- Ważne
- Wiadomości
„Operacja Maszynka do Mięsa”. Dziennikarze dotarli do dokumentów Prigożyna
Dziennikarze śledczy dotarli do wewnętrznych dokumentów najemnej Grupy Wagnera. Z analizy danych wynika, jakie straty wagnerowcy ponieśli pod Bachmutem, ile wypłacili odszkodowań oraz jak przebiegała rekrutacja w rosyjskich więzieniach.

Serwis śledczy Mediazona, wraz ze wsparciem BBC Russia, dotarł do wewnętrznej dokumentacji Grupy Wagnera. Co wynika z analizy dokumentów? Grupa Wagnera zwerbowała 48 366 skazanych odbywających kary w więzieniach oraz koloniach karnych rozsianych po Federacji Rosyjskiej. Muszę wszelako zaznaczyć, że dziennikarze opisują zaledwie „brankę” w rosyjskich kryminałach w toku walk na Ukrainie. Podając zatem, że „pierwszy z kontraktów został podpisany 1 lipca 2022 roku” – a tak czytamy w tekście – należy podkreślić, że najemna formacja zbrojna rekrutowała więźniów o wiele wcześniej, ale nie na masową skalę, a celem rekrutacji było zasilenie oddziałów skazanymi weteranami specnazu i służb specjalnych. Podobny komentarz zamieszczę do danych dotyczących odszkodowań dla krewnych poległych, w które - znając praktykę okopowych walk - trudno uwierzyć.
Zobacz też
"Maszynka do mięsa"
Skazańcy, którzy mieli zostać wysłani do ukraińskich okopów, otrzymywali od Jewgienija Prigożyna propozycję sześciomiesięcznej służby najemnej – w zamian za ułaskawienie oraz zatarcie karalności. Warto zauważyć, że ówczesne warunki służby zmieniły się na niekorzyść skazanych, bo kontrakty terminowe zastąpiono umowami „do końca wojny”. Tak czy inaczej, przeżywalność „zeków” nie była i nie jest wysoka. Ze zdobytych danych wynika, że Grupa Wagnera wcieliła 48 366 skazańców. Straty pod Bachmutem w samej Grupie Wagnera miały wynieść prawie 20 tys. najemników.
Dziennikarze śledczy dotarli do dokumentacji pokazującej nieśmiertelniki 48 366 wagnerowców. Choć Prigożyn twierdził, że bitwa bachmucka trwała od 8 października 2022 r do 20 maja 2023 r. to przeczą temu dokumenty. Pierwsze straty pod Bachmutem Grupa Wagnera miała zanotować 15 lipca 2022 r. a ostatnie 6 czerwca 2023 r (czyli niedługo przed puczem najemników i marszu na Rostów nad Donem). Dane Grupy wskazują zatem, że bitwa o Bachmut trwała 327 dni i zginęło w niej 19 547 wagnerowców. Pozostałe ofiary to „ochotnicy” w liczbie 2 372. Co trzeci skazaniec zginął pod Bachmutem. Dziennikarze śledczy podkreślili, że najemnicy w prywatnej korespondencji nazywali bitwę „Operacją Maszynka do Mięsa”.
Przypomnijmy, że Grupa Wagnera była prywatną firmą, więc jej prawo do wyciągania ludzi z więzień obnaża system obowiązujący w Federacji Rosyjskiej. Z danych przytoczonych przez media – i w te estymacje nie do końca wierzę – wynika, że Grupa Wagnera wypłaciła 108 mld rubli (równowartość 1,3 mld USD) krewnym zabitych. Moim zdaniem Grupa Wagnera twierdzi, że tyle wypłaciła i tak wynika z dokumentacji formacji. Wszelako relacje rosyjskich rodzin wskazują na patologiczne nadużywanie kategorii „zaginiony”, aby nie wypłacać bliskim pieniędzy. W przypadku Grupy Wagnera dochodziły – co potwierdza omawiane śledztwo dziennikarskie – kryptonimy najemników. Formalnie w Grupie Wagnera tracili swoje imię i nazwiska, a pozostawał im właśnie kryptonim.
Zobacz też
Bez odszkodowań
Dla 52-latka z kartoteką drobnych wykroczeń szansa na skrócenie kary więzienia za kradzież i pobicie mogła wydawać się zbyt wielka, by ją przegapić. Ale Jurij Motorny, mieszkaniec obwodu krasnodarskiego w południowej Rosji, nigdy nie otrzymał ułaskawienia. Ranny wkrótce po wysłaniu na front, zmarł we wrześniu w szpitalu na okupowanym przez Rosję Krymie.
Zobacz też
Wdowa po nim, Anna, powiedziała, że nie powiedziano jej, dokąd został wysłany, gdy został ranny, i nie pozwolono jej przyjąć go do szpitala, gdy dowiedziała się o tym miesiąc później. Jak dodała, po jego śmierci nie otrzymała żadnych dokumentów potwierdzających, że walczył na Ukrainie, żadnego żołdu bojowego ani żadnego odszkodowania. „Nie wiem nawet, w jakiej jednostce służył ani jaki miał numer kontraktu” – powiedział wdowa. „Nie był na liście płac Ministerstwa Obrony Narodowej, a prokuratura wojskowa nie wypowiedziała na razie ani słowa” – czytamy w relacji przytoczonej przez Radio Wolna Europa.
Praktyka działań Kremla i Prigożyna pokazują, że kierownictwo wojskowe (czy najemne) zwlekało z ogłaszaniem, iż żołnierz lub najemnik zginął, aby nie wypłacać odszkodowania krewnym. Faktyczny żołd oraz inne benefity finansowe dostają żołnierze i najemnicy, którzy zakończyli swoją służbę terminową na Ukrainie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS