Reklama

Polityka obronna

Wzrasta aktywność rosyjskiego wywiadu w stolicach UE

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Niemiecki kontrwywiad ostrzega przed kontaktami z rosyjskimi dyplomatami. To niejedyny symptom wzrastającej w UE aktywności wywiadu wojskowego Rosji.

„Agenci Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR) przejawiają w Niemczech wzmożoną aktywność. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemiecki kontrwywiad, oraz Urząd Kontrwywiadu Wojskowego (MAD) obserwują to zjawisko z dużym niepokojem i przestrzegają przed niewinnymi na pozór spotkaniami i rozmowami z rosyjskimi dyplomatami”.

To fragment artykułu z dziennika Welt am Sonntag.

W podobnym tonie utrzymane są raporty służb kontrwywiadowczych nie tylko państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej, ale także zachodniej Europy. Od kilku lat Rosjanie systematycznie zwiększają aktywność wywiadowczą na starym kontynencie. Przy czym owej zwiększonej aktywności towarzyszy też znacznie agresywniejsza forma zdobywania informacji. Niemiecki kontrwywiad odnotował w ubiegłym roku masowe próby tzw. półotwartych kontaktów ze źródłami. Metoda ta polega na nawiązaniu bezpośrednich relacji z wytypowaną wcześniej, dokładnie sprawdzoną, interesującą rosyjski wywiad osobą. Z tym, że figurant ma jedynie świadomość, że jego rozmówca jest rosyjskim dyplomatą. Innych szczegółów może się tylko domyślać. Teoretycznie niegroźny, dość ogólny charakter prowadzonych rozmów, pozwala na osiągnięcie zaskakujących efektów. Po pierwsze urzędnicy, a szczególnie pracownicy średniego szczebla (w tym pomocniczego) bywają zadziwiająco otwarci. Po drugie, dzięki tej technice można stosunkowo szybko zweryfikować prawdziwość pozyskanych informacji. Może nie co do szczegółów, ale bardziej kierunku rozważań. A to już dużo. Taka konstrukcja pozwala na optymalne zaangażowanie środków na wyselekcjonowanych zagadnieniach. Mało tego, masowość kontaktów utrudnia prowadzenie klasycznych działań dezinformacyjnych, przynajmniej na etapie wstępnej pracy ze źródłami. Ciekawe spostrzeżenie dotyczy także reakcji samych źródeł. Otóż okazuje się, że świadomość charakteru relacji z dyplomatami obcego państwa jest znikoma, by nie powiedzieć żadna. Innymi słowy Rosjanie, także poprzez masowość relacji, stworzyli bardzo skuteczne narzędzie. Dlaczego? Bo powtarzający się argument po stronie potencjalnych źródeł za każdym razem brzmi: „macie paranoję, przecież nie każdy dyplomata to rosyjski szpieg, czasy zimnej wojny mamy za sobą”. Czy aby na pewno?

Niemiecki kontrwywiad jest przekonany, że blisko 1/3 składu personelu ambasady rosyjskiej w Berlinie prowadzi także inne czynności, znacznie wykraczające poza deklarowane obszary zainteresowań. Sytuacja ta nie jest czymś wyjątkowym biorąc pod uwagę inne przedstawicielstwa Federacji Rosyjskiej w stolicach UE.

Rosjanie, zachęceni doskonałymi wynikami podobnej aktywności prowadzonej w ostatnich latach w Brukseli, postanowili wprowadzić nowe zasady także w innych państwach UE. Belgijski kontrwywiad alarmował (o czym pisaliśmy tu), że ilość rosyjskich szpiegów w Brukseli znacznie przekroczyła stan z czasów zimnej wojny. Belgowie wielokrotnie sygnalizowali także pilną konieczność ściślejszej koordynacji działań kontrwywiadowczych z powodu nadaktywności Rosjan.

Niepokój wyrażały także brytyjskie służby, które opracowały niezwykle obszerny, specjalny raport (dla komisji parlamentarnej monitorującej pracę służb) na temat rosyjskich operacji w Londynie. Zwrócono tu szczególną uwagę na aspekt ekonomiczny – legalizowanie środków pieniężnych, ale także na plasowanie spółek prowadzących działalność na rzecz wywiadu rosyjskiego via Londyn, na europejskim rynku – przede wszystkim w obszarze doradztwa i energetyki.

Jeszcze inaczej sytuacja kształtuje się w Czechach i na Słowacji, gdzie rosyjskie służby zawsze czuły się bardzo swobodnie. Sytuacja w ostatnich latach nie uległa zmianie. Stopień rosyjskiej penetracji życia polityczno-gospodarczego jest tu znacznie powyżej środkowoeuropejskiej normy (o ile o takiej można mówić). Przykład naszych południowych sąsiadów jest o tyle interesujący, że w obydwu przypadkach, w tle życia politycznego pojawiają się tam rodzime podmioty gospodarcze o strukturze holdingowej, o ponadstandardowych wpływach, ale z silnymi korzeniami na wschodzie. Dodajmy, podmioty skutecznie „promieniujące”, prowadzące aktywną działalność także na terytorium Polski.

Świadomie nie poruszam kwestii państw bałtyckich bo to materiał na zupełnie inne opracowanie. Nie tylko ze względu na specyfikę (duży odsetek obywateli rosyjskich), ale także bardzo wyraźne, chciałoby się napisać, zaczepne działania podejmowane nie tylko przez SWR, ale także inne służby Federacji Rosyjskiej. No cóż, jak widać w wydaniu rosyjskim: co kraj to (wywiadowczy) obyczaj...

Konkluzja, szczególnie w odniesieniu do stolic zachodnich, nie jest optymistyczna. Otóż okazuje się, że personel pomocniczy, urzędnicy, ale i parlamentarzyści nie są przygotowani ani teoretycznie, ani praktycznie na tzw. sytuacje wywiadowcze. Mało tego, wyraźnie lekceważą to zagrożenie. Także kultura pracy z informacjami
o znaczeniu strategicznym, lecz nie klauzulowanymi, pozostawia wiele do życzenia.

Tymczasem ostatnie wydarzenia na Ukrainie, wzrost napięcia w relacjach z USA i NATO pokazują, że Rosja będzie podążać nowym, zdecydowanie konfrontacyjnym wobec świata zachodniego kursem. Wydaje się także, że Moskwa obrała ten azymut już kilka lat temu, jednak dzięki skutecznej pracy SWR w europejskich stolicach udało się w znacznym stopniu osłabić czujność zachodnich służb. Z kolei „efekt Snowdena” przyniósł poważne ograniczenie zaufania w gronie sojuszników. Dziś służby kontrwywiadowcze państw UE i NATO próbują nadrobić stracony czas.

Maciej Sankowski 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. A_S

    To jak kraje wewnętrzne UE zgłaszają taki problem to co się musi dziać u nas? Oni mają w Polsce więcej szpiegów niż liczą nasze NSR

  2. Gość

    Moim zdaniem ta aktywność zawsze była duża, tylko teraz bardziej w Europie zaczynają na to zwracać uwagę

  3. Miroo

    Wiemy! Tego się spodziewaliśmy bo to przecież logiczne! odwrotną stronę także...

  4. Podpułkownik Wareda

    Do Administratora! Ze zdumieniem zauważyłem, że do chwili obecnej, nie został zamieszczony na forum mój dzisiejszy komentarz na temat powyższego artykułu. Już kilkakrotnie zdarzyło się, że nie zamieściliście moich wcześniejszych komentarzy. Ale pomijam to, chodzi mi o mój najnowszy komentarz. Zwracam uwagę, że komentarz który napisałem na powyższy temat, nie naruszał żadnego punktu regulaminu, nikogo nie obrażał i nie zawierał wulgaryzmów oraz wyrazów obscenicznych. Jest faktem, że treść mojego komentarza, nie wyrażała poparcia dla tez zawartych w powyższym artykule. Ale to rzecz normalna. Trudno oczekiwać, abyśmy wszyscy byli zgodni w przedmiotowej sprawie. To jest niemożliwe. Ostatecznie, co zawsze podkreślam, różnić się - to nic nagannego. Co więc było powodem, że mój komentarz nie został zamieszczony? Nie będę zgadywał. Jeżeli nadal mamy siebie szanować, a wierzę iż tak jest i będzie, to proszę zamieścić mój komentarz na tej stronie. Jestem przekonany, że Administrator portalu Defence 24, nie obawia się moich poglądów w powyższej sprawie i spełni moją prośbę. Dziękuję. Podpułkownik Wareda.

    1. JanKS

      Zdecydowanie chcę móc przeczytać ten komentarz. Nie zawsze się zgadzam z Podpułkownikiem W., ale zawsze czytam jego komentarze z zainteresowaniem. Pozdrawiam

  5. Zenmaster

    Rosja nie podąża nowym kursem, tylko cały czas tym samym. Co już dawno podejrzewałem, widać teraz jak na dłoni. Komuniści przefarbowali się na demokratów, symulują postkomunizm, aby uzyskać czas, walutę, technologie i wpływy. Tak naprawdę dalej dążą do zawładnięcia światem i ustanowienia ostatniej republiki gdzieś tam hen w Ameryce Łacińskiej. Zachód jest głupi, słaby i naiwny. Polska nie ma co liczyć na pomoc.

  6. Rocco

    a publiczne wypowiedzi typu nie zbroić Polskiej Armii by nie drażnić Rosji to nie jest działaniem rosyjskiego wywiadu by nastawiać ludzi anty na zakupu broni i modernizację wojska

  7. jang

    w Polsce najtaniej jest 1/wykupić miejscówki w pociągach biznes-co dzień do Warszawy i słuchać- nagrywać wynurzenia naszych managerów 2/analizować gdakanie polityków w mediach 3/monitorować wypowiedzi na prywatnych spotkaniach VIP i ich rodzin Nie wypada przecież mieć tajemnic przed wnukiem dziadka co na styropianie... Ręce i skarpetki opadają

  8. kołolski

    Wzrasta aktywność rosyjskiego wywiadu - no tak a my dalej mamy otwarte granice dla obwodu kaliningradzkiego 60km od granicy duże ważne lotnisko wojskowe dalej w promieniu 30 km od granicy 4 jednostki WLąd następnie 5o km od granicy kluczowy dla polskiej MW port. Przy tak popularnym ostatnio "ruchu turystycznym" to ruskie w ogóle nie potrzebują wyszukanych techniki a wystarczy im klasyka żeby spenetrować to co jeszcze ich u nas w naszej Polszy interesuje a wszystkie te obiekty są na szlaku turystycznym - tym oryginalnym oczywiście. Więc tylko pogratulować naszym rządzącym - beztroski i głupoty chyba bo w ramach ochrony handlu w Biedronkach Tusk dał im ciekawe możliwości. Już nawet nie warto wspominać o beznadziejności działań "warszawki" w sprawach nielegalnie zajmowanych przez ruskich nieruchomości w centrum W-wy wstyd i nic dziwnego że traktują nas jak cieniasów skoro we własnym kraju w stolicy państwa pozwala się na coś takiego.

  9. Kamikadze

    Putin załatwi Polskę, tak jak przejmie Ukrainę. Śląscy towarzysze z RAŚ tylko czekają na sygnał aby ponieść lament że są "prześladowani". A jak by ktoś nie wiedział, w zeszłym roku już list do Putina z prośbą o pomoc wysyłali....

  10. A_S

    Sejm, Senat, Kancelaria Prezydenta i niezliczone ilości komisji majsterkujących przy zakupach wyposażenia, cywilne służby nadzorujące przetargi, ujawnianie szczegółowych danych jednostek specjalnych i nasłuchu, katastrofy z udziałem co bardziej znaczących doświadczonych dowódców, zgubienie szyfranta, dyski komputerowe w rękach zewnętrznych firm obsługujących wyższe urzędy, to wszystko ku uciesze obcych służb. Jak się do tego dołoży możliwość dotarcia do danych osób dowódczych i ich rodzin w kilku ważniejszych jednostkach i ilość uśpionych do niedawna agentów których nasze służby wyceniały bodajże na ok 300 osób to Polska leżąca nie w środku Europy, a na jej wschodniej flance w tej chwili jest prześwietlona całkowicie. To porażające.

    1. say69mat

      Powstaje zatem logiczne pytanie o efektywność reformy naszych służb. Zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń na Ukrainie. Bo same wydarzenia, czyli operacja militarna była efektem koncepcji polityki zagranicznej, realizowanej przez Rosję. Z drugiej strony zielone ludziki na Ukrainie nie wzięli się z 'nosa'. Zostali dobrze przeszkoleni i rewelacyjnie wyekwipowani, co przyznają analitycy zajmujący się problematyką obronności. Zatem ... co się dzieje z naszymi zreformowanymi służbami, skoro nic nie widzimy i nie słyszymy, albo nie rozumiemy. Tak, że polityka zagraniczna Polski wobec FR. Jest realizowana praktycznie na tzw 'kreta', z kultowym ... 'ah jo'!!!

  11. Johann

    Szkoda, że autor nie wspomniał o bardziej tradycyjnych metodach werbowania agentury jakim są kwestie obyczajowe czyli prostytucja (kontakty homoseksualne przestały być powodem szantażu w UE wobec kompletnej zmiany nastawienia, wręcz promowania homoseksualizmu). Ciekawe ilu posłów zelektryzowałaby wiadomość, że np. w większości agencji towarzyskich były zainstalowane ukryte kamery?

  12. taksegadam

    Wzmaga się aktywność :) - Politycy z UE za pieniądze wypaplają wszystko. Patrz Polska, co jeden to kontakt czyjegoś wywiadu ops... lobbysta to się nazywa. Recepta jest prosta. Wystarczy monitorować swoich polityków a wywiad obcy nie będzie miał źródeł informacji.

Reklama