Rosyjskie radary z gumowymi ekranami antydronowymi. Desperacja i zrezygnowanie

Ujawnione przez Rosjan nowe sposoby zabezpieczenia radarów przed atakami ukraińskich dronów są oznaką czystej desperacji. Kratownica i ekrany gumowe stanowią bowiem rzeczywiście jakąś osłonę przedziału załogi, jednak nie mogą ochronić samej anteny, bez której cała stacja radiolokacyjna jest warta tyle, co metal, z jakiego ją wykonano.
Media w Rosji z zachwytem poinformowały o tym, że rosyjscy żołnierze samodzielnie wykonali na radarze „Zoopark-1M”. „dodatkową” ochronę przed dronami, zwiększając tym samym bezpieczeństwo tej stacji radiolokacyjnej. Tą „dodatkową” ochroną mają być przyczepione do kadłuba „ekrany wykonane z tkaniny gumowej”. Komunikaty wskazywały również, że „radar i przód pojazdu pokryto ekranami kratowymi”. Wszystkie te „dodatkowe konstrukcje mają chronić stację przed dronami kamikaze wyposażonymi w amunicję kumulacyjną”.

Warto teraz się zastanowić, po co w ogóle Rosjanie opublikowali taką informację. Propagandowo była ona potrzebna, ponieważ radary Zoopark są konsekwentnie niszczone przez ukraińskie siły zbrojne i trzeba było w jakiś sposób zatrzeć złe wrażenie wywoływane stratami. A są one duże, ponieważ tylko portal ORYX, opierający się jedynie na udokumentowanych zdjęciach lub nagraniach, raportuje o zniszczeniu (lub uszkodzeniu) w sumie 8 radarów 1L259 „Zoopark-1” i 15 radarów 1L260 „Zoopark-1M”.

W rzeczywistości straty muszą być o wiele większe, co wynika z samego sposobu działania tych stacji radiolokacyjnych. Są to bowiem radary kontrbateryjne, których zadaniem jest wykrywanie rakiet niekierowanych, pocisków artyleryjskich i moździerzowych, by na podstawie ich trajektorii lotu określić stanowiska ogniowe przeciwnika. Muszą więc pracować w sposób ciągły (narażając się na namierzenie przez systemy rozpoznania radiolokacyjnego) i znajdować się blisko linii frontu (a więc być w zasięgu ukraińskich dronów i artylerii).
Osłony wykonane przez rosyjskich żołnierzy są więc aktem swoistej desperacji. Żołnierze ci wiedzą bowiem, że sam pojazd GM-5955 przenoszący radar, choć gąsienicowy i teoretycznie opancerzony, okazał się łatwym celem dla ukraińskich dronów. Próbują więc zrobić cokolwiek, by zwiększyć swoje szanse na przeżycie i teraz rosyjskie media pokazują to jako sukces. W rzeczywistości nie ma się czym chwalić, ponieważ prace wykonane przez Rosjan w warsztatach przyfrontowych są typową, rosyjską prowizorką, a nie celowymi działaniami, poprzedzonymi np. badaniami balistycznymi.

Ze zdjęć wynika bowiem, że rosyjscy żołnierze zainstalowali na radarze to, co mieli pod ręką i dodatkowo w toporny sposób. Przykładem mogą być „osłony gumowe”, którymi w rzeczywistości są prawdopodobnie kawałki pociętego pasa transmisyjnego (który gdzieś znaleziono lub ukradziono). W podobny sposób została pozyskana siatka, którą zamontowano na kadłubie, jak również na samej antenie.
Trudno się więc dziwić, że po pracach, wykonanych zresztą w warunkach polowych, są wyraźne luki w stworzonej w ten sposób osłonie. Przykładowo kratownica samej anteny została np. zamontowana tylko z tyłu. Problem Rosjan polega na tym, że drony FPV uderzają przede wszystkim w przednią część „ściany antenowej”. Podobnie jest w przypadku osłon gumowych, które wyraźnie nie osłaniają części tylnej i górnej podwozia. A to tam właśnie znajduje się silnik, a więc miejsce, gdzie bardzo łatwo można wywołać pożar.

W tym wszystkim pewne jest tylko to, że nowe osłony zainstalowane przez Rosjan na pewno nie zapobiegną kolejnym stratom. Jeżeli już bowiem radar taki jak „Zoopark-1M” zostanie wykryty, to Ukraińcy będą go atakowali tak długo, aż go zniszczą. I nie zapobiegnie temu ani owinięcie tej stacji pasem transmisyjnym, ani folią bąbelkową.
user_1050711
A może po prostu urzędnicy ministerialni i władze mają w nosie życie i zdrowie żołnierzy ? Już od pół wieku co najmniej istnieją przecież kopuły, kryjące radary i systemy satelitarne, wykonane z tworzyw nie stanowiących problemu dla sygnałów radiowych. Co - poza betonizmem urzędników - przeszkadza wykonać takie także dla sprzętu ruchomego ?
Sebseb
Jak zwykle Ukraina sukces za sukcesem, Rosja porażka za porażką. Swoją drogą warto byłoby wspomnieć czy te radary robią swoją robotę na froncie. Rosja w akcie desperacji osłania radary ekranami gumowymi za to bogata i potężna Ukraina bez aktu desperacji chce kupić baterie patriot za 50 miliardów dolarów.
Czytelnik D24
Od razu widać że Ukraińcy są normalni w przeciwieństwie do Rosjan. Dobrze że to podkreśliłeś.
DanielZakupowy
Sebseb "czy te radary robią swoją robotę na froncie..." Robią, robią - dużo kosztują i są szybko niszczone jak inny radziecki sprzęt. Kolejne pokolenia ruskich będą to spłacać :) Swoją drugą ladniej ich sprzęt wygląda jak odkładają go kłodami drewna, pewnie jednostki z radarami mają za słabe silniki, żeby pociągnąć dodatkowe tony sosnowego "opancerzenia" xD
user_1080754
No i co? No i niestety ekrany swoją robotę robią...a jeśli działa to mogły być choćby i z gówna. Ważne że niestety załoga zmienia pojazd i walczy dalej
Ma_XX
Inscenizacji niedomagającej armii ciąg dalszy