- Analiza
- Wiadomości
Niemcy: Modernizacja Leopardów ruszy w 2017 roku? Resort obrony odpiera zarzuty mediów
Niemieckie ministerstwo obrony poinformowało Defence24.pl, że modernizacja zmagazynowanych czołgów Leopard 2A4 do standardu 2A7 rozpocznie się w 2017 lub w 2018 roku. Obecnie trwają negocjacje z przemysłem, a program ma zapewnione „wystarczające” finansowanie. Berlin zaprzecza w ten sposób niedawnym doniesieniom mediów o planach rezygnacji z programu, z uwagi na kwestie budżetowe.
Niemcy planują zmodernizowanie zmagazynowanych czołgów Leopard 2A4 do standardu 2A7 oraz wprowadzenie ich na uzbrojenie Bundeswehry, tak aby podwyższyć docelową liczbę czołgów na stanie armii z 225 do około 320. W oświadczeniu przesłanym Defence24.pl rzecznik resortu obrony Niemiec stwierdził: „planowany zakup i modernizacja dodatkowych czołgów podstawowych posiada wystarczające finansowanie”.
W ten sposób resort obrony odniósł się do doniesień medialnych, przekazywanych m.in. przez „Bild” i wskazujących, że w budżecie na 2017 rok zabraknie funduszy na modernizację i zakup czołgów, potrzebnych dla pełnego wyposażenia jednostek Bundeswehry. Obecnie trwają negocjacje przemysłowe, a modernizacja dodatkowych Leopardów rozpocznie się w 2017 lub w 2018 roku.
Niemcy zdecydowali o zakupie od przedsiębiorstw zbrojeniowych około 100 dodatkowych czołgów Leopard 2A4, wcześniej wycofanych z sił zbrojnych w kwietniu 2015 roku. Część z nich (zapewne większość) zostanie zmodernizowana do standardu Leopard 2A7, a część może w przyszłości posłużyć jako platforma dla pojazdów wsparcia (np. czołgi saperskie, wozy zabezpieczenia technicznego).
W oświadczeniu przesłanym Defence24.pl resort obrony podkreślił: „szczegóły trwających negocjacji z przemysłem dotyczące kosztów i harmonogramów nie mogą być upubliczniane”. Nie wiadomo więc oficjalnie, kiedy zakończy się program modernizacji dodatkowych Leopardów, ani jaki ostatecznie będzie jego koszt. Przed przeprowadzeniem modernizacji czołgi (w wariancie 2A4) nie będą wprowadzane do służby operacyjnej w siłach zbrojnych Republiki Federalnej Niemiec.
Oprócz zmagazynowanych Leopardów do struktur Bundeswehry będą też bowiem wprowadzone holenderskie czołgi Leopard 2A6NL, w liczbie 16 sztuk. Pierwotnie resort obrony Holandii planował bowiem całkowite wycofanie czołgów z eksploatacji, ale ostatecznie postanowiono włączyć jedną kompanię w skład niemiecko-holenderskiego batalionu pancernego, formowanego na bazie 414 batalionu Bundeswehry, pierwotnie przewidzianego jako jednostka rezerwowa a obecnie przeznaczonego do służby czynnej. Według dostępnych informacji ma on osiągnąć gotowość bojową do końca 2019 roku. Uzyskanie pełnej zdolności przez wszystkie sześć batalionów pancernych Bundeswehry jest jednak warunkowane przez zakończenie prac modernizacyjnych, a harmonogram nie został jeszcze ustalony.
W celu pełnego wyposażenia istniejących struktur sił zbrojnych (sześciu batalionów pancernych wraz z pododdziałami szkolnymi) potrzeba bowiem około 320 Leopardów, natomiast niemieckie siły zbrojne dysponują obecnie - według dostępnych informacji - nieco ponad 200 czołgami w wersji Leopard 2A6 oraz niewielką liczbą maszyn typu Leopard 2A7 i Leopard 2A5. Starsze wozy wycofano ze służby, co w połączeniu ze zrealizowaną sprzedażą 105 Leopardów 2A5 do Polski spowodowało niepełne ukompletowanie jednostek, zgodnie z założeniem ostatniej reformy Bundeswehry (miało to ograniczyć koszty, a spowodowało obniżenie gotowości bojowej).
Resort obrony poinformował ponadto, że planowane są „wszystkie konieczne modernizacje systemów” w celu zachowania wysokiego poziomu technicznego floty czołgów Leopard 2 w ramach „istniejącej różnorodności wersji”. Plan zakupów i modernizacji do standardu 2A7 ma umożliwić Bundeswehrze wyposażenie „znacznej części” jednostek pancernych w czołgi, charakteryzujące się najwyższym standardem technicznym (spośród wersji znajdujących się obecnie w służbie).
Czytaj więcej: Niemcy zwiększają finansowanie armii. "Zmiany będą długoterminowe"
Według informacji przekazanej przez Defense News w styczniu br. inspektor generalny wojsk lądowych Bundeswehry Jorg Vollmer przekazał, że modernizacja czołgów do standardu Leopard 2A7 ma objąć dwa bataliony (łącznie 88 maszyn, a także być może do kilkunastu wozów dla jednostek szkolnych), a pozostałe jednostki mają pozostać uzbrojone w Leopardy 2A6, które są używane obecnie. Wdrożenie takiego rozwiązania oznaczałoby, że modernizacja do wersji Leopard 2A7 ma objąć przede wszystkim czołgi pozyskiwane z zapasów magazynowych.
Na razie jest jednak za wcześnie, aby w sposób jednoznaczny określić, w jaki sposób będą realizowane prace na czołgach już posiadanych przez Bundeswehrę w wersji 2A6 (a nie planowanych do wprowadzenia). Nie jest bowiem wykluczone, że Niemcy zdecydują się w ciągu kilku lat na wdrożenie wariantu o zdolnościach wyższych, niż czołg w wersji 2A7. Przykładem podobnego rozwiązania jest koncepcja uzbrojenia Leopardów w armatę 130 mm, zaprezentowana kilka miesięcy temu przez koncern Rheinmetall.
Czytaj więcej: Rheinmetall pokazuje przyszłość Leoparda 2. Armata 130 mm
Wszystko wskazuje więc na to, że program zwiększenia liczby czołgów w niemieckich siłach zbrojnych zostanie zrealizowany, choć jego harmonogram nie został jeszcze określony. Kwestia ewentualnych kolejnych modernizacji czołgów (w szczególności tych, które są obecnie w posiadaniu Bundeswehry) pozostaje otwarta.
Ponadto, prowadzone są obecnie wstępne prace koncepcyjne dotyczące następcy Leoparda 2, który ma wejść do służby około 2030 roku. Projekt ma być realizowany we współpracy z Francją. Jest prawdopodobne, że w pracach nad budową nowego czołgu będzie uczestniczyć spółka KANT, powstała w wyniku fuzji francuskiego koncernu Nexter i niemieckiego KMW, który realizuje modernizację czołgów do standardu Leopard 2A7. Przypomnijmy, że maszyny tego typu otrzymują – w stosunku do czołgów w wersji 2A6 – m.in. system zarządzania polem walki i nowe przyrządy obserwacyjne, poprawie ulega też osłona pancerna. Są one uzbrojone w armaty 120 mm z lufą o długości 55 kalibrów, podobnie jak wersja 2A6, dodatkowo uzyskują zdolność wykorzystania programowalnej amunicji typu DM-11.
Informacje o rezygnacji Niemiec z wprowadzenia dodatkowych czołgów nie okazały się więc prawdziwe, jednak harmonogram i koszt modernizacji nie są nadal określone. Jeszcze w maju br. Frankfurter Allgemeine Zeitung poinformował, że na dodatkowe czołgi wstępnie przewiduje się przeznaczenie kilkudziesięciu mln euro w 2017 roku, a na system obrony powietrznej TLVS „niewielkiej trzycyfrowej” kwoty (w mln euro).
Czytaj więcej: Berlin zwiększy liczebność Bundeswehry. "Cofnięcie reformy"
Powstaje więc pytanie o ocenę medialnych doniesień i reakcji władz Niemiec. Plan rozbudowy floty wojsk pancernych będzie kontynuowany, ale może być rozciągnięty w czasie, przez co odpowiednie zdolności zostaną uzyskane dopiero za kilka lat. Jest to skutkiem przede wszystkim zakresu redukcji strukturalnych, podejmowanych w Republice Federalnej w ramach ostatniej reformy Bundeswehry na początku obecnej dekady. Należy też pamiętać, że o ile w zakresie broni pancernej podjęte decyzje przyniosą poprawę potencjału bojowego i – wszystko na to wskazuje – będą wdrażane, to nadal nie podjęto wystarczających kroków w celu odwrócenia redukcji np. w pododdziałach artylerii, czy bezpośredniej obrony przeciwlotniczej dla sił lądowych.
Wreszcie, plany resortu obrony Niemiec obarczone są ryzykiem politycznym, wynikającym z możliwych niekorzystnych zmian po wyborach do Bundestagu w 2017 roku. Berlin boryka się też z trudnościami w rekrutacji żołnierzy do sił zbrojnych. Dlatego, o ile kierunek podejmowanych obecnie zmian jest dobry, to na ich całościową ocenę należy jeszcze poczekać.
Czytaj więcej: Bundeswehra na dnie. Resort obrony przedstawia plan naprawczy
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS