Reklama

Siły zbrojne

Zniesienie granicy długości służby dla szeregowych, trzy brygady OT i reforma dowodzenia. Priorytety MON

Fot. por. Martyna Fedro-Samojedny/4 kpzmot, st. szer. Łukasz Kermel/17WBZ
Fot. por. Martyna Fedro-Samojedny/4 kpzmot, st. szer. Łukasz Kermel/17WBZ

Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział zniesienie granicy 12 lat służby dla szeregowych zawodowych oraz rozbudowę systemu obrony terytorialnej. W ciągu najpóźniej półtora miesiąca ma zostać przedstawiony audyt MON i Sił Zbrojnych. - Nie ma wątpliwości, że problemem zasadniczym, jaki stoi przed polską armią i w związku z tym ministerstwem obrony narodowej jest reorganizacja i ujednolicenie systemu dowodzenia armią – podkreślił Macierewicz.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przedstawił podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej priorytety resortu obrony. Szef MON zapowiedział między innymi zmianę systemu dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi, aby zlikwidować niejasności, związane z obecną strukturą. Zniesiona zostanie granica 12 lat służby dla szeregowych zawodowych. Ponadto, rozbudowana ma zostać obrona terytorialna, jako „immanentna” część Sił Zbrojnych – trzy brygady powstaną w perspektywie roku. Minister Macierewicz skrytykował też założenia, na bazie których opierano modernizację, zapowiadając przeprowadzenie audytu i zmiany w programach zakupów dla armii.

Czytaj więcej: Program Wisła rusza od nowa. Prezydent RP wprowadzony w błąd?

Głównym zadaniem polskich sił zbrojnych jest obrona integralności, całości i nienaruszalności terytorium Rzeczypospolitej, życia obywateli i ich bezpieczeństwa. Temu podporządkowane są wszelkie wysiłki, wszelkie zadania, jakie realizuje polska armia. I na wszystkie zadania polskiej armii patrzymy z tej właśnie perspektywy.

szef MON Antoni Macierewicz

Minister Macierewicz stwierdził, rozpoczynając wystąpienie na posiedzeniu Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, że głównym zadaniem Sił Zbrojnych jest obrona integralności terytorialnej kraju oraz bezpieczeństwa i życia obywateli. Szef MON podkreślił jednocześnie w tym kontekście rolę sojuszy, w jakich bierze udział Polska. Zanznaczył, że jest „absolutnie oczywiste”, że Warszawa będzie wykonywać wszystkie zobowiązania sojusznicze.

Pełen audyt stanu, w jakim nowy rząd zastał resort obrony i polską armię będzie przedstawiony w okresie jednego do półtora miesiąca, najpierw Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, a następnie opinii publicznej. Według Antoniego Macierewicza zasadniczym problemem, jaki stoi przed Siłami Zbrojnymi jest konieczność reorganizacji i ujednolicenia systemu dowodzenia polskiej armii.

Nie ma wątpliwości, że problemem zasadniczym, jaki stoi przed polską armią i w związku z tym ministerstwem obrony narodowej jest reorganizacja i ujednolicenie systemu dowodzenia armią. Wszystkie inne rozwiązania są tylko częścią i fragmentem tego zasadniczego rozwiązania, bez którego pełne funkcjonowanie polskiej armii w sposób oczywisty nie będzie możliwe.

szef MON Antoni Macierewicz

Szef MON skrytykował system kierowania wprowadzony od początku 2014 roku, w którym funkcjonują trzy ośrodki dowodzenia: Dowódca Generalny RSZ, Dowódca Operacyjny RSZ oraz Naczelny Dowódca SZ na czas wojny. Obecny system jest „niejasny”, a wytworzona sytuacja jest podatna na wewnętrzne problemy. Szef MON przypomniał, że siły zbrojne są strukturą hierarchiczną (obecnie funkcjonuje kilka ośrodków dowodzenia), a system kierowania musi zostać uporządkowany i uproszczony.

Minister Macierewicz odniósł się również do założeń planów modernizacji Sił Zbrojnych, wskazując iż zostały one określone na bazie prac realizowanych w latach 2011-2013, w wyniku których powstała Biała Księga bezpieczeństwa RP. Obecnie jednak wnioski z tego dokumentu są nieaktualne, gdyż przewidywano iż „Europie nie będzie zagrażała w żaden sposób wojna”, w tym w szczególności ze strony Rosji.

Zmieniona zostanie również zasada, zawarta w ustawie, zgodnie z którą czas służby żołnierzy w korpusie szeregowych zawodowych ograniczony jest do dwunastu lat. – Ułomność tego rozwiązania jest oczywista dla każdego - podkreślił szef MON.

Stanowisko ministra obrony narodowej w tej sprawie zostało już przekazane premier Beacie Szydło. Ma ono zostać „w najbliższych dniach” wzięte pod uwagę, w postaci wprowadzenia zmian ustawowych umożliwiających żołnierzom pełnienie służby w takim wymiarze, na jaki pozwala ich stan zdrowia i inne zdolności. Wobec żołnierzy będą „bardzo ostro” stosowane przepisy dotyczące zdolności do służby. Jeżeli jednak wykażą się oni wspomnianymi możliwościami, będą oni mogli kontynuować służbę.

Skutki finansowe dopuszczenia szeregowych zawodowych do służby wyniosą zgodnie z przedkładanymi analizami odpowiednio w czwartym roku po wprowadzeniu – 73 mln zł, w piątym roku – 111 mln zł, w szóstym roku – 153 mln zł i w siódmym – 213 mln zł. Poniesienie stosownych nakładów jest jednak konieczne z uwagi na względy ochrony bezpieczeństwa państwa.

Szef MON odniósł się także do decyzji, podjętych w ramach dwóch największych przetargów na modernizację wyposażenia Wojska Polskiego – śmigłowców wielozadaniowych i obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Decyzja w sprawie zakupu śmigłowców Caracal zależna jest od wyniku negocjacji offsetowych, prowadzonych przez resort gospodarki. Jeżeli nie zostaną one zakończone pomyślnie, może zostać rozpisany nowy przetarg.

Czytaj więcej: Macierewicz o Wiśle: "Ten kontrakt w istocie nie istnieje". Zakup Caracala zależny od offsetu

Weryfikacji poddawana jest również liczba zakupionych śmigłowców oraz kształt postępowania. Z kolei w odniesieniu do kontraktu na zakup systemów obrony powietrznej Patriot w ramach programu Wisła szef MON stwierdził, że umowa „w istocie nie istnieje”. W jego opinii koszt pozyskania zestawów znacznie przekracza założenia, termin dostawy jest dłuższy niż zakładano, a prezydent Komorowski został w tym zakresie wprowadzony w błąd.

MON planuje również znaczne wzmocnienie systemu obrony terytorialnej. Antoni Macierewicz zaznaczył, że OT będzie „immanentną” częścią Sił Zbrojnych. W perspektywie roku w rejonie granicy wschodniej mają zostać rozmieszczone trzy brygady OT. Koszt takiego rozwiązania szacowany jest na 300-350 mln zł. Dokładne założenia budowy systemu obrony terytorialnej przedstawił ppłk rez. dr Krzysztof Gaj.

Jednostki obrony terytorialnej mają prowadzić działania nie tylko w czasie wojny, ale również w czasie pokoju, co w założeniu umożliwi im uzyskanie prawidłowego poziomu zdolności. Będą podzielone na dwa komponenty – wzorowany na amerykańskiej Gwardii Narodowej i brytyjskiej Territorial Army, wspierający wojska operacyjne oraz jednostki pozostające na miejscu, w założeniu zapobiegające dostępności przestrzeni operacyjnej dla zgrupowań wojsk przeciwnika, zamierzających wedrzeć się w głąb terytorium kraju.

Wprowadzenie sił obrony terytorialnej ma umożliwić relatywnie efektywne z finansowego punktu widzenia podwyższenie liczebności sił zbrojnych w czasie pokoju. Jak zaznaczył ppłk Gaj, obrona terytorialna przy względnie niskich stanach w czasie pokoju pozwala na szybkie osiągnięcie zdolności do prowadzenia w czasie operacji obronnej. Komponent pozostający na danym obszarze, złożony z plutonów, kompanii i batalionów ochrony ma liczyć na czas wojny łącznie około 46 tys. żołnierzy.

Z kolei w ramach wsparcia wojsk operacyjnych miałoby się znaleźć w sumie docelowo dziwięć brygad OT, w tym jedna brygada zmechanizowana, sześć brygad piechoty, jedna brygada obrony wybrzeża i jedna jednostka piechoty górskiej. Na wyposażeniu jednostek obrony terytorialnej powinno się znaleźć pełne spektrum broni wsparcia, co jest zgodne z doświadczeniami innych państw.

Odpowiadając na pytanie poseł Anny Siarkowskiej minister Macierewicz doprecyzował, że obrona terytorialna zostanie podporządkowana naczelnemu dowódcy Sił Zbrojnych (w obecnym systemie dowodzenia byłby to Dowódca Generalny RSZ, ale schemat dowodzenia ulegnie zmianie). Będą również funkcjonowały terytorialne ośrodki dowodzenia.

Szef MON stwierdził również, że do połowy listopada zrealizowano wydatki na uzbrojenie jedynie w nie więcej niż 60%, a remonty czołgów Leopard 2 (w liczbie określanej jako większa niż 50) nie będą mogły być realizowane w bieżącym roku, choć maszyny stanowią ważny element potencjału obronnego państwa. Również część pozyskanych kołowych transporterów opancerzonych Rosomak nie może wejść do służby. Powodem takiej sytuacji ma być niezrealizowanie podstawowych zasad, sprawiających że będą one zdolne do użycia. Minister obrony skrytykował w ten sposób realizację programów modernizacyjnych przez poprzedni rząd (w połączeniu z niewykorzystaniem znacznej części środków budżetowych w roku bieżącym).

Minister Macierewicz odniósł się także do przygotowań do szczytu NATO w Warszawie, wskazując że „zasadniczym” celem władz Polski będzie przełamanie podziału na lepszych i gorszych członków NATO, poprzez umożliwienie umieszczenia na terytorium Polski baz i jednostek Paktu Północnoatlantyckiego. Jest to zapewne związane z funkcjonowaniem postanowień umowy pomiędzy Sojuszem a Rosją z 1997 roku, zabraniającej rozlokowywania na terytorium nowo przyjętych państw na stałe znacznych sił wojskowych, w obecnym i przewidywalnym środowisku bezpieczeństwa.

Polskie władze będą więc dążyć do znacznego wzmocnienia obecności sił Sojuszu w Polsce. We wcześniejszej wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” szef MSZ Witold Waszczykowski poinformował o dążeniu do unieważnienia porozumienia z Rosją z 1997 roku. Za kwestie związane z przygotowaniem szczytu NATO w Warszawie, zarówno z politycznego, jak i z organizacyjnego punktu widzenia będzie odpowiadać podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski. Minister Macierewicz ocenił jednocześnie krytycznie obecny stan przygotowań do organizacji szczytu.

W dyskusji zabrał głos między innymi Czesław Mroczek, który odniósł się krytycznie do planów znacznego zwiększenia liczebności armii, wskazując że może to utrudnić przeprowadzenie procesu modernizacji technicznej, który w trakcie trwania procesu budowy obrony terytorialnej może zostać nawet zablokowany na kilka lat. Przypomniał jednocześnie, że poprzedni rząd podjął decyzje o zwiększeniu liczebności armii czynnej o łącznie 12,5 tysięcy, uzyskano również stałą obecność rotacyjną sił NATO w Polsce. Stwierdził ponadto, że obecne regulacje nie powodują konieczności zakończenia służby przez szeregowych po 12 latach, zmuszając ich jedynie do rozwoju (przejścia do innego korpusu – podoficerskiego). Odpowiadając na pytanie Czesława Mroczka minister Macierewicz zapowiedział ponadto podjęcie prac w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. 

Reklama
Reklama

Komentarze (48)

  1. Ktosiek

    Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, z normalnym rynkiem pracy, odejście z WP po 12 latach służby nie byłoby tragedią. Pracodawcy docenialiby pracownika po służbie wojskowej, albo przyjmowałyby szeregowych zawodowych służby mundurowe, bo wiedzą jak obchodzić się z bronią palną, wiedzą co to służba i regulamin. Tymczasem żyjemy w Polsce, większość garnizonów jest ulokowana w Polsce, w której nie ma pracy albo jest śmieciowa. Szeregowych zawodowych do służby nie przyjmą służby mundurowe. Stąd pomysł na wydłużenie służby i on jest OK, bo czas budować WP do obrony granic a nie do wiecznego wypełniania obowiązków sojuszniczych czytaj wojen USA.

  2. oleszko

    Mnie interesuje tylko , kto doradza Macierewiczowi w reorganizacji wojska. Nie chodzi o nazwisko , ale wykształcenie wojskowe, przebieg służby wojskowej, udział w misjach, znajomośc procedur NATOwskich , biegła znajomość języka nie tylko angielskiego. Znając te dane będę spokojny o kształt wojska.

    1. znający ludzi

      Wykształcenie wyższe III stopnia, bardzo długi staż w linii, doświadczenie na misjach, dobra znajomość procedur NATO, dobra znajomość angielskiego i rosyjskiego. Kolego Oleszko: możesz być spokojny o kształt wojska.

  3. wet

    Totalna bzdura w jednostkach sa 40 letni szeregowi nawet 45 latki,zniesienie 12 lat spowoduje ,że bedą siedzieć do uzyskania emerytury i uciekną.za 20 lat będziemy mieli armię 50 i 60 letnich szeregowych -bzdura totalna

  4. Kicak

    Trzymam kciuki za Pana Macierewicza. Mam nadzieję że dobrze wzmocni naszą obronność, pomimo ogromnej ilości jadu który na niego wylewają niektóre media.

    1. bolo

      Moim skromnym zdaniem jego działania nie doprowadzą do wzmocnienia obronności, jedynie co zrobi to rozmontuje to co mamy teraz. Nie rozumiem co miała by OT robić kto nią dowodzić , kto miał by obsadzać stanowiska związane z wykorzystaniem nowego sprzętu. A jak ze sprzętem gdzie przechowywany, jak miało by wyglądać szkolenie. Wiem że większość ludzi uważa że to jest najmniejszy problem, ale my nie jesteśmy do parad. A jeżeli ten system będzie nie dopracowany to kasa znowu pójdzie bokiem. Wiec na koniec zostanie pospolite ruszenie tylko czy w wojnie totalnej nie domowej to ma sens. Raczej nie, a tworzenie tych jednostek i krzyk dotyczących całego zagadnienia trochę podkreślam trochę przypomina budowę zaplecza" zbrojnego" ale nie kraju tylko partii.

  5. Pytam

    Celem Wojska jest obrona kraju. Celem służby wojskowej jest przygotowanie obywateli do obrony kraju. Jeżeli szeregowi będą mogli służyć do emerytury, nawet powiedzmy 25 lat zamiast np. 6 lat, to przez Wojsko przejdzie 4 razy mniej obywateli. A przez 6 lat można nauczyć rzemiosła wojennego szeregowego odpowiednio. Zakładając, że dojdzie do W - podczas mobilizacji powszechnej, przy szeregowych służących 25 lat, będzie można zmobilizować 4 razy mniej przeszkolonych obywateli. Zatem z punktu widzenia obronności państwa, wydłużanie okresu służby zawodowych szeregowych jest szkodliwe. Z punktu widzenia szeregowego zawodowego oczywiście lepiej żeby pracował 25 lat i potem sobie na emeryturze łowił rybki w wieku 55 lat. Ale Wojsko ma służyć zwiększaniu obronności kraju, a nie zapewniać ciepłe emeryturki. czy się mylę?

    1. wolfgang

      " Zatem z punktu widzenia obronności państwa, wydłużanie okresu służby zawodowych szeregowych jest szkodliwe. " nareszcie ktoś napisał prawdę. Odnośnie szeregowych - 100% racji

    2. tak mylisz sie

      mylisz się i to mocno, wojsko zawodowe ma bronić bo za to mu się płaci , ale do tego wojska powinni iść patrioci a nie dla kasy karierowicze lub plecaki , natomiast bronić trzeba czegoś co się kocha, nie można z pełną wiarą bronić patologii i kolesiostwa rozmytego w strukturze ponadnarodowej gdzie dawny wróg rządzi (szwaby w EU), dla mnie szwab ani ruski nigdy nie będzie friend , ja jestem Polakiem, znam historię Polski, ale poza "nacjonalizmem" jest coś jeszcze ; mówisz, że wojsko ma szkolić cywili ? taaa i dlatego po 12 latach dymania szeregowego wyrzuca się go jak śmiecia zużytego - podczas gdy na zachodzie taki człowiek może szkolić innych (ma doświadczenie) , może być na zapleczu technicznym (po co służby remontowe potrzebują sprawnego 24 latka ? gość zdający testy na komandosa ma wymieniać olej w silniku czołgu ? jaki ma to sens ? potem się go kopnie po 8, 7, 12 latach i następny 20 latek będzie olej wymieniał i śruby dokręcał ?) nie, oni powinni zostać - do służby technicznej, do zaplecza, do magazynów (logistyka), kolejna rzecz - mówisz o szkoleniu w razie W ? jeśli kraj (władza) dymał kogoś - ten ktoś nie będzie bronił tej władzy przeszkolenie cywili to zupełnie inna rzecz - np. gdyby zgłosiło się 10000 młodych ludzi mówiąc "nauczcie nas" to co bedzie ? NIC odeśle się ich z kwitkiem, bo nikt nie wpuści ich na poligon by się uczyli jazdy transporterem, strzelania, działań taktycznych itd. ludzie sami organizują się w Strzelcach i tym podobnych organizacjach , potem latami próbują uzyskać patent strzelecki wydając tysiące złotych w klubach, żeby na końcu uwalił ich okulista bo na tablicy Ishihary jakiejś liczby nie rozpoznali lub uwalił psycholog bo "ksenofobiczny rasista" nikogo w razie W nie zmobilizujesz, nikt nie będzie bronił Twojego stołka , Twojego mieszkania służbowego, Twojego wujka emeryta oficera (jeśli piszesz to jako oficer któremu obecny rząd nie pasuje), ludzie mogą bronić POLSKI owszem, ale nie wolno robić z patriotów "tych złych faszystów" to primo secundo - how many officers in our armed forces fluently speak english so they can comunicate with our allies or skolko ponimajet jazyk wraga ? tertio - chcesz nauczyć rzemiosła - no to mówie , przychodzę do jednostki i mówie "jestem patriotą, dajcie mi karabin, nauczcie strzelać i jeździć rosomakiem" - co powiedzą ? "psychol" ewentualnie "paaanie nie ma pieniedzy, idź pan do NSRu, pomaluj pan trawe na zielono, damy panu bechatke, może za rok na pierwszych ćwiczeniach dotknie pan kałacha, ale pan wtedy bierze urlop z pracy i może pracodawca pana nie wywali jak wezwiemy na ćwiczenia" super ja w strzelcu byłem , o pozwolenie się starałem (uwalił mnie okulista - nie odróżniam kolorów na tablicy ishihary - te liczby z kropek zrobione) , na strzelnicę wydałem tysiace złotych , z wojska eliminuje mnie płaskostopie, i mówisz, że ja miałbym poświęcić życie za tych co ten system stworzyli ? w USA, Rosji, Izraelu , Szwajcarii, Finlandii - nie miałbym takich problemów więc podaj mi argument (pomijając moj nacjonalizm) z jakiego powodu miałbym ryzykować życie za tych, co ten system stworzyli ? LOGICZNY argument, bo jako inżynier (barrdzo dobrze zarabiajacy w cywilu, lepiej niż porucznik czy kapitan albo i lepiej od majora) czemu miałbym ryzykować życie , jako inżynier czekam na LOGICZNE argumenty ale nie mów o "patriotyźmie" - spróbuj przekonać nie nacjonalistę ;) albo powiedz mi - nacjonaliście, czemu mój własny kraj jest dla mnie nieprzychylny - (nie aż tak jak dla AKowców był kraj po 1945) - w zakresie możlwości "nauki rzemiosła" ? czemu moje płaskostopie i tablice Ishihary z kropkami - eliminują mnie i jaki to ma sens ? w razie W - myślę, że "elity" pierwsze uciekną - jak w 39 pewien człowiek na necie mówi "w ogniu błoto twardnieje a złoto się topi" decyzja AM powoduje, że Ci szeregowi nie czują się być dymani - więc mają MOTYWACJĘ i uwierz , w razie W NIKT poza "faszystami" bronić nie będzie popatrz na ukraine - kto najbardziej chciał walczyć (i kogo sam rząd zwalczał) ? tylko nacjonaliści taka jest prawda reszta ucieknie , unia, lewactwo zmieniło ludzi, dziś słowo "naród" w unii nic nie znaczy i jest pase, poczytaj co piszą ludzie na zachodzie "nations are outdated conception, multiculturalism is enriching us and borderless countries is only future hence we cannot tell that terrorism is connected to specific religion " tak mówią i myślą ludzie z zachodu - znam ich wielu bo pracuję w takim miejscu, że mam "kolegów" niemców, francuzów, amerykanów (chyba jedyni co mówią "nation"), i tak myślą już młodzi Polacy, większość w razie W zwieją , a wraz z nimi zwieje "12 letni szeregowy" który powie "przez 10 lat mnie ciurali po błocie, a potem miałbym być bezrobotnym, a nieche sie walą, niech se generał walczy skoro ma 12 tysi i mieszkanie służbowe 80 metrów a ja mam tylko kredyt i bezrobocie w perspektywie" wiesz co mówią lewacy u mnie ? "jakby zlikwidowano państwa w unii to niemcy by lepiej zarządzali" tak mówią u mnie w firmie młodzi ludzie ocknij się człowieku - czasy się zmieniły, nikt dziś nie kupuje bajki o ojczyźnie poza "kilkoma procentami oszołomów" (do których należę) dla ludzi nie jest bohaterem Pilecki, dla młodych ludzi bohaterem jest piosenkarz, aktor, o ile mają innego bohatera niż piwo, skręt (piszę z perspektywy warszawiaka) od groma debili pokroju chwdp , od groma debili pokroju "Justin Bieber, oh yea baby", metroseksualni którzy tylko chcą uchlać sie na imprezie, a jak jest procent tych co myśli o kraju - to "są faszystami" w razie W - masz sondaże, jedynie 20% deklaruje chęć uczestnictwa to samo masz na całym zachodzie, 20, 25% jedynie chętni do walki są muslimy - oni w 90% są zadeklarowani nikogo nie zmobilizujesz jak jedynych którzy są gotowi walczyć - chcesz kopnąć (po 7, 10, 12 latach) a pozostałych kopnie kto inny "faszyści, oszołomy nie mogą służyć , psycholog odrzuci", zostaną jedynie kontraktowcy dla kasy - a jak kasa sie skończy... to jak każda praca- odchodzi się z bankrutującej firmy i przechodzi do tej co płaci nie wiem czy jesteś oficer czy nie - mam kumpli oficerów - major, kapitan - oderwani od rzeczywistości totalnie - poszli po maturze do szkoły oficerskiej (WAT) , dostali ppor w wieku 24 lat, potem mieszkanie, wojsko jest ich życiem od 19 roku życia (po maturze) - kompletnie oderwani od rzeczywistości żyją w swoim światku kolegów oficerów i nie wiedzą jak wygląda życie realne, myślą, że będą mieli kim komenderować w razie W , taaa, wszyscy się od nich odwrócą i powiedzą "ty dostałeś mieszkanie, ja mam kredyt" gdybym ja po studiach (politechnika) nagle chciał do wojska - wiesz , kończąc technikum i politechnikę - ma się 25 lat, pobór na WAT kończy się w wieku 24 ... mam dalej pisać czy już rozumiesz ? ja skończyłem politechnikę, po roku stwierdziłem, że chcę do wojska - jedyne co mi wojsko powiedziało to "panie, nie jest pan w wieku poborowym" , potem powstał NSR tam usłyszałem, że mogę zostać szeregowym, łał, ale mój pracodawca by mnie zwolnił jakbym nagle przyszedł "szefie, projekt poczeka, klient poczeka, mam tydzień ćwiczeń" kto tworzy NSR ? w większości "bezrobotni z okolic dużego bezrobocia" co mi wykształconemu 30 latkowi zaoferuje WP - jestem informatykiem z 2 językami który obecnie zarabia 6-10 tysięcy miesięcznie co mi zaoferuje ?

    3. ja

      w takim razie z oficerami i podoficerami powinno być tak samo, nie?

  6. ono

    Ludzie patrzycie tylko na szeregowych a zobaczcie jak mają oficerowie na starych zasadach 15 lat. Poszedł do szkoły na 5 lat wojsko placilo miesięczna pensję, dało tytuł magistra i wielu 35 lat szedł na emerytury minimum jako major czyli emerytury 4 tysiące. A szeregowy dostałby 1200

    1. pk

      major po 15 latach ma 1600

    2. mario

      Majaczysz, tzn. nie masz pojęcia i prowokujesz. W tym co piszesz nie ma krzty prawdy tzn minimum major nie dostaje po 15 latach pracy 4tys. Ten Twój minimum major z tak małą wysługą to chyba wybitny geniusz - tacy z reguły zostają generałami :) W WP (przed 1990r) były takie tendencje by po 15 latach rozpoczynać wszystko od nowa w cywilu, ale w III RP to nie było takie łatwe i wielu żołnierzy bardzo żałowało odejścia ze służby. W SZRP taki proceder to rzadkość. Wcześniejsze odejścia ze służby wynikają z przypadków losowych, bądź powodów osobistych. Z drugiej strony skąd przyszło Ci do głowy porównanie oficera starszego z szeregowym? Dzieli ich przepaść - te 2800 różnicy to minimum za taką różnicę kompetencji i odpowiedzialności. Ty o tym nie wiesz bo niby skąd.

  7. Amadeus

    Nie wygląda na to żeby żeby za reformę wojska zabierali się fachowcy. Wojskowi siedzą cicho jak myszy pod miotłą i boją się żeby ich ktoś czasami nie wymiótł razem ze śmieciami. Cywile oczywiście na wojsku się nie znają i wszystko zależy od tego jakimi wojskowymi się otoczą. Kiedyś słyszałem taką wypowiedź pewnego ministra, ja jestem politykiem i nie znam się na wojsku ,od tego mam was specjalistów. Jeżeli stanie się tak że owi wojskowi specjalistami nie są, bo nie mają ani odpowiedniej wiedzy ani doświadczenia,zostali awansowani z pominięciem procedur, tak jak kapelani ,to oznacza ,że kierowanie tak poważnym resortem jak MON powierzono dyletantom, którzy nie maja zielonego pojęcia co to jest armia obrona narodowa i wojsko. Do tego dochodzi negatywna selekcja kadry na wyższe stanowiska służbowe realizowana według zasady ,że nie musi być lepszy musi koniecznie być nasz . Z powodu tej zasady przynajmniej połowa najzdolniejszych oficerów jest zablokowana w rozwoju zawodowym, natomiast do góry idą mierni ale wierni i dopiero wojna mogłaby zweryfikować ich kwalifikacje.Widać gołym okiem , jakie kierownictwo taka armia, nawet jeden z panów profesorów AON, specjalista od powszechnej partyzantki w stylu AK w TV objaśnia, że najpierw musi być strategia a dopiero później doktryna obronna, chociaż powinno być dokładnie odwrotnie, jeżeli ten pan tak uczy swoich studentów to takie mamy kadry. Nawet wysyłając studentów do USA na studia wojskowe, uzyskują tam kwalifikacje bakałarza, czyli po naszemu kandydata na podporucznika. Dlatego osobiste ,często wydumane pomysły na naszą armie co chwilę rodzą się jak grzyby po deszczu. Przestańcie wreszcie panowie improwizować, postudiujcie trochę historię najnowszych wojen i wojskowości i jak nie wiecie co zrobić to na razie nie róbcie nic, lepiej nie będzie ale będzie taniej.

    1. robhood

      masz racje. kolorowo w armii pod wzgledem kadry nie jest. wiadomo plecaki i bmw. ale negowanie doswiadczenia nowego ministra i wiceministrow, to chyba gruba przesada. w mojej opini to najlepsza ekipa od przynajmniej 10 lat. Minister Macierewicz to facet od trudnych i nierozwiazywalnych spraw. wysylany przez PIS wszedzie tam, gdzie trzeba posprzatac i ponaprawiac. do Szatkowskiego takze nic nie mam. czlowiek gada rozsadnie. toz samo Kownacki. reszty nie znam. no i twoje pierwsze zdanie z komentarza mnie rozwala. budowa OT to niefachowe posuniecie? to moze wrocimy do poboru powszechnego? chca utworzyc na poczatek 3 brygady OT. to ambitne cele. jesli wykorzystaja potencjal 'strzelcow' i pozostalych 'zryciuchow' to dlaczego ma sie nie udac? moze jakies konkrety przeciwko? bo nie wiem jaki cel ma Twoj wpis poza sianiem pesymizmu? rozumiem watpliwosci innych komentatorow tego newsu, ale Ciebie, wybacz, nie :(.

  8. xyz

    Należy zadbać o właściwą podległość Brygad Obrony Terytorialnej oraz właściwy skład osoby. Macierewicz zdaje sobie sprawę z tego, że poziom intelektualny, poglądy politycznej i honor kadry oficerskiej nie pozwoli mu podporządkować sobie wojska. Do tworzenia OT Macierewicz wykorzysta obecne bojówki polityczne i formacje paramilitarne, których debiut miał miejsce przy okazji Marszu Niepodległości. W ten sposób Macierewicz dysponować będzie w pełni sobie podporządkowaną i właściwie zindoktrynowaną formacją militarną. Taki jest zadanie Macierewicza, bo Kaczyński zdaje sobie sprawę z braku możliwości uniknięcia konfliktu zbrojnego w Polsce, gdy przyjdzie czas by PiS oddał władzę. Z tej też przyczyny w pierwszej swojej ministerialnej decyzji odwołał gen. Packa. Nie będę rozdzierał szat po Packu, bo nie jest on tego wart, ale trzeba pamiętać, że o prawdziwych motywach Macierewicza, a nie doraźnych krótkoterminowych korzyściach. Podsumowanie: narodowi socjaliści rozpoczynają tworzenie oddziałów ochrony.

    1. eMagdalenka

      Staje się oczywiste ,że pod pozorem zagrożenia ze strony Rosji,,będący aktualnie u władzy skrajni prawicowcy ,chcą pod szyldem MON , niejako obok niego stworzyć nazywane jako OT bojówki do walki w kraju z własnym społeczeństwem. Z punktu widzenia militarnego zagrożenia nie miałyby one żadnego większego znaczenia ale w walce rewolucyjnej o naprawę i budowę lepszej Polski oczywiście tak. Tęsknią niektórzy za partyzantką AK, na wiecach i pochodach rewolucjonizują masy teraz przyszedł czas na budowę brygad ONR. Jeżeli ta wizja sie spełni to znaczy ,że idą złe czasy dla Polski.

  9. LOBO

    Brawo Minister Macierewicz !!!!

  10. Szer

    Jaka emerytura w wieku 40? według nowych przepisów 55 lat. I nikt Wam nie broni się zostać żołnierzem by móc żyć w luksusach :)

    1. okl

      taa? jeszcze przez 13 lat będą ochodzić 35latkowie na emeryturę dopiero ci przyjmowani po 2013 będą po 25 latach! To sobie policz za ile czasu odejdzie pierwszy żołnierz po przepracowaniu tych 25 lat

  11. Mario

    Jestem członkiem klubu strzeleckiego, posiadam pozwolenie na bron sportowa pistolety,karabiny centalnego zapłonu(AKMS,AR-15 itp) MON miało plany wykorzystania nas(a jest nas ok 30tys) jako ludzi wyszkolonych,potrafiacych obchodzić sie z bronia do OT.Niestety lewacka UE działajaca pod dyktando Niemiec i Francji wydała dyrektywę na podstawie której beda nam zabierac i niszczyć posiadana przez nas legalnie broń,zaznaczam że nie ma zadnych udokumentowanych przez Policje przestepstw kóre popełnione byłyby z legalnie posiadanej broni.Jeżeli nasze panstwo na to pozwoli straci tych ludzi bezpowrotnie,bowiem zniecheceni oszukani, wywłaszczeni strzelcy raczej wypna sie na taka władze. Zaznaczam że nie jesteśmy żadna elitą każdy praworządny, niekarany obywatel może wstąpić do klubu strzeleckiego zrobic patent, licencje strzelecka i uzyskać pozwolenie na posiadanie broni

    1. Sky

      Nie bądź śmieszny, UE żadnej broni nie będzie Ci zabierać. Jeśli masz zezwolenie i Twoja broń spełnia wymogi to absolutnie nie ma problemu. To zwalanie wszystkiego na UE przekracza coraz to nowsze granice absurdu.

  12. TomaszBak

    Ta koncepcja funkcjonowania Obrony Terytorialnej to jest powrót do rozwiązań z lat 90-tych. Słabe brygady wyposażone w sprzęt z lat 70-tych. Obecnie to będzie wyglądało gorzej niż armie III świata. Po co wyposażać OT w BWP-1 ? Nie stać nas na wersję amerykańskiej Gwardii Narodowej. Dlaczego? W jaki sprzęt ją wyposażymy? 40 letnie BWP, BRDM, AKM, RPG-7, ZU-23-2. Przecież do rezerwy nie powinien trafiać nowocześniejszy sprzęt aniżeli maja na stanie jednostki Wojska Polskiego. Obrona po pierwsze musi zmienić nazwę np. Armia Krajową, Obrona Narodowa itp. Koncepcja powinna być wzorowana na doświadczeniach skandynawskich w szczególności szwedzkich i duńskich. Wydaje się iż nie należy łączyć kompanii czy batalionów w większe jednostki. Nie twórzmy zbędnych elementów dowodzenia. W czasie wojny i tak będzie duży chaos. Bataliony i kompanie będą działać na rzecz jednostek WP które aktualnie będą operować na terenie odpowiedzialności konkretnej jednostki OT. Wyposażenie: wyłącznie broń strzelecka, granatniki, lekkie moździerze, na czas wojny powinna zostać przekazana z magazynów broń przeciwpancerna i przeciwlotnicza (szkolenia specjalistyczne z użycia ppk Spike, wyrzutni Grom i Strzała w postaci kursów organizowanych przez WP). Co do pojazdów to pewna ilość powinna być dostępna dla tych jednostek w okresie pokoju. Powiedzmy ok 25% stanu mobilizacyjnego. Co do rodzaju to powinny to być wycofywane z WP Stary 266, Honkery, UAZY. Dziś można kupić Honkera wycofywanego z wojska od AMW z przebiegiem 40 tys. km za naprawdę niewielkie pieniądze. W czasie wojny uzupełnieniem powinny być pojazdy terenowe, ciężarówki i pickupy pozyskane w ramach mobilizacji od prywatnych właścicieli – przypominam, iż nie jest to żadna fantasmagoria tylko obecny stan prawny (tzw. mobilizacja pojazdów). Ewentualnie do takich kompanii czy batalionów powinny trafić jako wsparcie transportery opancerzone i samochody pancerne (oczywiście w bardzo ograniczonych ilościach – cel szkoleniowy). Z rozsądku oraz prostego porównania koszt-efekt powinna zwyciężyć koncepcja lekkiej piechoty o charakterze powszechnym. Umiejętności strzeleckie muszą być na wysokim poziomie. Również jakość i nowoczesność karabinów, karabinków, pistoletów ma tu znaczenie. Niech każdy sobie policzy ile kosztuje zakup 200 tysięcy sztuk nowoczesnej broni strzeleckiej? Nie oszukujmy się AKM to przeżytek i udręka w porównaniu do ergonomiczności nowoczesnych systemów strzeleckich klasy M4, CZ-805 Bren czy choćby nasz rodzimy MSBS. Co wolimy 200 tysięcy wyszkolonych strzelców czy 2 bataliony czołgów T-72 a może 2 fregaty klasy Oliver Hazard Perry? Z pewnością najpierw należałoby wymienić broń strzelecką w WP. Do dysponowania takimi kompania strzeleckimi upoważniony powinien być wojewoda na czas kryzysu, klęski żywiołowej itp. Również samorządy powinny mieć możliwość doposażenia funkcjonujących na ich terenie jednostek OT nie tylko w sztandary… tak jak to jest w przypadku OSP, PSP czy komisariatów Policji Państwowej. Samo dowodzenie, broń i procesy rekrutacji oraz szkolenia powinny być organizowane przez Rzeczypospolitą. Żadna ,,armia wojewodów” ,,armia pracodawców” ,,federacje” itp. po prostu głupie i służące prywatnym interesom koncepcje. OT mądrze nazwana i zorganizowana przez państwo przyciągnie rzesze młodych (i nie tylko) ludzi. Tak jak kiedyś Armia Krajowa, Związek Strzelecki czy Związek Walki Czynnej. NSR powinien zostać rozwiązany część wcielona do WP a część do OT. Koncepcja armii rezerwowej jest chybiona. Nie każdy ma ochotę kierować BWP czy strzelać z ,,armaty”. Ale prawie każdy młody mężczyzna chce nauczyć się strzelać z kbk. Po prostu podstawy i mundur w domu. Podstawowe obowiązkowe wyszkolenie strzeleckie. Pomysł trzymania w mieszkaniu broni oczywiście nie jest zbyt mądry. Obecnie wyszkolenie strzeleckie nawet w Policji i Wojsku jest na średnim poziomie. Polacy jako naród stali się w XXI wieku bezbronni – nawet jeśli ktoś interesuje się zagadnieniami obronnymi ma małe szanse na oddanie kilku strzałów z prawdziwej broni. Co najwyżej może ją sobie potrzymać na pikniku z okazji któregoś ze świąt narodowych. Trzeba powiedzieć wprost obecnie Polska to jeden z najbardziej rozbrojonych państw Europy. Trzeba sobie zadać pytanie co nas obroni przed obcą agresją? Moim zdaniem tylko silna 100 tysięczna nowoczesna armia wsparta przez sojuszników i zmotywowaną, dobrze wyposażoną obronę terytorialną o charakterze masowym. Stąd pomysł by po maturze młodzi ludzie obowiązkowo odbywali 3 miesięczne szkolenie ogólno wojskowe i strzeleckie w oddziałach OT w bliskim sąsiedztwie domu. Byłoby to z pożytkiem większym dla Polski niż 3 miesiące na umowie zlecenia lub na czarno w knajpie na zmywaku. Jako 26 latek wiem co mówię. Innej pracy po maturze a przed podjęciem studiów nie ma. Pomysł powrotu Przysposobienia Obronnego to zwyczajne marnowanie środków, czasu i czysta ,,fikcja”. Sam źle pamiętam te lekcje. Uczył mnie były żołnierz LWP (zwolennik rozwoju III RP w oparciu o eksport zboża do Rosji) a następnie 30 latka uzupełniająca etat Wiedzy o Kulturze. Moim zdaniem zawodowa armia powinna oznaczać ukompletowanie jednostek na poziomie 90-100%. Jednostki skadrowane należy rozwiązać inaczej mamy poplątanie z pomieszaniem. No bo po co brygada zawodowych urzędników i dowódców o stanie osobowym 20% bez systemu rezerw? To pokazuje, iż obecnie system jest niespójny. Co więcej chodzi o utrzymanie sztucznych etatów a nie obronność kraju. Jeżeli koniecznie chcemy zwiększyć ilość rezerw dla zawodowej armii lub próbować tworzyć jednostki rezerwowe na czas wojny to po odbyciu obowiązkowego szkolenia OT pozostawmy możliwość (wyłącznie dla ochotników) skierowania na kurs: np. kierowcy BWP, logistyka, działonowego, sapera do jednego z ośrodków szkolenia Sił Zbrojnych. Wszak szkolnictwo wojskowe jest u nas nader rozbudowane. Wydaje się, iż obecnie przedstawiona przez ministra Antoniego Macierewicza koncepcja funkcjonowania Obrony Terytorialnej jest dopiero analizowana i dyskutowana. Mam nadzieję, że ostatecznie uzyska ona najbardziej rozsądny kształt. Wierzę w dobrą zmianę i szczerze kibicuję nowemu kierownictwu MON. Myślę, że są świadomi ogromu pracy i odpowiedzialności. Możliwe, że nie mam racji i w przypadku otwartego konfliktu zbrojnego taka rezerwowa armia będzie lepszym rozwiązaniem (w końcu nie zajmuję się zawodowo obronnością to tylko zainteresowania 26 latka). POWODZENIA

    1. ZWTP

      200 tysięcy wyszkolonych strzelców, teoria żywcem z początku XX wieku, brakuje tylko bagnetów.. ,już to przerabialiśmy w dwudziestoleciu międzywojennym.... Mamy XXI wiek na litość boską.... .

    2. racjus

      zgadzam się co do pierwszej części. Nie ma sensu tworzyć OT z bronią zacofaną bo będzie wyglądać jak armia z III świata. Natomiast uważam, że dodatkowy batalion np. Leopardów lepiej się przysłuży obronie niż niż 200 tys. sztuk Beryli. Bataliony/kompanie uzbrojone tylko w karabiny ewentualnie w lekką broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą to typowe mięso armatnie. Dobre do walki w Somalii gdzie zasoby ludzkie są praktycznie nie wyczerpane. Co do likwidacji skadrowanych jednostek i pozostawienia pełnego ukompletowania jednostek operacyjnych - zgoda. Natomiast koncepcji NSR tak od razu bym nie wyrzucał. Faktycznie teraźniejsza koncepcja NSR jest do bani ale jednak, bliżej NSR do armii ochotniczych Finlandii, USA niż lansowana koncepcja OT. NSR powinno być klasycznymi jednostkami tyłowymi/wspierającymi i do działań przeciwdesantowych (zwłaszcza rosja lubuje się w taktyce desantu, wojska desantowe, specnaz) ale wyposażonymi w ciężki sprzęt. Tylko, że poprostu nie mamy tego sprzętu w wystarczającej ilości. To co potencjalnie wojsko mogłoby oddać do potencjalnego NSR to np. t-72, BWP-1, goździki, wspomniane UAZ-y, GAZ-y itp. czyli raczej złom. Część z tego może by się dało nawet wykorzystać (t-72, Dan-y) ale musiałoby być uzupełnione czymś nowszym (np. GAZ-y to trupy bez części zamiennych, radiostacje z czasów LWP mogą być bez problemu podsłuchiwane, równie dobrze można oprzeć dowodzenie o telefony komórkowe itd.). Czyli ogólnie zmodyfikowane i zmienione NSR-tak ale po tym jak operacyjna część wojska zostanie wyposażona w przyzwoity sprzęt. Inaczej znów zaczynamy wiele rzeczy na raz i nic nie skończymy a w chwili zagrożenia będziemy mieli armie bez uzbrojenia, OT jako mięso armatnie a NSR - jako przechowalnie stołeczków dla oficerów których nikt inny nie chciał.

    3. syn hydraulika

      Szanowny panie Tomaszu, nie będę wchodził w zbyt szczegółową polemikę z pana tezami, ale niektóre, przepraszam, są po prostu niedorzeczne. Zacznę od pomysłu z nazwą ARMIA KRAJOWA, tu zdecydowanie popieram pana, sęk tylko w tym, że taki pomysł już próbowano zrealizować kilka lat temu, ale podobno kombatanci AK nie zgodzili się (szczegółów nie znam). Uważam, że nazwa fajna i jednak powinna być przeforsowana, jest bardzo nośna i nie ma nic w tym pomyśle złego. Co do wyposażenia OT w nowoczesne uzbrojenie i sprzęt, tu zaprotestuję. Dopóki nasz budżet obronny nie przekroczy 50 mld PLN, nie ma co marzyć o nowoczeności w domu i w zagrodzie. Nie da się. Na coś trzeba się zdecydować, albo, albo. Niech pan łaskawie prześledzi preliminarz wydatków MON co roku, wówczas łatwo pan odgadnie dlaczego się tego zrobić nie da. Co do obowiązkowej trzymiesięcznej służby - patrz jak wyżej. To też już zagrana muzyka. Była taka koncepcja, nawet wstępnie zatwierdzona przez jednego z ministrów ON, ale okazało się, że przy takim systemie poboru wcielenie młodego rocznika odbywałoby się trzy razy w roku, a to by oznaczało, trzy razy po 200 000 poborowych. Pod tych ludzi należałoby sworzyć odpowiednie struktury oddziałów i związków taktycznych (przy 100 tys. armii). Kasa!! Pomimo niżu demograficznego, jednak jest tej młodzierzy trochę. Można założyć, że pobór odbywałby się tylko dwa razy w roku, ale to i tak oznacza 2X po 200 tys. młodych obywateli do woja. Jak wszyscy to wszyscy. Ergo - większe koszty!!! W części odnoszącej się do przedwojennej ON troszkę się pan pogubił, ten projekt nie sprawdził się we wrześniu,39. Obrona lokalna możliwa jest jedynie wówczas, gdy pozwala na to charakter konfliktu zbrojnego. W przypadku otwartej wojny, taki system się nie sprawdza na ogół. W ferworze walki zbrojnej kto się będzie przejmował jakąś zawieruszoną nieswoją kompanią, albo batalionem? Skąd paliwo, amunicja, odzież, żywność i cała reszta. Z doświadczenia wiem, iż ludzie są różni i w praktyce kiepskiego dowodzenia (o co pośród rezerwistów nie trudno), taki dołączony pododdział byłby tylko zawadą. Jeżli więc masowa OT, to taka jak amerykańska Gwardia Narodowa, warunek jednak pozostaje jeden i ciągle ten sam. Kasa!!! Ostatni problem to szkolenie. Gdyby postawić na masową OT, to trzeba zbudować odrębny mechanizm dowodzenia, szkolenia, zaopatrzenia i rekrutacji. Oczywiście w ramach MON i Sił Zbrojnych, ale jednak odrębny. Bo przeciez ktoś tych ludzi musi szkolić, ktoś musi nimi dowodzić, a co więcej, komponent ten musi nauczyć się ścisłego współdziałania z wojskami operacyjnymi (zawodowymi). Należałoby zatem często powoływać ich do słuzby, aby brali udział w dużych ćwiczeniach. Znowu kasa!!! Dlatego pomimo całej sympatii do pańskiego wystąpienia, pozostanę przy swoim i będę przeciwnikiem tej idei. Owszem, OT jako swego rodzaju wsparcie ogólne - tj. patrolowanie, służba wartownicza, oddziały ratownicze, regulacja ruchu i ochrona obiektów komunikacyjnych, a nawet pomoc w logistyce - jest do przełknięcia, ale nic poważniejszego. Po prostu Polski jeszcze na to nie stać. Musimy cierpliwie czekać - może za 20 lat???

  13. Metyl

    Już kiedyś były brygady OT. Tylko zanim zakończono je formować zaczęto je rozformowywać. Mam nadzieje że minister Macierewicz w końcu weźmie się za robotę a nie będzie załatwiał prace zaznajomionym studentom. Bo w przeciwnym razie reaktywacja OT skończy się podobnym cyrkiem jak rozformowanie 23 brygady OT z Gliwic. Nie mówiąc o tym że zamiast Wojska Polskiego granic Polski będzie pilnować blackwather.

  14. skipper

    A co pochwalił ten geniusz?

  15. SZRP

    Od 1 stycznia 2013 roku funkcjonariusze oraz żołnierze, którzy wstępują do służby nabywają uprawnienia emerytalne po łącznym spełnieniu dwóch warunków wieku - 55 lat oraz stażu służby - 25 lat. Szeregowi którzy zaczeli służbe wczesniej mogą odejść po 15 latach z wojska z 40% emeryturą Ale jestem przekonany że zdecydowana większość zostanie lub ustawa przeniesie ich do nowego systemu jako warunek służby stałej Jeśli ktos przedstawia mi argument że bedziemy mieli starych żołnierzy w korpusie to niech mi wyjasni w takim razie czemu przyjmuje się szeregowych czterdziesto paro letnich a zwalnia trzydziesto letnich dla mnie sprawa jest prosta to lekarz, egzamin z wf oraz posiadane kfalifikacje powinny decydowac o stałej służbie a nie znajomości tak jak to jest Teraz! To nie sa czasy zsz gdzie mielismy wojsko po podstawówce bez żadnych umiejetności teraz to doświadczeni specjaliści po 12 latach wyrzuca sie ich z wojska bo nie mieli znajomości żeby załatwić szkołe podoficerską znam wielu takich są już za granicą i nie wrócą żadne wku i żw ich nie znajdzie, a w obecnym wojsku morale jest na dnie i nawet wcywilu już wiedza że za 12 lat życia osobistego i zdrownia poświeconego RP mamy na koniec za 12lat odprowadzone składki na emeryture od najniższej krajowej a w cywilu bedziemy pracowac dalej tak jak wszyscy do 67

    1. okl

      to ci wyjaśnię dlaczego zwalnia się 30 latków, a przyjmuje nawet 40 latków - aby szkolić jak najwiecej rezerw i odciążyć budżet 35 letnimi emerytami.

  16. Ola

    Narzekacie na mundurowych, ze mają tak dobrze, tylko spijać śmietankę. Proszę bardzo, skoro mają taki raj to zakładajcie mundury strażaka, policjanta, wojskowego, straży granicznej. Biegnijcie, bo Wam miejsce zabiorą i drogę do luksusu....

    1. lemon

      Wyobraź sobie, że trzeba mieć niesamowite szczęście albo szerokie plecy aby dostać sie do pracy w wymienionych przez Ciebie służbach !! Czyli chyba tak źle nie jest jak próbujesz sugerować !

    2. rurek

      Tylko pokaż gdzie sa wolne miejsca a zobaczysz . Nigdzie nie ma raju, ale setki tysięcy chłopaków zapierdzielających na zlecenie za minimum krajowe całowałoby po rekach. Sęk w tym , że niby tak źle ale dostać się to cud lub układy. Twój ywpis miałby sens gdyby etaty czekały. A sam wiesz, że tak nie jest.

  17. Karmel

    Z Macierewicza próbowano zrobić wariata dlatego , że stawał na odcisk mafii m.in takiej jak WSI czy innych tego typu przestępczych organizacji. A tu proszę nie dość , że nie wariat to jeszcze facet z dużym kohones mający plany i konkretne działania do realizacji tych planów. W naszym kraju z każdego patrioty zrobią wariata ot taka cała prawda.

    1. rrt

      Nie ma co się podniecać. Nie można mu odmówić zdecydowania ale czy to wystarczy. Czy ma ludzi którzy będą dąbrowa telewizję mądrze realizować? Ja wątpię. Bo.nie mam w jego historii takich faktów że coś zbudował. Za rok dwa lata będzie można sprawdzić. Narazić względnie mało zrzuca na poprzedników. Ale to się pewnie zmieni jak się okaże że te mega projekty modernizacyjne nie są takie proste jak wystąpienia w gronie emerytka wielbicielem.

  18. Faszysta

    Najpierw odtworzyc Obrone Cywilna z prawdziwego zdarzenia a potem dopiero ew. OT.

  19. x

    Od 1 stycznia 2013 roku funkcjonariusze oraz żołnierze, którzy wstępują do służby nabywają uprawnienia emerytalne po łącznym spełnieniu dwóch warunków wieku - 55 lat oraz stażu służby - 25 lat. Czekamy na ciebie 20 latku

  20. maniek

    jakie sensowne uzbrojenie dla OT? Beryl lub MSBS to wiadomo, ale co do tego... bor, tor lub alex, granatniki rpg40, rpg7, pirat i może warto by się zastanowić na granatnikiem CarlGustaw? myślę, że grom i spike to już za drogi biznes dla OT, choć w większych miastach mogły by powstać specjalne jednostki do obrony plot. Do tego pojazdy typu jelcz, żubr. Co byście dorzucili do tego?

    1. pawel

      Wg mnie OT winna dysponowac taka sama bronia jak zolnierze i tylko nasycic rpg, spike i grom.Problem jest ze spike ma bo to wciaz na licencji i gros pieniedzy wyjezdza z kraju

    2. Ebert

      Fantasta :) OT dostanie AKMSy i stalowe hełmy. Być może dla zdjęć prasowych kilka Beryli. W pierwszej kolejności nowy sprzęt pójdzie do jednostek liniowych, bo z tym nadal jest kiepsko. OT nie dostanie ciężkiego sprzętu, bo musieliby go zabrać z jednostek liniowych.

  21. JJJ

    Mam 20 lat idę do wojska w wieku 45 lat idę na emeryturę, jestem zdrowym mężczyznom w sile wieku który nic nie robi tylko zbija bąki i śmieje się z roboli co muszą do 65 lat harować na moją emeryturę. Za 20 lat w Polsce będą tylko emeryci i renciści. Jeśli ktoś twierdzi że nie ma pracy po 12 lat dla wojaka to jest albo ślepy albo jest nierobem masa agencji ochrony, ochrona jednostek wojskowych, policja, Bor, ABW, służba celna więzienna roboty od diabła tylko chęci brak jak zwykle.

    1. teoretyzujesz za bardzo

      pomijasz pewien szczegół - do pewnych firm się nie dostaniesz bez pleców WOJSKO jest jedyną służbą (szeregowi) gdzie się jest bez plecaka !! szeregowy nie musi mieć wujka - wojsko jest od tego czyste myślisz, że do takiego ABW, CBA, policji , Boru wezmą 35 latka bez pleców co 12 lat jeździł czołgiem ,hahahaha, taaaaaaaaaaaaaaa ehe ;) niom :D ochrona za 5 zeta od godziny ? to lepiej w Anglii na wózku widłowym 50 zeta za godzine ci ludzie powinni zostać- na zaplecze techniczne, jako szkolący nowych szeregowych , jako wartownicy, jako mechanicy, kierowcy itd także pominąłeś to bo co do emerytów i rencistów masz racje - ale zapomniałeś, że pracę trzeba dostać i nie jest to łatwe w pewnych firmach bez wujka, a niektóre służby nie wezmą już 33, 35 latka , 40 latka, a tym bardziej 45 latka !!!! człowieku kto ci weźmie 45 latka ? kto ? chyba straż miejska lub straż gminna tylko (firmy ochraniarskie pomijam - za 5 zeta na godzine to lepiej do UK na 10 funtów) kolejna rzecz nie wiem czy czytałeś, ale niedawno na necie był artykuł i ktoś się wypowiadał, że policja niezbyt chętnie chce gości po misjach bojowych w ciepłych krajach - psychologowie uwalają ich

    2. haters gonna hate

      masz 20 lat, nie byłeś w wojsku, nie pójdziesz, nie będziesz też ochroniarzem, policjantem ani BORowikiem. Odszedłbyś po 15 latach na emeryturę, to jesteś w dodatku głupi. Cześć.

    3. okl

      dokładnie, mało tego obecni 40 letni emeryci i tak pracują, sam mam kilku takich w rodzinie.

  22. Wacieńka

    Kiedy wybrano Macierewicza na szefa MON aż mi się zęby zcisneły. Znam go jednak osobiście i wiem, że to zdolny człowiek o fenomenalnej pamieci. Do tego mający pojęcie o wojskowości i ,oby po namyśle, decyzyjny. Zobaczymy...Życzę mu sukcesu bo każdy widzi, że siły zbrojne naszego kraju potrzebują reform i jakiegoś lepszego pomysłu na rozwój.

  23. david crrocket

    To, że nowy MON wraca do prostej struktury dowodzenia i chce unieważnić "koziejówkę" (której nie znajdziecie w żadnej armii na świecie) to bardzo dobrze!! Za to piątka z plusem. Natomiast pomysł na dziewięć brygad OT (czyli trzy dywizje) do znacznie poważniejsza sprawa. Po pierwsze - 300 - 350 mln PLN za sformowanie trzech brygad wydają się z sufitu wzięte. Sormowanie brygady jest zdecydowanie droższe, chyba że ktoś kalkuluje wedle wzorca piechoty przedwojennej (wsparcie o ciągu konnym). Należy odwrócić tok rozumowania, najpier skalkulować ile kosztuje jedna brygada zmechanizowana, ile brygada piechoty, a ile górska. Potem postawić zadanie operatorom, aby skalkulowali ile takich związków taktycznych potrzeba do obrony państwa, a dopiero potem przyłozyć do tego budżet. Napewno będzie zbyt skromny, ale przynajmniej mozna się zorientować, czy taki pomysł jest w ogóle realny. Po drugie, proponowane docelowe dziewięć brygad OT to i tak za mało, żeby sprostać misji obrony kraju. Mogą one najwyżej przedłużyć wojnę o kilka dni. Wątpię przy tym, aby rezerwowa piechota mogła skutecznie konkurować na polu walki z zawodowym wojskiem. Przez dwa lata męczyłem się z rezerwą, bo moja kompania mobilizowała kilkudziesięciu przed każdym poważniejszym ćwiczeniem. Ludzie nawet porządni, okop wykopią, miny położą gdzie trzeba, spać też mogą pod krzakiem, tylko z bieganiem u nich kiepsko i huku wszelakiego się boją. Dlatego myślę, iż pomimo najszczerszych chęci dobrego wojska się z nich nie zrobi. Ot, takie sobie, przeciętne. Czy warto za to płacić? Uważam, że nie. Lepiej opracować nowoczesny niszczyciel czołgów, którego w naszej armii ciągle nie ma, albo dofinansować C4I2. Po trzecie - przedłużenie słuzby powyżej 12 lat to jakieś nieporozumienie. Barierę 12 lat wprowadzono celowo, żeby kontraktowy żołnierz nie nabył uprawnieć emerytalnych. Zamiast tego miał uzyskać uprawnienia zawodowe w wybranej specjalności. Wojsko miało mu w tym pomóc fachowo i finansowo. Słyszałem, że z tym projektem coś jest nie tak, więc sprawę należy wyprostować i ruszyć. Wbrew opiniom poniższych forumowiczów sprawa wcale nie jest taka kiepska. W ten sposób rozwiązują ten problem Anglicy, Holendrzy, Niemcy i Skandynawowie. W tamtych krajach można, żołnierze kontraktowi w trakcie słuzby zdobywają dwa, a nawet trzy specjalności i wojsko pomaga im po kontrakcie uzyskac dobrze płatną posadę. U nas, jak zwykle nic nie można, bo sprawa rozbija się o chorą legislację. Po prostu żyjemy w Polsce resortowej, gdzie każdy resort broni swoich uprawnień zawodowych jak niepodległości. Problem ten miał być rozwiązany w latach 2007-2010, tj. w trakcie zmiany charakteru wojska na profesjonalne. Jak widać i słychać nic z tego nie wyszło. Pomysł na armię zawodowych szeregowców (bez limitu czasu słuzby) to kompletna klapa. Ich liczba będzie ciągle rosła, a budżet MON będzie wypłacał coraz więcej emerytur. Nie wykluczone, że za dwadzieścia lat takiej polityki emerytury staną się wydatkiem nr 1 MON. Na koniec - audyt MON w czasie półtora miesiąca. Cóż, nowa władza jak nowa miotła - dobrze zamiata, wątpię jednak, żeby w tym czasie dokonać rzetelnego bilansu w siłach zbrojnych. To zupełnie niemożliwe. Na to potrzeba minimum pół roku, z tym że będzie to tylko audyt, bez rekomendacji do planowania strategicznego. Chyba, że wszystko jest już dawno opracowane, a nowe kierownictwo potrzebuje tylko czasu na sformułowanie odpowiedniej polityki medialnej. Zobaczymy, niech pokażą co potrafią.

  24. jack

    No pięknie, szkoda mi trochę żołnierzy w służbie, którzy po raz kolejny będą przeżywali operację na żywym organiźmie. Co kilka lat w armii nowe zamieszanie, reorganizacja, audyt, ulepszenie systemu, etatyzacja, dostosowanie struktur do potrzeb , i.t.p. , itd. Ale daję szansę, po owocach poznajemy wszystkich reformatorów , więc spokojnie poczekam z krytycznymi opiniami. Wszak w latach przed wrześniem minister Beck, ministrowie spraw wojskowych , też przekonywali,że guzika nie oddamy , byliśmy tak mocni,że pomogliśmy wiadomo komu rozebrać Czechosłowację. Boję się ,że takie szybkie działanie spowoduje więcej bałaganu niż realnych korzyści. Przez ostatnie lata wojsko zwijało garnizony, infrastrukturę.Żeby wyremontować lub zbudować infrastrukturę dla nowych brygad trzeba lat i dużych pieniędzy, i mądrych ludzi, którzy to będą robili.JESTEM za tym żeby się udało, ale ...Z szeregowymi z punktu widzenia wojska to dobry motyw , ale czy płatnika , budżetu państwa stać na to ...Jednak jeśli jest deklaracja MON to znaczy,że wszystko jest policzone .

    1. efe

      Co wy macie z tą Czechosłowacją. Nie walczyli, poddali się Niemcom. Dlatego nie możemy mówić o nożu w plecy, a raczej o ochronie polskiej ludności (której tam była większość) przed okupacją niemiecką. Zresztą o Zaolziu 38' to dużo się mówi, a że niecałe 20 lat wcześniej, gdy każdy żołnierz był potrzebny do obrony przed bolszewią, Czesi nas wydymali to nikt nie pamięta? To się nazywa wzorcowy cios w plecy, pewno mieli nadzieję, że nie mamy tam ani jednego żołnierza. Kicha, swoje bohaterskie podboje skończyli na Zaolziu. Apropo wieku emerytalnego, to spokojnie można by go podnieść do przynajmniej 50-55 lat. Kwestia rotacji, przecież facet w wieku 50-55 lat może nie byłby dobrym komandosem, ale idealnie nadaje się do jednostek logistycznych, zaopatrzeniowych, obsługi artylerii etc.

  25. no ja bym chętnie poszedł

    tylko bez plecaka jakoś nie szło a "znajomi co mają tatę tam od lat" jakoś zdali, no zdolni genetycznie , jakoś każdy "co się dostał" ma tatusia w mundurze, no zdolni genetycznie