Reklama
  • Wiadomości

Ukraina: straty Rosji w 2025 roku zbliżają się do 300 tysięcy

Ukraiński projekt „Chcę żyć” (Choczu żyty) opublikował najnowsze dane dotyczące strat osobowych wśród żołnierzy Federacji Rosyjskiej za pierwsze osiem miesięcy 2025 roku. Według zestawienia przygotowanego przez twórców projektu, łączne straty rosyjskich sił zbrojnych w tym okresie miały wynieść 281 550 osób. W tej liczbie znalazło się 158 529 rannych, 86 744 zabitych, 33 966 zaginionych oraz 2 311 wziętych do niewoli. Oznacza to, że średnio miesięcznie rosyjska armia miałaby tracić ponad 35 000 żołnierzy.

W czwartek rano NASK poinformował o zidentyfikowaniu kont rozpowszechniających rosyjską propagandę na X oraz Telegramie. To drugi taki komunikat Instytutu w ciągu 24 godzin.
Autor. Egor Filin on Unsplash

Dane, jak podkreślają autorzy projektu, są opracowane na podstawie informacji uzyskanych z frontu, przecieków z rosyjskich dokumentów wojskowych oraz relacji samych żołnierzy Federacji Rosyjskiej, którzy zdecydowali się skontaktować z ukraińską infolinią.

Reklama

Projekt „Хочу жити” został uruchomiony we wrześniu 2022 roku przez Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Jego celem od początku jest umożliwienie rosyjskim żołnierzom bezpiecznego poddania się siłom ukraińskim oraz zagwarantowanie im humanitarnego traktowania zgodnie z Konwencjami Genewskimi. Projekt funkcjonuje jako całodobowa infolinia i strona internetowa, przez które można uzyskać informacje o procedurze kapitulacji, sposobach kontaktu z ukraińskimi jednostkami oraz zasadach traktowania jeńców wojennych. Z biegiem czasu stał się również źródłem informacji o sytuacji na froncie, bazującym na danych przekazywanych przez samych rosyjskich żołnierzy i informatorów.

Publikowanie statystyk strat ma według twórców projektu przede wszystkim charakter informacyjny i humanitarny. Ma na celu pokazanie rosyjskiemu społeczeństwu rzeczywistych rozmiarów wojny, której koszty Kreml stara się ukrywać, a także zachęcenie żołnierzy do zakończenia walki i uratowania życia.

Według analiz, jeśli przedstawione liczby są wiarygodne, rosyjska armia w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy 2025 roku utraciła liczbę żołnierzy porównywalną z siłami zbrojnymi średniego państwa europejskiego. Tak wysokie straty wskazują na nieustanne, intensywne walki, zwłaszcza w rejonach Donbasu, Zaporoża i Charkowa, gdzie w tym czasie trwały działania ofensywne.

Zobacz też

Pojawia się jednak pytanie, na ile dane opublikowane przez projekt „Chcę żyć” można uznać za w pełni wiarygodne. Choć Ukraina posiada rozbudowany system wywiadowczy, który pozwala na przechwytywanie informacji z frontu — tak dokładne liczby, podane z precyzją do pojedynczego żołnierza, mogą mieć również wymiar propagandowy. W warunkach wojny informacyjnej każda ze stron wykorzystuje dane nie tylko do przekazywania faktów, lecz także do kształtowania nastrojów i opinii. Dla Ukrainy publikowanie wysokich liczb strat po stronie rosyjskiej ma znaczenie psychologiczne – może podważać morale przeciwnika, a jednocześnie wzmacniać przekonanie społeczeństwa ukraińskiego o skuteczności własnej armii.

Nie oznacza to jednak, że dane są całkowicie zmyślone. W przeszłości projekt „Chcę żyć” ujawniał dokumenty dotyczące poszczególnych jednostek rosyjskich, które później znajdowały potwierdzenie w niezależnych analizach. Problem polega raczej na tym, że w realiach wojny nie sposób dokładnie zliczyć strat przeciwnika — wiele osób uznawanych jest za zaginione, część rannych umiera później w szpitalach, a rosyjskie władze celowo ukrywają skalę swoich strat. Z tego powodu nawet najbardziej rzetelne zestawienia są zawsze pewnym przybliżeniem, a nie absolutną prawdą liczbową.

Reklama

Warto też pamiętać, że podobne działania prowadzi strona rosyjska, regularnie publikując dane o rzekomo gigantycznych stratach armii ukraińskiej, które w rzeczywistości nie mają pokrycia w żadnych niezależnych źródłach. Wojna toczy się więc nie tylko na polu bitwy, ale także w przestrzeni informacyjnej, gdzie liczby stają się narzędziem walki o świadomość społeczną.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama