Reklama

Siły zbrojne

Works 11 testuje sprzęt dla jednostek specjalnych w Nowej Dębie [Defence24.pl TV]

  • Fot.  Nicklas Gustaffson/Swedish Armed Forces/forsvarsmakten.se
    Fot. Nicklas Gustaffson/Swedish Armed Forces/forsvarsmakten.se
  • Fot. mil.gov.ua.
    Fot. mil.gov.ua.

Works 11 jest działającą już od 12 lat firmą, której oferta skierowana jest głównie do wojsk specjalnych czy specjalistycznych formacji mundurowych. Na poligonie w Nowej Dębie spółka zorganizowała wraz z partnerami trwające kilka dni pokazy szeregu oferowanych prze nią produktów. Wśród nich znalazły się granatniki Milkor M32A1 i działko Nexter P20. 

Works 11 stale wzbogacając własną ofertę sprzętu stara się też we współpracy z firmami go produkującymi pokazać jego możliwości jak najszerszemu gronu odbiorców z wojska czy pozostałych  służb mundurowych. Jedną z okazji do tego było kilkudniowe spotkanie na poligonie w Nowej Dębie gdzie zaprezentowano kilka najnowszych produktów w działaniu. Uczestnicy nie tylko mogli zapoznać się ze sprzętem ale też go sprawdzić.

Pokazy poligonowe w Nowej Dębie

Katowicka firm Works 11 jest wyłącznym oferentem w naszym kraju 7.62 mm karabinów napędowych Dillon Aero. Zaprezentował więc najnowszy model M134D-HHB tego karabinu. Strzela on z szybkostrzelnością 3000 strz./min. czyli 50 strz./sek. (średnio uzyskano do 30 000 strzałów między zacięciem). Mamy więc wzrost szybkostrzelności teoretycznej o 35÷50% a praktycznej nawet o 3÷5 razy w porównaniu z klasycznymi rozwiązaniami.

Sama konstrukcja charakteryzuje się brakiem odrzutu podczas strzelania, wystrzelone pociski padają bliżej siebie (lepsze skupienie niż w klasycznych karabinach) a wyposażenie we własny napęd o niewielkim poborze mocy znacznie redukuje uciążliwość eksploatacji na różnych zabudowach specjalistycznych. Wystrzelone łuski wraz z ogniwkami taśmy rozsypanej odprowadzane są już przez jedną, wspólną rurę.

Strzelnica w Nowej Dębie, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

W tej konstrukcji część komponentów wykonano z tytanu więc jest ona  lżejsza i bardziej trwała od dotychczas oferowanej stalowej, dodatkowo zastosowano lufę o powiększonej pojemności cieplnej, co znacznie wydłużyło żywotność.

W Nowej Dębie strzelano z niego za pomocą amunicji specjalnej, producentem której są zakłady Mesko ( 7,62 x 51 DA 165 ), o krótkim czasie zapłonu oraz szybkim prochu. Należy jednak pamiętać, że wyższa szybkostrzelność w stosunku od jednolufowych odpowiedników to również konieczność zabierania dużo większej ilości amunicji (a zatem wzrost masy całego systemu), w związku z ty amunicja jest konfekcjonowana w pojemniki o pojemności 1.500 szt.

Karabin napędowy M134D-HHB firmy Dillon Aero, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Works 11 oferuje też uniwersalną obrotnicę MMC-R (będącą zmodyfikowaną odmianą MMC) i dostosowaną do montażu wielko i średnio kalibrowych karabinów maszynowych, granatników automatycznych oraz właśnie broni napędowej. Inne obrotowe stanowisko to Platt MR550 z tarczą do miniguna lub w wersji przeznaczonej dla śmigłowców EC725/H225M, AS332/532. Firma  Dillon Areo opracował również zasobnik strzelecki DAP-6 z zapasem 3000 naboi 7.62 mm x 51 dla M134D.

Kolejnym pokazanym typem uzbrojenia były dwa 12.7 mm wkm M3D firmy U.S. Ordnance podwójnie sprzężone, o prawo i lewostronnym zasilaniu amunicją. Połączenie dwóch karabinów daje zwiększenie możliwości ogniowych pojazdom sił specjalnych, zapewniając lokalną przewagę nad przeciwnikiem. Jednocześnie nie zwiększa się liczby ludzi wykonujących dane zadanie (przenoszących dodatkową broń wsparcia w postaci kolejnego wkm).

Fot. A.Hładij/Defence24.pl

M3D jest rozwinięciem M2 HB o mniejszej masie, prostszej eksploatacji i zwiększonej niezawodności. Strzela z zamka zamkniętego i działa na zasadzie krótkiego odrzutu lufy a zmienny kierunek zasilania pozwala na stasowanie wielu konfiguracji montażowych tej broni. Zaopatrzono go w wymienną lufę z wkładkami stellitowymi i o chromowanym przewodzie oraz  nowy tłumik płomienia (eliminujący rozbłysk po strzelaniu.)

Strzelano z niego za pomocą nowej amunicji hybrydowej MK323 MOD 0 kalibru 12.7 mm x 99, która oprócz mniejszej masy (około 30% mniejsza niż dla tradycyjnego, całkowicie  mosiężnego rozwiązania) charakteryzuje się słabszym przewodzeniem ciepła na ścianki lufy.

Idea opracowania takiej amunicji zrodziła się z wymagań i zarazem współpracy z amerykańską piechotą morską (USMC). Hybrydowa łuska jest wykonana jako połączenie polimeru i metalu i nadaje się do strzelania z praktycznie każdej dostępnej na rynku broni tego kalibru. Na standardowym zapasie 1200 nabojów oszczędność masy wynosi już ok. 36 kg. Dodatkową oszczędność masy uzyskano stosując taśmę z ogniwkami plastykowymi (3 gramy wobec 15 gram ogniwka stalowego).

Łuski po różnego typu amunicji wykorzystanej podczas pokazu poligonowego, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Ten rodzaj amunicji zwiększa bezpieczeństwo prowadzenia ognia, np. po oddaniu 400 strzałów nie istnieje zagrożenie samozapłonu kolejnego naboju wprowadzonego do komory nabojowej lufy. Na razie dostępna jest ona w wariantach – M33 czyli pocisk zwykły, M17 smugowy, M8 przeciwpancerno-zapalajacy, M20 przeciwpancerno-zapalający-smugowy (API-T) i MK257 smugowy nocny. Natomiast pociski wielozadaniowe występują w wersjach -  MK211 przeciwpancerno-wybuchowo-zapalajacej (AP/HE/I), MK300 balistyczny, smugowy dzienny i NM231 przeciwpancerny – wybuchowy–zapalający (AP/HE/I/DT). Obecnie trawją prace nad hybrydową amunicją kalibru 7.62 mm x 51.

Popularny granatnik rewolwerowy Milkor ze zgodą na produkcję w Polsce

Produktem, któremu poświęcono dużo uwagi w Nowej Dębie był zmodyfikowany 40 mm granatnik rewolwerowy M32A1/MGL-AV140 amerykańskiej firmy Milkor eksploatowany przez USMC i kilka innych krajów (najczęściej wybierany granatnik wielostrzałowy na świecie). Charakteryzuje się on 100% wymiennością części pomiędzy egzemplarzami, co przekłada się na znaczne uproszczenie systemu zabezpieczenia logistycznego w części zamienne oraz bezpośrednio wpływa na walory użytkowe podczas konfliktów.

Fot. Works 11

Operator takiego granatnika może w 3 sekundy wystrzelić pełny magazynek (6 sztuk amunicji) i ogniem prowadzonym na wprost pokryć obszar o wymiarach 20x60 metrów (teoretycznie jest to prawie 1000 m2).

Można z niego strzelać zarówno granatami 40mm x 46SR o niskiej prędkości wylotowej wynoszącej do 76÷82 m/s (tzw. low velocity – 40 LV) i długości 140 mm jak i 40 mm x 51 SR o średniej prędkości wylotowej nawet do 125 m/s (medium velocity – 40 MV). Pierwszy z nich ma donośność w granicach 350÷400 metrów (125 metrów przeciw celom punktowym) a drugi w granicach 600÷800 metrów (250 metrów do celów punktowych oraz podaje się że niektóre rozwiązania maja zasięg nawet 1000 metrów, ale efektywność takiego ognia jest znikoma na tym dystansie).

Granaty MV oprócz większego zasięgu charakteryzują się bardziej płaskim torem lotu pocisku a przy tym sam odrzut broni jest nieznacząco większy. Oba typy amunicji można stosować naprzemiennie co zademonstrowano podczas pokazu.

Inne znane produkty tej firmy to również 40 mm granatniki MGL-LTL do amunicji niezabijającej, wielostrzałowy MGL-AV140, granatnik automatyczny zasilany z magazynka MFGL Hydra, systemy celownicze – kolimatorowy AV-MRDS czy celownik M2A1.

Amunicja LV jest produkowana w Polsce przez ZM Dezamet (SZ RP odbierają głównie odłamkowe NGO-NI) i trwają prace nad uruchomieniem amunicji MV. Uczestnicy mieli możliwość zaobserwowania strzelania amunicją produkcji Dezamet S.A. , strzelanie odbyło się bez żadnych problemów sprzętowych z poprawną ekstrakcją łusek po strzelaniu. Co może dowodzić iż producent ten dorównuje jakością czołowym producentom zagranicznym. Dużo wcześniej powstał w naszym kraju nabój 40x47SR ( do granatnika podwieszanego wz. 74 Pallad ), który można zdefiniować jako balistycznie odpowiadający LV, ale z nim nie zamienny.

W różnych krajach już od dłuższego czasu istnieje silne zainteresowanie systemem uzbrojenia  który zapewniałaby intensywne wsparcie ogniowe przy użyciu różnej amunicji (odłamkowej, dymnej, oświetlającej, niezabijającej itp.) na dystansie zbliżonym do zasięgu karabinka podstawowego piechoty. Taka konstrukcja powinna mieć jak najniższą masę i jak najmniejsze gabaryty, aby bez problemów mógł ją transportować i z niej strzelać pojedynczy żołnierz, w dodatku noszący również odpowiedni zapas amunicji.

Amunicja do granatnika M32A1 testowana w Nowej Dębie. Pokaz udowodnił możliwość wykorzystania różnego typu nabojów podczas jednej serii strzelań, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Oprócz USMC granatniki rewolwerowe używają głównie wojska specjalne lub formacje specjalistyczne. Podjęta niedawno decyzja o przyjęciu na stan wojsk lądowych 200 podobnych, krajowych granatników RGP-40 produkowanych przez Zakłady Mechaniczne Tarnów wymusza zdefiniowanie zasad ich użycia na polu walki oraz stworzenia podstaw do szkoleń żołnierzy w nie wyposażonych.

Trzeba mieć na uwadze, że posiadanie zdolności do np. szybkiego oddania strzałów sześcioma granatami nie zawsze jest wymagane i w wielu przypadkach dla wojsk lądowych wystarcza posiadanie jednostrzałowych granatników podwieszanych. W wypadku wojsk specjalnych czy np. rozpoznawczych przerwa w granicach ponad 30÷40 sekund (na załadowanie kolejnego naboju) może mieć kluczowe znaczenie a elastyczność w doborze systemu uzbrojenia do wykonania konkretnego zadania nie ogranicza możliwości strzeleckich pojedynczego operatora na takim poziomie jak mogło by to mieć miejsce w wypadku żołnierza piechoty wyposażonego w granatnik rewolwerowy i ok. 12÷18 sztuk amunicji do niego.

Wśród prezentowanych do granatnika dodatkowych akcesoriów pokazano działanie systemu kierowania ogniem FN FCU  w najnowszej odmianie Mk3 oferowanego przez FN Herstal.

40 mm granatniki wielostrzałowe (jak i jednostrzałowe) w powiązaniu z różnego rodzaju i typami amunicji 40LV/40MV, są skuteczną i niezawodną bronią, lecz prawdopodobieństwo oddania z nich pierwszego celnego strzału jest bardzo niskie, nawet w wypadku użycia ich przez doświadczonego strzelca. Z reguły problemem nie jest konstrukcja samego granatnika czy amunicji do niego przeznaczonej, ale zastosowanie prostych przyrządów celowniczych a przez to również konieczność wprowadzenia poprawek i odpowiednich nastaw przez strzelca (odległości, ustawienia celowników, rodzaju użytej amunicji, kąta nachylenia, temperatury, przechylenia broni czy efektu Magnusa) co w warunkach  stresu i fizycznego zmęczenia towarzyszącego żołnierzom na polu walki nie do końca jest  wykonywane poprawnie.

 

Milkor M32A1
granatnik rewolwerowy M32A1/MGL-AV140 amerykańskiej firmy Milkor, Fot. A.Hładij/Defence24.p

Żeby temu zapobiec opracowano FN FCU, który pozwala na automatyczne namierzenie celu, co z kolei zapewnia szybkie i precyzyjne trafienie zarówno w dziennych jak i nocnych warunkach, a co za tym idzie w znaczący sposób podnosi efektywność użycia broni na polu walki. Samo urządzenie jest łatwe w obsłudze, lekkie (poniżej 550 gram), kompaktowe w budowie (długość – 123 mm, wysokość – 74 mm i szerokość 96 mm) i odporne na warunki atmosferyczne (IP68). Istnieje też możliwość wprowadzenia nowych nastaw balistyczny dla nowej amunicji używanej do broni z tym systemem.

Celownik posiada wbudowany miniaturowy komputer balistyczny wraz z dalmierzem laserowym oraz inklinometrem. Wylicza on trajektorię lotu pocisku a dane te są następnie transponowane na ruchomą siatkę celowniczą w oknie celownika. Celownik FCU występuje w wersji z widzialnym (635 nm klasy 1/3B) i niewidzialnym w IR (850 nm klasy 1/3B) wskaźnikiem laserowym i dalmierzem o zasięgu pomiaru ponad 1500 metrów. Może on być oczywiście stosowany na różnych rodzajach broni strzeleckiej.

Czytaj też: Granatniki polskiej produkcji dla formacji lekkiej piechoty

Lekkie działko Nextera dla wojsk specjalnych

Najbardziej imponującym systemem uzbrojenia testowanym na poligonie było lekkie działko P20 (masa całkowita 167 kg) przeznaczone dla pojazdów i małych okrętów specjalnych. To w zasadzie połączenie dedykowanego stanowiska montażowego (88 kg) z lekką 20 mm armatą automatyczna 20M621. Oferuje go francuska firma Nexter i dotychczas dostarczyła ponad 2000 sztuk takich armat do 25 państw.  

Wyposażono je w elektroniczny pulpit sterowania który pozwala na wprowadzenie pięciu nastaw broni – zabezpieczona, ogień pojedynczy, ogień ciągły, ogień seriami ograniczonymi i ogień pojedynczy prowadzony  z zamka zamkniętego (funkcja Sniper Shot). Stanowisko może być ze stałym lub dołączanym pojemnikiem na amunicje (wersja lekka o masie 119 kg). Żywotność armaty to 16 000, lufy 8 000 a stanowiska P20 do 48 000 oddanych strzałów.

 Sama armata 20M621 o niskim odrzucie, posiada szybkostrzelność 750 strz./min. (małą do 300 strz./min.)  i efektywny zasięg strzelania do 2000 metrów (dla przykładu 14.5 mm KPWT 1200÷1600 metrów a 12.7 mm wkm do 800÷1200 metrów). Zasilana jest nabojem 20mm x 102 (standardowa amunicja NATO, M50 lub PGU w tym również amunicja do działka lotniczego M61 A1 Vulcan używanego na polskich F-16).

Działko Nexter P20 zamonotowane na lekkim pojeździe 4x4 typu Humvee, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Strzela z zamka otwartego (a ogniem pojedynczym również z zamkniętego, co umożliwia znaczne celniejsze prowadzenia ognia). Konstrukcyjnie jest to prosty w budowie i łatwy w eksploatacji system uzbrojenia, dedykowany nie tylko do zamontowania na różnych pojazdach wojskowych, ale też na śmigłowcach czy okrętach.

W przypadku 20 mm armaty M621 odrzut maksymalny wynosi 4500 N a w wypadku prowadzenia ognia pojedynczego około 3500 N, by przy ogniu ciągłym osiągnąć wartość ok. 2500 N (taką sama  jak 12.7 mm M2 HB).

W tym miejscu należy podkreślić, że małokalibrowe armaty automatyczne nie do końca wyparły wielkokalibrowe karabiny maszynowe w każdych rodzajach działań bojowych. Związane jest to głownie z masą (zwłaszcza amunicji), wymiarami i wartością siły odrzutu. Masa 20 mm naboju 20x102 M50 to ok. 0,25 kg a 12,7x99 to ok. 0,12 kg.

 Ale 20 mm armata z takim samym zapasem amunicji co dla 12,7 mm wkm daje prawie dwukrotnie większą masę a jej wymiary i odrzut nie zawsze pozwalają na zamontowanie na specjalistycznych pojazdach jak np. logistycznych czy wsparcia (przy czym charakter i cel zadań stawianych broni bezpośredniego wsparcia praktycznie redukuje balistyczną przewagę armat małokalibrowych nad wkm).

Efekt użycia działka P20 i innych typów broni na samochodzie osobowym, Fot. A.Hładij/Defence24.pl

Za to działka strzelają amunicją o większej sile rażenia, która zawiera materiał wybuchowy. W przypadku systemu P20 w wypadku amunicji MR221 (odłamkowo-zapalającej z zapalnikiem) deklasuje ona 12,7 mm x 99 amunicję MP - zasięgiem a 14,5 mm odłamkowo-zapalającą amunicję MDZ - siłą rażenia.

O skuteczności i sile rażenia tej broni mogli przekonać się uczestnicy pokazu na Podkarpaciu, którzy mieli okazję obejrzeć efekty trafienia pocisków w samochody umieszczone na dystansach od 200 do 1000 metrów.

Oglądaj: Nexter: Lekkie działko P20 dla polskich wojsk specjalnych [Defence24.pl TV]

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (10)

  1. Marek1

    Ależ ci goście z Works11 maja kapitalna pracę ;)). A już na poważnie - MON z żelazną konsekwencją ignoruje skonstruowany przez polskich inżynierów atomat. granatnik LGA-40, który praktycznie we WSZYSTKICH parametrach bije na głowę analogi z USA/Rosji. LGA-40 jest po pełnych próbach zakładowych, które w pełni potwierdziły jego super osiągi, ale BEZ zainteresowania/finansowania z MON nie będzie prób państwowych i wdrożenia do produkcji. Granatniki automatyczne są w WP PILNIE potrzebne, bo oprócz "alarmowego" zakupu niegdyś(2007r) dla "kontyngentu afgańskiego" ok 150 sztuk starego, amerykańskiego Mk19(pojazdowy) sprzęt ten w ogóle NIE występuje w WL tak w wersji przenośnej, jak i pojazdowej. Ciekawe kiedy(i czy w ogóle) ekipa AM&Co. zauważy ten naprawdę doskonały POLSKI produkt ?

  2. werdi

    Walili w cywilny pojazd? Przeciwko komu ta broń? Ten karabin to oferta na ewentualny majdan w Rosji? Jak już się robi reklamę produktu należy dbać o takie szczegóły!

    1. mr. fog

      Większe wrażenie by robił, gdyby walił do wojskowego pojazdu pomalowanego na zielono, lub czarno? Najlepiej jeszcze przykrytego siatką maskującą i stojącego na zielonym tle, nie? Tak czepiasz się na silę...

  3. Works 11

    Nie bede sie odnosil do wielu tez podanych przez Szanownych komentatorów, natomiast jeden wpis skomentuję. Szanowny Qba, informuję iż firma Works11 nie pozwała żadnego z państwowych Zakładów produkujących sprzęt na rzecz Wojska Polskiego, w tym Fabryki Broni w Radomiu. Uprzejmie proszę o nie powielanie nieprawdy. Z wyrazami szacunku,

  4. Bezpiecznik

    a nie można Nextera na głuszca dać ? xd

  5. PL

    można kupić także granatniki m307 które są stosowane także przez SOCOM i GAU-19

  6. PL

    niech kupią to co usa M230LF też jest montowana na pojazdach a amunicja 30mm jest stosowana w bwp zachodnich i rosomakach ,można działko montować na HMMWV M1151ETL-M,także na innych pojazdach jak FLYER72 najnowszy pojazd US ARMY SOCOM wersja GMV lub LRV ,OSHKOSH,EAGLE V

  7. Qba

    Warto by też napisać o tym, że Works11 pozwał FB o naruszenie patentów MAG-95/98 przez PR-15 RAGUN.

  8. Isaac Newton

    "Sama konstrukcja charakteryzuje się brakiem odrzutu podczas strzelania". Czy ktoś może mi wyjaśnić jakim to cudem ? Mówimy przecież o napędowym karabinie maszynowym z którego pociski miotane są za pomocą gazów wytworzonych przez spalanie prochu,które nie mają ujścia do tyłu jak w broniach bezodrzutowych.

    1. Mateusz

      Napęd jest elektryczny, dlatego..

  9. jurgen

    Works jako pośrednik chce wcisnąć Wojsku "swoje" produkty - i OK - ma prawo próbować, ale ... zakup tych rzezczy byłby bez sensu. - Milkor ? zupełnie bez sensu - jest RGP-40 z Tarnowa - napędowe Dillon Aero są oczywiście świetne, ale tez jest już WLKM z Tarnowa (przechodzi próby zakładowe) i wypadałoby go wprowadzić do uzbrojenia, bo jakby co to ich Tarnów natrzaska dużą ilość zanim dostawa z zagranicy w ogóle zdąży wyruszyć - ta armatka od Nextera bez sensu - tu w ogóle szkoda gadać Sens ma pomysł na amunicję łączoną z polimerów i metalu plus ogniwka do taśm rozsypnych z tworzyw sztucznych - nad tym tematem to powinno się Mesko pochylić

    1. WERSA

      Dilion Aero tutaj przedstawiony ma kaliber 7.62 a ten z Tarnowa 12.7....czaisz różnicę? DA jest dopracowany, przetestowany i działa, ten z Tarnowa pokazany raz na targach wyglądał jak konstrukcja testowa ze wszystkimi bebechami na wierzchu. Z CZYM DO LUDZI?

  10. Mireq

    Ten P20 należy inaczej zamontować aby łatwiej można było celować - trafiać w cel

Reklama