Polityka obronna
Zieliński: "Dramatyczne" niedofinansowanie BOR
Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński poinformował w Sejmie o „dramatycznym niedofinansowaniu” BOR oraz braku działań w celu poprawy tej sytuacji w latach 2008-2015. Przedstawione wnioski są wynikiem audytu przeprowadzonego przez rząd PiS.
Posłowie komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz komisji obrony narodowej wysłuchali informacji szefów MSWiA i MON oraz szefów podległych im służb odpowiedzialnych za ochronę najważniejszych osób w państwie; chodzi o sytuacji w Biurze Ochrony Rządu i oddziale specjalnym Żandarmerii Wojskowej. W ostatnich tygodniach doszło do dwóch incydentów drogowych z udziałem funkcjonariuszy tych formacji i ochranianych przez nich polityków.
"Mieliśmy do czynienia z dramatycznym niedofinansowaniem BOR przez kolejne lata, brakiem i koncepcji i możliwości modernizacji istniejącej struktury BOR (...), a także modelu przebiegu służby" – powiedział wiceminister Zieliński powołując się na wyniki audytu. Jak mówił, struktura biura była "niewydolna", a BOR nie realizowało swoich zadań związanych z ochroną polskich przedstawicielstw dyplomatycznych i placówek konsularnych.
Wiceminister podkreślił, że od 2008 r. BOR nie dysponowało wystarczającymi środkami finansowymi, które pozwoliłyby w sposób "pełny, planowy" na realizację zadań. Jego zdaniem BOR nie miało także odpowiedniej liczby ludzi.
Z powodu niedostatecznej obsady etatowej oraz braku jednolitego systemu obliczania nadgodzin, liczba nadgodzin wynikająca z braków kadrowych wypracowanych przez funkcjonariuszy przekraczała 360 tys. godzin na koniec grudnia 2015 r. W samym 2015 r. funkcjonariusze wypracowali 253 tys. nadgodzin
Sonia
Skoro "BOR jest niedoinwestowany" należy przykroić liczbę ochranianych osób do możliwości. Zamiast pięciu funkcjonariuszy niech mniej ważni ministrowie wożą ze sobą trzech. Poziom zagrożenia terrorystycznego w Polsce jest zdecydowanie niski, więc o co chodzi? Politycy wiadomo, woleliby podróżować w asyście co najmniej kompanii honorowej każdy, ale czy musimy się godzić na takie fanaberie?
Maho
Nikogo to nie powinno dziwić, akurat nie jesteśmy jakimś specjalnie bogatym krajem więc praktycznie wszystkie instytucje rządowe czy samorządowe są niedofinansowane.
sojer
Instytucje są niedofinansowane, ale ich personel jest dobrze dofinansowany. Casus polskiego górnictwa - branża bankrutuje, a wynagrodzenia najwyższe w gospodarce.