Reklama

Siły zbrojne

Rosyjsko-białoruska "Tarcza Związku". Plan zaakceptowany

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Dowódca Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, generał pułkownik Aleksander Żurawlew, wraz z szefem sztabu generalnego Sił Zbrojnych Republiki Białorusi Olegiem Belokonewem omówili plan przeprowadzenia wspólnych manewrów „Szczit Sojuza” („Tarcza Związku”).

Jak poinformowano, manewry odbędą się we wrześniu br. w centrum szkoleniowym Mulino w obwodzie Niżny Nowogród w Rosji, mają być ostatnim etapem dwuletniego cyklu wspólnych szkoleń sił zbrojnych obu państw.

Białoruscy i rosyjscy wydelegowani oficerowie mieli przeprowadzić wspólne rozpoznanie poligonu i wstępne omówić przyszłe zadania, natomiast dygnitarze obejrzeli teren poligonu, omówili plan i zakres ćwiczeń oraz obszar rozmieszczenia wojsk i ich dysponowanie.

Już wcześniej, w dniach 17-20 czerwca br. roku, pod okiem wiceministra obrony Republiki Białorusi Siergieja Simonenko odbyły się manewry i przygotowania białoruskich żołnierzy do wspominanych wyżej manewrów.

Oddalenie miejsca prowadzenia wspólnych białorusko-rosyjskich manewrów wskazuje, że ich celem nie jest demonstracja siły przy flance państw granicznych NATO, a faktyczne przećwiczenie i zgranie wzajemne pododdziałów armii obu państw w prowadzeniu wspólnych operacji.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Kiks

    Białoruś.. Tarcza dla ruskich i tyle w temacie.

  2. Śpioch

    Rosja już od lat 30-tych ubiegłego wieku szykuje się do wojny. Wtedy ubiegł ją Hitler i szybko podpisali pakt z faszystami aby zająć wschodnie ziemie Polski i Bałtów. Razem paradowali czerwonoarmiści z hitlerowcami po zwycięstwie na Polską. W latach 50 plany pokrzyżowało pojawienie się bomby atomowej. W latach 80 zawaliła się komunistyczna ekonomia i dzięki blefowi Reagana Sowieci nie byli pewni swego więc odpuścili. Teraz jednak sytuacja jest nowa ponieważ władze Kremla potrzebują sukcesów aby przeciwdziałać wewnętrznemu rozprzężeniu i ruchom demokratycznym. Kreują przed własnym społeczeństwem wroga zewnętrznego i wmawiają narodowi że matiuszka Rosja jest zagrożona. Chińczycy jak to mają w zwyczaju czekają na moment gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta i odbiorą swoje rdzenne ziemie już oficjalnie.

    1. Hanys

      Jakie rdzenne ziemie ? Syberia nigdy nie była chińska. Inaczej Mur Chiński byłby na Uralu, albo przynajmniej na terytorium dzisiejszej Rosji, a nie w Chinach... I Rożne rzeczy można o Chińczykach mówić, ale na pewno nie to, że chcieliby być zredukowani ludnościowo do poziomu Węgier przez rosyjski arsenał jądrowy. Oczywiście fantastyczne scenariusze można sobie wymyślać, nikt nikomu nie broni, ale ja bym nawet w nich tak daleko w przyszłość nie wybiegał. Jakoś się na to nie zanosi, prędzej będzie odwrotnie. Białoruś stanie się częścią FR, gdy tylko zabraknie Łukaszenki. To jest o wiele bliższy i bardzo prawdopodobny scenariusz. I kolejne terytorium i 10 milionów obywateli Rosji przybędzie.

  3. Zbigniew

    Teraz Putin pozwolił na przeprowadzenie takich manewrów które zgrają współdziałanie rosyjsko-białoruskie w walce zbrojnej, które z założenia ma teraz pozostać nieznane nam, czyli oczywistym celom ataku zbrojnego.

    1. anakonda

      atak zbronjy od białorusi wystawi ruskich na atak z falnki i to z prawej jak i z lewej a na to ruskie sobie nie pozwolą musieli by wpierw przejać bałtów i ukraine a to bedzie jasny sygnał ż idzie najgorsze.

  4. Imfernoav

    Czyli w razie wojny musimy doliczyć do sil Rosji, również Białoruś.

Reklama