- Wiadomości
Sikorski: „Putin może się zdziwić, jak stanowczy potrafi być Trump”
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika El País skomentował sytuację geopolityczną Europy i relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że NATO, a nie sama Unia Europejska, jest kluczowe w odstraszaniu Rosji. Odniósł się także do potencjalnej polityki Donalda Trumpa wobec Władimira Putina, zaznaczając, że rosyjski przywódca może być zaskoczony stanowczością amerykańskiego prezydenta.

Autor. Defence24
Europa nie powstrzyma Rosji bez USA
Sikorski, który brał udział w spotkaniu tzw. Wielkiej Piątki w Madrycie, zaznaczył, że „sama Unia Europejska jest zbyt słaba, by odstraszyć Rosję, nawet mimo rozwijania europejskich zdolności obronnych”. Dodał, iż „to dla nas zbyt duże zadanie” i podkreślił, że tylko współpraca w ramach NATO może realnie zahamować agresję Kremla.
W kontekście amerykańskiego zaangażowania minister stwierdził: „Stany Zjednoczone są niezbędne. Każda amerykańska administracja, prędzej czy później, docenia wartość posiadania sojuszników, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy będzie się ich potrzebować”.
Trump może zaskoczyć Putina
Jednym z kluczowych tematów rozmowy była przyszłość relacji USA–Rosja w kontekście drugiej kadencji Donalda Trumpa. Sikorski zauważył:
„Musimy przekonać Amerykanów, że jesteśmy zaangażowani w zwiększanie naszej gotowości (obronnej) i że dobre rezultaty w Ukrainie są również korzystne dla USA”.
Podkreślił również, że „prędzej czy później administracja amerykańska zrozumie naturę bestii. I myślę, że wtedy Putin może się zdziwić, jak stanowczy potrafi być Trump”.
To stwierdzenie jest o tyle istotne, że Trump od początku swojej kariery politycznej często był oskarżany o pobłażliwość wobec Rosji. Jednak według Sikorskiego, jeśli sytuacja będzie wymagała twardszej polityki, prezydent USA nie zawaha się działać bardziej zdecydowanie.
Zobacz też
Wsparcie dla Ukrainy kluczowe dla bezpieczeństwa Europy
Szef polskiego MSZ wskazał, że najlepszą gwarancją dla Ukrainy jest jej silna armia i wsparcie Zachodu. „To, czego potrzebowalibyśmy od Stanów Zjednoczonych, to przynajmniej wykorzystanie części ich zasobów wywiadowczych, kosmicznych i powietrznych” – powiedział minister.
Wspomniał także o zagrożeniach hybrydowych płynących z Rosji. „Widzieliśmy rosyjskie manipulacje w Rumunii, w Mołdawii, we Francji, w Wielkiej Brytanii – w poparciu dla brexitu i, o ile wiem, także w hiszpańskiej polityce” – zauważył Sikorski.
Według ministra „prawdziwym zagrożeniem ze strony Rosji są nie tylko czołgi, ale natura rosyjskiego reżimu, który dał sobie prawo do zmiany granic siłą, dominacji nad innymi i manipulowania polityką Europy”.
Wypowiedzi ministra Sikorskiego ukazują jasne stanowisko Polski: Europa potrzebuje silnych sojuszników, a kluczową rolę w powstrzymywaniu Rosji odgrywają Stany Zjednoczone. Szef MSZ zwrócił uwagę na konieczność dalszego wsparcia dla Ukrainy oraz ostrzegł przed rosyjską dezinformacją i manipulacją polityczną. Jego słowa sugerują, że mimo niepewności co do przyszłej polityki USA, Rosja może jeszcze być zaskoczona stanowczością Ameryki – zwłaszcza jeśli prezydentem jest Donald Trump.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu