    Czy ktoś wie, czemu z uporem maniaka dalej się pchamy w 23mm ?

    1. szyszka?

      a czemu z uporem maniaka jestes przeciv 23 milimetrom? skoro ktos stwierdził ( wydaje mi sie kompetentny ) ze ten kaliber jak i jego producent zasługuja na to aby zaopatrywac nasze WP?

    2. xawer

      Bo mamy, produkujemy i tanie. Służąc w wojsku(rok) byłem specjalistą zestawu Szyłka. Całkiem dobre, tylko te analogowe sterowanie! Zestaw Biała to znaczący postęp(głęboka modernizacja Szyłki). Do strącania dronów poczwórny zestaw armat 23 mm jest najtańszy i skuteczny. Niszczenie dronów będzie coraz częściej głównym zadaniem b.krótkiego zasięgu. Do bardziej wymagających celów będą Pioruny(dużo droższe od 23 mm)

    3. dwad

      wojsko obyte z typem, zapasy amunicji etc, na obrone punktową i drony starczy, mamy jeszcze na stanie zwykle zsu wiec zmieniane ich na bardziej skomputeryzowane pilice to jednak jakis skok

  16. Jaksar

    oni tylko planują i prowadzą konsulotacje, sondaże rynku itd..itd.... Podobne słyszeliśmy zapowiedtzi w styczniu czy wcześniejszą i planach zakupu nowych wyrzutni i pociusków PPaanc Nie stać MON na żadne inwestycje, kasa poszła na 500 plus ! Jedyne o czym słyszymy to plany i konsultacje, audyty i opracowywania .... jedynie naiwniacy napalają się na hasła bez pokrycia. W normalnej armi, to o takichz drobnostkach jak powyższa nawet się nie wspomina... Nowością byłyby decyzje (a nie audyty i rozmowy z potencjalnymi partnerami) w sprawie powiedzmy projektu Kruk, Orka, Wisła, Narew czy ostateczna decyzja co z Caracalami...tymczasem naszego MON obecnie nie stać nawet na kierowaną amunicję do kraba !

  17. tom

    Jodek - błagam - zmieńcie kaliber bo ten archaiczny 23 mm może służyć tylko do zwalczania desantu lub/i dronów

  18. olo

    nareszcie !

  19. racjus

    Oczywiście to dobry krok jednak zastanawia mnie zdanie "w 2015 roku w ramach Planu Modernizacji Technicznej przewidywano pozyskanie "ponad 400 rakiet" do 2022 roku". Przez 6 lat, 400 rakiet to trochę mało,mam nadzieje, że to tylko na początek.

    1. szyszka

      bez obaw ( jak mysle) cała procedura pozyskanie to wypracowanie metody szybkiego dostarczenia wiekszych ilosci wg. potrzeb

  20. Luke

    Zawsze cos, lepiej to niz nic!

    1. anakonda

      o co ci chodzi? myslisz ze zestawami sredniego i krótkiego zasiegu zastapisz pilice?to zupelnie inne zastosowanie ale za to jedno z najwazniejszych ,oby toto mogla stracic jeszcze rakiety manewrujace i jestesmy w domu.

  21. AS

    To jest najniższe i jeszcze długo najwyższe piętro tarczy

    1. bubek

      No właśnie, to jest tylko przeciw helikopterom. Radzieckie Sziłki ZSU 23-4 były tak samo skuteczne i mogły działać samodzielnie. Czy mamy coś lepszego od nich???

  22. vvv

    domknie? :D zsu-23-2 jako dolne pietro? dolnym pietrem sa zautomatyzowane zestawy 35mm mogące niszczyc nadlatujace pociski mozdzierzowe, artyleryjskie i rakiety. 23mm to relikt

    1. bubek

      To ciągle modernizacja sowieckiego sprzętu, nic nowego. Nadaje się tylko do zwalczania helikopterów, współczesne samoloty na polu walki nie latają poniżej 4000 m, właśnie zw względu na Stringery i pochodne. Niektóre helikoptery mają pułap wyższy niż 4000 m, nawet powyżej 6000. Działko 35 mm też ma bardzo mały zasięg. A co mamy przeciw wrogim samolotom???

  23. upp

    Chyba nie tylko ja dostrzegam że ruszyło się........ Odnoszę wrażenie że wraz ze zmianą ekipy po ostatnich wyborach skończyły się ...dialogi techniczne , a zaczęło się podpisywanie umów i zakupy . Mimo że nie głosowałem na nich obiektywnie stwierdzam że jestem pod wrażeniem i biję brawo! Tak trzymać a za około 5 lat nie będziemy mieli powodów do narzekań albo będzie ich już niewiele.

    1. Viktor

      Zaczekaj do sfinalizowania kontraktu. Jak na razie dużo mówią i zapewniają czyt. propaganda.

    2. Koral?

      Jesteś zbytnim optymistą, pewno ze względu na poglądy polityczne. Mi się wydaje że stoimy w miejscu. A to oznacza jazdę ale do tyłu.

    3. Wojas

      Tylko że wszystkie te kontrakty wynegocjował poprzedni rząd a ten póki co to zatrzymał 2 najważniejsze postępowania, za to tworzy swoje bojówki zwane OT, stawia pomniki kościelne i tworzy "smoleńskie komisje śledcze."

  24. Kamik

    To bardzo dobra wiadomość i mam nadzieję, że nikt już nie namiesza... Jednak nurtuje mnie nadal pytanie czy dla unifikacji uzbrojenia nie lepiej wstawić do Pilicy działka kalibru 35mm i zrezygnować z Hydry? A na jej miejsce kupić właśnie więcej Pilic jeżeli chcą zastąpić s-60? Albo wdrożyć Hydrę, ale w Pilicy i tak zamontować 2x35mm. Mamy w ten sposób 1 kaliber przeciwlotniczy, a nie 2 co ułatwi życie zapleczu logistycznemu. Zastanawiam się też co z Hibnerytem? Czy nie wdroży się go na opancerzonym podwoziu Jelcza tak jak było to planowane?

    1. =t=

      Mylą ci się programy. Hydra to stricte krok w budowie efektora, program i docelowy efektor już są i nazywa się to Noteć. Hydrę konstruowano, najpierw wsadzając KDA na lawetę od s-60, sporo solidniejszą od ZU-23-2, a potem konstruując lawetę od podstaw bo się okazało że i tak nie starcza. Stabilność lawety jest KLUCZOWA, dam ci proste porównanie: ZU-23-2 przy serii 400 (CZTERYSTU) pocisków (200 na lufę) daje ci około 70% szansę na trafienie celu odległego o kilometr conajmniej jednym pociskiem. W przypadku Hydry, przy serii 7 (SIEDMIU) pocisków, masz 90% szansę na trafienie co najmniej jednym pociskiem celu odległego o kilometr. Wydaje mi się że to dobrze oddaje różnicę w klasie tak jeśli idzie o stabilność jak precyzję naprowadzania działa na cel. Myślę że należy pamiętać o dwóch sprawach: 1) Pilica to przede wszystkim system dowodzenia i łączności, a w zakresie efektora, kolejna modernizacja i rozbudowa. Ponieważ liderem jest Tarnów, nic dziwnego że skoncentrowali się na tym co robią sami czyli na ZU-23. Jednak MON otwarcie wymusił, że Pilica ma być w zakresie efektora MODERNIZACJĄ, chociaż oczywiście można korzystać i z nowych zestrawów 2) Liderem programu Hydra/Noteć z oczywistego powodu NIE jest Tarnów, ale tam jest gotowy znacznie lepszy efektor, ale za to brak całej reszty, bo oryginalnie korzenie programu to potrzeba zastąpienia S-60 i założenie, że nowy efektor będzie dowodzony z WD-95 Blenda. W tym kontekście, rodzi się oczywisty wniosek o "pożenienie" obu programów, i zakupy Pilicy z efektorem Noteci. Warto jednak nie zapominać, że mamy też prawie setkę "oryginalnych" ZU-23-2 i w pierwszym etapie prosi się by wprowadzać pilicę korzystając z tych efektorów, docelowo zastępując je czymś lepszym, czyli noteciami.

    2. zol

      Wstawić ciężkie działko 35mm na lekką podstawę od 23-jki jest nierealne i bez sensu, bo wystarczy zamontować wyrzutnie Gromów do 35-tki, albo uzupełnić 35-ki Pilicą, czy Popradem.

  25. Pytam

    Pytania laka: 1. Co z Hibnerytem w wersji z opancerzona kabiną (Jelcz zamiast Stara) 2. Czy Hibneryt miał jedynie 2x23mm czy podobnie jak Pilica wyposażono go w Gromy? 3. Czy zestawy OPL Biała otrzymają rakiety Piorun czy są one przeznaczone jedynie dla Pilicy i Popradu? 4. Czy nie lepiej zunifikować uzbrojenie i skoro wprowadzamy Hydrę z 35mm działkiem to nie lepiej wprowadzić je także w Pilicy i Hibnerycie? 5. Jaką ilość Hydr planujemy zakupić? Dobrej pory nigdy nie podawano na serio informacji, że w ogóle je zakupimy

    1. zol

      Hibneryt ma jedynie działka-i dlatego dwóch strzelców z Gromami porusza się na drugim bez ZU-23-2. Białe też będą mogły używać Piorunów. W przypadku hydry będzie to góra kilkadziesiąt sztuk dla zastąpienia S-60 - wspominają nawet o 24 sztukach - ale to może być początek zamówienia i po marynarce przyjdzie kolej na wojska lądowe. Unifikacja i szybkie zastąpienie ponad 400szt ZU23 byłoby niezwykle kosztowne i trochę potrwa (by potrwało) Poza tym 35mm wymaga większej obsługi i jest cięższy, a wojska lądowe na okrągło wskazują na mobilność. 23mm jest mała, lekka, łatwa do zamaskowania (amunicja jest stosunkowo tania) i doskonale nadaje się do zwalczania siły żywej i lekkich pojazdów np. z zasadzki. Chociaż jako P-lotka w związku z rozwojem uzbrojenia lotniczego i wobec braku możliwości zastosowania amunicji programowalnej staje się anachronizmem.