Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińskie drony przeszkodziły w przejęciu Leoparda przez Rosjan

Fot. Tim Gustavsson/Försvarsmakten
Fot. Tim Gustavsson/Försvarsmakten

Rosjanie chcieli odholować z pola bitwy porzucony ukraiński czołg Strv122 za pomocą dwóch wozów zabezpieczenia technicznego BREM-1 w celu jego przebadania w bezpiecznym miejscu. Przeszkodziły im ukraińskie drony FPV, które unieruchomiły oba pojazdy.

Jak widzimy na poniższych nagraniach, atak nie był wykonywany w sposób chaotyczny nastawiony na jakiekolwiek trafienie rosyjskich wozów zabezpieczenia technicznego, ale skoordynowanie mając na celu ich unieruchomienie. Nastąpiło ono poprzez dwukrotne trafienie pierwszego pojazdu (BREM-1M z mocniejszym 1000-konnym silnikiem), w skutek czego został skutecznie porażony, zaś jego załoga oraz ta w drugim BREM-1 uciekła. Po czasie uszkodzony został także wóz za nim. Za wykonanie całego zadania udaremnienia Rosjanom przejęcia porzuconego czołgu Strv 122 odpowiadali żołnierze z 12 Brygady Specjalnego Przeznaczenia. Cała sytuacja wskazuje, na konieczność używania przez Rosjan do przejmowania zachodniego typu nowoczesnych czołgów podstawowych aż dwóch wozów zabezpieczenia technicznego z racji braku posiadania odpowiedniego do tego typu zadań WZT. Podobny problem mają w wielu przypadkach także Ukraińcy.

Reklama

Przy okazji tego wydarzenia trzeba podkreślić jeszcze jedną rzecz, jaką jest posiadanie odpowiedniego typu wozów zabezpieczenia technicznego do wspierania czołgów podstawowych (i nie tylko). Jak widać Rosjanie potrzebowali dwóch BREM-1 (w tym jednego o znacznie mocniejszym silniku) aby móc odholować z pola bitwy porzuconego Strv122, który nie jest w czołówce najcięższych tego typu pojazdów. Tym samym powinna to być wskazówka dla między innymi naszych decydentów w kwestii zakupienia wystarczającej liczby wozów zabezpieczenia technicznego nie tylko dla czołgów, ale także bojowych wozów piechoty czy artylerii.

Czytaj też

Strv 122 to szwedzka odmiana niemieckiego czołgu Leopard 2A5, określana czasem jako Leopard 2S. W stosunku do pierwowzoru odznacza się m.in. wyższym poziomem ochrony. Dodatkowy pancerz został umieszczony nad stanowiskami dowódcy i ładowniczego (wraz z ich włazami), a także na przodzie kadłuba. Dzięki tym elementom łatwo jest odróżnić Strv 122 od „zwykłego” Leoparda 2A5. Ta odmiana posiada również szwedzką łączność oraz system zarządzania polem walki TCCS (Tank Command & Control System), jak również ulepszony celownik główny EMES-15A2 ze zmodernizowanym kanałem dziennym. Uzbrojenie główne jest tożsame z wersją A5. Jest nim armata gładkolufowa Rh120/L44 kal. 120 mm z zapasem amunicji wynoszącym 42 naboje scalone 120 x 570 mm. Z armatą sprzężono uniwersalny karabin maszynowy MG3 zasilany amunicją 7,62 x 51 mm. Identyczny ukm umieszczono na stropie wieży. Czołg napędza 12-cylindrowy silnik MTU MB873 Ka-501 o mocy 1500 KM, który połączono z automatyczną przekładnią Renk HSWL 354.

Czytaj też

Strv 122.
Strv 122.
Autor. Jorchr/Wikipedia
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. rED

    Może spróbują jeszcze raz.

  2. easyrider

    Raz nie przejęli ale co dalej z wozem?

Reklama