10 stycznia br. w Tel-Awiwie doszło do wybuchu samochodu, przyczyną tego był ładunek wybuchowy. Do zdarzenia doszło w pobliżu budynków należących do Ministerstwa Obrony tego kraju.
W wyniku zdarzenia rannych zostało około dziesięciu osób. Na szczęście nie może być tu mowy o działaniu terrorystycznym, a jedynie o porachunkach izraelskiego świata przestępczego - celem zamachu był Nissim Alperon. Jest jednym z szefów lokalnych grup przestępczych, w ciągu ostatnich lat próbowano go zabić dziewięć razy (ostatnio przeżył zamach bombowy w 2012 roku).
(DW)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie