Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińskie media o wizycie prezydenta Zełenskiego w Warszawie. „Potężny pakiet obronny”

Autor. Jakub Szymczuk/KPRP

W ukraińskich mediach szeroko komentowano wizytę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie. Zwrócono uwagę na przemowy polskiego i ukraińskiego przywódcy, odznaczenie Zełenskiego orderem „Orła Białego” i co oczywiste na umowy handlowo-zbrojeniowe. Co ciekawe, jeden ze specjalistycznych militarnych serwisów z Ukrainy zauważa jeden mankament w zakupie Rosomaków i Raków.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Ukraiński serwis „Defence Express" chwali Rosomaki i Raki, a także ciepło ocenia wizytę prezydenta Ukrainy w Polsce. Zwrócono wszelako uwagę na podwozie popularnych „Rośków". „W przypadku „ciężkich" brygad istnieje coś, co naprawdę można zmienić – podwozie. Faktem jest (...) Rak jest zamontowany na podwoziu Rosomaka, zapewnia to doskonałą mobilność operacyjną (...) pod względem zdolności do jazdy w terenie nigdy nie będzie się równał z platformą gąsienicową, którą (...) Podstawa gąsienicowa jest również bardziej stabilna w przypadku walki przeciwbateryjnej." – pisze specjalistyczny serwis.

Czytaj też

„Chcę podziękować za potężny pakiet obronny, dzięki któremu wzmocnimy naszych żołnierzy i ochronimy ich życie, ponieważ oni ryzykują życiem, jestem pewien, że rozumiecie - w imię nie tylko życia Ukraińców - ale w trosce o przyszłe życie waszych dzieci, dzieci Europy" – cytuje prezydenta Zełenskiego korespondent agencji Ukrinform. Prezydent poinformował też, że chce, aby Polska jako państwo i polski biznes włączyły się w odbudowę Ukrainy. „Odbudowa Ukrainy będzie ważną sprawą w naszych stosunkach. To naprawdę zbliży do siebie nasze firmy i nasze narody. To dla nas bardzo ważne, że Polska jest jednym z głównych partnerów w odbudowie Ukrainy. To powinno nie tylko pomóc Ukrainie, ale przede wszystkim powinno być korzystne dla polskiego biznesu" – powiedział Zełenski. W trakcie wizyty, 5 kwietnia, odbyło się polsko-ukraińskie forum gospodarcze, które zainaugurowali prezydenci: Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski.

Reklama

Serwis „fakty.com.ua" z kolei zwrócił uwagę na polskie akcenty w przemowie Wołodymyra Zełenskiego na Zamku Królewskim. „Ukraiński przywódca rozpoczął swoje przemówienie po polsku i stwierdził, że cztery kolory flag Ukrainy i Polski są silniejsze niż trójkolorowa flaga Rosji" – piszą „Fakty". „Za każdym razem, gdy flaga ukraińska wraca na ziemie ukraińskie, wzmacnia się też flaga polska. Powiedział, że żółto-niebieski i biało-czerwony – te cztery kolory są mocniejsze niż trójkolorowy wroga. Prezydent (Zełenski – przyp.red) podkreślił, że Polska i Ukraina to przyjazne kraje, które wspólnie walczą o wolność, wzajemną niepodległość obu państw, o rodzinną Europę, wspólny dom dla Ukraińców i Polaków. Każda udana bitwa ukraińskich bohaterów o nasze niepodległe państwo stanowi ochronę dla polskiej niepodległości. Polski Krab i Piorun w rękach Ukraińców, którzy przywracają wolność naszemu narodowi, dodają siły także waszej wolności. Na tym polega zdolność Ukraińców i Polaków do wspólnego budowania naszej zwycięskiej historii" – powiedział Zełenski.

Czytaj też

Na co zwracają uwagę ukraińskie media - prezydent Zełenski dodał, że niepodległość Ukrainy będzie gwarantem, że Mołdawia, Gruzja i Białoruś również przeciwstawią się Rosji. „Kiedy ty i ja jesteśmy wolni, to jest gwarancja, że wolność będzie silna u wszystkich naszych sąsiadów w UE. Rumunia, Litwa, kraje bałtyckie są silniejsze, gdy jesteśmy wolni. Kiedy będziemy wolni, to jest gwarancja, że wolność będzie trwała w Mołdawii, nie opuści Gruzji i na pewno zagości na Białorusi" – cytują Zełenskiego. Prezydent Ukrainy powiedział, że im więcej wolności wokół Ukrainy i Polski, tym więcej gwarancji, że Rosja poniesie sprawiedliwą odpowiedzialność za zbrodnie wojenne w Buczu, Katyniu i Smoleńsku. Ukraińskie media podkreślają, że przewodnią myślą Zełenskiego w jego przemowach było podkreślenie, iż Rosji nie da się już skłócić Polski i Ukrainy. Polaków i Ukraińców już nigdy nie rozdzieli Kreml w ich wspólnej wędrówce.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Spinoza

    Serce pęka, gdy się widzi, jak polska gospodarka jest rujnowana przez tak głębokie zaangażowanie Polski w wojnę na Ukrainie. W związku z zakazem importu produktów rolnych z Ukrainy prawdopodobny jest dalszy wzrost inflacji w Polsce. Obecnie nie ma sposobu. Na razie Polacy będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

    1. Polak12345

      2022 rok to około 35 miliardów euro kosztów. Nikt tego nam nie zwróci. W 2021 wyjechałem do pracy za granicę bo Polska staje się ukropolem. Darmowe studia dla nich (ja płaciłem), pomoce, pieniądze europejskie, paszporty, sprzedane karty Polaka, brak możliwości wysłania paczek dla naszych na Ukrainie. Dość tego. I tak to nie będzie opublikowane. Polacy to idioci to potęgi :)

    2. Był czas_3 dekady

      "W związku z zakazem importu produktów rolnych z Ukrainy prawdopodobny jest dalszy wzrost inflacji " Tu pretensje miej do protestujących rolników, a ścislej do AGROunii i prezesa Michała K..

    3. wert

      polska gospodarka rośnie i rozwija się. Zajrzyj do danych Eurostatu, niekoniecznie nam sprzyjającego. UKR uchodzcy nakręcają popyt, UKR pracownicy ratują zatrudnienie POLSKI. UKR ma 32 mln ha dużo lepszej ziemii rolnej, Polska 9,5 mln. 1/3 UKR ziemi jest w rękach holdingów przejmowanych wobec trudności za bezcen przez instytucje finasowe zachodu. 2021- UKR wyprodukowali 106 mln ton, 2023 szacują 56 mln ton zbóż wobec produkcji 64 mln w 2022. Polska 33 mln ton. Farmerzy UKR sprzedają aktualnie ziarno za bezcen (dyktat tych instytucji), brak paliw, zniszczony rynekspadek popytu- uchodzcy. To wszystko wykorzytują cwaniaki żerujące na wojnie. Płaci polski rolnik, z założenia słabszy ziemią i rozdrobnieniem, 1.2 mln gosp rolnych. Wojna na UKR to wiadome trudności i zagrożenia ale też szansa na PODMIOTOWOŚĆ Polski. Analizujesz b. prostacko i tendencyjnie

  2. Antagan

    ANTAGAN Mam podobnie mieszane uczucia po tej wizycie. Ostatecznie Wołodimir dostał co chciał - więcej niż początkowo informowano w mediach. Zinwestujemy w produkcję kalibru nieperspektywicznego dla nas, opóźnimy dostawy pilnego sprzętu dla WP, rozliczenia mam nadzieję, że nie w zbożu. Trochę deklaracji i politycznego patosu - ale to jakieś miałkie. To chyba był najlepszy moment na deklarację w sprawie Wołynia, wspomnienia przypadkowych ofiar art rakietowej czy zlikwidowania różnego traktowania transportu gospodarczego w naszych relacjach wzajemnych. W dyplomacji nieraz trzeba mieć cojones. Hojność w jedną stronę to trochę ...No i to zaufanie na przyszłość.

    1. Chinol

      Wolyn to 200 tys kobiet i dzieci z takimi akcjami jak zaszycie kota w brzuchu ciezarnej i inne o ktrych zal pisac.

    2. ja!

      Chinol - a może Moskal?

    3. zmiej

      Chinol Nie 200 tys. kłamczuszku, tylko ok. 60 tys. I jak to się ma do za bitych przez was w XX wieku 1,5 miliona Polaków? Bo Katyń to tylko wierzchołek góry lodowej.

  3. Vanquish

    Tak jest, obronimy nasz cudowny system uciskania obywatela.. Zatrzymamy kacapie i zapanuje u nas kraina miodem i zeroemisyjnoscia plynaca.

  4. Chinol

    Musza motywowac i pocieszac. Na codzien gdy ciala wokol sie rozrywaja - ludzie musza miec nadzije ze wygraja. ze jest ok.

    1. Davien3

      @Chinol istotnie Rosjanom już tylko pocieszanie pozostało:)

  5. szczebelek

    Rosomaki i Raki na ich podwoziu raczej nie powstały po to by wozić się w ciężkich jednostkach.

    1. mick8791

      @szczebelek od dawna jest plan na budowę Raków na gąskach więc nie pitol głupot. Prototypy powstały już kilka lat temu. Mają być produkowane po zakończeniu dostaw wersji na podwoziu kołowym.

    2. szczebelek

      @mick8791 To wysyłamy Raki na podwoziu gąsienicowym? Nie wiedziałem o tym. Piszę konkretnie o raku osadzonym na podwoziu rosomaka, bo tego dotyczy artykuł natomiast podwozie gąsienicowe jest w planach, ma być produkowane, istnieją prototypy, ale umowy ramowej na ten wariant na razie nie ma. Po prostu się zastanawiam czy kołowy rak może się wozić razem z leopardami 2.

    3. Davien3

      @szczebelek oczywiscie ze kołowy Rak moze byc w jednostce razem z Leo2 .

  6. DIM1

    To oczywiste ! Wschodnia Ukraina nie ma tylu dobrych dróg i (teraz) tam wszędzie prawie potrzeba gąsienic. Gdy u nas kołowy zasięg Raka jest ok. Dla nas lepsze są dwa raki kołowe, niż jeden gąsienicowy. Poza tym ciężkie gąsienicowe pozostawiają paskudne, obrzydliwe ślady, znakomicie widoczne z drona, a może i z kosmosu. Gdy ślady kołowe trudno jest odróżnić od lokalnej komunikacji cywilnej. A dronów w powietrzu będzie tysiące w każdej minucie przyszłej wojny. Nad całym zapleczem frontu. Akwizycja informacji będzie natychmiastowa, a "TOPAZ"y mieć będziemy nie tylko my i to znacznie skuteczniejsze niż dziś. A Chińczycy na 100,1% pracują właśnie nad własną wersją Excalibura, który produkowany będzie potem milionami. Zrekapituluję: Kołowe okażą się bezpieczniejsze. Zwłaszcza, że łatwiej jest je zamaskować na pojazdy cywilne (co będzie KONIECZNOŚCIĄ).

  7. PPPM

    Wszystko fajnie, pięknie, ale prezydent Ukrainy mnie nie przekonuje. Wiem, że trzeba im jakoś pomóc, ale obawiam się, że kiedyś to wszystko obróci się przeciwko nam. Nie ufam im podobnie jak rosji.

    1. Gen X

      jeśli nasze kołowce będą robić robotę i nasz przemysł na tym zyska to niech bierą wincyj :)

    2. AntyChe

      No faktycznie, Ukraina miałaby się nagle nie wiadomo czemu zwrócić przeciwko Polsce. Nie ma ani racjonalnego powodu dla takiej fantastyki ani realnych możliwości. Miałabyś zaatakować Państwo NATO ? Mieć przeciwko sobie 31 innych Państw , w tym Stany Zjednoczone ? Czysta utopia urodzona na Kremlu.

    3. młodygrzyb

      Utopia? A co się stało z ambasadorem ukrainy w Niemczech jaki sławił UPA? Ukarano go? Czy może awansował? Czy to nie w trakcie już trwającej wojny nie odsłonięto przypadkiem muralu na szkole w Lwowie sławiącego banderę? Wiele politycy obecnej naszej władzy obiecywali po tej wizycie prezydenta ukrainy. I co? I nic. Nie podziękował Polsce i Polakom, nic nie powiedział o historii, jeszcze mają pretensje że chcemy ograniczyć zalew ich dziadowskiego zboża jakiego nikt nie chce nigdzie indziej kupić. Wojna celna jaka na chwilkę przerwali nie trwa na całego? Jak traktują naszych kierowców na granicy ich służby? Poczytaj co się dzieje w Czechach.

Reklama