Siły zbrojne
Wojsko wciąż bez "inteligentnych" pól minowych. Kolejne podejście do przetargu
Inspektorat Uzbrojenia ogłosił przetarg na realizację etapu projektowanie i rozwój pracy rozwojowej pt. „System sterowanych ładunków wybuchowych” pod kryptonimem „JARZĘBINA-S”. Poprzedni musiano przerwać, ponieważ wojsko zaplanowało zbyt mało środków finansowych na jego realizację.
Choroba resortu obrony – niedoszacowanie wartości postępowań
Postępowanie na system „JARZĘBINA-S” zostało zainicjowane przez Inspektorat Uzbrojenia po raz pierwszy w kwietniu br. Ostatecznie jednak przetarg unieważniono 6 października br., ponieważ zgodnie z oficjalnym komunikatem „Cena najkorzystniejszej oferty przewyższała kwotę, którą zamawiający zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, a także ze względu na brak możliwości zwiększenia tej kwoty do ceny najkorzystniejszej oferty”.
Jest to kolejny przykład postępowania, w którym wojskowi specjaliści zaplanowali zbyt mało środków finansowych na zrealizowanie założonych punktów programu modernizacji technicznej sił zbrojnych. W ten sposób wykonanie ważnego dla Sił Zbrojnych programu „JARZĘBINA-S” (a tym samym konieczność jego sfinansowania) zostało odłożone na co najmniej pół roku. To niedoszacowanie pozwoliło jednak resortowi obrony prezentować na zewnątrz plany bogate w zamierzenia, na które w rzeczywistości nie było środków finansowych w budżecie.
Prawdopodobnie Inspektorat Uzbrojenia mógł zdawać sobie sprawę z braku środków prawdopodobnie już 27 maja 2015 r. – czyli w terminie, w którym poszczególne podmioty musiały złożyć wnioski o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. Ostatecznie przetarg unieważniono dopiero ponad 4 miesiące później (6 października br.), zaproszenie do udziału ogłoszono kolejne dwa miesiące później (27 listopada br.), natomiast termin składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu obecnie wyznaczono na 29 grudnia 2015 r.
Co chce pozyskać wojsko?
Obecnie przedmiotem zamówienia jest wykonanie prototypu systemu sterowanych ładunków wybuchowych „JARZĘBINA-S” i dokumentacji technicznej wyrobu. W kwietniu br. wojsko chciało, by wykonawca przed prototypem wykonał również model tego systemu. Praca rozwojowa, tak jak zaznaczano wcześniej, ma przebiegać etapami, które powinny być zakończone odpowiednimi badaniami potwierdzającymi spełnienie wymagań określonych w Założeniach Taktyczno-Technicznych na „System sterowanych ładunków wybuchowych” „JARZĘBINA-S”.
Celem tych prac jest danie wojsku możliwości budowania „inteligentnych”, przeciwpiechotnych zapór inżynieryjnych. Problemem jest więc konieczność takiego ich budowania, by spełniały one ograniczenia Konwencji Ottawskiej (unika się m.in. określenia „przeciwpiechotne pole minowe” i zakłada się ostrzegania o zagrożeniu minami). Jest to o tyle istotne, że wspomniany dokument zabrania użycia "klasycznych" min przeciwpiechotnych.
„JARZĘBINA-S” ma dodatkowo informować obsługę o wejściu intruza w strefę rażenia i razić cele ze znacznej odległości (za zezwoleniem obsługi). Cały system ma się składać z efektorów (zdalnie sterowanych ładunków wybuchowych, zestawów strefy ostrzegania i odstraszania, przyrządu umożliwiającego ustawienie ładunku), receptorów (systemu wykrywania i lokalizacji, środków obserwacji alternatywnego pola walki) oraz podsystemu decyzyjnego (zespołu sterownicy, kompletu zapasowych źródeł zasilania dla ładunków i urządzeń, ładowarki do akumulatorowych źródeł zasilania, środków łączności, elektrowni polowej oraz pokrycia maskującego dla stanowiska obsługi).
m
Systemy minowania muszą znajdować się na uzbrojeniu WP, jako doskonale nadające się do opóźniania wojsk nacierającego przeciwnika, utrudniania mu ruchów, ubezpieczania granic i pozycji wojsk własnych itd. Koszty takich systemów wobec korzyści, jakie zapewniają dodatkowo przemawiają za ich wdrażaniem.
wezyr
Ciekawi mnie czy Rosjanie przestrzegają postanowień Konwencji Ottawskiej.
kj1981
Nas to nie obchodzi, bo nikt w naszym kraju nie zamierza Rosji najeżdżać. Jak chcą, to niech sobie ten swój dziwny kraj minują - będzie mniej Rosjan :-)
Klo
Nieprawda. Konwencje podpisalo AWS w 1999 roku, rzad Buzka. Ratyfikowalo ostatecznie PO I wcielilo w zycie w 2013 roku. Budzet sie "nie domykal" wg artykulu 2 lata pozniej. Wiec plan byl wykonywany prawidlowo, sama idea miala szerokie poparcie (ponadpartyjne) a problem finansowania nie jest zwiazany z przyjeciem tej konwencji bo Jarzebine opracowywano zgodnie z planem w ramach okresu przejsciowego (207 - 2011 chyba).
[sic!]
Pieniążków zabrakło na inteligentne miny, co nie przeszkodziło PO podpisać Konwencję Ottawską, zabraniającą używania klasycznych min. Dodajmy do tego zakaz wykonywania kary śmierci nawet w czasie wojny (także przyjęty przez PO-PSL) i w razie konflikty ewentualny agresor zgodnie z prawem rozstrzela nam połowę wojska jako zbrodniarzy wojennych.
Tomasz Stelmach
Gdy polskie granice zacznie szturmować fala imigrantów to jak znalazł. Płot z drutem kolczastym z jednej strony, płot z drugiej a pomiędzy nimi takie pole.
Afgan
Jakimś cudem USA, Rosja, Chiny czy Izrael nie przestrzegają ograniczeń Konwencji Ottawskiej, więc dlaczego my mamy tego przestrzegać i się ograniczać, skoro ktoś to ma w głębokim poważaniu. Jakaś konwencja ma sens jeśli przestrzegają jej wszystkie strony, zaś jednostronne rozbrojenie jest równoważne samobójstwu.
tomgru
Choćby dlatego, że my, jeśli będziemy coś zaminowywać to raczej własne ziemie. Więc warto mieć na uwadze przynajmniej własnych obywateli.
yey
No i na co nam te "inteligente pola minowe". Beda 100 razy drozsze niz tradycyjne miny, beda wymagac obslugi i z uwagi na koszt oczywiscie bedzie ich 100 razy mniej niz zwyklych min.
Ponury podatnik
Drogi Pani ale na "projektowaniu" zarobi firma, która wygra przetarg. Popracują kilka lat, pojeżdża po konferencjach, narobią kosztów a potem nic nie powstanie. Ważne żeby biznes się kręcił w Polskim przemyśle zbrojeniowym.
tomgru
nie przesadzaj z tymi mnożnikami. nie twierdzisz zresztą chyba, że rozrzucenie kilku tysięcy tradycyjnych min (gdzie jak wybuchnie kilkanaście pod wrogiem to już będzie sukces) a potem długie i niebezpieczne rozminowywanie, będzie lepszym rozwiązaniem niż stworzenie systemu inteligentnych min mogących razić cele nawet na pewną odległość, hierarchicznie pomijając mniej ważne z nich oraz cywilów? Ten system jest bardziej śmiercionośny dla wroga a zarazem mniej niebezpieczny dla swoich. A faktyczną główną rolę spełnia tak samo, a więc opóźnia i utrudnia przemieszczanie się wroga.
Artur
Co? Ostrzeganie o polu minowym? Absurd jakiś. Witaj najeźdźco. Stoisz właśnie przed polem minowym. W celu uniknęcia nipotrzebnych strat wybierz jedną z opcji: 1) wracaj do domu 2) omiń pole minowe - jest dobrze oznaczone, za 300m skręć w lewo 3) zaoraj pole minowe ogniem moździerzy, gradów lub czego tam masz pod dostatkiem. Pole jest uruchamiane przez załogę, więc nie zapomnij o bunkrze dowodzenia. Jaja jakieś z tym oznaczaniem
oko
Wręcz przeciwnie - ostrzeżenie o polu minowym nie jest równoznaczne z faktycznym istnieniem pola minowego. Możesz przecież poustawiać takie tabliczki wzdłuż całej granicy, w rzeczywistości stawiając miny tylko w paru miejscach, albo nawet ... nie stawiając ich w ogóle. Niech sobie teraz przeciwnik wybiera czy zakładać w ciemno że min nie ma i iść na kamikadze, czy tracić czas i środki na rozminowanie terenu na którym być może nie ma tak naprawdę niczego.
Gość
Dobrze że ta Jarzębina S rusza, bo to bardzo perspektywiczny system.
OnetowaPisanina
Teoretycznie gdyby jechali Rosjanie, to z pewnością będą czyścić szlak przed czołgami głowicami paliwowo-powietrznymi (termobaryczne o ile mnie pamięć nie myli). Może należy zastosować identyczny środek przeciwko teoretycznym agresorom, żeby strach był ten sam. Taki środek w zasadzie eliminuje broń atomową. Słyszałem, że Amerykanie posiadają głowice metanowe wysokotemperaturowe, które również powinny wywoływać strach w agresorach.
laik
To szansa na tanią i skuteczną broń produkowaną w kraju. Na co jeszcze czekamy?
Olecki
O co tu chodzi?? Jaki brak środków?? Ostatnio na komisji sejmowej Macierewicz poinformował, że do listopada MON wydał zaledwie 60% środków budżetowych przewidzianych na ten rok. Znowu oddadzą do budżetu niewykorzystane pieniądze, a jednocześnie będą płakać że ich brakuje.
wolf
To jest efekt głoszenia wszem i gdzie się tylko da (!) ile wojsko chce przeznaczyć kasy na zakup sprzętu ( wszelakiego ). Każdy handlowiec wie,że jak klient mówi że ma 100zł na zakup czegoś to NA PEWNO ma 120zł a nawet 150zł tylko nie mówi prawdy. Dlatego wszystkie oferty są z góry zawyżane albo po pod stołowych zagrywkach mieszczą się w przewidzianych funduszach. To celowe przeciąganie IR MON.....