Reklama

Geopolityka

Zamachy w irackim Kirkuku i Bagdadzie

Członkowie irackiego "ruchu oporu" - fot. internet.
Członkowie irackiego "ruchu oporu" - fot. internet.

16 sierpnia br. doszło do serii nowych zamachów bombowych w Iraku. Przynajmniej 7 osób zginęło a 34 zostały ranne.


Cztery samochody - pułapki eksplodowały w mieście Kirkuk na północy Iraku, o które spór toczą rząd Autonomicznego Regionu Kurdystanu i rząd w Bagdadzie. Miasto jest też podzielone religijnie, między sunnitów i szyitów.


Kolejne bomby wybuchły w dzielnicy Husayniya w Bagdzadzie oraz w mieście Tadżi, na północ od stolicy.


Pierwsze raporty sugerują, iż ataki były wymierzone w członków irackich służb bezpieczeństwa.


W Iraku notuje się znaczny wzrost przemocy w ostatnich miesiącach - ostatni lipiec był najkrwawszym miesiącem od sierpnia 2010.


Aktualizacja:


Tego samego dnia doszło do kolejnych zamachów - w Tall Afar (samobójca wysadził się w sklepie), al-Kut (samochód - pułapka eksplodował na parkingu), Garma w środkowej części kraju, ponownie w Kirkuku, Dibis na północ od Kirkuku, w Tuz Chormato na północny wschód od Bagdadu oraz w Mosulu, Bakbubie i  al-Baadż, na zachód od Mosulu.


Łączny bilans ofiar z całego dnia szacuje się na co najmniej 59 zabitych i 180 rannych. Na razie nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za ataki. Z okoliczności, oraz z faktu, iż do czerwcowych zamachów przyznał się iracki odłam al-Kaidy, można wnioskować właśnie sprawstwo tej organizacji.


(MMT)
Reklama
Reklama

Komentarze