Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjski pocisk niedaleko granicy Rumuńskiej

Autor. Aurelian Săndulescu/flickr/CC BY 2.0

Pocisk rosyjski wystrzelony w piątek z okrętu w pobliżu anektowanego Krymu znajdował się 35 km od granicy rumuńskiej, a wleciał w przestrzeń powietrzną Mołdawii - poinformowało ministerstwo obrony Rumunii.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

"Trajektoria celu najbliższa rumuńskiej przestrzeni powietrznej została zarejestrowana przez radar około 35 km na północny wschód od granicy" - oświadczyło ministerstwo w komunikacie.

Jak wyjaśniło, system nadzoru powietrznego rumuńskich sił powietrznych wykrył w piątek cel powietrzny, najprawdopodobniej pocisk rakietowy wystrzelony z Morza Czarnego z okrętu rosyjskiego w pobliżu anektowanego Krymu. Pocisk pojawił się w przestrzeni powietrznej Ukrainy, następnie - Mołdawii (co potwierdziło mołdawskie ministerstwo obrony) i ponownie wszedł w przestrzeń powietrzną Ukrainy, nie przekraczając w żadnym momencie przestrzeni powietrznej Rumunii.

Reklama

Czytaj też

Ministerstwo zapewniło, że zastosowano wszystkie standardowe procedury od momentu wykrycia celu do pełnego wyjaśnienia sytuacji. O godz. 10.38 dwa samoloty MiG-21 Lancer rumuńskich sił powietrznych, wchodzące w skład natowskiej misji Air Policing (patrolowania przestrzeni powietrznej), które odbywały lot ćwiczebny, zostały przekierowane na północ Rumunii, by wzmocnić możliwości reagowania. Po około dwóch minutach sytuacja została wyjaśniona i oba samoloty wznowiły swoją pierwotną misję.

Resort obrony zapewnił, że lotnictwo rumuńskie stale monitoruje, we współpracy z siłami sojuszniczymi NATO, przestrzeń powietrzną kraju i przyległe obszary.

Czytaj też

Wcześniej w piątek dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny oświadczył, że dwie rosyjskie rakiety Kalibr wystrzelone w kierunku Ukrainy z Morza Czarnego wleciały w przestrzeń powietrzną Rumunii – kraju należącego do NATO.

Rosja przeprowadziła w piątek kolejny zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Według informacji sił obrony przeciwlotniczej nad Kijowem zestrzelonych zostało dziesięć rakiet.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (7)

  1. easyrider

    Prowokacje będą się nasilały. Moskwie potrzebny jest incydent, gdzie siły NATO dokonają odpowiedzi. Jeśli nie uda się, to sami to zaaranżują. To słabe państwo, niezdolne do rywalizacji z Zachodem na żadnej płaszczyźnie. Muszą stosować działania asymetryczne. Ten konflikt jest im niezbędny żeby przetrwać. Liczą, że parasol atomowy uchroni ich przed natowską odpowiedzią a wojną informacyjną osiągną swój cel.

  2. Trucker

    Pytanie kieruję głównie do specjalistów , ale także do ,, naszych ,, rządzących. Jak to jest że leci ,, sobie ,, obiekt robiący kuku , przelatuje nad dwoma krajami , uderza w cel i jest jakże ogromna pewność że po pierwsze : pocisk ROSYJSKI , dwa : trajektoria określona bardzo precyzyjnie , trzy : nikt nie powołuje komisji badawczych , cztery : sprawa dotyka kraju , który w NATO nie jest ( Mołdawia ) a u nas spada pocisk , zabija dwóch obywateli i do dziś nie wiadomo czyja to była ,, zabawka ,, , komisja nadal bada sprawę , NIE WIADOMO NIC O TRAJEKTORII LOTU , nikt nie przeprosił. Czy Polska jest poważnym graczem czy nie ? Liczę na sensowne treści w tej sprawie.

    1. Rusmongol

      Przecież wiadomo że była ukraińska. Trajektoria też jest znana. Nie wiem więc po co tutaj fantazjować.? Nie wiem czemu ma służyć twój wpis.. Zresztą niejasny i mieszający fakty.

    2. Monkey

      @Rusmongol: Trucker ma częściowo rację. Ukraina do tej pory nie tylko nie przeprosiła, ale nawet oficjalnie nie przyznała, że to była ich Osa. Jak nam tak ufają, to chyba byłoby w porządku, gdyby przeprosili? Przecież głów im nikt nie urwie.

    3. Rusmongol

      @Monkey. Że powinni przeprosić tego nie neguję. Ale opisywanie przewodowa i tej sytuacji i sugerowanie jakiś wniosków to już naciągana teza.

  3. Kylder

    Do redaktora: przymiotnik "rumuński" (i jego odmiany) piszemy małą literą (podstawowe zasady j. polskiego)

  4. Ma_XX

    akurat tego dnia miałem na tyle dużo wolnego czasu, żeby dużo siedzieć w necie - i na stronie flightradar cały dzień latał w okolicach Krymu RQ-4 Global Hawk, nad Rumunią latał hobo - czyli RC-135 i nato01 czyli AWACS - więc na pewno ktoś kłamie - i skoro nie było jakiego wielkiego dementi ze strony NATO w postaci 15 konferencji to znaczy, że Ukraińcy mają rację

  5. patriota39

    Mig 21 Lancer? Serio? To one jeszcze lataja? Rumuńskie siły powietrzne rozpoczęły w połowie zeszłego roku ich wycofywanie z użycia. Ciekawe dlateczoo tak oszczędnie używają swoich F-16. Za mało pilotów, koszty eksploatacji, brak części?

  6. Sorien

    Rozumiem że w NATO jaj nie ma nikt by wejść na UA i ich uratować bo takie czasy miękkich faj .... Ale ze nawet z partyzanta rakiety pod nosem nie stracą to już dziwne.... NATO powinno tak powoli oswajać świat .... Leci parę km od jakiejś granicy NATO rakieta to stracić..... Wojny by z tego nie było , gotować żabę ... Wysłać blinkena do Kijowa i obstawa lotnicza na niebie f-35 , f-22 , apache przy pociągu.... Oswajać i podkręcać gaz i temperaturę ... Wysłać wojska NATO na wieczne ciwczenia do Mołdawi - dać im gwarancję . Wjechać na UA kilkudziesięcioma czołgami na ćwiczenia z Ukrainą po stronie zachodniej Dniepru i więcej i więcej gotować powoli bardzo powoli , oswajać a skończyć na tym że obstawiamy granicę z Białorusią oraz brzeg Dniepru po zachodniej stronie

  7. Monkey

    Ukraińcy zaczynają coraz częściej kłamać. Czy oni naprawdę nie rozumieją, że to im zaszkodzi? Teraz, po wizycie Zełeńskiego nagle Francja i Niemcy to super przyjaciele. Pozycja Polski jest słaba, bo nasi rządzący ośmieszają kraj. Nie piszę tylko o obecnej opcji, ale także ich poprzednikach. Po 1989 nie mamy jak dotąd solidnego rządu.

Reklama