Reklama

Wojna na Ukrainie

Niemieckie części dla ukraińskich śmigłowców

Fot. Oleg V. Belyakov/ CC-BY-SA-2.0

Ministerstwo obrony Niemiec opublikowało informacje dotyczące dostaw sprzętu i innych środków materiałowych dla Ukrainy. W najnowszym pakiecie pomocy, oprócz apteczek, mostów czołgowych i samobieżnych systemów przeciwlotniczych znalazły się w nim również części zamienne dla śmigłowców.

Reklama

Jest to informacja o tyle ciekawa, że Republika Federalna Niemiec nie posiadają w służbie śmigłowców Mi-24 od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Trafiły one do dwóch eskadr Bundeswehry po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku. Heeresfliegerstaffel 79 oraz Heeresfliegerstaffel 80 przez kilka lat eksploatowały śmigłowce Mi-8 i Mi-24D oraz Mi-24P. Łącznie Niemcy dysponowali 42 śmigłowcami Mi-24D i 12 Mi-24P.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Większość maszyn została przekazana siłom zbrojnym Polski i Węgier. Kilka najbardziej zużytych egzemplarzy zostało skanibalizowanych lub zmagazynowanych. Kilka maszyn, szczególnie Mi-24P, trafiło do ekspozycji muzealnych. 6 egzemplarzy Mi-24P trafiło w 1995 roku do sił zbrojnych Węgier. Są one nadal eksploatowane w 86 Bazie Śmigłowcowej Szolnok.

Warto tu odnotować, że śmigłowce Mi-24P, a więc tego samego typu jaki używają siły zbrojne Ukrainy, trafiły do ówczesnej armii NRD w 1989 roku, a więc kilka miesięcy przed zjednoczeniem Niemiec i nie były szczególnie zużyte. Jak się wydaje to właśnie części pochodzące z tych maszyn lub zapasów, których nie przekazano partnerom nieomal 30 lat temu obecnie mają zostać przekazane lub trafiły już do Ukrainy. Niemieckie ministerstwo obrony publikuje listę sprzętu, ale nie informuje o terminie realizacji dostaw i ich zakresie do czasu ich realizacji.

Informacja sama w sobie jest bardzo interesująca, gdyż pokazuje, że niemieckie siły zbrojne nadal dysponują interesującymi zapasami postowieckiego sprzętu lub części do niego z pochodzącymi z czasów zjednoczenia.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Monkey

    Czyli znwou coś zatajali. Swoją drogą, Ukraińcy ponoć wcale nie są zadowoleni z Gepardów, bo co z tego, że je maja, jak nie posiadają wystarczającej ilości amunicji. A teraz będzie ich jeszcze więcej, ale efektorów (pocisków) dalej nie. Oznacza to, że będą musieli rozdysponować te skromne ilości amunicji między wiekszą ilością systemów. Uważam, iz oni tylko (Niemcy oczywiście) starają się ociepliś swój wizerunek.

    1. mick8791

      Niczego chłopcze nie zatajali, bo to ich sprzęt i mogą z nim robić co chcą! A odnośnie amunicji do Gepardów to akurat jej dostawy blokują Szwajcarzy więc daj se siana z tym zwalaniem winy na Niemców!

    2. melog165

      Ukraińcy z Gepardów są akurat bardzo zadowoleni.

    3. Monkey

      @mick8791: Oczywiście Niemcy byli tak naiwni, że przed dostarczeniem sprzętu nie wiedzieli, kto dostarcza amunicję. Całe korowody tyle się ciągną i dalej nie ma efektorów? Gdyby to było śmieszne, to bym się zaśmiał.

  2. kimeR

    Jest mozliwosc ze nadal dysponuja techniczna dokumentacja? W takim przypadku jaki to problem dla gigantycznego potencjalu przemyslu BRD taka maszyne jak Hind w ciagu tygodnia zaprezentowac w nowych czesciach? Inna sprawa jest napewno licencja na skladanie czyli produkcja, ale to sprawa technicznego wywiadu...bo skad nagle wytrzepali z rekawa dodatkowe 7plus przeciwlotnicze gepardy?

    1. mick8791

      Gepardy są produkcji niemieckiej i mieli je zmagazynowane więc nie musieli ich znikąd "wytrzepać"! Tobie się wydaje, że jak ktoś dysponuje dokumentacja techniczną to jest w stanie uruchomić produkcję czegokolwiek w ciągu tygodnia? Kupisz czy o drogę pytasz?

  3. Stefan1

    Czemu te części nie trafiły do Polski razem z poniemieckimi śmigłowcami?

    1. mick8791

      A to Niemcy mieli jakieś zobowiązanie żeby je nam przekazać? To przecież ich sprzęt.

  4. Prof Ciekawski

    Lepszy rydz niż nic. A tak serio, to Niemcom ciężko będzie poprawić swój wizerunek jeszcze przez wiele lat, nawet gdyby pomoc miała się wydatnie zwiększyć.

Reklama