Reklama
  • Komentarz
  • Polecane
  • Wiadomości

"Operacja specjalna przebiega zgodnie z planem", czyli front charkowski przełamany [KOMENTARZ]

Ukraińska kontrofensywa południowa była zapowiadana od dłuższego czasu. W momencie ogłoszenia wielu ekspertów nie było nastawionych optymistycznie. Po kilku dniach walk na południu zaczęły pojawiać się komentarze o „nieudanej akcji” i „fiasku”. Ukraińcy postanowili zaprosić nas na widowisko, do obwodu charkowskiego.

Autor. General Staff UA/Facebook
Reklama

Zaledwie kilka dni temu zarysowało się operacyjne okrążenie Bałakliji. Można z pewnym przekąsem powiedzieć, że gdyby ktoś przespał ostatnie trzy dni i zobaczył postępy Sił Zbrojnych Ukrainy – pomyślałby, że to fejk. Ukraińcy odzyskali już ponad 3000km2 okupowanego terytorium, wyzwalając przy tym zachodnią część Kupiańska, Izjum i inne miejscowości.

Reklama

Szerszą analizę działań możemy znaleźć w tekście Marcina Gawędy.

Zobacz też

Rosjanie zaczęli wycofywać się z Wowczańska, Ukraińcy uderzyli na Łyman, Lisiczańsk, trwają też walki o lotnisko w Doniecku.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Zastępca dyrektora OSW Wojciech Konończuk podał, że głębokość natarcia to już ponad 100 km w ciągu czterech dni. Takie tempo może mieć miejsce tylko przy rozwijaniu powodzenia w przestrzeni operacyjnej, po zdecydowanym przełamaniu obrony, a historycznie kojarzy się z uznawanymi za błyskotliwe manewrowymi operacjami z okresu II Wojny Światowej.

Oddziały rosyjskie wpadły w panikę, wycofując się pozostawili ogromne ilości sprzętu i amunicji. Z ciekawszych zdobyczy możemy wymienić:

Reklama

Kilka sztuk T-72B3:

Minę przeciwpancerną PTKM-1R:

Reklama
Reklama

Radar rozpoznania artyleryjskiego Zoopark-1M, który stał sobie w polu i czekał spokojnie na przejęcie:

Tego typu zdobycze potwierdzają szybkie wycofywanie się wojska Federacji Rosyjskiej oraz panikę w jego szeregach. Rosjanie nie mieli nawet czasu, by zniszczyć pozostawiony sprzęt.

Reklama

Podczas gdy Ukraińcy chwalą się sukcesami i prą do przodu, Rosjanie po długich namysłach znaleźli wytłumaczenie. Nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku. Ta sytuacja bardzo przypomina wycofanie się po nieudanej operacji pod Kijowem.

Aby osiągnąć założone cele wyzwolenia Donbasu, postanowiono przegrupować wojska rosyjskie stacjonujące w Bałakliji i Izium w celu zintensyfikowania wysiłków w kierunku Doniecka
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

Czas pokaże, jak daleko Siły Zbrojne Ukrainy będą w stanie przesuwać się w takim tempie. W pewnym momencie Rosjanie będą musieli się przegrupować i wyznaczyć nową linie obrony. Wyzwaniem dla Ukrainy może być logistyka i kontrola tyłów oraz skrzydeł przed ewentualnymi kontruderzeniami, z drugiej strony ta operacja w zasadzie już rozszerzyła obszar, który może być ostrzeliwany ukraińską artylerią rakietową (HIMARS, M270 MLRS) i przez to nie stanowi "bezpiecznych tyłów" dla Rosjan.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama