Reklama

Dziś rozpoczął się załadunek czołgów podstawowych Challenger 2 należących do The King’s Royal Hussars Regiment stacjonującego w Tidworth Camp. Stąd czołgi wraz z personelem ruszą do portu wojskowego Marchwood w Hampshire i dalej do Polski. Królewscy Huzarzy stanowią pancerny trzon grupy bojowej która będzie brać w polsko-brytyjskich ćwiczeniach Black Eagle.

Niebawem do tego samego portu ruszą bojowe wozy piechoty Warrior i żołnierze z pierwszego batalionu Royal Welsh Infantry Regiment. Jednostka należąca do jednego z zreformowanych "dużych" regimentów piechoty stanowi wiodący batalion piechoty zmechanizowanej w brytyjskim zgrupowaniu skierowanym do Polski. 

Batalionowa pancerna grupa bojowa biorąca udział w ćwiczeniach na terenie naszego kraju to bardzo wyraźny sygnał brytyjskiego wsparcia dla wschodniej flanki NATO. Formacja ta dotrze do Polski w drugiej połowie października i pozostanie przez około dwa miesiące. Będzie to największe zgrupowanie brytyjskich wojsk w Europie Środkowej od 2008 roku. 

Koncepcja reformy British Army zakłada wycofanie wszystkich jednostek "ciężkich" z terytorium Niemiec. Okazuje się, że przerzut grupy bojowej (w warunkach pokojowych) z Wielkiej Brytanii do Polski zajmuje kilka tygodni. W tym miejscu trudno nie postawić pytania o wpływ wycofania brytyjskich jednostek z Niemiec na zdolność do szybkiego reagowania na zagrożenia na Starym Kontynencie, choć w warunkach zagrożenia przerzut sił odbywałby się najprawdopodobniej znacznie szybciej, niż ma to miejsce w związku z ćwiczeniami Black Eagle. Jest to tym bardziej istotne, że przebieg aneksji Krymu wskazuje na zdolność Rosjan do podejmowania szybkich i zaskakujących działań na dużą skalę.

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. magu

    Ciekawe jak długi okres czasu ma stawiać opór WP, by dotarła skuteczna pomoc. Niestety tego się nie dowiemy, bo jest to zawiera pewnie jakaś klauzula wykonawcza planu NATO, obejmującego ewentualne działania na wschodniej flance. Być może większe wsparcie powietrzne możliwe byłoby już kilkadziesiąt godzin po ataku, ale na znaczący przerzut "ciężkich" wojsk lądowych potrzebne będą prawdopodobnie ... tygodnie. Zwłaszcza w obliczy FATALNEGO stanu armii niemieckiej o którym zrobiło się nagle bardzo głośno. A to właśnie Bundeswehra miałaby najbliżej na pole walki, bo na posiłki czeskie/słowackie/węgierskie to raczej nie liczmy. Niestety ciągle BARDZO marnie to wygląda ...

    1. Luxx

      Obawiam sie, ze tygodnie to zajmie podjecie decyzji o wyslaniu jakiejkolwiek pomocy

  2. Śmigły-Rydzyk

    Wreszcie czołgi brytyjskie dotarły do Polski! 75 lat jechały, no, ale w końcu są! ;)))

  3. MacQ

    100 Challenger'ów, czy 100 czołgów w sumie będzie na ćwiczeniach? Czy i to i to?

    1. Garry

      A Challenger to co, może samochód terenowy? ;) To właśnie brytyjski czołg podstawowy.

  4. fryz5

    Anglicy zawsze umieli postępować z Polakami, nie ma co :) Jak wyślą 1300 takich dziewczyn do Polski, to przecież nasza ułańska, romantyczna natura nie pozwoli żeby Panie zajmowały się walką i sami Rosjan popędzimy.

  5. Hans Close

    Ładniutka jest ta Brytyjka, ładna aryjska dziewczyna. ;) Wracając do tematu: "Okazuje się, że przerzut grupy bojowej (w warunkach pokojowych) z Wielkiej Brytanii do Polski zajmuje kilka tygodni. " Tak jak Wam pisałem wielokrotnie, gdy kacapy zaatakują nasz kraj będziemy mogli w ciągu godzin liczyć na ich wsparcie lotnicze, ale wojska lądowe dotrą do Polski "po tygodniach" o ile tyle wytrzymamy... Powinniśmy zrezygnować z trwonienia pieniędzy na lekko opancerzone pojazdy dobre do prowadzenia wojen kolonialnych a skupić środki na ciężko opancerzonych dywizjach rozśrodkowanych na zachodzie Polski, i gotowych to kontrataku, gdy nadarzy się taka okazja. Polskę wschodnią niestety trzeb spisać na straty jako "głębię strategiczną" dla naszej armii. Marynarka Wojenna takiemu biednemu krajowi jak Polska jest nie potrzebna, lotnictwo i kutry pograniczników obronią wybrzeża. Zamiast utrzymywać struktury MW lepiej doinwestować wojska lądowe i lotnictwo. Dzisiaj nie musimy udowadniać światu, jak w latach międzywojennych, że mamy wodę morską we krwi, dzisiaj nikt nie podważa naszego prawa do Pomorza i Gdańska.

    1. Closset

      Beznadziejny komentarz w każdej linijce... Jakby pisał rzeczywiście Hans z SS.

    2. Konvi

      Nie wiem czy te kwestii da się aż tak uprościć, ale fakt że zanim w sytuacji zagrożenia nasi sojusznicy dotrą z pomocą może być nie taki krótki jak się politykom i decydentom wydaje. Nie rezygnowałbym akurat z marynarki, bardziej martwi mnie kwestia dostosowania skali, wyposażenia do tego co faktycznie dany rodzaj sił zbrojnych ma zdziałać w naszej sytuacji.

    3. Boruta

      Marynarka wojenna jest potrzeba każdemu krajowi, który ma dostęp do morza. Krajowi, który jedyne potencjalne zagrożenie ma nad tymże morzem jest potrzebna w szczególności.Ani lotnictwo ani "kutry pograniczników" nie powstrzymają ostrzału rakietowego z Królewca. Z 71 Brygadą Okrętów Desantowych w eskorcie lotnictwa i floty też sobie nie poradzą.

  6. podbipieta

    wcale fajna Angolka .Chyba po jakimś andersiaku,bo ja tam takich nie spotkałem

    1. Moshe Schwantz

      Zgadzam się Panie podbipięta....może to nawet być po jakimś andersiaku, bo nie wszyscy zdezerterowali podczas pobytu w Palestynie albo jakiś Anglik zapatrzył sie za bardzo na wzgórza Golan :)

  7. Wojtekus

    A ja myslalem ze Brytyjki sa brzydkie. Dzieki tym cwiczeniom padl kolejny mit.

    1. Blood

      Bo to Brytyjka o Słowiańskich korzeniach.

  8. funt

    To te same czołgi co zdobyły Basrę w Iraku?Po prostu wyśmienite czołgi a szczególnie ten który był na szpicy z opuszczoną lufą i ten łazik przed nim.

  9. zdzich

    Napisze się podanie do Putina o przesunięcie terminu inwazji i po problemie.

  10. jacv

    100 czołgów i pojazdów opancerzonych - jeżeli to prawda to jest to już konkretna wartość bojowa, szkoda tylko że na dwa miesiące. Jednak Brytyjczycy pokazują że mają większe chęci siły od USA

  11. jacek

    100 czołgów i pojazdów opancerzonych - jeżeli to prawda to jest to już konkretna wartość bojowa, szkoda tylko że na dwa miesiące. Jednak Brytyjczycy pokazują że mają większe chęci siły od USA

  12. junk

    Czekalismy na nie od wrzesnia 1939r :-)

  13. zdz

    To całkiem dobry pomysł - obecność grupy batalionowej na "manewrach" przez ponad 2 miesiące . Później następne ... To całkiem spora siła ...

  14. podbipieta

    Już nam raz pomogli.angolskie gnidy

  15. AS

    Niech one lepiej już tu zostaną u nas po co ściągać je ponownie jak ruskie nas najada bo to bardzo prawdopodobne.

  16. zalop

    Jak dla mnie mogą już zostać na stałe ;) Jeśli zostaną będzie Polak i UK to dwa bratanki ;)

  17. Kapik

    A gdzie Żabojady? Tylko Leclerca nie widziałem na żywo z tej generacji.