Reklama

Wojna na Ukrainie

APR-40 (zdjęcie poglądowe).

Rumuńska odmiana Grada na Ukrainie

Ukraina otrzymała nieokreśloną ilość rumuńskiej odmiany systemu rakietowego BM-21, za dostawę miałaby być odpowiedzialna Chorwacja lub Rumunia która posiada na stanie swojej armii ponad 100 pojazdów tego typu.

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Ukraina posiada obecnie najbardziej zróżnicowaną flotę wieloprowadnicowych systemów rakietowych kal. 122 będącymi odmianami czy wersjami rozwojowymi BM-21 Grad . Jeszcze przed rozpoczęciem inwazji Ukraina miała kilka własnych modernizacji jak Bastion-1/2 czy Wierzba, które to opierały się na ukrainizacji podzespołów lub stworzeniu odpowiednika czechosłowackiego RM-70. Po ataku rosyjskich wojsk otrzymała ona m.in. z Polski dodatkowe BM-21 (początkowo 20, obecnie według spekulacji bliżej 50-60) oraz RM-70 od Czech. W przypadku konstrukcji naszych południowych sąsiadów wysyłka ta nie zakończyła się na wariantach z okresu istnienia Układu Warszawskiego, dostarczano także najnowszy ich wariant określany mianem Wampir. Niedawno pojawiły się także BM-21 MT od czeskiego Excalibur Army oraz właśnie rumuńskie APR-40.

Czytaj też

APR-40 to rumuńska wieloprowadnicowa samobieżna wyrzutnia pocisków rakietowych kal. 122 mm, będąca wersją rozwojową systemu rakietowego APR-21 (lokalna odmiana BM-21 Grad). Wyrzutnia zawierająca 40 prowadnic dla pocisków rakietowych została osadzona na podwoziu samochodu ciężarowego DAC 15.215, którego jednostka napędowa w postaci silnika Diesla o mocy 236 KM, pozwala na osiągniecie prędkości maksymalnej wynoszącej 80-85 km/h. Zasięg rażenia celów przez APR-40 w zależności od użytej amunicji wynosi do 20-40 km. Załogę stanowi od czterech do sześciu żołnierzy, pełniących funkcję dowódcy, kierowcy, oraz 2-4 operatorów uzbrojenia odpowiedzialnych za m.in. załadowanie rakiet do wyrzutni. Czas wystrzelenia pełnej salwy 40 rakiet wynosi 20 sekund. Tego typu systemów używają armie takich krajów jak min. Botswana, Rumunia, Chorwacja czy Bośnia i Hercegowina.

Reklama

Czytaj też

Proces załadunku pocisków rakietowych do APR-40.
Proces załadunku pocisków rakietowych do APR-40.
Autor. locotenent Bogdan Rădulescu/Wikipedia
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Orthodoks

    Zważywszy na skalę zamówień himarsów i czunmu, nie wiem czy nasza armia nie postawiła krzyżyka na kaliber 122..W takim wypadku to i Langusty za niedługo pujdą na step.

    1. mick8791

      Nie postawiła, bo koszt użycia rakiet kierowanych jest drastycznie wyższy niż rakiet niekierowanych z Langusty. Do tego służ do innych celów - kierowane do precyzyjnych uderzeń punktowych, a niekierowane do pokrycia obszaru.

    2. Orthodoks

      .mick8791@ W takim razie gdzie pomieścić ponad. 280 czunmu i ponad 480 himarsów. Do tego artyleria klasyczna (równoważnik rakietowej niekierowanej) w postaci prawie 700 K9 plus niesprecyzowana liczba Krabów. Dan, czy ewentualnego Kryla nie liczę.

Reklama